Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 5:31



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 105 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7
 zarzuty na nieistnienie Boga 
Autor Wiadomość
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39
Posty: 918
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
Acro napisał(a):
Nie, naukowiec - wie, bo wszyscy mamy te potrzeby podobne. On jest tylko zhierarchizował.

A Ty tez masz te potrzeby? Bo wnioskuje, ze nie bardzo.

Acro napisał(a):
Zaczął skromnie, ale zaraz potem wypalił z grubej rury. Nie tylko wie, że Dawkins nie ma racji, ale nawet, że jest populistą!

No, gargamelowi tez czasem brakuje pokory.

Acro napisał(a):
Natomiast muszę się przyczepić do zwrotu 'otwierać się/zamykać na Boga. Wierzący kochają klepać takie łądnie brzmiące lecz puste treściowo zwroty, które wdrukowano im głęboko na tysiącach godzin mszy i katechez. Co to niby ma oznaczać owo magiczne otwarcie się? Jak kiedyś drązyłem ten temat, to otrzymywałem odpowiedzi: szczerze się pomodlić, przystąpic do komunii... Ale żeby szczerze się pomodlić czy wypowiadać niezbędna jest już wiara! Mamy więc taką odkrywczą tautologię: aby uwierzyć trzeba uwierzyć!

Aby uwierzyć, trzeba uwierzyć?!
Acro napisał(a):
Więc nawet przy najlepszych dobrych chęciach takie 'otwarcie się" nie jest możliwe. A pozostaje pytanie - po co? Czy ty się otwarłeś na Latającego Potwora Spaghetti? Naturalnie, żaden wierzący nie pomyśli, że może wartałoby 'pootwierać się ' też na argumenty ateistów albo na inne wierzenia. A wtedy to otwarcie musiałoby długo trwać - wszak systemów wierzeń doliczono się o ile pamiętam 100 tysięcy, a to jeszcze nie wszystko - teoretycznie możliwych jest równo nieskończoność! Więc, Gargamel - czy otwarłeś się na możliwość, że jesteśmy dziećmi Wielkiej Matki Gołębicy Niech Będzie Błogosławione Jej Cudowne Guano?

Otworzyć się na Boga, to wg mnie nie negować z góry możliwości istnienia tegoż Boga. A jeżeli istnieje wszechmogący, wieczny Bóg stworzyciel, to moim skromnym zdaniem jest On jeden. Ludzie namnożyli wierzeń jak to ludzie, nawet w obrębie jednego języka wymyślą setkę gwar czy innych dialektów. Jahwe, Allah czy nawet ta buddyjska energia rządząca wszechświatem, dziwne że ta energia promuje właśnie dobro, miłość.. zupełnie jak religia katolicka. A sama idea Boga cechująca ludzkość, wg kilku filozofow też jakby nie bez przyczyny.
Kto przeczytał Koran tez wie, że nie wyziera z niego jedynie nagonka na niewiernych i dziwne obietnice rajskich uciech. Tutaj też istotna jest właściwa interpretacja starego tekstu, jak w przypadku Biblii.
No i po grzyba, ja mam zaprzątać sobie głowę jakimś potworem spagetti, krasnoludkami, yeti ?! Ale oczywiście jestem otwarty na świat i jeżeli ktoś wiarygodny, rozsądnie będzie mi argumentował, że krasnoludki istnieją, to się zastanowię, ale w gruncie rzeczy nawet jeżeli istnieją, to mam je w dupie, taka prawda niestety.
Piszesz, po co się otwierać. Nie musisz, ale moim zdaniem warto, bo jeżeli zatwardziały ateista(Flew) pod koniec życia obraca w gowno całą swoją twórczość, to może jednak warto.

Acro napisał(a):
Jest masa prostszych wyjaśnień tego, co przeżył twój kolega. OK, ja - gdy na mnie narobi gołąb zakładam, że miałem pecha. Ty pewnie wyciągniesz z tego wniosek, że to znak od Wielkiej Matki Gołębicy Niech Będzie Błogosławione Jej Cudowne Guano!?

Daj spokoj z ta gołębicą, to jakiś odłam z kościoła spagetti ?

Acro napisał(a):
Nawet nie mam śmiałości podpowiadać Wszechmocnemu i Wszechwiedzącemu, jak taki dowód powinien wyglądać, aby wszyscy uwierzyli... Sądzisz, że bez mojej pomocy nic nie wymyśli? :P

Tyle że w łeb by wzięła cała ta Jego koncepcja, promująca wiarę bez twardych dowodów.

_________________
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 :spoko: http://pajacyk.pl/


Pn lut 07, 2011 1:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
Cytuj:
A Ty tez masz te potrzeby? Bo wnioskuje, ze nie bardzo.

Mam, naturalnie. Nazywają sie metapotrzebemi albo potrzebą samorealizacji. Tylko realizuję je w inny sposób.
Cytuj:
Aby uwierzyć, trzeba uwierzyć?!

Taki wniosek płynie z przetłumaczenia na ludzki język sloganu: otwórz się na Boga.

Cytuj:
Otworzyć się na Boga, to wg mnie nie negować z góry możliwości istnienia tegoż Boga.

Tylko tyle? Ufff... Z góry nawet teraz nic nie zakładam, a pacholęciem będąc nawet nie zakładałem, że Boga może nie być! Bóg więc dostał i nadal dostaje swoją szansę, nie to nie. Albo nas zlewa, albo go nie ma.

A czy ty też dopuszczasz możliwość, że jednak Boga nie ma? Hmmm.....

Cytuj:
Jahwe, Allah czy nawet ta buddyjska energia rządząca wszechświatem, dziwne że ta energia promuje właśnie dobro, miłość.. zupełnie jak religia katolicka. A sama idea Boga cechująca ludzkość, wg kilku filozofow też jakby nie bez przyczyny.

Taaaa... Neguje się wiary różniące się totalnymi niuansami, jak prawosławie czy anglikanizm, a 'zupełnie jak religia katolicka' mają byc wierzenia buszmenów w duchy puszczy, albo w Re, Thora, Odyna, Zeusa et co., Manitou, Perkuna...
Cytuj:
Tutaj też istotna jest właściwa interpretacja starego tekstu, jak w przypadku Biblii.

Reguła 'właściwej intepretacji świętych ksiąg' jest banalna prosta: to zawsze MY interpretujemy je prawidłowo, a ONI źle. Prawda? Znasz jakieś wyjątki?
Cytuj:
No i po grzyba, ja mam zaprzątać sobie głowę jakimś potworem spagetti, krasnoludkami, yeti

No i po grzyba, ja mam zaprzątać sobie głowę jakimś Jezusem, Mahometem?
Cytuj:
Ale oczywiście jestem otwarty na świat i jeżeli ktoś wiarygodny, rozsądnie będzie mi argumentował, że krasnoludki istnieją, to się zastanowię, ale w gruncie rzeczy nawet jeżeli istnieją, to mam je w (censored), taka prawda niestety.

Ale oczywiście jestem otwarty na świat i jeżeli ktoś wiarygodny, rozsądnie będzie mi argumentował, że Jezusy i Mahomety istnieją, to się zastanowię, ale w gruncie rzeczy nawet jeżeli istnieją, to mam je w (censored), taka prawda niestety.

Cytuj:
Piszesz, po co się otwierać. Nie musisz, ale moim zdaniem warto, bo jeżeli zatwardziały ateista(Flew) pod koniec życia obraca w gowno całą swoją twórczość, to może jednak warto.

Jeśli się nawrócił, to chyba nie zatwardziały?
Mam ci rzucić listę wierzących, którzy zostali ateistami? Chcesz się jednak pojedynkować na autorytety?
Cytuj:
Daj spokoj z ta gołębicą, to jakiś odłam z kościoła spagetti ?

Nieważne. Jesteś na tę wiarę otwarty?

Cytuj:
Tyle że w łeb by wzięła cała ta Jego koncepcja, promująca wiarę bez twardych dowodów.

1. Prawdziwy Wszechmogący nawet z tym problemem by sobie poradził.
2. A ty twierdzisz, że ten znajomek to jest dla ciebie dowód. Robisz Bogu krecią robotę?
3. No więc jeśli Bóg nie chce przedstawić dowodu na swoje istnienie, to czemu mam uwierzyć w niego, a nie Wielką Matkę Gołębicę Niech Będzie Błogosławione Jej Cudowne Guano?

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Pn lut 07, 2011 1:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 26, 2011 12:48
Posty: 208
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
Fretensis napisał(a):
Znając życie, i tak nie załapiesz, więc napiszę wprost: nie jestem katolikiem.

A co za roznica? Nie jestes katolikiem, no to moze babtysta? Z doswiadczenia wiem, ze oni tez w dziwne rzeczy wierza.

A co do Browna, to oczywiscie nigdzie nie pisalem, ze uwazam jego ksiazki za podreczniki historii. Jednak otworzyl wielu ludziom oczy, pokazal, ze mozna kwestionowac oficjalna historie Jezusa.

Czesto sie zarzuca ateistom, ze w nic nie wierza. Ja jako ateista wierze w wiele rzeczy. Wierze, ze Jezus mogl miec zone i dziecko. Wierze, ze nie zmartwychwstal. Wierze, ze opowiesc o jego narodzeniu z dziewicy zaplodnionej przez samego Boga to wymysl. Wierze w wiele rzeczy.


Pn lut 07, 2011 2:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:38
Posty: 473
Lokalizacja: Rio de Świebodzineiro
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
Acro napisał(a):
gargamel napisał(a):
A Ty tez masz te potrzeby? Bo wnioskuje, ze nie bardzo.
Mam, naturalnie. Nazywają sie metapotrzebemi albo potrzebą samorealizacji. Tylko realizuję je w inny sposób.
Wydaje mi się, że wiara w bóstwo zaspokaja potrzeby położone znacznie niżej (poziom 2) w hierarchii Maslowa, mianowicie potrzeby bezpieczeństa:
  • zależność - TAK w końcu wmawiają im że są od Boga zależni
  • opieka i oparcie - TAK - Pan Bóg się wszystkimi opiekuje, a i można w modlitwie zwracać się do niego o łaskę. Szukać w nim oparcia właśnie.
  • protekcja, - TAK - W celu zaspokojenia tej potrzeby został wynaleziony Anioł Stróż :)
  • wygoda, - TAK - Spotykałem się z opiniami typu: "Wierzę, bo tak mi jest wygodniej"
  • spokój, - TAK - Dyskutowanie tu wyżej "otwarcie na Boga", "Spłynięcie Łaski" ma mieć w domyśle efekt kojący
  • wolność od strachu - TAK- Wierzycie, że po śmierci nie wszystek umrzecie, a i w życiu codziennym Pan Bóg/Anioł Stróż czuwa. Jest z wami, więc strach wam niestraszny :)

Natomiast zorganizowane uczestnictwo w rytuałach religijnych i we wspólnocie generalnie zaspokaja potrzeby poziomu trzeciego - potrzeby miłości i przynależności:
  • więzi - TAK - nie da się ukryć, że praktykowanie katolicyzmu wiąże się ze zwiększeniem częstotliwości relacji międzyludzkich: msza, spowiedź, pielgrzymki, kolęda, roraty, gorzkie żale, koronki do świętej Panienki itp itd. Jest to forma relacji interpersonalnych
  • afiliacji -TAK - to powyższe odbywa się w ramach konkretnej wspólnoty
  • miłość i bycie kochanym - TAK!!! - Będziesz miłował Pana Boga swego całym sercem swoim, całą duszą swoją, całym ciałem swoim. W drugim kierunku działa to w ten sposób, że Bóg kocha Was wszystkich - to prawda wiary chyba nawet?

_________________
Obrazek


Pn lut 07, 2011 9:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
To OT, ale krótko...
Wydaje mi się, że poziom drugi to bezpieczeństwo rozumiane fizycznie - typu schronienie (mieszkanie czy chociaż swój kąt w pokoju), pewna praca, rodzice u dziecka, oszczędności, ubezpieczenie zdrowotne. Co do potrzeb społecznych - masz rację, wspólnota religijna będzie też je zaspakajać.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Pn lut 07, 2011 9:59
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39
Posty: 918
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
Acro napisał(a):
Taki wniosek płynie z przetłumaczenia na ludzki język sloganu: otwórz się na Boga.

Czyli, aby nauczyć się obcego języka, trzeba znać obcy język, tak ?

Acro napisał(a):
Tylko tyle? Ufff... Z góry nawet teraz nic nie zakładam, a pacholęciem będąc nawet nie zakładałem, że Boga może nie być! Bóg więc dostał i nadal dostaje swoją szansę, nie to nie. Albo nas zlewa, albo go nie ma..

Człowiek uczy się przez całe życie, zdarza się nawet, że zmienia poglądy !

Acro napisał(a):
A czy ty też dopuszczasz możliwość, że jednak Boga nie ma? Hmmm.....

Czasam nawet bardzo, nie mam silnej wiary, ale poki co jednak teizm bierze górę.

Acro napisał(a):
Taaaa... Neguje się wiary różniące się totalnymi niuansami, jak prawosławie czy anglikanizm, a 'zupełnie jak religia katolicka' mają byc wierzenia buszmenów w duchy puszczy, albo w Re, Thora, Odyna, Zeusa et co., Manitou, Perkuna...

A czy to, że np. więzniowie stworzyli swoją gwarę, oznacza, że ja mam ją traktować na równi z powszechnie obowiązującym językiem polskim, Twoim zdaniem warto nauczać gwary więziennej w szkołach ? A poza tym, nie dyskutuj ze mną jak z gorliwym katolikiem, ja nie neguję żadnego odłamu w obrębie chrześcijaństwa. A te duchy puszczy czy Manitou to dla mnie jakaś zupełna egzotyka, nie zaprzątam sobie tym głowy, bo nie widzę powodów.

Acro napisał(a):
Reguła 'właściwej intepretacji świętych ksiąg' jest banalna prosta: to zawsze MY interpretujemy je prawidłowo, a ONI źle. Prawda? Znasz jakieś wyjątki?

Niby tak, ale mimo wszystko dwie najbardziej znane święte księgi mają ze sobą wiele wspólnego. W Koranie znalezć można to, o czym jest w Biblii.
Albo nawet coś takiego:
"My nie mamy żadnej wiedzy, Ty bowiem jedynie znasz najlepiej rzeczy ukryte!" (Koran 5:109)
"Poznacie Prawdę, a Prawda was wyzwoli" (Biblia, J 8:32)

Acro napisał(a):
No i po grzyba, ja mam zaprzątać sobie głowę jakimś Jezusem, Mahometem?

Bo oni mają największe szanse zadecydować o Twoim ewentualnym życiu wiecznym.

Acro napisał(a):
Ale oczywiście jestem otwarty na świat i jeżeli ktoś wiarygodny, rozsądnie będzie mi argumentował, że Jezusy i Mahomety istnieją, to się zastanowię, ale w gruncie rzeczy nawet jeżeli istnieją, to mam je w (censored), taka prawda niestety.

Stawiasz na rowni Jezusa i krasnoludki. To ja przypomnę tylko, że Jezusa czczą miliony ludzi na całym świecie, a od Jego narodzin początek wzięła nasza era !

Acro napisał(a):
Jeśli się nawrócił, to chyba nie zatwardziały?
Mam ci rzucić listę wierzących, którzy zostali ateistami? Chcesz się jednak pojedynkować na autorytety?

Przez większość życia był popularnym ateistą, a na stare lata zmienił zdanie. To powinno dać do myślenia. Proszę o rownie głośny przypadek, kiedy to znany publicysta chrześcijanin, oznajmia po latach, że stał się ateistą.

Acro napisał(a):
Nieważne. Jesteś na tę wiarę otwarty?

Pisz powaznie, albo brnij dalej w spagetti i gołębice.

Acro napisał(a):
1. Prawdziwy Wszechmogący nawet z tym problemem by sobie poradził.

Radzi sobie, Jego kościoły istnieją na wszystkich kontynentach.

Acro napisał(a):
2. A ty twierdzisz, że ten znajomek to jest dla ciebie dowód. Robisz Bogu krecią robotę?

O tym moim dowodzie już wcześniej było. Nie jest on wzorcowy.

Acro napisał(a):
3. No więc jeśli Bóg nie chce przedstawić dowodu na swoje istnienie, to czemu mam uwierzyć w niego, a nie Wielką Matkę Gołębicę Niech Będzie Błogosławione Jej Cudowne Guano?

Masz wolną wolę, możesz wierzyć w gołębicę.

_________________
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 :spoko: http://pajacyk.pl/


Pn lut 07, 2011 14:37
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
Cytuj:
Proszę o rownie głośny przypadek, kiedy to znany publicysta chrześcijanin, oznajmia po latach, że stał się ateistą.

Przeciez moze byc tak, ze wieloletnia wiara powoduje nieodwracalne zmiany mozgu. Na lepsze, gorsze, jak kto woli. O tych sprawach wiemy niewiele.

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


Pn lut 07, 2011 14:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
Cytuj:
Acro napisał(a):
Taki wniosek płynie z przetłumaczenia na ludzki język sloganu: otwórz się na Boga.

Czyli, aby nauczyć się obcego języka, trzeba znać obcy język, tak ?

Przedstawiłem ci dlaczego zalecanie "otwórz serce na Jezusa "jest tautologią. Do tego się ustosunkuj a nie podawaj inne przykłady - tautologia to bład logiczny więc nie musisz mi udowadniać, że jest bez sensu.
Cytuj:
Człowiek uczy się przez całe życie, zdarza się nawet, że zmienia poglądy !

Zgadza się - i ja zmieniłem swoje i zostałem ateistą. A to, że nie zmieniam w drugą stronę, nie to wina mojego rzekomego 'zamknięcia się na Jezusa" itp.

Cytuj:
A poza tym, nie dyskutuj ze mną jak z gorliwym katolikiem, ja nie neguję żadnego odłamu w obrębie chrześcijaństwa. A te duchy puszczy czy Manitou to dla mnie jakaś zupełna egzotyka, nie zaprzątam sobie tym głowy, bo nie widzę powodów.

Jeżeli w swoim rozumowaniu nie wychodzisz poza chrześciajństwo to oczywiście wyjdzie ci, że wszystkie nurty chrześciajństwa sa sobie bliskie. Znów tautologia. Musisz jednak zrozumieć, że na tej religii świat się nie kończy, jest wiele zupełnie innych, powstanie ich jeszcze więcej, więc - stosownie do twojej filozofii - musisz być na wszystkie otwarty.

Widzisz - nawet nie wyobrażasz sobie, czemu miałbyś poważnie traktować wiarę w Odyna a dziwsz się, ze ja takie same uczucia mam względem Jezusa.

Cytuj:
Niby tak, ale mimo wszystko dwie najbardziej znane święte księgi mają ze sobą wiele wspólnego. W Koranie znalezć można to, o czym jest w Biblii.

Bo cały świat wierzeń kończy się naturalnie na Koranie i Biblii?

Cytuj:
Bo oni mają największe szanse zadecydować o Twoim ewentualnym życiu wiecznym

A jak to wyliczyłeś?

Cytuj:
Stawiasz na rowni Jezusa i krasnoludki. To ja przypomnę tylko, że Jezusa czczą miliony ludzi na całym świecie, a od Jego narodzin początek wzięła nasza era !

Tylko w naszym kalendarzu - cywilizacji zachodniej.
W krasnoludki też wierzą miliony dzieci.
Ile ludzi musi w coś wierzyć, żeby to zasługiwało na poważne traktowanie? 2 tysiące lat temu Xściajństwo było totalnie niepoważne, a teraz - dokładnie to samo - dzięki wzrostowi liczby wyznawców - jest nagle poważne?
Ilu ludzi wierzy w bazony?

Cytuj:
Przez większość życia był popularnym ateistą, a na stare lata zmienił zdanie. To powinno dać do myślenia. Proszę o rownie głośny przypadek, kiedy to znany publicysta chrześcijanin, oznajmia po latach, że stał się ateistą.

Nie wiem, na czym jego popularność polegała - ja słysze pierwszy raz o człowieku.
Nie mam ochoty na grzebanie się w życiorysach, więc na odczepnego zapytam czy słyszałeś o apostazji ks. profesora T. Węcławskiego, uznanego teologa?

Cytuj:
Pisz powaznie, albo brnij dalej w spagetti i gołębice.

OK, ale ty musisz przestać mi szafować bajeczek o zmartwychwstaniach i rodzeniu dzieci przez dziewice (każdy ginekolog ma takich przypadków min 1 tygodniowo...).

Cytuj:
Radzi sobie, Jego kościoły istnieją na wszystkich kontynentach.

A sam napisałeś post wczesniej, że to niemożliwe. Więc jak?
Cytuj:
O tym moim dowodzie już wcześniej było. Nie jest on wzorcowy.

Czyli sam przyznajesz, że to żaden dowód? To o co się było spierać tyle czasu?

Cytuj:
Masz wolną wolę, możesz wierzyć w gołębicę.

Kurczę, dzięki za pozwolenie. Ale jakby co potem to nie do mnie z pretensjami, że uwierzyłem w niewłaściwe bóstwo - gołąbek ze swoim 'gów.nianym ' przekazem był ardziej przekonujący... :P

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Pn lut 07, 2011 16:21
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39
Posty: 918
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
Dural napisał(a):
Przeciez moze byc tak, ze wieloletnia wiara powoduje nieodwracalne zmiany mozgu. Na lepsze, gorsze, jak kto woli. O tych sprawach wiemy niewiele.

Ale ateizm też jest pewną formą wiary, czego przykładem jest silny wiarą Australijczyk(kilka postów wyżej)

Acro napisał(a):
Przedstawiłem ci dlaczego zalecanie "otwórz serce na Jezusa "jest tautologią. Do tego się ustosunkuj a nie podawaj inne przykłady - tautologia to bład logiczny więc nie musisz mi udowadniać, że jest bez sensu.!

Może byłoby tak jak piszesz, gdyby nie fakt, że ja nie jestem jedynym, który uważa iż nie zgłębił wszelkich tajemnic tego świata, i że całe życie człowiek powinien szukać prawdy w kwestii ostatecznej.
W takim razie po co inteligentny gościu jakim jesteś, marnuje czas na forum wiara.pl ? Wyłącznie żeby kpić ?

Acro napisał(a):
Zgadza się - i ja zmieniłem swoje i zostałem ateistą. A to, że nie zmieniam w drugą stronę, nie to wina mojego rzekomego 'zamknięcia się na Jezusa" itp.

Pewnie jesteś młody, ja mam dopiero 30, i możliwe, że to ja umrę jako ateista, a Ty jako wzorowy katolik. Czy może już wiesz, że to całkowicie wykluczone ?

Acro napisał(a):
Jeżeli w swoim rozumowaniu nie wychodzisz poza chrześciajństwo to oczywiście wyjdzie ci, że wszystkie nurty chrześciajństwa sa sobie bliskie. Znów tautologia. Musisz jednak zrozumieć, że na tej religii świat się nie kończy, jest wiele zupełnie innych, powstanie ich jeszcze więcej, więc - stosownie do twojej filozofii - musisz być na wszystkie otwarty.

Widzisz - nawet nie wyobrażasz sobie, czemu miałbyś poważnie traktować wiarę w Odyna a dziwsz się, ze ja takie same uczucia mam względem Jezusa..

Przekonałeś mnie, otwieram się na Odyna, daj mi namiar na jakiś kościół Odyna w Polsce, to pojadę i pograżę się w zadumie. Jeżeli nie ma Odyna, niech będzie kościół spagetti, lub chciaż jakaś wspolnota, żeby można było z ludzmi porozmawiać. Tylko nie serwuj mi linkow do stron, które z załozenia są niepoważne i prześmiewcze.

Acro napisał(a):
Bo cały świat wierzeń kończy się naturalnie na Koranie i Biblii?

Dla 90% ludzi tak, dlatego inne można uszanować, ale po co zaprzątać sobie nimi głowę. Chyba że doświadczenia życiowe zmuszą Ciebie do oddania czci potworowi spagetti, wtedy co innego. Warto też wspomnieć, że istota wiary jakiejkolwiek, jest podobna - siła wyzsza, zasady, osąd, nagroda lub kara.

Acro napisał(a):
A jak to wyliczyłeś?

Na podstawie publikacji, dotyczących wymienionych postaci, ale oczywiście mogę się mylić.

Acro napisał(a):
Tylko w naszym kalendarzu - cywilizacji zachodniej.
W krasnoludki też wierzą miliony dzieci

i srają w pieluchy.

Na całym świecie oficjalnie jest dzisiaj 2011 rok, Jezus ma siłę przebicia, a są tacy którzy twierdzą, że w ogole nie istniał.

Acro napisał(a):
Ile ludzi musi w coś wierzyć, żeby to zasługiwało na poważne traktowanie?

Wystarczy kilku upartych, wiarygodnych, poważnych ludzi, mile widziany tytuł naukowy.

Acro napisał(a):
Nie wiem, na czym jego popularność polegała - ja słysze pierwszy raz o człowieku.

O wielu ludziach pewnie nie słyszałeś, co nie oznacza, że nie są godni uwagi.

Acro napisał(a):
Nie mam ochoty na grzebanie się w życiorysach, więc na odczepnego zapytam czy słyszałeś o apostazji ks. profesora T. Węcławskiego, uznanego teologa?

Słyszałem, ale nic mi nie wiadomo o tym, że stał się ateistą.

Acro napisał(a):
OK, ale ty musisz przestać mi szafować bajeczek o zmartwychwstaniach i rodzeniu dzieci przez dziewice (każdy ginekolog ma takich przypadków min 1 tygodniowo...).

Czy widzisz w moich postach wyłacznie apologie katolicyzmu ?

Acro napisał(a):
A sam napisałeś post wczesniej, że to niemożliwe. Więc jak?.

Jeżeli ja gdzies napisałem, że dla Wszechmogącego jest coś niemozliwe, to bzdurę napisałem, ale możliwe też, że Acro zle zrozumiał.

Acro napisał(a):
Czyli sam przyznajesz, że to żaden dowód? To o co się było spierać tyle czasu?

O historię wiarygodnego człowieka, z życia wzietą.

_________________
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 :spoko: http://pajacyk.pl/


Pn lut 07, 2011 18:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
Cytuj:
Ale ateizm też jest pewną formą wiary, czego przykładem jest silny wiarą Australijczyk(kilka postów wyżej)

Rozumując tak jak ty, to absolutnie WSZYSTKO jest formą wiary. Także to, że dom, w którym mieszkam, w nocy nie przejdzie do Białorusi. Bo pewności przecież nie mam. Ale to trochę nie na temat.

Cytuj:
Może byłoby tak jak piszesz, gdyby nie fakt, że ja nie jestem jedynym, który uważa iż nie zgłębił wszelkich tajemnic tego świata, i że całe życie człowiek powinien szukać prawdy w kwestii ostatecznej.
W takim razie po co inteligentny gościu jakim jesteś, marnuje czas na forum wiara.pl ? Wyłącznie żeby kpić ?

Trzeba szukać. Ale nie metodami, które są tautologią.
Jestem tu z ciekawości świata,ludzi. Ale to znowu OT.

Cytuj:
Pewnie jesteś młody, ja mam dopiero 30, i możliwe, że to ja umrę jako ateista, a Ty jako wzorowy katolik. Czy może już wiesz, że to całkowicie wykluczone ?

Masz chyba kłopoty z koncetracją. Mój wiek to znowu OT.
Mozliwe że umrę jako katolik albo wyznawca kultu cargo - ale nie z domniemanego braku u mnie otwartości.
Cytuj:
Przekonałeś mnie, otwieram się na Odyna, daj mi namiar na jakiś kościół Odyna w Polsce, to pojadę i pograżę się w zadumie. Jeżeli nie ma Odyna, niech będzie kościół spagetti, lub chciaż jakaś wspolnota, żeby można było z ludzmi porozmawiać. Tylko nie serwuj mi linkow do stron, które z załozenia są niepoważne i prześmiewcze

Nie będe odwalał roboty za ciebie. To twoja filozofia - otworzyć się absolutnie na wszystko. Na początek złóz ofiarę z wołu Odynowi i zrób porządne spaghetti. Ale szczegóły rozgryzaj sam, bo to nie moja piaskownica. Ja poważnie traktuję dopiero rzeczy udowodnione, a nie każdą możliwą.

Cytuj:
Dla 90% ludzi tak, dlatego inne można uszanować, ale po co zaprzątać sobie nimi głowę. Chyba że doświadczenia życiowe zmuszą Ciebie do oddania czci potworowi spagetti, wtedy co innego.

Nie wiem, jak wyliczyłeś te 90%, ale i tak nieważne - bo nie znaczy że akurat te 90% ma rację. 1960 lat temu w ten sposób skazałbyś w zarodku na zatracenie chrześcijaństwo.

Cytuj:
Warto też wspomnieć, że istota wiary jakiejkolwiek, jest podobna - siła wyzsza, zasady, osąd, nagroda lub kara.[

Bynajmniej. A panteizm? A buddyzm? A koncepcje bogów nieiterweniujących?

Cytuj:
Acro napisał(a):
A jak to wyliczyłeś?

Na podstawie publikacji, dotyczących wymienionych postaci, ale oczywiście mogę się mylić.

Możesz. To dawaj te wyliczenia, to sprawdzimy.

Cytuj:
i srają w pieluchy.

Na całym świecie oficjalnie jest dzisiaj 2011 rok, Jezus ma siłę przebicia, a są tacy którzy twierdzą, że w ogole nie istniał.

Starzy ludzie też często srają w pieluchy - więc ich wiara jest nic nie warta? Toż to podstawa chyba wszystkich kościołów!

Oficjalna , międzynarodowa data to 2011. Lokalne kalendarze są inne. Oficjalnym językiem biznesu , polityki i nauki jest angielski, ale czy to oznacza, że pozostałe sią do d.? A do tego Jezus nie urodził się (o ile faktycznie istniał) 2011 lat temu.

Cytuj:
Wystarczy kilku upartych, wiarygodnych, poważnych ludzi, mile widziany tytuł naukowy.

Myślę, że ta lista całkowicie wyczerpuje podane warunki:
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_at ... hnology%29

Cytuj:
O wielu ludziach pewnie nie słyszałeś, co nie oznacza, że nie są godni uwagi.

Znowu zmieniasz temat. Mówisz, że to jakiś guru ateistów. Ja, wieloletni ateista o nim nie słyszałem. To trochę dziwne dla osoby, mającej być moim guru, nie sądzisz?

Cytuj:
Słyszałem, ale nic mi nie wiadomo o tym, że stał się ateistą.

Aż z ciekawości pogrzebałem trochę, łącznie z jego blogiem. Dziwnie milczy na temat swojej wiary.

Cytuj:
Czy widzisz w moich postach wyłacznie apologie katolicyzmu ?

Sam wyżej napisałeś, że dla 90% ludzi religia do Jezus lub Mahomet (pomijam oczywisty bład). No więc to chyba naturalne, że będe się odnosił do tych kultów?

Cytuj:
Jeżeli ja gdzies napisałem, że dla Wszechmogącego jest coś niemozliwe, to bzdurę napisałem, ale możliwe też, że Acro zle zrozumiał.

Czyli Bóg, jakby chciał, potrafiłby zaprezentować przekonujący dowód na swoje istnienie. Nie przedstawia go, więc albo jest fajtułapą, albo ma to gdzies, albo go nie ma. Bóg niedojda mnie nie interesuje, w pozostałych dwóch przypadkach też nie ma sensu się religią interesować.

Cytuj:
O historię wiarygodnego człowieka, z życia wzietą.

Sam napisałeś, że ta historia to żaden dowód. Zresztą, co to za dowodzenie przez opowiadanie anegdotek. Więc po co to ciągnąć?

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Pn lut 07, 2011 20:01
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39
Posty: 918
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
Specjalnie czy nie, ale zle odczytujesz moje posty, przypisujesz mi coś czego nie napisałem, jak np. z tym "guru ateistów". Poza tym wyczuwam za mocną napinkę z Twojej strony, nie widzę więc sensu dalej dyskutować.
Generalnie rób co chcesz, tylko innym nie rób krzywdy!

Pozdrawiam i kończę w tym temacie

_________________
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 :spoko: http://pajacyk.pl/


Pn lut 07, 2011 23:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
gargamel napisał(a):
Specjalnie czy nie, ale zle odczytujesz moje posty, przypisujesz mi coś czego nie napisałem, jak np. z tym "guru ateistów".

Pisałeś o jakiejś ponoć bardzo znanej osobie wśród ateistów, której konwersja powinna nami wstrząsnąć, a tymczasem - serio - nigdy nie słyszałem o człowieku. Dawkins, D Adams, Sam Harris - znam , czytałem ich książki, ale ten kolo - nigdy nie słyszałem. Poza tym - powtarzam - co to zmienia? Pojedynek na autorytety? To rzuciłem ci listę utytułowanych ateistów. Standardy naszej cywilizacji sa niestety takie, że wszyscy sa w dzieciństwie religijnie indoktrynowani - więc zapewne także wszyscy ci nobliści byli najpierw wierzący, zanim porzucili wiarą. Wiesz, że wśród czlonków National Academy of Sciences (nie mylić z naszym PANem - członkiem NAS zostaje się za zasługi w świecie nauki, są tu np wszyscy, wcale liczni, amerykański nobliści) wierzących jest jedynie... 7%!? http://www.stephenjaygould.org/ctrl/news/file002.html

Cytuj:
Poza tym wyczuwam za mocną napinkę z Twojej strony, nie widzę więc sensu dalej dyskutować.

A co - lubisz dyskutować tylko z takimi, którym nie zalezy na ustaleniu prawdy?

Cytuj:
Generalnie rób co chcesz, tylko innym nie rób krzywdy!

Naprawdę? Nie muszę się nawracać? Nie będzie nawet małego stosika? Jesteś dla mnie zbyt łaskawy... :evil:

Cytuj:
Pozdrawiam i kończę w tym temacie

Również pozdrawiam! I nie zapominaj o otwarciu się na wszystkie możliwe religie! Zakładając, że jednej poświęcasz tylko jeden dzień (choć co to za otwarcie), to masz robotę na 27 lat. A potem trzeba się wziąć za religie nieistniejące - i to robota na równiutko nieskończoność...

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Wt lut 08, 2011 10:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 04, 2011 20:16
Posty: 91
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
Acro napisał(a):
Cytuj:
Wystarczy kilku upartych, wiarygodnych, poważnych ludzi, mile widziany tytuł naukowy.

Myślę, że ta lista całkowicie wyczerpuje podane warunki:
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_at ... hnology%29


Mi to wygląda na świetny powód, by zostać agnostykiem, jeśli nie chce się zwariować - pełno utytułowanych jest nie tylko wśród ateistów, ale też wśród muzułmanów/katolików/żydów/zielonoświątkowców/... tytuły naukowe, są poważni, światli, wykształceni, żyją w społeczeństwie, mają rodziny, a poza tym są absolutnie przekonani o słuszności swojej i tylko swojej wiary. To ja się wypisuję, nie mam zdania, skoro co najwyżej jeden z tych poglądów może być prawdziwy, a szansa trafienia na 'właściwy' niewielka.

gargamel napisał(a):
Acro napisał(a):
Bo cały świat wierzeń kończy się naturalnie na Koranie i Biblii?

Dla 90% ludzi tak, dlatego inne można uszanować, ale po co zaprzątać sobie nimi głowę.


No tak, bo chrześcijaństwo wcale nie zaczynało jako mała organizacja (unikam słowa 'sekta'), licząca parędziesiąt osób... ;)

_________________
"There ain't no answer. There ain't going to be any answer. There never has been an answer. That's the answer." Gertrude Stein
--
Charytatywne codzienne klikanie http://www.suchoparek.yoyo.pl/akcje_charytatywne.html


Wt lut 08, 2011 16:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 17, 2011 13:19
Posty: 7
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
Geonides napisał(a):
Wydaje mi się, że wiara w bóstwo zaspokaja potrzeby położone znacznie niżej (poziom 2) w hierarchii Maslowa, mianowicie potrzeby bezpieczeństa:
  • zależność - TAK w końcu wmawiają im że są od Boga zależni
  • opieka i oparcie - TAK - Pan Bóg się wszystkimi opiekuje, a i można w modlitwie zwracać się do niego o łaskę. Szukać w nim oparcia właśnie.
  • protekcja, - TAK - W celu zaspokojenia tej potrzeby został wynaleziony Anioł Stróż :)
  • wygoda, - TAK - Spotykałem się z opiniami typu: "Wierzę, bo tak mi jest wygodniej"
  • spokój, - TAK - Dyskutowanie tu wyżej "otwarcie na Boga", "Spłynięcie Łaski" ma mieć w domyśle efekt kojący
  • wolność od strachu - TAK- Wierzycie, że po śmierci nie wszystek umrzecie, a i w życiu codziennym Pan Bóg/Anioł Stróż czuwa. Jest z wami, więc strach wam niestraszny :)

Zgadzam się, że wszyscy (większość) tego potrzebują - i dobrze, że gdzieś mogą znaleźć.
Nie mam wątpliwości, że istnieje cos silniejsze i wyższe od nas - tylko nikt nie zna szczegółów...A ta dyskusja jest nieunikniona, bo każda religia wymyśla te szczegóły - bo jak bez nich tworzyć kościół...

_________________
Agencja interaktywna Kraków - profesjonalny IT outsourcing Kraków, tani hosting Kraków, nowoczesne strony internetowe


Pn lut 14, 2011 10:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 27, 2011 12:55
Posty: 32
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
Jedno dodam, polemizować tak aby nikogo nie urażać. Innych po prostu ignorować albo pokazać im jak powinno się logicznie i w kulturalny sposób ze sobą rozmawiać. Podawanie przykładów także pomaga. To na temat pierwszej strony.

Co do całej reszty, mało wiemy, także o biblii, gdzieś już pisałam, że dla mnie ateistki biblijne stworzenie świata to skrócona i groteskowa forma opisu, wymyślona przez ludzi.
viewtopic.php?p=587239#p587239


Cz mar 03, 2011 14:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 105 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL