Katolicy a przemysł tytoniowy
Autor |
Wiadomość |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Katolicy a przemysł tytoniowy
Krótkie pytanko: jakie wymówki wymyślają katolicy, by uzasadnić swoją pracę przy produkcji bądź sprzedaży tego morderczego syfu? I co na to KRK, o ile się tym w ogóle interesuje?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pt lis 18, 2016 14:50 |
|
|
|
|
chwat
Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27 Posty: 4393
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
Odpowiedź nie nadchodzi... czyżby katolicy nie wymyślali wymówek?
A jaką odpowiedź wymyślają nie-katolicy, z tego mego powodu?
_________________ Jeżeli Boga nie ma, to co jest?
|
So lis 19, 2016 7:24 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
chwat napisał(a): Odpowiedź nie nadchodzi... czyżby katolicy nie wymyślali wymówek?
Możliwe, widocznie nie widzą problemu w pośrednim zabijaniu innych i traktują to jako rzecz naturalną. Ważniejsze jest wszak np. zwalczanie antykoncepcji. chwat napisał(a): A jaką odpowiedź wymyślają nie-katolicy, z tego mego powodu?
Nie wiem, przypuszczam, że uważają, że to nie ich problem.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
So lis 19, 2016 7:30 |
|
|
|
|
chwat
Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27 Posty: 4393
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
Nie wiesz. W przypadku katolików też nie wiesz, co nie przeszkadza Ci kontynuować roztrząsania, dlaczego akurat oni. Mówisz przecież o paleniu (czy o pracy w branży tytoniowej) w kwestii etycznej, która dla ateisty powinna wyglądać identycznie jak dla katolika. Czyżby moralność ateisty była traktowana ulgowo, jeśli chodzi o - jak się malowniczo wyraziłeś - "morderczy syf"? Chyba nie powinno być tak, że w przypadku ateisty, zakładasz możliwość powiedzenia "nie wiem" co do kwestii moralnie wątpliwych, a w przypadku katolików, domagasz się odpowiedzi? Czyżby tylko katolicy byli zobowiązani do odpowiedzialności etycznej?
Czy Dawkinsowi pracującemu w fabryce papierosów, nie postawiłbyś pytania o morderczy syf? Zdecydowanie powinno się postawić takie pytanie, przecież jedyna różnica to taka, że on tylko nie potrafi udowodnić istnienia Boga, ale istnienie moralności jest dla niego faktem, który dedukuje z obserwacji społecznych. Tak więc nie widzę powodu, z którego można by ateiście obniżać moralną poprzeczkę.
_________________ Jeżeli Boga nie ma, to co jest?
|
So lis 19, 2016 8:47 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
Nie wiem, czemu usiłujesz uciec od konkretnego pytania. O ateistach, czy w ogóle wszystkich możemy porozmawiać w innym wątku, możesz taki otworzyć. W tym chciałbym, a prawo określenia tego daje założycielom tematów regulamin forum, porozmawiać konkretnie o katolikach, jako grupie, która zgłasza wiele etycznych zastrzeżeń w wielu innych obszarach, domagając się np. klauzuli sumienia w kwestii sprzedaży środków antykoncepcyjnych. Prowadzicie różne akcje, z których wynika, że katolik nie może popierać aborcji (czy choćby kompromisu aborcyjnego), antykoncepcji, eutanazji.... interesuje mnie zatem, czy w orbicie Waszych zainteresowań leży też branża tytoniowa i jak katolik może brać udział w produkcji czy dystrybucji czegoś tak wyraźnie godzącego w te dobra człowieka, za których ochroną katolicyzm ponoć obstaje.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
So lis 19, 2016 9:05 |
|
|
|
|
chwat
Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27 Posty: 4393
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
Nie ja uciekam od konkretnego pytania, tylko Ty zawężasz sposób spojrzenia na niego.
Nie jest potrzebne pouczanie mnie, co do regulaminowych praw zakładania tematów na forum, bo ja przecież regulaminu nie łamię i nie nakłaniam nikogo do usuwania ani bojkotowania tematu. Po prostu nie widzę sensu rozpatrywania pytania w stylu "dlaczego gołąbek ma obie nóżki, a zwłaszcza tylko prawą" Wydaje mi się, że pytanie ma spontaniczną chęć dryfowania w kierunku antykoncepcji, czy eutanazji i aborcji, jako jedynego punktu odniesienia do branży tytoniowej.
Tymczasem to ty, zdefiniowałeś (a raczej założyłeś) na początku papierosy jako "morderczy syf" bez kontekstu wyznaniowego, ale obiektywnie w szerszym kontekście, co powinno dawać analogiczną możliwość szerszego traktowania społecznego. Jeśli nie wydało Ci się konieczne, uzasadnianie szkodliwości papierosów i założyłeś, że ta szkodliwość jest zrozumiała dla wszystkich, to dlaczego nie kierować pytania o zajmowanie się szkodliwą działalnością, również do wszystkich?
_________________ Jeżeli Boga nie ma, to co jest?
|
So lis 19, 2016 10:08 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
chwat, czego nie rozumiesz? Napisałem już, że interesuje mnie w tym kontekście postawa konkretnie katolików, a nie rozwadnianie tematu - chyba, że komuś do sformułowania jakiejś myśli w kwestii "katolicy a przemysł tytoniowy" szersze ujęcie jest potrzebne, wtedy proszę bardzo.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
So lis 19, 2016 10:14 |
|
|
chwat
Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27 Posty: 4393
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
Ano JedenPost, nie rozumiem, czemuż to interesuje Cię w tym kontekście postawa 'konkretnie katolików', a nie 'konkretnie wszystkich'? Bo tak?
Nie rozumiem, czemu w pierwszym poście piszesz: "jakie wymówki wymyślają katolicy", co sugeruje, że katolicy wymyślają jakieś wymówki pracując w branży tytoniowej i można im to zarzucić (wymyślanie wymówek ma konotacje negatywne), a nie-katolicy są ok, po prostu pracują sobie w branży tytoniowej i żadnych wymówek wymyślać nie muszą, a na dywanik bierze się tylko dwulicowych katolików.
_________________ Jeżeli Boga nie ma, to co jest?
|
So lis 19, 2016 10:32 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
chwat napisał(a): Nie rozumiem, czemu w pierwszym poście piszesz: "jakie wymówki wymyślają katolicy", co sugeruje, że katolicy wymyślają jakieś wymówki pracując w branży tytoniowej i można im to zarzucić (wymyślanie wymówek ma konotacje negatywne) Ta część się zgadza, ale chwat napisał(a): a nie-katolicy są ok, po prostu pracują sobie w branży tytoniowej i żadnych wymówek wymyślać nie muszą, a na dywanik bierze się tylko dwulicowych katolików. ta już nie, bo nijak z mojego pytania nie wynika, że inni są ok. Wynika z niego jedynie tyle, że interesuje mnie w tym momencie postawa katolików, a nie jakakolwiek opinia na temat innych. chwat napisał(a): Ano JedenPost, nie rozumiem, czemuż to interesuje Cię w tym kontekście postawa 'konkretnie katolików', a nie 'konkretnie wszystkich'? Bo tak?
Interesuje mnie dlatego, że katolicy są grupą głoszącą konkretne wartości, którym praca w tym przemyśle zaprzecza, wśród "konkretnie wszystkich" mogą zaś być choćby ludzie, którzy powiedzą "palacze mnie nic nie obchodzą, niech sobie zdychają".
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
So lis 19, 2016 11:02 |
|
|
chwat
Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27 Posty: 4393
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
Prawdopodobnie "wymówką" katolików, jest fakt, że wypalenie papierosa nie musi oznaczać pożegnania się z tym światem - więc nie przekreśla definitywnie wygłaszanych katolickich wartości, natomiast wykonanie aborcji albo eutanazji, oznacza pożegnanie się z tym światem - więc katolickie wartości definitywnie przekreśla.
Masz rację, że z Twojego pytania nie wynika, że nie-katolicy tytoniowcy są ok, z tym że już bynajmniej nie wynika to "nijak", jak Ty to twierdzisz - czyli nie jednoznacznie i bezpośrednio, ale pośrednio już jak najbardziej - bo niedopowiedzenie zawiera ukryte założenie. Dlatego chcąc odpowiedzieć na Twoje pytanie, w sposób sformułowany jak powyżej, wyrażało by się zgodę, po pierwsze na stosowanie wymówek, po drugie na bycie bardziej winnym od innych.
Dość ciekawe jest założenie, że grupę ludzi wyrażającą pogląd "palacze mnie nic nie obchodzą, niech sobie zdychają", uznaje się w tym kontekście za światopoglądowo neutralne i niewarte ankietowania z tytułu tychże poglądów. Wychodzi na to, że zadeklarowanie nihilizmu zyskuje społeczną akceptację, zaś ewentualna niezgodność z zadeklarowanymi wartościami obrony życia, budzi oburzenie i prowokuje pytania.
_________________ Jeżeli Boga nie ma, to co jest?
|
So lis 19, 2016 13:02 |
|
|
Marek_Piotrowski
Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48 Posty: 3265
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
Nie ma sensu pytanie o katolików, skoro katolicy nie są specjalną grupą w kontekście pytania. W takiej sytuacji jedyny powód wyodrębniania katolików to chęć manipulacji. Z czego Autora wątku dość już dobrze znamy
_________________ pozdrawiam serdecznie Marek
|
So lis 19, 2016 13:26 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
No to najprosciej byloby odpowiedziec autorowi wprost, ze katolicy pracujacy w przemysle tytoniowym nie zadaja sobie pytan o moralnosc tej pracy i uwazaja, ze zadna praca nie hanbi.
Na razie to widac tylko unikanie jasnej odpowiedzi.
Owszem, mozna rozszerzyc pytanie o wszystkich chrzescijan, potem muzulmanow, buddystow i na koncu ateistow, ale udawanie Greka i odpowiadanie pytaniem na pytanie, to nie jest przekonywujaca do katolicyzmu postawa.
Tak jakby na pytanie “dlaczego wierzysz“? odpowiedziec “dlaczego ty nie wierzysz“? Mozna sie tak bawic, ale to nie jest to swiadectwo nadziei, ktore zawsze mamy byc gotowi dac. Obojetnie kto pyta.
Na marginesie : nie zgodze sie z uwaga Marka. JedenPost zalicza sie moim zdaniem, do powaznych rozmowcow. A na pewno tak powaznych jak np Marek Piotrowski czy chwat.
|
So lis 19, 2016 13:38 |
|
|
Marek_Piotrowski
Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48 Posty: 3265
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
Kael napisał(a): No to najprosciej byloby odpowiedziec autorowi wprost, ze katolicy pracujacy w przemysle tytoniowym nie zadaja sobie pytan o moralnosc tej pracy i uwazaja, ze zadna praca nie hanbi. ...co byłoby odpowiedzią fałszywą. Bo taka generalizacja nie ma sensu. Równie dobrze można by spekulować, co myślą blondyni albo ludzie powyżej 180cm wzrostu. Ani pytanie nie ma sensu, ani odpowiedź. Jak to mówią u nas w branży - G... na wejściu, G... na wyjściu.
_________________ pozdrawiam serdecznie Marek
|
So lis 19, 2016 14:49 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
Kael napisał(a): No to najprościej byłoby odpowiedzieć autorowi wprost, ze katolicy pracujący w przemysle tytoniowym nie zadaja sobie pytan o moralnosc tej pracy i uwazaja, ze zadna praca nie hanbi.
Tak też mi się właśnie wydaje, co jest jednak dość zastanawiające. Czego brakuje? Fakty są powszechnie znane, ich połączenie nawet dla mało refleksyjnego umysłu nie powinno stanowić problemu. Może o czymś nie wiem, ale czy np. hierarchowie w ogóle poruszają ten problem? Kiedy mowa o nielegalnych narkotykach czy tzw. dopalaczach większość ludzi nie ma problemu z nazywaniem producentów i dilerów mordercami, mówieniem, że zabijają oni ludzi. Czy chodzi o to, że handel papierosami stał się czymś tak normalnym, że refleksja nad tym, jak odbija się w naszym świecie jest niemożliwa? Kilkanaście zgonów po dopalaczach w całym kraju rocznie to budząca wielkie emocje kwestia wymagająca natychmiastowego działania, ale kilkadziesiąt tysięcy ofiar tytoniu rocznie to już... norma? Marek_Piotrowski napisał(a): Nie ma sensu pytanie o katolików, skoro katolicy nie są specjalną grupą w kontekście pytania.
Bardzo ciekawe podejście. Powinieneś koniecznie zbesztać wszelkiej maści socjologów i innych szarlatanów, co to najpierw zadają pytania, a potem dopiero, na podstawie odpowiedzi, ustalają, czy dana grupa w danym kontekście wyróżnia się, czy nie. Ciekawe też, że na forum, na którym pytania o postawy różnych grup wyznaniowych i bezwyznaniowych w odniesieniu do tego czy tamtego są zasadniczo normą, razi Cię akurat to dotyczące katolików, które podaje w wątpliwość spójność deklarowanych wartości z postawami. Marek_Piotrowski napisał(a): W takiej sytuacji jedyny powód wyodrębniania katolików to chęć manipulacji. Powodem wyodrębnienia katolików jest akurat właśnie zdziwienie JednegoPosta brakiem ich wyodrębnienia się z ogółu pod wskazanym względem, biorąc pod uwagę, jak często wyodrębniają się pod innymi oraz z uwagi na fakt, że deklarowane wartości na powinność takiego wyodrębnienia się by wskazywały.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
So lis 19, 2016 14:57 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
chwat napisał(a): Masz rację, że z Twojego pytania nie wynika, że nie-katolicy tytoniowcy są ok, z tym że już bynajmniej nie wynika to "nijak", jak Ty to twierdzisz - czyli nie jednoznacznie i bezpośrednio, ale pośrednio już jak najbardziej - bo niedopowiedzenie zawiera ukryte założenie.
Nic podobnego. Jedynym faktycznie ukrytym założeniem jest to, że pracujący w tej branży katolicy zdają sobie sprawę z naganności swojego postępowania i że jakoś się z tego -przynajmniej sami przed sobą - tłumaczą. To założenie nie musi być prawdziwe dla katolików bezmyślnych. chwat napisał(a): Dość ciekawe jest założenie, że grupę ludzi wyrażającą pogląd "palacze mnie nic nie obchodzą, niech sobie zdychają", uznaje się w tym kontekście za światopoglądowo neutralne i niewarte ankietowania z tytułu tychże poglądów.
Owszem, ciekawe, dotąd się z takim założeniem nie spotkałem. chwat napisał(a): po drugie na bycie bardziej winnym od innych.
Społecznie katolicy sa winni tak samo jak inni, natomiast poza tym kontekstem dochodzi w ich wypadku wina, która może byc rozpatrywana wewnątrz systemu wartości, który deklarują sie respektować, czyli jako grzech.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
So lis 19, 2016 15:04 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|