Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 9:32



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Impotencja psychogenna, a małżeństwo 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So sty 06, 2018 16:31
Posty: 4
Post Impotencja psychogenna, a małżeństwo
Szczęść Boże. Mam następujący problem i proszę uprzejmie o poradę. Jestem mężem i mam ogromne problemy ze swoją potencją które wyszły po moim ślubie. Jestem w wieku lat 30, ślub zawarłem w wieku lat 29. Nie współżyłem przed poznaniem swojej żony, ani w naszym kilkuletnim okresie narzeczeństwa oraz wcześniejszych relacji, współmałżonka podobnie zachowała czystość aż do ślubu. Niestety po ślubie okazało się, że mam ogromne problemy ze swoją potencją - bardzo często nie jestem w stanie utrzymać jej do odbycia zadowalającego zbliżania. Byłem z tą sprawą niejednokrotnie u seksuologa, także z żoną - usłyszeliśmy, iż jest to najprawdopodobniej na podłożu psychicznym. Byłem także u urologa, wykonałem różne badania (urologicznej oraz hormonalne) - nie stwierdzono nieprawidłowości pod kątem somatycznym ( poziom hormonów w dolnej granicy). Otrzymałem kilka leków na polepszenie sytuacji, ale nie pomagają one w zadowalający sposób. Czas jednakże ucieka i pomimo miesięcy od ślubu miałem ze swoją współmałżonką tylko kilka udanych stosunków. Sytuacja ta powoduje ogromne rozgoryczenie zarówno dla żony jak i dla mnie - słyszę coraz częściej wśród kłótni z małżonka, że ,,oszukałem ją, małżeństwo jest nieważne, nie chce tego już dłużej przedłużać". Tutaj pojawia się moje pytanie - jaki jest stosunek Kościoła do takiej sytuacji? Czy mamy walczyć mimo przeciwności o nasze małżeństwo czy też przeciwnie? :(


So sty 06, 2018 22:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2016 21:47
Posty: 40
Post Re: Impotencja psychogenna, a małżeństwo
Zenonq napisał(a):
...miałem ze swoją współmałżonką tylko kilka udanych stosunków.


Zasadnicze pytanie, jak definiujesz udany stosunek. Pożycie intymne i bycie z małżonką, może mieć różną formę. Czasem, ze względu na różne dolegliwości, nie można być "w pełni" razem, ale można być razem na różne sposoby. A do zaspokojenia seksualnego można dojść na różne sposoby.


So sty 06, 2018 22:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: Impotencja psychogenna, a małżeństwo
W mojej bardzo skromnej opinii na ten temat taki problem moze byc podstawa do uniewaznienia malzenstwa.
Natomiast czy chcecie walczyc o swoj zwiazek zalezy przede wszystkim od was obojga.
Nie nalezy sie klocic bo to nigdzie nie prowadzi tylko spokojnie porozmawiac o waszych / twoich problemach i starac sie nad nimi popracowac. Nie przejmujac sie nakazami / zakazami KK w tym wzgledzie, jako ze pracujecie dla wspolnego dobra.


N sty 07, 2018 0:07
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 06, 2018 16:31
Posty: 4
Post Re: Impotencja psychogenna, a małżeństwo
Dziękuję bardzo za odpowiedzi. Przez udany stosunek rozumiem taki w rozumieniu KKK. Dodam jeszcze, że stosujemy NPR i chcielibyśmy mieć w przyszłośc własne dziecko/dzieci. Będę zatem starał się uratować nasz związek.


N sty 07, 2018 9:12
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Impotencja psychogenna, a małżeństwo
Co to byli za seksuolodzy, którzy niczego mądrzejszego nie doradzili i nie zaproponowali terapii? Polecam znaleźć porządnego seksuologa. Chyba że seksuolog, który może prowadzić terapię musi mieć dodatkowe uprawnienia, tego nie wiem. Ale potrzebny jest właśnie ktoś taki.

Nieważność małżeństwa może powodować tylko celowe i świadome zatajenie czegoś, co wykluczałoby małżeństwo. Albo niezdolność do odbycia stosunku, która jest bezwzględna, uprzednia i trwała.
W tej kwestii polecam specjalistę od prawa kanonicznego. Abyś przynajmniej Ty sam był pewien co do swojej sytuacji.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


N sty 07, 2018 11:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2016 21:47
Posty: 40
Post Re: Impotencja psychogenna, a małżeństwo
Zenonq napisał(a):
...udany stosunek rozumiem taki w rozumieniu KKK.


W sypialni jest mąż i żona. I dopóki oni są zadowoleni, nikt nie ma prawa się wtrącać w to jak i co robią. Jak zaczniesz zwracać uwagę na to co kto ci każe albo mówi ci jak ma wyglądać, to nigdy nie będzie dobrze. Ile niby ruchów masz wykonać według KKK? Nikomu nic do tego.
Ale niestety nie każdy dorósł do tych zabaw.


N sty 07, 2018 16:29
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Impotencja psychogenna, a małżeństwo
Ale o co Ci w ogóle chodzi? Pewnie nawet nie wiesz, jaki to ma być ten stosunek w rozumieniu katolickim.

A to jest najbardziej zwyczajny stosunek zwyczajnie zakończony. Konkretnie to znaczy stosunek waginalny zakończony ejakulacją. I każdy - bez względu na wiarę lub jej brak - ma prawo chcieć móc taki stosunek odbyć. Każdy ma też prawo przestrzegać zasad swojej wiary, jeśli tego chce i nic złego nie robi.

Dlatego z tym dorastaniem to już kompletnie chybiłeś. Aby dawać porady, też trzeba dorosnąć.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


N sty 07, 2018 16:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 08, 2018 21:10
Posty: 384
Post Re: Impotencja psychogenna, a małżeństwo
Cytuj:
Sytuacja ta powoduje ogromne rozgoryczenie zarówno dla żony jak i dla mnie - słyszę coraz częściej wśród kłótni z małżonka, że ,,oszukałem ją, małżeństwo jest nieważne, nie chce tego już dłużej przedłużać". Tutaj pojawia się moje pytanie - jaki jest stosunek Kościoła do takiej sytuacji? Czy mamy walczyć mimo przeciwności o nasze małżeństwo czy też przeciwnie?


To brzmi jakby was niewiele poza seksem łączyło.

Poza tym walka nie zawsze oznacza siłowanie się z tym, czego się zrobić nie da. Może okaże się, że twojego problemu nie da się rozwiązać. W miłości nie zawsze dostaje się to, czego się chce, czasem to niemożliwe. Co nie oznacza, że należy się poddać, zamiast próbować to nadrobić. Sposobów na wzajemne zaspokojenie jest od groma, wystarczy być kreatywnym.

Może warto sobie odpowiedź na pytanie czy faktycznie wasz związek jest wart mniej niż stosunek waginalny. Bo tak to na razie wygląda.


Cz sty 11, 2018 14:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Impotencja psychogenna, a małżeństwo
Zenonq napisał(a):
Szczęść Boże. Mam następujący problem i proszę uprzejmie o poradę. Jestem mężem i mam ogromne problemy ze swoją potencją które wyszły po moim ślubie. Jestem w wieku lat 30, ślub zawarłem w wieku lat 29. Nie współżyłem przed poznaniem swojej żony, ani w naszym kilkuletnim okresie narzeczeństwa oraz wcześniejszych relacji, współmałżonka podobnie zachowała czystość aż do ślubu.


Twój problem jest psychiczny i w sporym stopniu wynika właśnie z tego, że przez sporą część wieku dojrzałego... dochowywałeś czystości. A to nie jest tak, że seksualność się "włącza" jak pstryczek. To są pewne procesy, pewne zmiany w organizmie, które zaczynają się w wieku dojrzewania, ale przechodzą różne fazy aż do starości.

Zenonq napisał(a):
Byłem także u urologa, wykonałem różne badania (urologicznej oraz hormonalne) - nie stwierdzono nieprawidłowości pod kątem somatycznym ( poziom hormonów w dolnej granicy).


No to już pół biedy, musisz się "tylko" nauczyć tego, co inni praktykują we wcześniejszych latach. Czy to "po bożemu" w małżeństwie, czy też bez tego: dla organizmu ma to znaczenie drugorzędne (dla psychiki - tylko częściowo).

Zenonq napisał(a):
Czas jednakże ucieka


Jaki "czas ucieka"? Co, musicie spłodzić potomka przed końcem roku szkolnego? Wyluzuj, to nie jakieś odrabianie lat poprzedniej czystości, żebyś teraz musiał, nie wiem, 10-15 lat "nadrobić". To nie na tym polega. Choć owszem, trochę "pracy" jeszcze przed Tobą.

Cytuj:
i pomimo miesięcy od ślubu miałem ze swoją współmałżonką tylko kilka udanych stosunków.


Tego typu problemy, zwłaszcza na początku aktywności seksualnej, się przydarzają. Zwłaszcza "nieuświadomionym" parom. Zycie różni się od filmów dozwolonych od lat 18 czy od Harlequinów właśnie tym, że nie jest takim biegiem na 100 metrów z gwarancją, nazwijmy to, jednoczesnego dotarcia do celu. Seks bywa śmieszny, męczący, obleśny, frustrujący. Na pocieszenie, bywa też zachwycający, elektryzujący, eksplodujący, na trwale pozostający w pamięci. Jeżeli chwilowo zaliczasz bardziej te pierwsze warianty, to pociesz się tym, że najlepsze jeszcze przed Tobą.

Zenonq napisał(a):
Tutaj pojawia się moje pytanie - jaki jest stosunek Kościoła do takiej sytuacji? Czy mamy walczyć mimo przeciwności o nasze małżeństwo czy też przeciwnie? :(


Polecam tę stronę.

http://www.szansaspotkania.pl/index.php/pl/

Jest tam sporo materiałów do czytania, ale - z tego co wiem - wszystko w ramach etyki katolickiej. Jest tam gdzieś także wspomniany (ale nie pytaj mnie o konkretnego linka, sam znajdziesz), że w przypadkach impotencji Kościół nie wymaga stosowania się do wszystkich wymogów tzw. pełnego stosunku. Poza tym - miłej lektury. Najlepiej wspólnie z małżonką.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Cz sty 11, 2018 15:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Impotencja psychogenna, a małżeństwo
Nie mogłem już edytować, więc w osobnym poście:

Zenonq napisał(a):
Dziękuję bardzo za odpowiedzi. Przez udany stosunek rozumiem taki w rozumieniu KKK. Dodam jeszcze, że stosujemy NPR i chcielibyśmy mieć w przyszłośc własne dziecko/dzieci. Będę zatem starał się uratować nasz związek.


Będę szczery, NPR nie ułatwia Ci sytuacji. Chyba że staracie się o dziecko (w co chwilowo wątpię). NPR powinno się stosować najpierw bez ograniczania się do "czasów bezpiecznych", wtedy najlepiej można poznać siebie nawzajem, zwłaszcza małżonkę i jej cykle. "Czasy bezpieczne" mają to do siebie, że kobiety mają obniżone libido, czasami bardzo mocno. A mężczyźni na poziomie hormonów i feromonów na to reagują. Ba, założę się, że właśnie w okresach "niebezpiecznych", płodnych, masz raczej problemy przeciwne, z powstrzymaniem się od zbliżenia. O jakichś potencjach nie wspominając. Nie jest tak?

Ale poczytaj to, co Ci podlinkowałem, tam powinny być też jakieś komentarze do tej kwestii. I do tego, na ile NPR obowiązuje właśnie przy problemach, jakie wy oboje macie. Bo problem nie dotyczy tylko Ciebie.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Cz sty 11, 2018 15:55
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 06, 2018 16:31
Posty: 4
Post Re: Impotencja psychogenna, a małżeństwo
Dziękuję jeszcze raz za odpowiedzi. Niestety pojawił się nowy trop w moim przypadku. Otóż współmałżonka udała się na badania, które wykazały, że przez ostatnie miesiące nie doszło do ani jednego pełnego współżycia i technicznie rzecz ujmując jest dalej nienaruszona; te nieliczne przypadki, które braliśmy za sukces okazały się być tak naprawdę niczym. Dzięki temu mam silne podejrzenia o bycie impotentem, a mój związek zaś wisi na włosku... :( Nowe badania seksuologiczne ciągle przed nami, nie wiem już jednakże co o tym myśleć.


Cz sty 18, 2018 20:11
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: Impotencja psychogenna, a małżeństwo
Probowales jakis srodkow farmakologicznych podtrzymujacych potencje jak Viagra ?
Czy chociaz rozmawiales o tej mozliwosci z lekarzem ?
Niestety ten caly okres od dojrzewania do doroslosci kiedy 99% mezczyzn "uczy sie seksu" ty po prostu opusciles, tak ze teraz moze jakis kurs przyspieszony jest ci potrzebny ?
Czy dla zony najwazniejsze jest natychmiastowe "skonsumowanie" malzenstwa, czy moze dac ci jeszcze troche czasu ?
Ta cala historia to kamyczek do mojego ogrodka i moich przekonan ze jednak to "dojrzewanie" z jego wszystkimi bledami i potknieciami jest jednak czlowiekowi niezbedne.


Cz sty 18, 2018 21:16
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Impotencja psychogenna, a małżeństwo
Jeśli chodzi o "błonę dziewiczą", to nie zawsze zostaje ona przerwana przy stosunku. Z kolei u innych może zostać przerwana choćby podczas uprawiania sportu. To są jakieś archaiczne poglądy, które dziś nie mają żadnego związku z ważnością małżeństwa.

Dziewictwo to nie błona. Taki pogląd jest absurdem.

W związku z impotencją potrzebujecie terapii małżeńskiej. Fachowej psychologicznej terapii.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pt sty 19, 2018 12:47
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 06, 2018 16:31
Posty: 4
Post Re: Impotencja psychogenna, a małżeństwo
Proszę o wybaczenie odnośnie mego milczenia. Okazało się u lekarza seksuologa ,,prowadzącego" sprawę, iż są u mnie problemy psychicznej. Czeka mnie teraz dużo pracy aby to rozwiązać, w tym różne badania oraz możliwa terapia. Dziękuję jeszcze raz wszystkim bardzo za odpowiedzi.


Śr sty 24, 2018 17:43
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Impotencja psychogenna, a małżeństwo
Dzięki poważnej pracy nad sobą można bardzo wiele osiągnąć. Jest na świecie mnóstwo osób, którym udało się odmienić swoje życie i uczynić je satysfakcjonującym.

Wszystkiego dobrego i powodzenia.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Śr sty 24, 2018 17:58
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL