a gdzie kolego mam się zapisać. Jaka strona?

A ja rozumiem, że dla nastolatka to potężny problem. Jest jak raróg. Nie ma silnej wiary, ani przekonań, aby starać się postępować zgodnie z zasadami religii. A może nie chce. Jest też za cienki w stosunku do kobiet. Boi się ich, a one to czują i lekceważą. Ale jedna z nich, jeśli tylko będzie mieć wpadkę, to zakręci się i wmówi mu, to przyczyną jest on.

Radzę znaleźć dobrego spowiednika. I krąg chrześcijańskiej młodzieży. Pozdrawiam.

a ja dzisiaj idę na imprezę. Tam dopiero bedzie niezle, tam może znajdą niezłe osoby

chrześcijanskiej młodzieży w zasadzie nie ma, no chyba że dziewczyny. Wiekszość młodych wogóle do kościoła nie chodzi, lubi sobie trochę wypić itp

nie widzę nic złego w chodzeniu na imprezy, napiciu się itd. Wszystko dla ludzi ale we wszystkim trzeba zachować pewien umiar.
To jest klucz do sukcesu.
W sumie to się już zgubiłam ile ty masz lat człowieku x)

Piszesz bzdury, chrześcijańska młodzież istnieje i się przebudza, to jest kwestią działania Ducha Świętego, który ciągle działa i wieje kędy chce

Bzdura. Widać, że nie chcesz znać. Są. Regularnie przystępują do sakramentów. Też potrafią wypić, potańczyć, wyżyć się sportowo. Potrafią imprezować. I znają swój czas i miejsca. Oraz granice.
Zastanów się, co jest najważniejsze. Ustanów dla siebie hierarchię wartości. Jeśli na pierwszym miejscu będzie seks, drink lub drag, to odpuść sobie "chrześcijańskie problemy".

jestem bardzo silnym facetem, jak zacząłem chodzić na imprezy to mi żadne fora są niepotrzebne, pozdrawiam

mam tyle lat na ile się czuję. A założe się że napewno czuje się lepiej niż ty. Ja nie potrzebuję żadnych rad, ponieważ zauważyłem że za bardzo jesteście agresywnie nastawieni. I tak w żcyiu codziennym ludzie bardzo sa mili do mnie i podziwiają mnie. Nie potrzebuję tutaj opowiadać tego bo uważam że za bardzo macie wybujałe ego. Postanowiłem odejść stąd bo tylko się denerwuję ale nie zrobię wam tej przyjemności aby z wami prowadzić kłótnię. . I tak jestem zalogowany na forach młodzieżowych bo tam ludzie są rozrywkowi. Dziekuję jednej pani (Helenka), która bardzo mi dobrze życzyła Życzę wam powodzenia, cześć

po pierwsze, nie widzę nic złego w prostym odpowiedzeniu ile masz lat. Ja mam 21 i czuję się z tym bardzo dobrze. Jeśli czujesz się jeszcze lepiej to pozazdrościć optymizmu i radości życia =)
Nie rozumiem tej napastliwej odpowiedzi. Zapewniam, że nie było to w żadnej mierze złośliwe. Po prostu czytając twoje wcześniejsze posty założyłam że masz dużo więcej lat.
Po drugie, to co Ty bierzesz za agresje jest zmęczeniem i irytacją Twoim uporem. Skoro jesteś zamknięty na dyskusję to po prostu nie widzę sensu w siedzeniu tu. Kiedy zapisywałeś się na to forum to chyba miałeś jakąś myśl przewodnią. Ja na ten przykład lubię rozmawiać z ludźmi, wymieniać się poglądami, poznawać ich sposób myślenia. Uważam, że to cenne doświadczenie i szansa na dowiedzenie się wielu ciekawych rzeczy.To co bierzesz za wybujałe ego niekoniecznie musi tym być =)
a więc cóż... powodzenia Zenonie=)

ok odpowiem jeszcze ostatni raz. Piszesz " ile ty masz lat człowieku", czyli uważasz, że pewnie jestem za stary aby tak robić, albo coś innego sobie myślisz negatywnego. Stworzyłem konto dla mojego dużo starszego znajomego (60l), który pisał aby radzić sobie z jego fatalnym zyciem. Zmarł niestety opuszczony, nawet przez rodzinę. Postanowiłem kontynuować pisanie. Jeśli chodzi o moją osobę to nie lubie mówić na swój temat. Wiek, pytasz, tak jestem starszy, mam 30 lat. Zapewne zaraz ktoś mnie skrytykuje ale ja i tak odchodzę a więc mam to gdzieś.

Czy Zenon ma lustro? To niech Zenon spojrzy w to lustro i zacznie naklejać na powierzchnię kartki z jego własnymi słowami -

jestem profesjonalistą w tym co robię

Jestem wolny, niezależny od nikogo polecam to uczucie bo warto.

nie bede ozdpowiadał na te złośliwości. Ale powiem jedno, po co tu jestem, a po co wy tu jesteście.

A to że dobrze wyglądam

Dobrze wyglądam

jestem bardzo silnym facetem

mam tyle lat na ile się czuję. A założe się że napewno czuje się lepiej niż ty.

i podziwiają mnie.

ale nie zrobię wam tej przyjemności aby z wami prowadzić kłótnię.

ponieważ zauważyłem że za bardzo jesteście agresywnie nastawieni.


Zenonie, Twoje własne odpowiedzi do innych były tutaj zbyt agresywne...

byłabym wdzięczna za nie odnoszenie się do zdań wyjętych z kontekstu.
napisałam, że już się zgubiłam w tym ile masz lat. To "człowieku" nie było w żadnym stopniu agresywne.
a przywołana część wyjęta z kontekstu brzmi napastliwie. Całość ma inny wydźwięk.
poza tym sądzę, że nadinterpretujesz...
jeśli robisz tak również w życiu, to współczuję. Takie ciągłe przeświadczenie, że każdy tylko patrzy jak ci dokopać musi być męczące...

odpowiadam, bo ja mam taką manię prześladowczą i uporczywe takie myślenie. Dlatego wolę nigdzie nie wychodzić aby nie ryzykować. Postu powyżej co druga pani napisała nie bedę komentował, cześć

W takim razie przydałaby się pomoc psychologiczna i uzyskanie właściwego dystansu także do samego siebie. Tutaj raczej nikt nie jest złośliwy w stosunku do Ciebie, ale stara się zwrócić Twoją uwagę na istotne rzeczy, nad którymi można popracować w ramach udoskonalenia swojego własnego charakteru i osobowości.

Gdybyś zastanowił się i spojrzał w inny sposób na to co inni do Ciebie piszą i co usiłują Ci pokazać w słowach, wtedy może mógłbyś odkryć głębszy sens. Być może brakuje czegoś takiego jak chwila refleksji nad sobą i odpowiedni dystans do swojej własnej osoby. Człowiek czasem widzi siebie w krzywym zwierciadle, widzi siebie w taki sposób w jaki stworzył swój własny wizerunek na swoje własne potrzeby, może czasem warto posłuchać co inni mogą powiedzieć o Tobie i zastanowić się nad ich słowami.