Mowiac krotko: Crosis, dlaczego nie wierzysz w Boga?

Zdrowko -- wuj mowiacy zboj

PS. Zobacz "Co przemawia za teizmem" http://tinyurl.com/caug6

Pierwszy chcialem ten watek zalozyc - i to jeszcze 15 minut temu

No to jedziemy. Przekonaj mnie

Rzucę kłody pod nogi Wujowi.
Odnośnie teksty który znajduje się pod adresem link


Czym innym jest uzasadnienie tezy teistycznej, a czym innym jest uzasadnienie tezy ateistycznej. Teza teistyczna wprowadza byt dodatkowy. Teza ateistyczna może być wynikiem niechęci do drogi poznawczej jaką proponują religie, gdyż przez tysiąclecia zmieniały się obrazy i symbole religijne, które były przedmiotem kultu.


TNM: Nikt nie udowodnił, że nie istnieją światy o innej logice, więc kwestia jest otwarta czy istnieją światy o innej logice, więc nie ma znaczenia czy teizm i ateizm są logiczne


Tradycja teizmu jednak wprowadza przekonanie, że istnieją cuda. Ideologiczny racjonalista stwierdzi, że nikt jeszcze nie dotarł do dobrze opisanego cudu.


true


Ateista Ci na to odpowie, że wiemy, że religie się zmieniały, że forma obiektów, którym oddawano cześć się zmieniała, od wielu awatarów (jakieś politeizmy) po jednego awatara (np. chrześcijaństwo).


Być może, ale co z ludźmi, którzy ulegają rozpaczy, gdyż ich światopogląd się wali. Przykładowo byli teiści uderzają nagle w egzystencjalną rozpacz, a jacyś ateiści stwierdzają, że spotkali Boga na ulicy i muszą zrewidować swój światopogląd.


Niemniej osoba, która chce zająć stanowisko świadome nie będzie chciała słyszeć o tym i potraktuje to jako ordynarne chciejstwo. Cóż to za pomysł aby uczucia, emocje, psycha były kryterium prawdy? Cóż to za metoda poznawcza?


Jesteś absolutnie pewien tego? A może istnieją różne tradycje intelektualne? Może jest jednak tak, że Ci którzy wyrośli z tradycji A uważają, że ich życie ma sens, gdy ma ono uzasadnienie, a inni, z tradycji Z nie oczekują wcale by ich życie sens miało w takim sensie jak Ci z tradycji A; Ci z Z po prostu podtrzymują płomień wiedząc, że kiedyś zagaśnie i jedynie chcą przeżyć świadomie tą niespodziewaną rzecz jaka się im przydażyła - życie.


No właśnie nie jestem pewien, czy to nie zależy od tradycji intelektualnej w której człowiek wyrósł.


Pozdrawiam

A ja sie pierwszy umowilem zu Crosisem na te dyskusje


Nie wprowadza. Wrecz przeciwnie: teza ateistyczna wprowadza zyliony bytow dodatkowych (kazdy byt materialny jest tej klasy).


Co nie zmienia faktu, ze sa - czyli ze nie da sie zadnego z nich sfalsyfikowac za pomoca logiki.


Fajnym przykladem jest Fátima, "cud slonca", 17 pazdziernika 1997. Jedyne znane mi sensowne wyjasnienia to:
- fajny cud (nb, bez koniecznosci zaprzeczania prawom przyrody);
- podstep ufoludkow;
- podstep szatanski.


Podobnie, jak w ogole ludzie zrozumienie (i OPIS) swiata.


Przydaloby sie Swiatopogladowe Pogotowie Ratunkowe


Ale innej metody nie ma. Coz, swiat jest odrynarny (moze dlatego, ze jest ZWYCZAJNY - czyli wlasnie ordynarny, hehe).


Tego ucza nas neuroteologia i religioznawstwo

A teraz, Ptrku drogi, daj nam pogadac z Crosisem, bo on niedlugo wybiera sie na urlop!

Zdrowko -- Jarek

W ogóle to pytanie "Czy moze istniec racjonalny ateizm?" sugeruje, że istnieje przynajmniej irracjonalny ateizm - ateistów w końcu jest dużo.

Irracjonalnych ateistow znalezc nie trudno, a polska ich baza zwie sie, nomen.omen, "racjonalista.pl". Czy jednak mozliwy jest racjonalny ateizm? Zobaczmy, co ma na ten temat do powiedzenia Crosis.

Zdrowko -- wuj turystyczny zboj

Nie wiem jak Crosis, ale...
Czy wiara w boga jest obligatoryjna? Czy trzeba wierzyć w wyższy byt? Czy brak takowej wiary robi z człowiek kogoś gorszego, jałowego?
Ja uważam, że nie.
Nie trzeba tutaj odowadniać wyższości teizmu od ateizmu i vice versa, bo taka dyskusja z załozenia prowadzi do nikąd.
Btw, czy kiedykolwiek jakiś ateista/teista w dyskusji na tym forum zmienił poglądy w wyniku przedstawionych argumentów?

Pozdrawiam

Wiara jako taka jest obiligatoryjna; to konsekwencja praw logiki.

Natomiast wiara w Boga nie jest obligatoryjna - jak widac z faktu, ze istnieja ludzie wierzacy w istnienie swiata bez Boga.

Zdrowko -- wuj ludzki zboj

Tu się zgodzę o ile rozszerzymy pojęcie wiary o wartości, a nie tylko byty.

Kazde twierdzenie o istnieniu bytu opiera sie na akcie wiary.

Zdrowko -- wuj wierny zboj

Mi ten drugi wariant:
czyli świat z wiecznym życiem i z Bogiem.

A jeśli , jak się okazuje ( co wykazują tęższe od mojego umysły), jest to na dodatek świat logicznie spójny i zgodny z doswiadczeniem to wychodzi na to , że ja rozumuję i myślę l o g i c z n i e

Przede wszystkim chcialem napisac, ze ja przedstawiam swoje poglady. To juz, jak sie one nazywaja - pozostawiam innym, bo w dyskusjach terminologicznych nie jestem dobry.


A odpowiadajac na pytanie:
Bo nie widze potrzeby. Zyje mi sie dobrze tak jak zyje, i narazie nie widze w swoim zyciu jakiejs luki, ktora wypelnilby bog. A moze inaczej - ktora wypelnilaby wiara.

Crosis

I wolisz, by zycie bylo krotkie i - statystycznie rzecz biorac - pelne niesprawiedliwosci i krzywd, niz zeby bylo wieczne i wolne od niewyrownanych krzywd?

Zdrowko -- wuj wolny zboj

Generalnie wierze, ze czlowiek bez Boga moze tez uczynic to zycie lepszym. I nie potrzeba mu do tego wiary w lepsze zycie po tym ziemskim


Crosis