Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt cze 04, 2024 10:08



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 14 ] 
 niemądre pytania 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt lut 17, 2006 15:57
Posty: 1
Post niemądre pytania
Szczęść Wam Boże wszyscy czytający. Mam problem i muszę się z Wami nim podzielić. Mam 40 lat i coraz więcej rozmyślam na temat wiary. Może to ten wiek. Chcę jeszcze bardziej zbliżyć się do Jezusa, ale im więcej myślę tym mam więcej wątpliwości a nawet nie mądrych pytań.
- nie rozumię samego sęsu męczeńskiej śmierci Jezusa Chrystusa. Sam mam syna, ale nigdy nie zgodziłbym się, aby ktoś z niego kpił, maltretował a na koniec w mękach zabił. W imię czego Pan Bóg tak postąpił ze swoim synem. Przecierz można powiedzieć, że zgadzając się na to - przepraszam ale użyję tego słowa - jest sadystą a nawet masochistą, bo przecierz jest 3ca święta. Przepraszam, ale musiałem te słowa napisać.
- Pan Jezus przed śmiercią zwątpił, zapytał Boga dlaczego Go opóścił.
- przeciesz Jezus Chrystus bardzo kochał swoją matkę a zostawił ją na ziemi samą - patrząc oczywiście z ludzkiego punktu widzenia - nie miała już męża, straciła jedynego syna. Czyż kobiecie można jeszcze coś zabrać, czy matkę można jeszcze bardziej skrzywdzić - NIE. Więc dlaczego nie zabrał jej ze sobą ?
To narazie 3 nurtujące mnie pytania, wszystkie tyczące jednego wydarzenia. Nie myślcie, że się czepiam. Modlę się codziennie, nawet o to aby takie myśli i pytania nie zawracały mi głowy. Być może Bóg chce tego, abym tak myślał i w końcu rozwiał swoje wątpliwości ?


Pt lut 17, 2006 19:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lis 10, 2005 21:05
Posty: 485
Lokalizacja: Katowice
Post 
hmm, może ja odpowiem na trzecie z Twoich pytań:
błąd, nie zostawił Jej samej, proponuje przeczytać fragment Biblii o ukrzyżowaniu Chrystusa i wtedy dowiesz sie że pod krzyżem stała m.in. Maria i Jan, a sam Jezus wypowiedział słowa"..oto syn twój..i oto matka twoja" odnoszące sie co do dwóch osób wymienionych wczesniej, poza tym maria miała jeszcze inna rodzinę.

Może jeszce co do drugiego pytania- wyrywanie z kontekstu zdań "- Pan Jezus przed śmiercią zwątpił, zapytał Boga dlaczego Go opóścił. "(cytuje), nie oddaje sensu wypowiedzi,a tak wogóle to Jezus wypowiedział wiele innych zdań przedtem, które świądcza o całkowitym oddaniu swojemu Ojcu, choćby w czasie ostatniej wieczerzy, czy choćby w czasie smierci na krzyzu gdy mówił do dwóch łotrów wiszących obok, nie będę cytowała dokładnie co mówił ale czy tak mówi człowiek ,który wątpi w Boga- swojego Ojca.

Jak już pisze to może jeszce cos o pierwszym pytaniu:
sens śmierci krzyżowej Jezusa- przez swoja smierć wyzwolił nas z grzechów i pojednał nas z Ojcem w niebie. A później ten sam hmm "sadystyczny" Ojciec wziął Go do siebie i usadził po prawicy- wniebowstapienie, wczesniej zmartwychwstanie. Nie wydaje mi sie to głupie- zamysł Boga to nie była tylko meczeńska smierc Jego syna ale i ciąg dalszy.

pozdrawiam


Pt lut 17, 2006 23:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Igi napisał(a):
- nie rozumię samego sęsu męczeńskiej śmierci Jezusa Chrystusa. Sam mam syna, ale nigdy nie zgodziłbym się, aby ktoś z niego kpił, maltretował a na koniec w mękach zabił. W imię czego Pan Bóg tak postąpił ze swoim synem. Przecierz można powiedzieć, że zgadzając się na to - przepraszam ale użyję tego słowa - jest sadystą a nawet masochistą, bo przecierz jest 3ca święta. Przepraszam, ale musiałem te słowa napisać

Odpowiedź masz w pierwszym zdaniu :) Nie rozumiesz tego - bo jesteś, jak każdy z nas, człowiekiem. A Bóg, gdyby był dla każdego zrozumiały, nie byłby Bogiem - prawda :?: :) To się nazywa "logika Boża" - dokonał tego właśnie w taki sposób, ponieważ tak to zamierzył. Dlaczego :?: On sam jeden tylko wie :)

Igi napisał(a):
- Pan Jezus przed śmiercią zwątpił, zapytał Boga dlaczego Go opóścił.

Pamiętaj, że Jezus był Bogiem-Człowiekiem. Na tym polegała wielkość zamysłu Boga, że Jezus nie tylko posiadał moc Boga, ale także czuł, cierpiał jak człowiek. Te słowa - "eloi, eloi, lama sabachtani" - to też modlitwa, słowami psalmu :)

Igi napisał(a):
- przeciesz Jezus Chrystus bardzo kochał swoją matkę a zostawił ją na ziemi samą - patrząc oczywiście z ludzkiego punktu widzenia - nie miała już męża, straciła jedynego syna. Czyż kobiecie można jeszcze coś zabrać, czy matkę można jeszcze bardziej skrzywdzić - NIE. Więc dlaczego nie zabrał jej ze sobą ?

Odsyłam do J 19, 25-27 :)

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Pt lut 17, 2006 23:29
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lis 10, 2005 21:05
Posty: 485
Lokalizacja: Katowice
Post 
Może jeszcze cos jako odpowiedz:
" Jezus dowiódł prawdziwości Pisma Świętego. Jego narodzenie, życie, śmierć i zmartwychwstanie, jak również Jego nauki i cuda, były przepowiedziane w szczegółach w Piśmie Świętym setki lat wcześniej.

Wszystko, co Chrystus czynił, dowodziło, że pisma te były Słowem Bożym — Bożymi obietnicami i że ktokolwiek im zaufa i będzie na nich polegać, Bóg je wypełni."

"Jakkolwiek głównym celem ofiary Chrystusa było ratowanie ludzkości, nie powinniśmy ograniczać znaczenia tego wydarzenia tylko do spraw ludzkich. Jedynie w kontekście wielkiego boju między dobrem a złem możemy w pełni zrozumieć znaczenie ofiary Chrystusa."- to mysle odnosi sie do pytania o sensie męczeńskiej śmierci.

To jest miłość, że Bóg dał swojego jedynego Syna. Krzyż to miejsce hańby, Jezus niósł na sobie grzech całego świata. Nie rozumiemy, co to znaczy, Biblia mówi, że gdybyśmy zrozumieli, nie ukrzyżowalibyśmy Syna Bożego. Krzyż oznacza wystawienie na jaw grzechu. Co się stało na krzyżu? Na czym polega ta miłość? Co Jezus zwyciężył dla ciebie i dla mnie? Jezus powiedział: „Ten, który zobaczył mnie, zobaczył Ojca”. Jezus był z Ojcem od początku, od zawsze. Jezus był z Ojcem, kiedy Adam i Ewa zgrzeszyli. W momencie największej zdrady, kiedy człowiek oddał panowanie w ręce szatana, serce Ojca było złamane. Jego ukochana rodzina została wydarta. Grzech to nie jest coś lekkiego, jest jak nóż, który rani serce Ojca, dlatego, że przynosi śmierć, a śmierć oznacza oddzielenie. Serce Ojca jest odzierane, kiedy ktokolwiek z nas jest od Niego oddzielony.


I to odemnie narazie na tyle
pozdrawiam :)


Pt lut 17, 2006 23:36
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
nie rozumię samego sęsu męczeńskiej śmierci Jezusa Chrystusa. Sam mam syna, ale nigdy nie zgodziłbym się, aby ktoś z niego kpił, maltretował a na koniec w mękach zabił. W imię czego Pan Bóg tak postąpił ze swoim synem. Przecierz można powiedzieć, że zgadzając się na to - przepraszam ale użyję tego słowa - jest sadystą a nawet masochistą, bo przecierz jest 3ca święta. Przepraszam, ale musiałem te słowa napisać.


Bóg stworzył człowieka z miłości, która chciała zostać na kogoś "przelana". Ta miłość chciała kogoś obdarować. Stworzył go bezinteresownie i całkowicie dobrowolnie. Człowiek upadł. Oddalił się tak od Boga, że nie może się z nim w żaden sposób równać. Tylko dzięki wielkiemu, niezgłębionemu miłosierdziu dostał on drugą szansę i nie został unicestwiony po swoim grzechu. Tylko dzięki ciągłej łasce Boga świat istnieje. Gdyby ona przstała działać wszystko by znikło (polecam książke ks. Sopoćko o Miłosierdziu). Naprawdę Bóg "nie potrzebuje" człowieka do jakichś swoich celów, bo jest Bóg jest samowystarczalny. Jednak z miłości pragnie by człowiek się oczyścił i żył w harmoni z Bogiem.

Jezus Chrystus tak ukochał człowieka (podobnie jak Ojciec) że postanowił wcielić się w człowieka, uniżyć się. Bóg, który niczego nie potrzebuje, który mógłby jednym słowem wszystko zlikwidować poświęca się dla człowieka właśnie z miłości. Ginie następnie z rąk swojego stworzenia (totalne uniżenie), ale właśnie tą śmiercią pokazuje jak ważny dla niego jest człowiek, jak go kocha. Tą swą ofiarą przekonuje jakby Ojca, że skoro Jego Syn umarł za to stworzenie to zostało ono przez Niego usprawiedliwone. Nikt inny jak nie Bóg nie mógłby usprawiedliwić człowieka za jego grzech i zło.


So lut 18, 2006 10:31
Post 
Jestem wierzący ale wytłumaczcie mi bo do dziś się nad tym głowię. Co naprawdę dała nam śmierć Chrystusa? Otworzyła bramy raju, zbawiła nas od naszych grzechów? Ale jak? I czy Bóg Miłosierny nie mógł po prostu nam wybaczyć te grzechy i otowrzyć bramy raju? Może przecie wszystko prawda, więc czy nie mógł tego? Potrzebna była ofiara czy co?


So lut 18, 2006 20:39
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Mógł, mógł. Chaoto - właśnie On jest Bogiem, więc nie jesteśmy w stanie zrozumieć jego zamysłu. On jest Bogiem - a my stworzeniami jego. Skoro zdecydował, że Jezus musiał się narodzić, umrzeć i zmartwychwstać - to tak właśnie widać musiało być :)

Boga nie zgłębisz :)

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


So lut 18, 2006 20:50
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
Pewnie, że Bóg mógł "pstryknąć palcami" i donośnym głosem z nieba powiedzieć "ok, jesteście zbawieni", jednak moim zdaniem akt odkupienia naszych grzechów dokonał się właśnie w ten sposób aby pokazać ludziom jak wielka jest miłość Boga i wskazać wzór do naśladowania, m.in. jeśli chodzi o znoszenie cierpienia i ofiarowanie siebie za innych w imię miłości.

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


So lut 18, 2006 20:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Dokładnie. Gdyby po prostu człowiek został odkupiony - pewnie nie zdałby sobie z tego sprawy. A jeśli nawet, nie zrozumiałby daru, który stał się jego udziałem. A tak - ludzie wracali do słów cieśli, którego ukrzyżowano.

Ale to tylko taka moja myśl :D

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


So lut 18, 2006 20:58
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Bóg jakby śmiercią Jezusa postawił człowiekowi przed nosem wielki :!: wykrzyknik. To dla Ciebie - człowieku.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


So lut 18, 2006 20:59
Zobacz profil WWW
Post 
Cytuj:
Jestem wierzący ale wytłumaczcie mi bo do dziś się nad tym głowię. Co naprawdę dała nam śmierć Chrystusa? Otworzyła bramy raju, zbawiła nas od naszych grzechów? Ale jak? I czy Bóg Miłosierny nie mógł po prostu nam wybaczyć te grzechy i otowrzyć bramy raju? Może przecie wszystko prawda, więc czy nie mógł tego? Potrzebna była ofiara czy co?


Bóg stworzył świat opierając go na pewnych zasadach, niepodważalnych, ponieważ Bóg jest niezmienny i stały. Jest wszechwiedzący więc potrafi wszystko "zaplanować" doskonale i nie musi zmieniać swych decyzji.

Gdyby tak po prostu przebaczył człowiekowi to po pierwsze zniewolił Go pozbawiając go wolnej woli oraz działał wbrew temu co zostało doskonale* zaplanowane wcześniej.

* być może człowiek nie jest w stanie zrozumieć motywów działania Boga, ale na tym polega miłość, wiara i zaufanie - w jego dobroć [/b]


So lut 18, 2006 21:02
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Jak Kris napisał - Bóg jest Bogiem, więc o nim nie możemy "wiedzieć", nie da się tak po prostu zrozumieć Jego planów (jak jakiegoś sposobu rozwiązywania zadań matematycznych choćby...). Wierzymy.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


So lut 18, 2006 21:04
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
a jamam do was pytania na które nie musicie odpowiadać ;)

czy gotowi jesteście oddać życie za wasze poglądy?
czy wasze nauki których jesteście pewni będziecie bronic do końca?
czy chcecie aby inni te nauki przyswoili sobie?


Chrystus nauczał
był nauczycielem życia
i zmarł zabity za te nauki
"[...] aby każdy kto w niego wierzy, nie zginął ale miał życie wieczne [...]" jak to pisze w bibli św.Jan
"[...] to choćbyście mi nie wierzyli, wierzcie uczynkom, abyście poznali i wiedzieli, że we mnie jest Ojciec, a Ja w Ojcu [...]"
też Jan

wyraźnie



więc czy warto za nauki Chrystusa oddać życie pozostawiam wam do rozstrzygniecia
podam tylko za przykład Maksymiliana Kolbe...i wielu innych męczenników...

Chrystus-Bóg wskazał nam jak zyć Miłościa
jesli kto nie chce iść tą Droga powinien wiedzieć,że będzie szedł droga zła a nie dobra
there`s no other way ;)
nie ma innej drogi :lol:

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


So lut 18, 2006 21:11
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25
Posty: 7301
Post 
Chaota napisał(a):
Jestem wierzący ale wytłumaczcie mi bo do dziś się nad tym głowię. Co naprawdę dała nam śmierć Chrystusa? Otworzyła bramy raju, zbawiła nas od naszych grzechów? Ale jak? I czy Bóg Miłosierny nie mógł po prostu nam wybaczyć te grzechy i otowrzyć bramy raju? Może przecie wszystko prawda, więc czy nie mógł tego? Potrzebna była ofiara czy co?

To ja polecam do poczytania ten wątek:
viewtopic.php?t=3910
Irbisol bardzo wytrwale drążył temat :)

_________________
Czuwaj i módl się bezustannie,
a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie.
Nie ma piękniejszego zadania,
które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia,
niż kontemplacja.

P. M. Delfieux


So lut 18, 2006 21:23
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 14 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL