Kijowski na wylocie to się kariera szykuje. 2. Pisiory składały poprawki i nie wyly i nie pyskowaly i taka jest różnica.

Byłoby dobrze. Rzeczywiście, wiedza prędko się dezaktualizuje, zaś wartości pozostają.
No, ale nie każdy jest to ws stanie zrozumieć...

Ależ podejście ErgoProxy jest absolutnie konsekwentne i nierozchwiane. PiS-owi zależy na ciszy. Nie jest jeszcze gotowy do użycia siły. ZOMO jeszcze nie zostało porządnie uformowane. Potrzebnych płotów jeszcze nie postawiono. Dronów do rozpędzania Polaków nie zakupiono. Dlatego im bardziej podgrzana będzie atmosfera, tym lepiej dla Polski. A im będzie spokojniej, tym lepiej dla PiS-u.
Problem nie w tym, że ktoś nie rozumie, jak istotne są wartości. Problem jest w tym, że marki piotrowskie mają polecenie nie rozumieć, że ktoś może wierzyć w wartości, ale niekoniecznie wierzyć w to, że najlepiej wartości wpaja się przymusem. Więc posłusznie marki piotrowskie zawieszają inteligencję na kołek i nie rozumieją.

Przy czym największą wartością dla prof Waśko jest patriotyzm i temu ma służyć szkoła po reformie....patriotyzm renesansu - oddawanie życia za ojczyznę, a w czasach pokoju pielęgnowanie kulturowe dziedzictw narodowego....nie jest zaś patriotyzmem np płacenie podatków.
Patrząc z takiej perspektywy najbardziej zasłużone były szkoły zaborców w XIX w - kampania napoleońska, 2 powstania, oddawanie życia za wolną Polskę na wszystkich frontach i w powstaniach na Śląsku, w Wielkopolsce.
Kolejno szkoły II RP wykształciły partyzantów, powstańców warszawskich.
Komunistyczne wykształciły patriotów oddających życie w 1956r, 11970r, 1981r.
Pisowskie przygotują do??......zapewne kultu jednostki, oczywiście pisowskich bohaterów, która na forum jest prezentowana.

Tobi zalezy na zadymie i tych okrzykach w sejmie? Ciekawe. Moze nie zakupiono dronow, ale rzad PO zakupil urzadzenia do rozpedenia tlumu, szczekaczki, i nawet je gdzies montowano.
Moze spelnia sie Twoje slowa i rozgrzeja atmosfere ludzie ktorzy nie chca rzadow komunistow i zlodziei, kodziarzy i innych "demokratow" z publicznych pusżek, alimenciarzy itp.
Juz zapewne niedlugo, oni tez wyjda na ulice, by przywrocic demokracje, te przy urnach, a nie w. widzimisie jednego Schetyny czy Petru.

Łomatkoboska, co tu się dzieje.

Pan prefesur Waśko struga kretyna, albo faktycznie niedouczony jest, bo nie wie, a przynajmniej okazuje to publicznie, że wojnę w 1920 roku wygrali Piłsudskiemu matematycy lwowscy, którzy złamali sowieckie szyfry i dali Marszałkowi wgląd w ruchy wrażych wojsk. Marszałek okazał wdzięczność preparując rozkaz Budionnemu, aby ten zatrzymał swoją Konarmię, co ocaliło Lwów przed wzięciem.

Deprecjonowanie wartości skończy się najwyżej tym, że Polacy w razie napaści położą uszy po sobie. Deprecjonowanie wiedzy, co czyni np. apologeta Piotrowski (informatyk z zawodu!), doprowadzi w razie konfliktu do masowej rzezi Polaków. Komu zależy na rzezi Polaków?

No cóż, paranoję można leczyć. Serio.
Przeciwnie, o to dokładnie chodzi.Ktoś Ci wpaja coś przymusem? Komu posłuszne? Rzeczywiście, jak widzę tak bezinteresowną nienawiść do wszystkiego, co może powiedzieć PiS tylko dlatego że powiedział to ktoś z PiS, to moja inteligencja wysiada i nie rozumiem.

Rzeczywiście, w państwowej szkole to powinno być największą wartością. W szkole katolickiej oczywiście wiara.A skąd takie mniemanie?
Inna rzecz, że Ci co krzyczą o "codziennym patriotyźmie a nie oddawaniu życia" zazwyczaj ani nie są zdolni oddać życia, ani nie mają ochoty płacić podatków (ani też alimentów )

Bądź tak dobry i baw się swoimi shintoiwskimi zabawkami i nie wycieraj sobie gęby Matką Boską.

Jaasne. Będą siedzieć i się nie sprzeciwiać, upajając się swoją "mądrością".

Inna sprawa że dla mnie "struga kretyna" (jak to salonowo sformułowałeś) ktoś, komu się wydaje że kształtowanie wartości sprzeciwia się i przeszkadza w kształceniu.

w kazdym razie Polska juz wie na co szly skladki do puszek tak zwanego KOD .

Łomatkoboska, nie będę tak dobry, bo nie mam za grosz zaufania, że apologeta okaże wtedy "rewersem" szacunek moim zabawkom szinto, skoro nie okazał szacunku nawet mundrości pana prefesura i przekręcił sens jego wypowiedzi – że efekty kształcenia nie są ważne – aby tylko postawić na swoim. Chyba że Aluś coś źle doniosła, wtedy gromy na jej biedną głowę.

Nigdy nie wypowiadałem się obraźliwie na temat shinto, natomiast krytykowałem Twoją szpanersko - new ageową postawę, która w gruncie rzeczy obraża prawdziwych wyznawców tej wiary.
A Twoją postawę w sprawie poszanowania zgłaszam do rozważenia do moderacji.
A co, google nie działają?
Sam nie potrafisz sprawdzić, tylko zasłaniasz się Alą?

A profesor powiedział to w bardzo szczególnym kontekście, cytuję:
"(...)
byśmy mieli maturzystów mądrych, wykształconych, znających historię, geografię, literaturę, potrafiących samodzielnie, twórczo myśleć, a nie wytresowanych do rozwiązywania testów czy zakreślania krzyżyków.
(...)jestem przeciwnikiem wyścigów szczurów w szkole, wszelkich rankingów szkół, przeliczania ocen na punkty itd. ten sposób myślenia nie odpowiada mi filozoficznie.
Dzisiejsza szkoła ma w perspektywie przygotowanie człowieka do wynajęcia uczestniczącego w biegu donikąd po jakieś iluzoryczne apanaże, ale sama szkoła w wielu elementach – liberalizując się, czy osłabiając dyscyplinę – narzuca niezwykle stresogenny dla młodego człowieka system rywalizacji, poprzez właśnie jakieś punktacje, rankingi.
To jest duży błąd wychowawczy.
Szkoła – a zwłaszcza ostatnia podstawa programowa – kładzie nacisk na efekty kształcenia. Może to zabrzmi dziwnie, ale jestem przekonany, że są rzeczy ważniejsze niż efekty kształcenia: zakres wiedzy, zdolności mierzalne. Ważniejsze jest, by wszystkich – tych zdolniejszych i mniej zdolnych – szkoła wdrażała do przestrzegania zasad społecznych, by przekazywała im kanon podstawowych wartości zapewniających nam harmonijne współżycie społeczne. Nie efekty, ale przestrzeganie zasad i wpajanie wartości powinno być fundamentem polskiej szkoły."
Widzisz tu gdzieś stwierdzenie, że efekty kształcenia nie są ważne?

To brzmi rozsądnie. Rażą mnie dwie rzeczy: po pierwsze, brak w katalogu wykształcenia dyscyplin ścisłych, których znajomość stanowi o kośćcu gospodarki, państwa i cywilizacji w ogóle, i deprecjonowanie przygotowania do stresogennego w końcu życia zawodowego od młodych lat.

A o szinto porozmawiamy sobie innym razem. Jeśli na tę chwilę postępuję tu w sposób zelżywy, to trudno, bo najdłuższą drogę zaczyna się od zrobienia pierwszego kroku.

Mógłbyś jednak, skoro ktoś Cię prosi, zaniechać?
Brak poszanowania dla wiary gospodarzy jednak podpada pod pewien pkt Regulaminu

To zależy do kogo i kiedy prof Waśko mówi
http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/19955 ... asz-wywiad

Mógłbym, skoro moderacja ma życzenie.

Stamtąd właśnie zacytowałem
Widzę Alu, że krytykujesz nie czytając tego co faktycznie prof.Waśko powiedział, poprzestając na tytule (który NIE jest cytatem).
Ach, dzieci twiterra i SMS-ów - dłuższy tekst ich męczy