Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn lis 10, 2025 23:04



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 11 ] 
 jak mam wierzyć... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz cze 30, 2016 21:36
Posty: 1
Post jak mam wierzyć...
zostałam wychowana w wierze i wierzyłam, zawsze chciałam , szczerze!
a teraz nie wiem
jak patrzę na mojego ojca to zastanawiam się jak mam wierzyć przez kolejnych 30lat?
kiedy przypominam sobie dzieciństwo okazuje się, że mam nie wiele tych dobrych wspomnień, raczej pojawiają się te, kiedy wyzywał mamę, kiedy był pijany, kiedy mnie zostawił gdy byłam po zabiegu i potrzebowałam pomocy
nawet ostatnio w kwestii pomocy mojej przeprowadzki zrobił awanturę
w finansach nie mogę na niego liczyć, bo nigdy nie ma pieniędzy. taki biedny, zarabia najniższa krajową choć ma nawet 2,5tys, a wydaje na papierosy, paliwo piwo i jak się okazało gry...
od kilku lat pozornie jest w porządku w domu, skończyły się wielkie awantury (chociaż teraz to nie wiem co będzie, jak sam przyznał się mamie, że gra i jeszcze jest obrażony, że go widziałam stąd afera) , pozornie... bo gra od 2 lat i oszukuje mamę.

zawsze się modliłam żeby przestał pić, żeby się zmienił, żeby mnie kochał.
zazdrościłam i zazdroszczę koleżankom, które mogą swobodnie pogadać z ojcami, podejść i się przytulić, liczyć w każdej sytuacji - ja tak nigdy nie miałam. "przytulanie" przy składaniu życzeń i tyle. ceremonia weselna zawsze mnie przerażała, bo on miałby odegrać też rolę, rolę mojego ojca, więc nie dziękuję
jestem nieśmiała, bardzo samokrytyczna, zawsze niezadowolona z siebie, choć inni uważają że osiągnęłam dużo (wykształcenie, jęzki, doświadczenie), nie "osiągnęłam" nigdy chłopaka, zawsze sama. gdy ktos chciał się zblizyc dostał kopa w tyłek, skorupka i koniec

więc jak mam wierzyć? jak przez 30lat jestem nieszcześliwa przez ojca?
nie będę się modlić przez kolejne dzieścia lat...
nie wiem czy będę wierzyć, bo może nic nie ma? może to fikcja?

,


Cz cze 30, 2016 21:56
Zobacz profil
Post Re: jak mam wierzyć...
herdenka napisał(a):
zostałam wychowana w wierze i wierzyłam, zawsze chciałam , szczerze!
a teraz nie wiem
jak patrzę na mojego ojca to zastanawiam się jak mam wierzyć przez kolejnych 30lat?

To jak żyją inni ludzie stanowi fundamenty na których budujesz swoją wiarę?

herdenka napisał(a):
kiedy przypominam sobie dzieciństwo okazuje się, że mam nie wiele tych dobrych wspomnień, raczej pojawiają się te, kiedy wyzywał mamę, kiedy był pijany, kiedy mnie zostawił gdy byłam po zabiegu i potrzebowałam pomocy
nawet ostatnio w kwestii pomocy mojej przeprowadzki zrobił awanturę

Nie mamy wpływu na pewne wydarzenia w naszym życiu, ale zawsze mamy wybór jaki będzie nasz stosunek do nich, czy przyjmiemy je jako okrutny los i ze smutną miną poddamy się bez walki, czy też weźmiemy sprawy w swoje ręce i wykorzystamy je na swoją korzyść, traktując je jako cenne lekcje na przyszłość.

Cytuj:
zawsze się modliłam żeby przestał pić, żeby się zmienił, żeby mnie kochał.

Pewien zakonnik opowiadał o pewnej matce, która przypadkiem go zaczepiła na ulicy i zapytała z jakiego jest zakonu, bowiem była już w wielu i za każdym razem prosiła o modlitwę za syna alkoholika. Poprosiła i jego o modlitwę, lecz on ...odmówił. Wyjaśnił, że jej syn jest szczęściarzem, ponieważ są ludzie, którzy za niego się modlą, dlatego mogłaby zacząć ofiarowywać swą modlitwę za alkoholika, za którego nikt się nie modli. Kobieta początkowo była oburzona taką odpowiedzią, ale wzięła ją sobie do serca i po jakiś czasie przyszła mu podziękować.
Bóg zadba o Twojego ojca, ale nie można go przymusić modlitwami do działania wedle naszej woli, czasem tak bardzo nam zależy, by nasza wizja się spełniła, że tracimy do Boga zaufanie, a przecież Jego drogi nie są naszymi. Budujemy na tym, co mamy, bowiem budowanie na fundamencie naszej wyobraźni zazwyczaj kończy się frustracją.

Cytuj:
zazdrościłam i zazdroszczę koleżankom, które mogą swobodnie pogadać z ojcami, podejść i się przytulić, liczyć w każdej sytuacji - ja tak nigdy nie miałam. "przytulanie" przy składaniu życzeń i tyle. ceremonia weselna zawsze mnie przerażała, bo on miałby odegrać też rolę, rolę mojego ojca, więc nie dziękuję

Patrzysz przez pryzmat tego, czego Ci w życiu brakowało. Negatywne emocje czynią mętnymi źródła, z których czerpiemy. Nasze emocje mają różne oddziaływanie na życie. Zabarwiają je pozytywnie lub negatywnie. Działają ożywczo lub w sposób destruktywny i niszczący. Jeśli mają negatywny wpływ na nasze życie, przeradzają się w postawy, które zostają utrwalone i coraz bardziej kształtują nasze życie. Jako siła destruktywna może nas obezwładniać, paraliżować i blokować. Póki zazdrościsz koleżankom, póty tkwisz w przeszłości i nie zrobisz żadnego kroku naprzód do czasu, aż podejmiesz ten trud, by walczyć z tym co działa na Ciebie destrukcyjnie. W ten sposób pomożesz sobie.

Cytuj:
jestem nieśmiała, bardzo samokrytyczna, zawsze niezadowolona z siebie, choć inni uważają że osiągnęłam dużo (wykształcenie, jęzki, doświadczenie), nie "osiągnęłam" nigdy chłopaka, zawsze sama. gdy ktos chciał się zblizyc dostał kopa w tyłek, skorupka i koniec

To są problemy nad którymi możesz pracować. Przemiana Twojego ojca nie zmieni CIę w szczęśliwego człowieka, bo szczęście to coś, co można w sobie wypracować.

Cytuj:
nie wiem czy będę wierzyć, bo może nic nie ma? może to fikcja?

Modlitwa ma nas przemieniać. Jeśli tak nie jest, oznacza to, że należy poszukać przyczyn blokady.To nie inni, lecz najczęściej to my sami siebie zniewalamy i czynimy nieszczęśliwymi. Chcemy dobrze, ale wychodzi jak zawsze, bo zawsze stosujemy te same schematy.
Zadaj sobie pytanie:
Jakie warunki muszą zostać spełnione, żeby człowiek doświadczając zranień nie załamywał się, ale wzrastał?
Masz w sobie zasoby wewnętrzne, które są wystarczające do osiągnięcia poczucia szczęścia, ale z jakichś powodów sama je blokujesz. To nie jest pole do samodzielnej pracy, bowiem DDA potrzebują wsparcia innych ludzi, by sobie samym pomóc. Czy korzystałaś z różnych form terapii?


So lip 02, 2016 21:46

Dołączył(a): Pn cze 13, 2016 22:14
Posty: 13
Post Re: jak mam wierzyć...
Hejka Herdenka - mam nadzieje, ze jeszcze tu zagladasz...

Widzisz to co piszesz jest mi bardzo bliskie. Moj ojciec jest alkoholikiem i nigdy nie mialam i nie mam z nim dobrego kontaktu. Mam obecnie mala coreczke i postanowilam, ze jej pijanego dziadka pokazywac nie bede.

Jak tu wierzyc pytasz... hmm... tez bylam kiedys bardzo wierzaca osoba i modlilam sie by ojciec przestal pic. Nie przestal. Obecnie jestem w zwiazku niesakramentalnym a za soba mam ogoromny kryzys wiary i powoli wracam. Wrocic pomogla mi miedzy innymi wspolnota i mitingi DDA (Dorosle Dzieci Alkoholikow) - polecam Ci te mitingi - one pomagaja wszystko zrozumiec.Bog nie sprwil, ze ojciec przestal pic, ALE postawil wielu wspanialych ludzi na mojej drodze... To wielki dar...
Glowa do gory, nie jestes sama!


So lip 16, 2016 22:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post Re: jak mam wierzyć...
Może dla niektórych nie napiszę nic odkrywczego, ale stan naszego ducha jest stanem wewnętrznym i aby być szczęśliwym należy przestać uzależniać samopoczucie od sytuacji zewnętrznej.

Ja długo musiałem do tej prawdy dochodzić. Ludzie dookoła zasłaniają ją nam. Mówią, że trzeba spełnić jakieś warunki, np. znaleźć sobie dobrego partnera, satysfakcjonującą pracę, kupić reklamowany towar. Zawsze można wymyślić jakiś dodatkowy warunek (WYMÓWKĘ) i oddalić moment w którym poczujemy się dobrze, a przecież czas leci, zdrowie w końcu nas opuści i wtedy trudniej będzie odczuć błogostan. Lepiej poczuć się SZCZĘŚLIWYM TERAZ i przestać szukać ALE.

_________________
Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html


Pn lip 18, 2016 21:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 06, 2015 10:22
Posty: 630
Post Re: jak mam wierzyć...
"Wierz tylko", proś Pana Jezusa aby ci pomagał.
Polecam swoją drogą różaniec też. Początek nawrócenia bierze się z serca, które pragnie się przypodobać Bogu i Go zacząć kochać całym sercem. Dziecko Boże ma na tyle zaufania, że wierzy, że Dobry Tato wszystkim się w swoim czasie zajmie tak jak chce i kiedy chce.

_________________
Warto zerknąć: Egzorcyzmy | Mamre | Różaniec | Modlitwy i życiorysy świętych | Życie wieczne


Śr lip 20, 2016 13:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2877
Post Re: jak mam wierzyć...
herdenka napisał(a):
więc jak mam wierzyć? ...nie wiem czy będę wierzyć, bo może nic nie ma? może to fikcja?

Ty tak na powaznie?
Mnie raczej nie sluchaj bo jestem typowym faryzeuszem, ktory moze powiedziec:
Boze, dziekuje Ci, ze nie jestem taki jak inni ludzie, ktorzy wyrzekaja sie wiary pod roznymi pretekstami – a to, ze umiera tyle niewinnych dzieci; a to, ze sasiadka tak sie modlila i umarla na raka; a to, ze sa wojny i trzesienia ziemi; a to, ze nie wygrali w toto-lotka; a to, ze ryby nie braly; a to, ze ojciec nie spelnial pokladanych w nim oczekiwan tak jak zauwaza Herdenka. I nie przemawia do nich, ze wszystkie te wydarzenia sa skutkiem zerwania pierwotnej harmonii przez nieposluszenstwo pierwszych rodzicow.
Nie bede wypowiadal sie o dziesiecinie ale o swojej wierze w zmartwychwstanie Twojego Syna, ktory to fakt zostal potwierdzony przez naocznych swiadkow, ktorzy oddali zycie za te prawde. Jako naturalna konsekwencja tego faktu wierze, ze wszystko co powiedzial musi byc prawda np 8 blogoslawienstw dotyczacych warunkow przywrocenia stanu wiecznej harmonii.


Śr lip 20, 2016 19:13
Zobacz profil
Post Re: jak mam wierzyć...
Herdenka, zacznij od tego jak kochasz swojego ojca.
Pokaz mu sama jakiej milosci od niego oczekujesz.
Nie bedziesz dlugo czekac na efekty.


Śr lip 20, 2016 22:19
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: jak mam wierzyć...
To nie ma najmniejszego sensu. Alkoholizm tak nie działa. Oczywiście żadnych efektów nie będzie. Tylko solidne leczenie może przynieść efekty i to też nie od razu.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Śr lip 20, 2016 23:11
Zobacz profil
Post Re: jak mam wierzyć...
Cytuj:
I nie przemawia do nich, ze wszystkie te wydarzenia sa skutkiem zerwania pierwotnej harmonii przez nieposluszenstwo pierwszych rodzicow.


Rozumiem że chcesz dobrze ale... wybacz, to tak nie działa. Powiedz te słowa do skatowanej kobiety i jej skatowanych dzieci które każdy dzień przeżywają w traumie jakiej sobie pewnie nie wyobrażasz. To jest upraszczanie i bagatelizowanie realnych tragedii ludzkich.


Śr lip 20, 2016 23:21
Post Re: jak mam wierzyć...
Soul33 napisał(a):
To nie ma najmniejszego sensu. Alkoholizm tak nie działa. Oczywiście żadnych efektów nie będzie. Tylko solidne leczenie może przynieść efekty i to też nie od razu.


To nie alkocholizm tak dziala tylko srodowisko (rodzina).
Wystarczy zmienic (odwrocic) glowny problem powodujacy sytuacje i szybko sie okaze ze to jednak nie alkochol czy alkocholizm byl problemem.
Alkocholizm jest jedynie widocznym skutkiem innego problemu.


Śr lip 20, 2016 23:48
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2877
Post Re: jak mam wierzyć...
equuleuss napisał(a):
Cytuj:
I nie przemawia do nich, ze wszystkie te wydarzenia sa skutkiem zerwania pierwotnej harmonii przez nieposluszenstwo pierwszych rodzicow.


Rozumiem że chcesz dobrze ale... wybacz, to tak nie działa. Powiedz te słowa do skatowanej kobiety i jej skatowanych dzieci które każdy dzień przeżywają w traumie jakiej sobie pewnie nie wyobrażasz. To jest upraszczanie i bagatelizowanie realnych tragedii ludzkich.

Nie wyobrazam sobie tej traumy i wielu podobnych jak obozy koncentracyjne czy rzez na Wolyniu i zgadzam sie ze potrzeba bardzo silnej wiary aby w takich sytuacjach nie zwatpic w istnienie i bardziej w milosc Dobrego Ojca.
Dziekuje Ci bardzo Equuleuss bo sprowokowales mnie do spedzenia kilkunastu minut nad poszukiwaniem sensu slow "Boze, moj Boze czemus mnie opuscil". Skoro takie wolanie wydobylo sie z ust Jezusa trudno sie dziwic nam, zwyklym smiertelnikom. Ale ... ostatnie slowa to "wykonalo sie"


Cz lip 21, 2016 1:07
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 11 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL