Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt mar 29, 2024 9:01



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 730 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44 ... 49  Następna strona
 Biblijny opis stworzenia świata kontra teoria ewolucji 
Autor Wiadomość
Post Re: Biblijny opis stworzenia świata kontra teoria ewolucji
Wybawiony napisał(a):
Czy 'Chrystus' jest pojęciem nadrzędnym, czy może równorzędnym wobec tworzących go hipostaz?
Po pierwsze – pojęcie może być nadrzędne innemu pojęciu, a nie hipostazie. Po drugie – wiara iż Chrystusa „tworzą hipostazy” nazywa się właśnie nestorianizmem. Nie rozumiem więc, dlaczego zadajesz takie pytanie mnie, który nestorianinem nie jest.


Śr gru 04, 2019 18:56

Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16
Posty: 1373
Post Re: Biblijny opis stworzenia świata kontra teoria ewolucji
Czy to znaczy, źe nestorianizm głosi, iż Chrystus to dwie osoby a nie że łączy w jednej osobie naturę ludzką i boską?
Czy w pojęciu 'unia hipostatyczna' hipostazami są natura boska i natura ludzka, czy też Bóg i człowiek?

_________________
Wiem, komu zaufałem.


Śr gru 04, 2019 19:33
Zobacz profil
Post Re: Biblijny opis stworzenia świata kontra teoria ewolucji
Wybawiony napisał(a):
Czy to znaczy, źe nestorianizm głosi, iż Chrystus to dwie osoby a nie że łączy w jednej osobie naturę ludzką i boską?
Tak.
Cytuj:
Czy w pojęciu 'unia hipostatyczna' hipostazami są natura boska i natura ludzka, czy też Bóg i człowiek?
W pojęciu „unia hipostatyczna” rozumianym ortodoksyjnie jest tylko jedna hipostaza.


Śr gru 04, 2019 19:59
Post Re: Biblijny opis stworzenia świata kontra teoria ewolucji
Po kolei
bert04 napisał(a):
Protestanci jako masa mogą uznawać cokolwiek, ale protestanci w USA przynależą w sporej części do tych, którzy traktują wyliczanie Usshera tak, jak prawowierny katolik traktuje encykliki papieskie


Skoro są głupi to już ich problem
Cytuj:
Być może to kwestia wieku, ale widziało się w życiu sporo takich "wysoce prawdopodobnych" naukowych teorii

Ja nie znam żadnej. Choć podobno wszechświat jest nieco starszy niż przez lata uważano i ma 13.82mld lat, a nie jak wcześniej uważano 13,7
Cytuj:
Jedna z ważniejszych była taka, że wszechświat "pulsuje", tzn. że po Big Bangu następuje Big Crash. Szach mat, katolicy i chrześcijanie, nie będzie końca świata, buddyści mieli rację... do czasu

No przecież chrześcijanie(przynajmniej deklaratatywnie) wierzą ze Chrystus powróci. Ciężko mi to połączyć z wizją że wszechświat skończy się sam z siebie
Cytuj:
Dlatego ja poczekam, postoję, nie będę za każdym razem teologii dopasowywał

A jeżeli naukowcy udowodnią ponad wszelką wątpliwość hipotezę poligenizmu to co wtedy? Trzeba będzie naciagać dane naukowe/religijne do religii/nauki. nawet jeśli jakoś się to uda(widziałem jedną nawet sensowną koncepcją. I chyba ją linkowałem - ale to był film po angielsku jednego katolickiego księdza i profesora mikrobiologii. Tytuł (odrazu przetłumaczony) "obrona Adama po Darwinie" Nicanor Austriaco), to jest to coś co jest wymuszone. A nie wynika z naturalnego rozwoju myśli nad religią. Można to obrazowo ująć tak: Byłem na wojnie, sierżant stracił obie nogi ja tylko oko. Nie ma się czym pocieszać
Cytuj:
Francis Colins

To ten członek ekipy Biologos? Kiedyś Coyne się śmiał z niego że teistyczny ewolucjonizm do którego zachęca Colins, nie działa i nie przekonuje nikogo w USA
Cytuj:
Nie wiem, do kogo to było

Przecież pisałem to o hipotezie wielu Adamów
Cytuj:
No widzisz? Pamiętam, że jak pierwszy raz przedstawiałem tę teorię, to jeszcze miałeś z nią mocne problemy. A teraz sam dostarczasz mi materiału potwierdzającego... może nie tyle "słuszność" co "dopuszczalność".

Nie mogę nigdzie znaleźć tego cytatu ze św. Bonawentury. Wiem że gdzieś czytałem ten artykuł(napisany w 2013 roku) na Znaku czy Więzi... znalazłem informację że wierzył w to że cały świat jest stworzony na Bożą chwałę. I wydaje mi się że pisał to w tym kontekście jak obserwował kota zagryzającego mysz. Natomiast jestem na 100% pewny, że scholastycy dopuszczali myśl iż człowiek nie został odrazu stworzony w raju. Ponadto, Bóg obdarzył ludzi nadnaturalnymi darami które przezywciężały ich naturalne słabości(np. śmierć czy skłonność do grzechu). Człowiek grzesząc stracił te dary


Śr gru 04, 2019 20:11

Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16
Posty: 1373
Post Re: Biblijny opis stworzenia świata kontra teoria ewolucji
zefciu napisał(a):
Wybawiony napisał(a):
Czy to znaczy, że nestorianizm głosi, iż Chrystus to dwie osoby a nie że łączy w jednej osobie naturę ludzką i boską?
(1) Tak.
Cytuj:
Czy w pojęciu 'unia hipostatyczna' hipostazami są natura boska i natura ludzka, czy też Bóg i człowiek?
(2) W pojęciu „unia hipostatyczna” rozumianym ortodoksyjnie jest tylko jedna hipostaza.

1. W takim razie nie jestem nestorianinem.
2. A tą hipostazą jest po prostu osoba łącząca w sobie dwie natury, boską i ludzką?
3. Czy twierdzenie "Bóg umarł" nie sugeruje, że śmierć przynależy do boskiej natury? Podobnie mówienie o duszy Boga?

_________________
Wiem, komu zaufałem.


Śr gru 04, 2019 21:02
Zobacz profil
Post Re: Biblijny opis stworzenia świata kontra teoria ewolucji
Dużo tego. Kontynuuję
Bert04 napisał(a):
Takoż uważają katolicy

No, więc z czym masz problem?
Cytuj:
W skrócie: te genealogie budzą już pewne obiekcje na linii Dawid - Jezus. Można je wyjaśniać w różny sposób, ale jednym z koniecznych założeń jest to, że autorzy takich genealogii często opuszczali jedno lub więcej pokoleń (Mateusz pominął aż trzy pokolenia potomków Jorama). NT nie jest tu odosobnione, już w ST zdarzały się genealogie "z przeskokami", gdzie dziadek był podawany jako ojciec. I to w kwestiach czasów historycznych, ksiąg królewskich.

Wniosek? Nie ma powodu, który zmuszałby nas do literalnego uznawania genealogii biblijnych jako relacji "ojciec syn". Już Mateusz zawarł jedną relację "pra-pra-dziadek pra-pra-wnuk" (Joram - Ozjasz).

Być może. Bert się zna na tych Biblijnych sprawach. Na tym Third Quest'cie też. Tak wywnioskowałem czytając Berta. Quinque się nie za. Ale też słyszałem że Biblia pomija trochę osób w genealogii Jezusa. Ale wydaje mi się widziałem na jakimś protestanckim forum?, jak ktoś poruszał tę kwestię i wyszło mu że Ziemia nie ma więcej jak ok. 20 tyś lat
Cytuj:
Cóż, chyba pamiętasz, że w wieku XVIII ludzie nie mieli powodów żeby wierzyć, że Ziemia się kręci wokół słońca. Istniała teoria Kopernika, istniały obserwacje Galileusza, istniała udoskonalona teoria Keplera, ale nadal nie była to ani ostateczna teoria ani ostateczny dowód. Kościołowi wystarczało to pierwsze, teoria grawitacji Newtona zapełniła luki w wyjaśnieniach. Ostatecznym dowodem obserwacyjnym było zmierzenie paralaksy, ale to już było po zniesieniu heliocentryzmu z indeksów


Często gdy toczy się rozmowa wspomina się Kopernika i Galileusza. Te dwie sprawy(ewolucja - heliocentryzm) są kompletnie inne. Dlaczego? Ano dlatego że Biblia nie mówi jednoznacznie iż Ziemia jest w centrum(tak tylko sugeruje). Ponadto, heliocentryzm nie był nigdy zdefiniowany dogmatycznie jak choćby monogenizm
Cytuj:
Kościół jak sięgam pamięcią stronił od naukowego udowadniania religii

No właśnie. Dzisiejsza nauka w sposób racjonalny potrafi wytłumaczyć zjawisko religii
Cytuj:
który jako dowód na istnienie duszy podawał osławione zmierzenie 23 gramów

21 gramów. I również dzisiejsza neurobiologia wykluczyła istnienie duszy(w dualistycznej koncepcji). Zobaczmy na taką świadomość, przecież nie może istnieć bez mózgu. Jak więc ma żyć po śmierci? Dawniej świadomości przypisywano duszy

Co do NDE itp. Myślę że religia ma dzisiaj dużo trudniejszego wroga do pokonania niż biologia. Jest nim neurologia. Neurobiolodzy potrafią wskazać na miejsce w mózgu które jest aktywne podczas modlitwy oraz przeżyć mistycznych(pokrywają się z miejscem które jest aktywne podczas narkotykowych wizji). Wydaje mi się że coś takiego dowodzi tego że są one nie realne
Cytuj:

Rekiny to te zwierzęta, gdzie rodzeństwo zagryza się w brzuchu matki? U lwów jak u większości kotowatych to samce zabijają dzieci samicy, jeżeli są od innego ojca. Niedźwiedź... w sumie ok, ale różnica między niedźwiedziem brunatnym a gorylem się już zaciera

Może. Ale tygrys czy rekin to majestatyczne stworzenia. A nie tępe i paskudne małpy. Nie godzi sie aby Jezus i Matka Boża pochodzili od małpy

Dziś zadałem pytanie jednemu księdzu co zajmuje się neurologią. Czy warto wierzyć w prywatne Obajwienia w kontekście naszej wiedzy o mózgu. Ciekawe czy odpowie
https://plus.gazetakrakowska.pl/nie-ma- ... 5-13889565 tu wywiad z tym księdzem


Cz gru 05, 2019 0:11
Post Re: Biblijny opis stworzenia świata kontra teoria ewolucji
Quinque napisał(a):
Myślę

Nie kłam.

Quinque napisał(a):
że religia ma dzisiaj dużo trudniejszego wroga do pokonania niż biologia.

W jaki sposób religia pokonała biologię? Nakładła jej po buzi podczas zapasów w idealnym kisielu?

Quinque napisał(a):
Jest nim neurologia.

W ogóle, medycyna. Co się będziemy rozdrabniać. Nie godzi, się, żeby człowiek człowiekowi życie ratował jakimś kuglarstwem, o którym nawet w Apokalipsie pisze, że ono do zła prowadzi. Modlić się trzeba o cuda, a nie serca przeszczepiać.

Quinque napisał(a):
Neurobiolodzy potrafią wskazać na miejsce w mózgu które jest aktywne podczas modlitwy oraz przeżyć mistycznych(pokrywają się z miejscem które jest aktywne podczas narkotykowych wizji). Wydaje mi się że coś takiego dowodzi tego że są one nie realne

Jak mój znajomy Tadzik patrzy na figurę Matki Boskiej w przydrożnej kapliczce w parku, to aktywuje mu się kora wzrokowa - tak samo jak aktywowała mu się podczas ostatniej libacji, kiedy widział robaki biegające po ścianach. Sądzę się więc, że Matka Boska nie jest realna - chociaż może to tylko Tadzik za dużo pije, cholera wie...

Quinque napisał(a):
Ale tygrys czy rekin to majestatyczne stworzenia. A nie tępe i paskudne małpy

Tak otwarcie i bez ściemy: rekin to jest ryba, czyli biorobot na prymitywnych odruchach neuronalnych. Tygrys jako kot też nie jest specjalnie lotny, on tylko fajnie wygląda na zdjęciach z safari. Natomiast małpa to jest takie coś, któremu zdarzają się olśnienia intelektualne - oczywiście z zachowaniem proporcji, ale małpa postawiona przed problemem to jednak pomyśleć potrafi.

Quinque napisał(a):
Nie godzi sie aby Jezus i Matka Boża pochodzili od małpy

Widzisz zefciu, mówiłeś, że Quinque to człowiek inteligentny. A on właśnie powiedział, że małpy mają dusze. Co więcej, są to dusze nieśmiertelne, czyli że trzeba wstać i iść, głosić Jezusa małpom na poważnie.

No ale jak kogoś pochłania myśl, że mógłby od rekina pochodzić...


Cz gru 05, 2019 1:58
Post Re: Biblijny opis stworzenia świata kontra teoria ewolucji
5 napisał(a):
Neurobiolodzy potrafią wskazać na miejsce w mózgu które jest aktywne podczas modlitwy oraz przeżyć mistycznych(pokrywają się z miejscem które jest aktywne podczas narkotykowych wizji). Wydaje mi się że coś takiego dowodzi tego że są one nie realne

No to jest bardzo ciekawe. Bo taki Ewagriusz z Pontu w starożytności pisał coś takiego:
Cytuj:
Gdy już umysł modli się w sposób niezachwiany i wolny od namiętności, demony nie atakują już z lewej, ale z prawej. Przedstawiają mu chwałę Boga i ukazują ją w formie rzeczy ukochanych przez zmysły, tak, że będzie on wierzył iż osiągnął cel modlitwy. Czcigodny asceta wyjaśnił, że jest to powodowane przez namiętność próżnej chwały i przez demona, który przyłącza się do pewnego obszaru mózgu i pobudza żyły.


Źródło (angielski i grecki) http://www.ldysinger.com/Evagrius/03_Pr ... _start.htm


Cz gru 05, 2019 8:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Biblijny opis stworzenia świata kontra teoria ewolucji
Quinque napisał(a):
Po kolei
Skoro są głupi to już ich problem


Primo, w tym temacie należysz do tych, którzy traktują wyliczanki Usshera i kompatybilne podobnie poważnie, więc nie widzę powodu do dezawuacji tychże.

Secundo, problemem jest, że rozmawialiśmy o krytyce jakiegoś gościa, który odnosił się do typowych problemów bible belt. Ja wiem, że "Amerykocentryzm" to popularna wizja, także poza USA, ale świat nie zaczyna się na Nowym Yorcku. I nie kończy na Alasce. Specyfika stosunku religii i nauki w Europie jest diametralnie inna, mimo "Galileusza" dużo bardziej oparta na dialogu niż na konfrontacji.

Cytuj:
No przecież chrześcijanie(przynajmniej deklaratatywnie) wierzą ze Chrystus powróci. Ciężko mi to połączyć z wizją że wszechświat skończy się sam z siebie


Swiat ma początek i koniec, tak to wynika z chrześcijańskiej i pokrewnych religii. Jaki będzie ten koniec, największym naukowcom trudno powiedzieć.

Cytuj:
A jeżeli naukowcy udowodnią ponad wszelką wątpliwość hipotezę poligenizmu to co wtedy?


To wtedy zastanowimy się, co chciał nam powiedzieć Bóg w pierwszej księdze Rodzaju w kontekście tej wiedzy. A o ile pamiętam, "definicja" nieomylności papieskiej (która jest zasadniczo kompatybilna z definicją dogmatu) określa jej zasięg do spraw "wiary i moralności". Nie ma tam mowy o historii, genetyce, astrofizyce czy radiometryce.

I nie przejmuj się, że na tych dwóch polach zabraknie Kościołowi zajęcia. Nauka coraz bardziej wkracza na pole oceny wiary i moralności, dla wielu stała się już wykładnią i wyrocznią ostateczną. Racjonalność ma być wykładnią moralności. Tu jest pole do popisu dla Kościoła, gdyż, jak wyczytałem w jednej książce, "rozumem można wytłumaczyć każdą niegodziwość".

Cytuj:
jest to coś co jest wymuszone. A nie wynika z naturalnego rozwoju myśli nad religią.


Dziwne rozróżnienie. Każdy rozwój myśli nad religią był do jakiegoś stopnia "wymuszony", poczynając od zmian języka liturgicznego na postach nakazanych kończąc. A jakiś chrześcijański teolog (nie pomnę nazwiska, chyba był to Augustyn, ale pewności nie mam) uzasadniał, że chrześcijaństwo jest religią Prawdy, więc z tej definicji nie może zaprzeczać udowodnionym prawdom. Przy tym założeniu zaprzeczanie dowodom naukowym jest... niechrześcijańskie.

Cytuj:
Cytuj:
Francis Colins

To ten członek ekipy Biologos? Kiedyś Coyne się śmiał z niego że teistyczny ewolucjonizm do którego zachęca Colins, nie działa i nie przekonuje nikogo w USA


A co mnie obchodzą USA i jakieś heheszki jakiegoś Coyne? Chciałeś przykład, masz przykład i nie zasłaniaj się ateistycznymi biologami, bo to nie przystaje.

Quinque napisał(a):
No, więc z czym masz problem?


To nie ja stawiałem tezę, że jak odrzucam jeden cud to odrzucam wszystkie. A jak przyjmuję jeden cud to przyjmuję wszystkie. Czy coś w tym stylu. Jak widzisz, możesz odrzucać cuda przecinania księżyca nie tracąc przy tym wiary w Zmartwychwstanie. Gdyż Twoja wiara nie jest jakąś "wiarą w cuda". Ale katolicyzmem.


Cytuj:
Być może. Bert się zna na tych Biblijnych sprawach. Na tym Third Quest'cie też. Tak wywnioskowałem czytając Berta. Quinque się nie za. Ale też słyszałem że Biblia pomija trochę osób w genealogii Jezusa. Ale wydaje mi się widziałem na jakimś protestanckim forum?, jak ktoś poruszał tę kwestię i wyszło mu że Ziemia nie ma więcej jak ok. 20 tyś lat


Nie kojarzę chwilowo, co to był ten Third Quest, może mi przypomnij. Bert też nie bawi się w wyliczania zbyt dokładne. Jeżeli w Biblii stoi, że u Boga jeden dzień jest jak tysiąc lat (1 P 3:8), to bert nie chwyta za kalkulator żeby wyliczyć różne arytmetyczne warianty z przelicznikiem 365'000. Podobnie nie chwyta się Mateusza, żeby przeliczać wszystkich synów na pra-pra-wnuków. Dla Berta wystarczająca jest wiedza, że określenia dni czy potomstwa nie są tak jednoznaczne, jak przyjmujemy to dziś. I że nie podważa to prawdziwości Biblii.

Cytuj:
Często gdy toczy się rozmowa wspomina się Kopernika i Galileusza. Te dwie sprawy(ewolucja - heliocentryzm) są kompletnie inne. Dlaczego? Ano dlatego że Biblia nie mówi jednoznacznie iż Ziemia jest w centrum(tak tylko sugeruje). Ponadto, heliocentryzm nie był nigdy zdefiniowany dogmatycznie jak choćby monogenizm


Monogenizm nie został "zdefiniowany dogmatycznie", gdyż Pius XII wyklinając poligenizm uzasadniał to tym, że "Już zaś zupełnie nie widać jakby można było podobne zdanie pogodzić z tym, co źródła objawionej prawdy i orzeczenia kościelnego Nauczycielstwa stwierdzają o grzechu pierworodnym(...)". Nie oznacza to potępienia herezji, ale potępienie tego, czego - jeszcze? - nie da się pogodzić z wiarą.

Cytuj:
No właśnie. Dzisiejsza nauka w sposób racjonalny potrafi wytłumaczyć zjawisko religii


Tak, nauka twierdzi, że sporo potrafi. Czasem to prowadzi do śmiesznych efektów:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Sprawa_Sokala

Ale to dygresja. Racjonalność, wbrew pozorom, nie jest miarą wszystkich rzeczy. Nauka może racjonalnie wyjaśnić miłość. I co? I nic, co najwyżej ciekawostka prasowa z cyklu "Amerykańscy naukowcy odkryli...". Na moją i Twoją rzeczywistość to wpływu nie ma.

Cytuj:
21 gramów. I również dzisiejsza neurobiologia wykluczyła istnienie duszy(w dualistycznej koncepcji).


Księża na katechezach przed bierzmowaniem, jak sięgam pamięcią, także zwalczali dualistyczną koncepcję, w której dusza jest jakby "bytem odrębnym". Tym argumentem zwalczali różne wiary w duchy, wywoływania duchów jak i błędne rozumienie antropologii chrześcijańskiej. W koncepcji dualistycznej zmartwychwstanie ciałem jest niepotrzebne, wystarczy przecież, że duszyczki są w niebiosach.

Cytuj:
Zobaczmy na taką świadomość, przecież nie może istnieć bez mózgu. Jak więc ma żyć po śmierci?


Książki i filmy SF są pełne opisów istnienia świadomości po śmierci. Wystarczy odpowiedni nośnik (najczęściej, oczywiście, komputer). Ba, nauka robi co może, żeby taka świadomość w komputerach powstała już dziś. Teoretycznie więc istnienie jakiegoś innego nośnika jest możliwe.

Nauka co najwyżej wyklucza istnienie "niematerialnych nośników świadomości", ale to już takie materialistyczne skrzywienie naukowców.

Cytuj:
Dawniej świadomości przypisywano duszy


U św. Pawła jest jeszcze lepiej, on w jednym liście (nie pomnę, którym) nawiązuje do potrójnej wizji człowieka: ciało, duch i dusza. O ile pamiętam KRK gdzieś kiedyś potępił taką antropologię, ale u niektórych "alternatywnych chrześcijan" ją spotykałem: nieśmiertelna dusza jako boska część człowieka, a duch jak to, co wyżej nazwałeś "świadomość".

Ale to dygresja.

Cytuj:
Może. Ale tygrys czy rekin to majestatyczne stworzenia. A nie tępe i paskudne małpy. Nie godzi sie aby Jezus i Matka Boża pochodzili od małpy


"Majestatyczność" to bardzo ludzkie pojęcie. Gdzie się podziała chrześcijańska pokora? Wiem, że trochę żartobliwie wyrażałem się o pochodzeniu z prochu, ale przecież to właśnie dlatego w Wielką Srodę przypominamy sobie starą prawdę: z prochu powstałem, w proch się obrócę.

A ty teraz rekinami wyjeżdżasz... pycha i marność, drogi QQ

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Cz gru 05, 2019 16:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Biblijny opis stworzenia świata kontra teoria ewolucji
Co do majestyczności, jeśli jakimś cudem miałoby to mieć znaczenie to moim zdaniem takie goryle są bardzo majestatyczne, nie trzeba być mięsożercą aby zasłużyć na ocenę jako majestatyczne zwierzę.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Cz gru 05, 2019 20:43
Zobacz profil
Post Re: Biblijny opis stworzenia świata kontra teoria ewolucji
zefciu napisał(a):
. Bo taki Ewagriusz z Pontu w starożytności pisał coś takiego

No i co z tego wynika?
ErgoProxy napisał(a):
Nie kłam

Grzeczniej. Bo jestem super jak Ojciec Chrzestny trójka, a nie taka psia kupa jak pierwsze dwie części
Cytuj:
Jak mój znajomy Tadzik patrzy na figurę Matki Boskiej w przydrożnej kapliczce w parku, to aktywuje mu się kora wzrokowa - tak samo jak aktywowała mu się podczas ostatniej libacji, kiedy widział robaki biegające po ścianach. Sądzę się więc, że Matka Boska nie jest realna - chociaż może to tylko Tadzik za dużo pije, cholera wie

No i? Przecież mówi o zjawisku nadnaturalnym i kompletnie nie materialnym(np. gdy człowiekowi objawia się Jezus). Coś takiego nie powinno mieć wpływu na materię. Także nauka przychyla się do naturalistycznego spojrzenia na świat
Bert04 napisał(a):
Secundo, problemem jest, że rozmawialiśmy o krytyce jakiegoś gościa

Przecież rozmawialiśmy o tym czy chrześcijanie mogą uznawać iż Ziemia ma 4 mld lat. Ja uważam że mogą. A jak katolik tak uważa to protestant tym bardziej nie powinien mieć z tym problemu
Cytuj:
Ja wiem, że "Amerykocentryzm" to popularna wizja, także poza USA, ale świat nie zaczyna się na Nowym Yorcku. I nie kończy na Alasce

Cytuj:
Specyfika stosunku religii i nauki w Europie jest diametralnie inna, mimo "Galileusza" dużo bardziej oparta na dialogu niż na konfrontacji.

Dialog dla dialogu sztuka dla sztuki. Do niczego ten dialog nie prowadzi, co najwyżej do bełkotu jak w przypadku starego T. De Chardina. Mimo tego dialogu, w Europie ze świecą szukać kraju w którym do Kościoła chodziłoby więcej niż kilka osób na parafię. Zresztą, Bert doskonale o tym wie. Bo w Europie Zachodniej żyje. Za to w USA, mimo iż taki dialog jest marginalny sporo Amerykanów do Kościołów chodzi
Cytuj:
To wtedy zastanowimy się, co chciał nam powiedzieć Bóg w pierwszej księdze Rodzaju w kontekście tej wiedzy. A o ile pamiętam, "definicja" nieomylności papieskiej (która jest zasadniczo kompatybilna z definicją dogmatu) określa jej zasięg do spraw "wiary i moralności". Nie ma tam mowy o historii, genetyce, astrofizyce czy radiometryce

No problem polega na tym że Kościół Katolicki, na Soborze Trydenckim jasno orzekł że istniało dwóch ludzi, którzy zgrzeszyli i przez zrodzenie przekazywany jest nam skutek grzechu p. Prawdę te powtórzył Pius XII W 1950r. cytowałem te dokumenty wielokrotnie
Cytuj:
A co mnie obchodzą USA i jakieś heheszki jakiegoś Coyne?

No mówię o Jerrym Coynie. Tym biologu
Cytuj:
Nie kojarzę chwilowo, co to był ten Third Quest

"Poszukiwania Jezusa historycznego" często Bert się udziela w tym temacie

C.d.n


Pt gru 06, 2019 17:30
Post Re: Biblijny opis stworzenia świata kontra teoria ewolucji
Quinque napisał(a):
Przecież mówi o zjawisku nadnaturalnym i kompletnie nie materialnym(np. gdy człowiekowi objawia się Jezus). Coś takiego nie powinno mieć wpływu na materię.

Quinque napisał(a):
kompletnie nie materialnym

Quinque napisał(a):
nie materialnym

Dusza jest formą ciała. Przekładając na nasze: materia wywiera wpływ na duszę, dusza na materię; jedno nadąża za drugim. Deal with it.


Pt gru 06, 2019 17:47

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Biblijny opis stworzenia świata kontra teoria ewolucji
Dusza jako forma ciała? W jakim sensie?

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


So gru 07, 2019 19:33
Zobacz profil
Post Re: Biblijny opis stworzenia świata kontra teoria ewolucji
Nie wiem; znam tylko hasło. Nie pamiętam, kto sformułował teorię formy (chyba Arystoteles), ani kto tę myśl schrystianizował (albo Augustyn, albo Akwinata). Postudiuj historię filozofii może? :roll:

Zresztą kto wie, czy Quinque nie rozumie tego lepiej ode mnie, skoro się nie odzywa i mnie nie potępia. :diabel:


So gru 07, 2019 19:44

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Biblijny opis stworzenia świata kontra teoria ewolucji
No właśnie czytałam i kolejne pozycje przerabiam i robi się coraz ciekawiej, że tak to ujmę ;)

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


So gru 07, 2019 20:23
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 730 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44 ... 49  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL