Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 2:18



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Dogmaty 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt kwi 20, 2010 22:05
Posty: 48
Post Dogmaty
Dogmat jest niezmienny i jest to dowód że Duch działa i poucza kościół, ale czy tenże dogmat może się rozwijać, ewoluować, zmieniać sens?
Jest niezmiennym artykułem wiary boskiej i katolickiej, że dusze tych, którzy umierają obciążeni grzechem pierworodnym, pozbawione są wizji uszczęśliwiającej. II Sobór Lyoński (1274) oraz Sobór Florencki (1438–1445) nauczały nieomylnie:
"Dusze zaś tych, którzy umierają bądź w uczynkowym grzechu śmiertlenym lub w samym grzechu pierworodnym, natychmiast zstępują do piekła, gdzie jednak nierównym podlegają karom."
(Breviarium Fidei, VIII, 112-114)
http://www.tradycja.koc.pl/Czysciec.html

Dziś kościół naucza o chrzcie pragnienia, krwi itp. ,że również innowiercy będą zbawieni ze względu na pragnienie szukania prawdy itd. Wszyscy Ci którzy są poza kościołem również mają szansę się zbawić jak również ostatnio orzeczono to o dzieciach nieochrzczonych. Zatem jak ma się nauka soboru Florenckiego i Lyońskiego do dzisiejszej nauki kościoła? jak ktoś może pomóc to proszę?


Wt kwi 20, 2010 22:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Dogmaty
Jestem ciekaw opinii, sam myślę sobie, że z tego co napisałeś można wiele wywnioskować. Chrzest zmazuje grzech pierworodny, ci którym nie dany jest chrzest wodą, jednak u Boga ochrzczeni byli, choć w inny sposób. Czy dobry łotr który umierał z Jezusem na krzyżu i otrzymał obietnice bycia już niedługo z Nim, w niebie, był ochrzczony wodą, czy przyjął Ducha Świętego?

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt kwi 20, 2010 22:26
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Dogmaty
Zapraszam do lektury:
viewtopic.php?f=48&t=11768

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Śr kwi 21, 2010 7:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt kwi 20, 2010 22:05
Posty: 48
Post Re: Dogmaty
Zgadzam się z obecnym stanowiskiem Kościoła co do dzieci nie ochrzczonych bo gdyby tak kościół nie sądził nie "wierzyłbym" w taki niesprawiedliwy Kościół.
Ale przeszliśmy na temat limbusu który w zasadzie można rozumieć bardziej jako czyściec niż piekło.
Tym bardziej był to pogląd a nie prawda wiary orzeczona przez sobór. Tak sądzę.
Chodzi mi głównie o zmianę myslenia wbrew soborowi który jak podałem orzekł że ludzie umierający w grzechu pierworodnym idą do piekła. I jestem pewien że gdyby ich wówczas zapytać (uczestników soboru) to nie myśleli oni raczej o wyjątkach typu chrztu krwi czy pragnienia np w przypadku łotra na krzyżu.
Zatem problem pozostaje nadal, chyba że mam błedne rozumienie co jest niezmienne w KrK a co zmienne. Z tego co czytalem Sobory są również nieomylne i często stwierdzały że jeżeli tego czy owego ktoś nie przyjmie niech będzie wyklęty.
Stwierdzenie takie mi nie przeszkadza lecz to że nie powinno ono ulec zmianie w przyszłości.

rozumiem że dogmaty są nie zmienne i się nie zmieniły ale z tego co podalem u góry wynika że postanowienia soboru mogą ulec zmianie???
proszę o pomoc w rozwiązaniu tego problemu


Śr kwi 21, 2010 12:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Dogmaty
Cytuj:
I jestem pewien że gdyby ich wówczas zapytać (uczestników soboru) to nie myśleli oni raczej o wyjątkach typu chrztu krwi czy pragnienia np w przypadku łotra na krzyżu.


Uczestnicy Soboru nie mają obowiązku wiedzieć wszystkiego o tym, o czym orzekają ;) To zresztą niemożliwe. Wiedzieli i powiedzieli tyle, ile można było i należało powiedzieć wtedy. Nieomylność Kościoła nie ma charakteru ontologicznego czy logicznego - oznacza tyle, że wierząc zgodnie z nauką Kościoła nie można popełnić błędu w wierze takiego, że zagrażałby zbawieniu. I to "nie można" też nie ma charakteru logicznego - oznacza tyle, co: Bóg nie poczyta tego za błąd.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr kwi 21, 2010 12:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt kwi 20, 2010 22:05
Posty: 48
Post Re: Dogmaty
Trudne to.A jak zatem mam rozumieć tę nie omylność?
Kościół orzekł np że Maryja jest dziewicą fizycznie a nie tylko duchowo, zatem może się okazać za 100 lat że nie w sensie ściścle logicznym??
Czy zatem wiara nasza ma polegać na ślepemu zaufaniu czy pewności? rozumiem że slepe posłuszeństwo ok ale wiarę trzeba umieć uzasadnić


Śr kwi 21, 2010 13:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Dogmaty
Ależ wiara nie polega na pewności. Widzisz różnicę między zdaniami: "wierzę, że tam stoi jakiś człowiek" i "jestem pewien, że tam ktoś stoi" ?

Cytuj:
Kościół orzekł np że Maryja jest dziewicą fizycznie a nie tylko duchowo, zatem może się okazać za 100 lat że nie w sensie ściścle logicznym??


A w jaki sposób miałoby się to okazać, Viko ? Fizyczne dziewictwo Maryi jest treścią wiary posiadającą określony sens, a nie stwierdzeniem w rodzaju: "ta koperta jest z papieru". Sprawdź, jaki jest teleologiczny sens nauki o fizycznym dziewictwie - a wtedy będziesz mógł do tego odnieść to, co się "okaże" za 100 lat.

Cytuj:
Czy zatem wiara nasza ma polegać na ślepemu zaufaniu czy pewności? rozumiem że slepe posłuszeństwo ok ale wiarę trzeba umieć uzasadnić


Nie rozumiem skąd tu się pojawiły tego rodzaju wątpliwości. Przecież wiara jest uzasadniana cały czas i nikt nikomu nie każe ślepo wierzyć ( o ile wiem, to Kościół nie uznaje wręcz ślepej wiary za wiarę - skoro wiara to przyjęcie czegoś rozumem.. ). Nie znam żadnego dogmatu Kościoła, który zostałby ogłoszony na zasadzie "tak jest i już". Każdy jest uzasadniany i omawiany już wraz z orzeczeniem, a do tego dochodzą omówienia teologiczne itp.

Zresztą w innym wątku kiedyś zastanawialiśmy się, czy w ogóle istnieje coś takiego, jak "ślepe zaufanie". Zwracam uwagę, że często wyrażeń "ślepa wiara", "ślepe zaufanie" itp. używa się w sensie "zaufanie/wiara oparte na innych kryteriach niż te, które JA przyjmuje" - zazwyczaj robią to ludzie, którzy z racji własnego ograniczenia nie przyjmują do wiadomości prawomocności innych kryteriów niż ich własne..

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr kwi 21, 2010 13:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt kwi 20, 2010 22:05
Posty: 48
Post Re: Dogmaty
Hbr 11:1 „A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy.”
Zatem wiara w pewnym sensie jest pewnością, nadzieją.

A to jest orzeczenie nieomylnego soboru porównując do dogmatu maryjnego. dogmat maryjny się nie zmienił, ale nauka o nieochrzczonych tak. A jedno i drugi uznane jast za pewnik bo uczono mie że Sobory również są nie mylne. Więc cytuję II Sobór Lyoński (1274) oraz Sobór Florencki (1438–1445)które nauczały nieomylnie:


"Dusze zaś tych, którzy umierają bądź w uczynkowym grzechu śmiertlenym lub w samym grzechu pierworodnym, natychmiast zstępują do piekła, gdzie jednak nierównym podlegają karom."
(Breviarium Fidei, VIII, 112-114)
Możliwe że gdzieś jest błąd w moim rozumowaniu ale nie znajduję narazie.


Śr kwi 21, 2010 16:11
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt kwi 20, 2010 22:05
Posty: 48
Post Re: Dogmaty
Zatem te stwierdzenie soboru też posiadało określony sens ale dziś ma inny i to dużo inny, bo tam mowa o piekle as dziś nawet o niebie. Zatem nie twierdzę że ludzie się pomylili ale Duch który niby wspóldziała bo orzeczenia soborowe mamy uznawać jak dogmaty bo mówi się że kościół jest nieomylny gdy papież przemawia ex katedra i w łączności z soborem.


Śr kwi 21, 2010 16:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Dogmaty
viko napisał(a):
Ale przeszliśmy na temat limbusu (...) Tym bardziej był to pogląd a nie prawda wiary orzeczona przez sobór. Tak sądzę.


Dokładnie tak.

viko napisał(a):
Chodzi mi głównie o zmianę myslenia wbrew soborowi który jak podałem orzekł że ludzie umierający w grzechu pierworodnym idą do piekła.


Nie, nie ma tutaj sprzeczności. Zacytuję fragment dyskusji z wikipedii, który to wyjaśnia:

Cytuj:
Mamy zawarte w Dekrecie do Greków zdanie: „Dusze zaś tych, którzy umierają bądź w uczynkowym grzechu śmiertelnym lub w samym grzechu pierworodnym, natychmiast zstępują do piekła, gdzie jednak nierównym podlegają karom.” I tak uczy Kościół do dnia dzisiejszego – nic się w tym względzie nie zmieniło. Gdzie zatem tkwi problem? Otóż wiele osób stwierdzenie w samym grzechu pierworodnym odbiera tak, jakby chodziło o wszystkie dzieci nieochrzczone. Normalnym sposobem zgładzenia grzechu pierworodnego jest „chrzest z wody”, ale jak mówi Kościół – nie jedynym. Można zatem zostać zbawionym bez chrztu „z wody”. Skoro zatem istnieje taka możliwość, to przyjęcie jej odnośnie dzieci umierających bez chrztu nie jest czymś sprzecznym z twierdzeniem zawartym w Dekrecie. Przyjmuje się po prostu, że Bóg może zgładzić ich grzech pierworodny w inny sposób niż przez chrzest. Jest to oczywiście pewna hipoteza teologiczna, a nie nauczanie nieomylne – podobnie jak nauka o limbusie, która również jest tylko koncepcją, a nie dogmatem. Limbus bowiem nie wynika wprost z tego, co zostało ogłoszone w Dekrecie.


Innymi słowy - sobór stwierdza co się dzieje z ludźmi, którzy umierają w grzechu (pierworodnym/śmiertelnym), ale w żadnej mierze nie orzeka kto umiera w tym grzechu ani jak można się go pozbyć. Takie orzekanie kto umiera w grzechu nie dotyczy tego co było wypowiedziane przez sobór.

Johnny99 napisał(a):
Nieomylność Kościoła nie ma charakteru ontologicznego czy logicznego - oznacza tyle, że wierząc zgodnie z nauką Kościoła nie można popełnić błędu w wierze takiego, że zagrażałby zbawieniu.


Przyznam szczerze, że nie rozumiem tego toku rozumowania. Ja wierzę także w nieomylność logiczną, gdy chodzi o dogmaty i nauczanie nieomylne.

Natomiast nieomylność tego drugiego typu (która "oznacza tyle, że wierząc zgodnie z nauką Kościoła nie można popełnić błędu w wierze takiego, że zagrażałby zbawieniu") dotyczy moim zdaniem dosłownie wszystkiego czego Kościół naucza oficjalnie, co podaje do wierzenia. I dlatego nie określa się tego mianem nieomylności, bo (w przeciwieństwie do dogmatów i nauki ex cathedra) nie dotyczy logiki, a jedynie (aż?) całkowitego bezpieczeństwa wiary w to (bo "bramy piekielne go nie przemogą").

_________________
Piotr Milewski


Śr kwi 21, 2010 16:41
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt kwi 20, 2010 22:05
Posty: 48
Post Re: Dogmaty
Przyznam że jest to najsensowniejsza odpowiedź i dość ciekawa. Było by to zgodne z tym że kościół ma prawo poszerzać wiedzę dogmatyczną. Muszę to przetrawić i może zrodzi się kolejne pytanie.Dzięki.
Było to pytanie fundamentalne a teraz pochodne od niego puki nie przemyślę tych spraw.
Pytam bo nawet ciekawie odpowiadacie.
Pyt.
Jeżeli wczesniej wierzono w limbus to był on przeznaczony dla dzieci nieochrzczonych.
Dzieci zaś ochrzczone idą do nieba. Dziś i te nie ochrzczone idą do nieba, przynajmniej" taką możemy żywić nadzieję ".
Ale jak podejść do sprawy by nie traktować chrztu jako magii, tz jeżeli ochrzcimy dziecko to ok ale jak nie to niepewność. Czyli jest tu jakiś rodzaj magii, czy łaski? jak to rozumieć?
Bo co do starszych ludzi to sprawa prosta gdyż z miłości będą sądzeni i na tyle ile próbowali dojść do prawdy. Z dziećmi jest inaczej bo ani ochrzczone niczym sobie nie zasłużylo ani nieochrzczone. A jednak te ochrzczone są w lepszej sytuacji i zaleca się chrzcić bo jak nie to ...? właśnie i tu kłopot. Niektórzy znowóż księża odradzają chrzest jezeli osoby są niewierzące. W pierwszej fazie chrześcijaństwa również czekano np 2 lata (katechumenat-) Nie neguję tu również kwiesti chrzczenia niemowląt, to nie ten problem, ale czemu ma służyć chrzest w obawie przed śmiercią niemowlaka który nie odpowie na łaskę czyli zasiane ziarno.
Czy nie będzie to magiczny gest wprowadzający do nieba a te nieochrzczone dziecko będzie gorsze?


Śr kwi 21, 2010 17:04
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post Re: Dogmaty
Viko, 2 sprawy:
-Kościół piszemy dużą literą
-Nie każde orzeczenie soboru ma rangę dogmatu, a więc orzeczenia nieomylnego


Śr kwi 21, 2010 17:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Dogmaty
viko napisał(a):
Przyznam że jest to najsensowniejsza odpowiedź i dość ciekawa. Było by to zgodne z tym że kościół ma prawo poszerzać wiedzę dogmatyczną. Muszę to przetrawić i może zrodzi się kolejne pytanie.Dzięki.
Było to pytanie fundamentalne a teraz pochodne od niego puki nie przemyślę tych spraw.
Pytam bo nawet ciekawie odpowiadacie.


Tak tylko zaznaczę, że teologiem nie jestem. Staram się jak tylko potrafię najlepiej oddać naukę Kościoła.

Na resztę spraw postarałem się odpowiedzieć w odpowiednim do tego temacie, żeby nie schodzić tutaj z tematu dogmatów. Odpowiedziałem tutaj:
viewtopic.php?p=514016#p514016

_________________
Piotr Milewski


Śr kwi 21, 2010 18:09
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: Dogmaty
viko napisał(a):
Ale jak podejść do sprawy by nie traktować chrztu jako magii, tz jeżeli ochrzcimy dziecko to ok ale jak nie to niepewność. Czyli jest tu jakiś rodzaj magii, czy łaski? jak to rozumieć?
(...)Czy nie będzie to magiczny gest wprowadzający do nieba a te nieochrzczone dziecko będzie gorsze?
Zapoznaj się z terminem "ex opere operato". Może to ci trochę wyjaśni.


Kamyk napisał(a):
Nie każde orzeczenie soboru ma rangę dogmatu, a więc orzeczenia nieomylnego
Niezdogmatyzowane prawdy wiary są prawdziwe i nieomylne, bo Kościół podaje je do wierzenia.
Kościół nie może nauczać jako prawdy obowiązującej jakiegoś poglądu, który nie jest prawdą ("a bramy piekielne...").
Dogmaty są ustanawiane wówczas, gdy istnieje zagrożenie herezji.
W Prawosławiu Niepokalane Poczęcie jest prawdą wiary, ale to nie znaczy, że przez brak zdogmatyzowania może to być nauczanie omylne i całkowicie błędne.

W osobnym temacie spróbuję to wyjaśnić.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Śr kwi 21, 2010 19:11
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32
Posty: 988
Post Re: Dogmaty
w katolicyzmie nauczanie można podzielić na
dogmatyczne (nieomylne)
pewniki teologiczne (podaje się do nauki choć wiara w nie nie jest konieczna
nauczanie zwykłe (wszystkiego rodzaju przepisy, zalecenia np: celibat, liturgia itd)

_________________
zapraszam na blog Χριστιανος


Śr kwi 21, 2010 19:37
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL