Autor |
Wiadomość |
Oozie
Dołączył(a): Pn paź 04, 2004 11:49 Posty: 674
|
Blizbor napisał(a): że według żydowskiej mitologii ewa (celowo z małej litery) nakłoniła adama do "grzechu" oraz dlatego, że "ich [żydów] stwórca jest mężczyzną" - co jest oczywiście idiotycznym, godnym pożałowania bełkotem szowinistycznym żydów wobec kobiet
Przepraszam ale napisałeś kosmiczną /i komiczną/ bzdurę.
Elohim nie jest mężczyzną, trudno uznać że Żydzi unikający nawet używania imienia Boga aby nie determinować go w jakiś sposób /niektórzy nawet nie uzywają słowa Bóg tylko piszą B_g aby i w ten sposób nie determinować istoty doskonłej/ uznają że to mężczyzna.
Mam nadzieję że w/w bełkot wynika jedynie z niewiedzy, aczkolwiek zabieranie zdania kiedy nie ma się o czymś pojęcia jest co najmniej nieostrożne - bo można się ośmieszyć.
|
Wt sty 03, 2006 11:38 |
|
|
|
 |
Oozie
Dołączył(a): Pn paź 04, 2004 11:49 Posty: 674
|
Apofenista napisał(a): Judaizm, chrzescijanstwo i islam to 3 najbardziej patriarchalne, a czasami wrecz seksistowskie religie swiata. W chrzescijanstwie Bog zawsze jest Ojcem, a gdybys zapytal poboznego Zyda czy uwaza Boga za swoja Matke rozesmieje ci sie w twarz (jesli bedzie mial poczucie humoru). Nie mowie tu o uczonych dysputach, ale o glebokim, podswiadomym postrzeganiu Boga. Co wiecej jedynie w tych religiach nigdzie nie wystepuje symbolika religijna zwiazana z pierwiastkiem zenskim.
Jak ktoś ma pojęcie ukształtowane freskami z brodatym starcem w długasnej koszuli na chmurach to lepiej żeby nie wydawał tak kategotrycznych sądów o rzecach o których nie wie.
Zapewniam cię że pierwszy z brzegu dzieciak z chederu odpowie ci że Bóg łci w naszym pojmowaniu nie ma, a na twoje pytanie czy boga uważa za matkę - faktycznie roześmaiłby się że ktoś może tak durne zdanie powiedzieć.
A skoro szukasz "pierwiastka żeńskiego" /swoją drogą --  / w idei Boga w judaiźmie to dowodzi że sporo przed tobą do nauczenia.
Proponuję zacząć od Biblii.
Belizariuszu - mnie chodzi o to że dość łatwo jest podważyć mesjanizm Jezusa, zwłaszcza kiedy zabierze się za to ktoś deko otrzaskany w tematyce...bynajmniej nie ja. Ale - szydzic z wierzeń innych to niezbyt ładne.
|
Wt sty 03, 2006 12:25 |
|
 |
Apofenista
Dołączył(a): So gru 24, 2005 12:23 Posty: 39
|
Nie mowie o symbolice Boga, ale o symbolice religijnej w ogole.
Powtarzam: jesli zapytasz o plec Boga w judaizmie czy tym bardziej w chrzescijanstwie, kazdy madry wierzacy odpowie ci, ze Bog plci nie ma.
Jednakze na poziomie podswiadomosci o Bogu "mysli" sie jak o mezczyznie.
Moze lepiej widac to w chrzescijanstwie. Niby kazdy teolog ci powie, ze Bog jest istota przekracajaca pojecie plci, ale mowi sie "Bog Ojciec". A dlaczego nie "Bogini Matka"? Jesli Bog nie ma plci, to oba wyrazenia sa jednakowo usprawiedliwione (a wlasciwie jednakowo mylne, bo oba jednak przypisuja plec). Ale chrzescijanie nie modla sie do "Bogini Matki". Nie jest to tylko konwencja jezykowa, bo jezyk ksztaltuje sposob myslenia.
Moje pojecie o Bogu nie jest uksztaltowane przez freski. Moje poglady na Jego temat pokrywaja sie akurat z pogladami Dostojewskiego.
Kpic jednak z zadnej religii teistycznej nie zamierzam, bo zgadzam sie, ze to nieladnie, a co gorsza glupio.
_________________ Apofenista (Munafikunem tez czasem zwany)
|
Wt sty 03, 2006 13:00 |
|
|
|
 |
Oozie
Dołączył(a): Pn paź 04, 2004 11:49 Posty: 674
|
Apofenista napisał(a): Jednakze na poziomie podswiadomosci o Bogu "mysli" sie jak o mezczyznie.
Nie w judaiźmie.
Od początku nauki nikt nie używa pojęć "ojciec" czy "matka" a mówi się o Elohim albo haSzem /nb. rodzaju nijakiego /.
[...]
Nb. wydaje mi się że kwestia płci Boga jako "ojca" wyrosła z tradycji rzymskiej, silnie podkreślona przez ikonografię późniejszą.
Ale to taka moja mała spekulacja...
|
Wt sty 03, 2006 13:12 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Apofenista napisał(a): Judaizm, chrzescijanstwo i islam to 3 najbardziej patriarchalne, a czasami wrecz seksistowskie religie swiata. W chrzescijanstwie Bog zawsze jest Ojcem, a gdybys zapytal poboznego Zyda czy uwaza Boga za swoja Matke rozesmieje ci sie w twarz (jesli bedzie mial poczucie humoru). Nie mowie tu o uczonych dysputach, ale o glebokim, podswiadomym postrzeganiu Boga. Co wiecej jedynie w tych religiach nigdzie nie wystepuje symbolika religijna zwiazana z pierwiastkiem zenskim.
|
Wt sty 03, 2006 15:30 |
|
|
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Płeć to cecha pewnej grupy organizmów .
Do póki bóg nie był takim organizmem nie miał płci.
Gdy postanowił zaistnieć jako istota materialna wybrał ciało ludzkiego samca czyli se sam określił.
|
Wt sty 03, 2006 18:18 |
|
 |
Apofenista
Dołączył(a): So gru 24, 2005 12:23 Posty: 39
|
Temat watku jest nieco mylacy (choc nie ja ani Oozie go formulowalismy). Nie problem moze w tym jaka naprawde jest plec Boga, ale w tym jak sie o nim mysli. A nawet wiecej: jest to kwestia patriarchalizmu w religii, a wiec np., jak ja twierdze, niemal zupelnego braku pierwiastka zenskiego w symbolice religijnej chrzescijanstwa.
_________________ Apofenista (Munafikunem tez czasem zwany)
|
Śr sty 04, 2006 10:29 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: A dlaczego nie "Bogini Matka"? ...a chociażby dlatego, ze wtedy głosy by sie obróciły w druga strone. Problem by jednak pozostał...bo znów byłoby to określenie na "płeć" Boga. Nie czarujmy sie patriarchta istniał od zarania dziejów....i zawsze był popularniejszy od matriarchatu, który to miał miejsce w bardzo ograniczonym zakresie. Dlatego to zawsze podswiadomie myslimy o Bogu jako o mezczyźnie....tak nam to wpojono i nie da sie tego wyplenić, a skoro sie nie da to najlepiej sie z tym pogodzic i przejśc nad tym do porzadku dziennego. Pamiętając jednak (juz swiadomie), że Bóg nie jest ani meżczyzna, ani kobietą. Jest Stwórca wszystkich stworzeń. Gdyby Jego płec była określona, wtedy byłby Bogiem ograniczonym i ukierunkowanym tylko na jeden rodzaj. Cytuj: Gdy postanowił zaistnieć jako istota materialna wybrał ciało ludzkiego samca czyli se sam określił.
Poniewaz wybrał taki czas i takie miejsce, gdzie patriarchat był sprawa naczelna. Tak wiec gdyby wybrał ciało kobiety zostałby zignorowany jako Nauczyciel. Gdyby w UIzraelu panował matriarchat...to z cała pewnościa Jezus Narodził by sie w ciele kobiety.
Jednak płec Jezusa nie ma tutaj najmniejszego znaczenia, On przyszedł zbawic WSZYSTKICH, a nie tylko osobników swojej płci. Juz samo Jego zachowanie w stosunku do kobiet zaprzecza ich domniemanej nizszej pozycji w stosunku do meżczyzn.
|
Śr sty 04, 2006 11:09 |
|
 |
Nektariusz
Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10 Posty: 552
|
Cytuj: Moje poglady na Jego temat pokrywaja sie akurat z pogladami Dostojewskiego.
A może coś zacytujesz lub wskażesz (z twórczości Dostojewskiego) ?
_________________ http://www.ksiega-starcow.blogspot.com http://www.orthphoto.net
|
Śr sty 04, 2006 11:18 |
|
 |
Apofenista
Dołączył(a): So gru 24, 2005 12:23 Posty: 39
|
Ach, rzeczywiscie. Ten watek zostal wydzielony przez moderetora i cytat zostal w watku pierwotnym.
Dostojewski pisal cos w stylu (tekstu nie mam pod reka, wiec cytuje z pamieci):
Nie pojmuje jak ludzie majac w zasiegu reki Absolut bawia sie pojeciem Boga.
Belizariusz napisał(a): Nie czarujmy sie patriarchta istniał od zarania dziejów....i zawsze był popularniejszy od matriarchatu, który to miał miejsce w bardzo ograniczonym zakresie. Nie zgodze sie. Zrodla archeologiczne mowia, ze kulty matriarchalne dominowaly przez ok. 30 tys. lat, a patriachat zdobyl popularnosc "dopiero" kilka tysiecy lat temu. Boginie byly wyobrazane jako kobiety, bo ludzie nie widzieli zwiazku miedzy stosunkiem plciowym a ciaza i porodem, uwazano wiec, ze tylko kobieta daje zycie, a poczecie jest wynikiem dzialania sil kosmicznych. Oczywiste wiec bylo, ze kobiety sa wazniejsze i sa blizej tajemnym mocy kosmosu. Skonczylo sie to mniej wiecej wtedy, gdy mezczyzni zdali sobie sprawe, ze i oni maja swoj niewielki, ale zawsze  wklad w reprodukcje. Belizariusz napisał(a): Dlatego to zawsze podswiadomie myslimy o Bogu jako o mezczyźnie....tak nam to wpojono i nie da sie tego wyplenić, a skoro sie nie da to najlepiej sie z tym pogodzic i przejśc nad tym do porzadku dziennego. Nie potwierdzilyby tego feministki, ktore, nie calkiem nieslusznie, w chrzescijanskim patriarchalizmie widza glowny powod opresji kobiet od sredniowiecza mniej wiecej poczynajac (nie pamietam juz ktory papiez pisal o kobiecie jako o worze wypelniomyn kalem, dla przykladu). Jesli Bog nie ma plci, to dajmy temu wyraz chocby zmieniajac formuly religijne. Bogu roznicy to nie zrobi, a przyszle pokolenia kobiet beda lepiej (moze) traktowane. Belizariusz napisał(a): Jednak płec Jezusa nie ma tutaj najmniejszego znaczenia, On przyszedł zbawic WSZYSTKICH, a nie tylko osobników swojej płci. Juz samo Jego zachowanie w stosunku do kobiet zaprzecza ich domniemanej nizszej pozycji w stosunku do meżczyzn.
Juz sam fakt, ze kosciol katolicki nie pozwala kobietom zostawac kaplanami swiadczy o tym, ze nie we wszystkich aspektach pozycja kobiet jest postrzegana jako rowna pozycji mezczyzn. Powtarzanie wyswiechtanych frazesow o tym, ze Kosciol jest powszechny i wszystkich traktuje tak samo brzmi cudnie, ale powinno miec jeszcze przelozenie na praktyke.
_________________ Apofenista (Munafikunem tez czasem zwany)
|
Śr sty 04, 2006 11:57 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Patriarchat chyba dominował w większości kultur - a już na pewno w chrześcijaństwie. Więc mamy odpowiedź - dlaczego jest "Bóg Ojciec" a nie "Bóg Matka" 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Śr sty 04, 2006 11:59 |
|
 |
Apofenista
Dołączył(a): So gru 24, 2005 12:23 Posty: 39
|
Dominuje w wiekszosci kultur wspolczesnych. To roznica.
Ja zreszta wcale nie zaprzeczam, ze chrzescijanstwo jest patriarchalne, wlasnie to staram sie wytlumaczyc.
Inna sprawa, to czy to dobrze czy zle. Czy ten patriarchat nie tworzy w podswiadomosci chrzescijan wypaczonego obrazu Boga (bo Boga posiadajacego plec), jakie ma to konsekwencje spoleczne i czy nalezy sie z tym po prostu pogodzic
_________________ Apofenista (Munafikunem tez czasem zwany)
|
Śr sty 04, 2006 12:14 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
W niektórych religiach Wschodu jest znane także pojęcie jako Boga – matki i oczywiście do tego bóstwa najczęściej modlą się kobiety .
Myślę, że jest to związane z innym odczuwaniem miłości a raczej rodzajem miłości kobiety i mężczyzny, dla tego religie te wychodzą naprzeciw tym ludzkim pragnieniom - potrzebą odczuwania Boga także jako matki i nikomu tam nie wydaje się czymś gorszym lub podrzędnym modlić się do żeńskiego bóstwa.
Jak silna jest ta potrzeba wyrażania uczuć macierzyńskich niech świadczy chociażby kult Matki Bożej, na nabożeństwach maryjnych przecież najwięcej jest kobiet, to pewnie coś znaczy.
Oczywiście że Bóg nie ma żadnej płci, płciowość jest związana wyłącznie z naszą ziemską egzystencją rozrodczą , ale Bóg się nie obraża jeśli widzimy Go po swojemu, On odpowiada na wszystkie ludzkie pragnienia.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Śr sty 04, 2006 12:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Hmm to chyba ma korzenie glebiej - pamietacie mitologie: Gaja (zenska) - Ziemia i Uranos (meski) - Niebo.
Zauwazcie, ze tam gdzie wystepowal matryriarchat, kult Bogini zazwyczaj sie wiazalo to z Boginia Natury. Z sama natura wrecz.
Poza tym obraz jest sprzeczny: Bogini zazwyczaj byla osoba na wskros dobra, taka Matka. A to Ojciec potrafil skarcic niepsluszne dzieci.
Sam obraz Boga, Stworcy, Budowniczego Raju - to nasuwa nam meski obraz. Czlowiek jest ograniczony i po prostu musi przyporzadkowac wszystko do znanych mu pojec. Pojecie "braku plci" jest czlowiekowi obce - stad takie a nie inne okreslenia. Pojawily sie one od zarania religii... i tak pozostanie.
Tak wiec i dominacja kultow Bogini jest wytlumaczalne - w tamtych czasach wierzenia glownie ogniskowaly sie na silach natury, na samej Naturze - ktora daje owoce, karmi swe dzieci, ktorej dawano plody rolne - prawda, ze do takiej wizji bardziej pasuje Matka?
Crosis
|
Śr sty 04, 2006 12:51 |
|
 |
Apofenista
Dołączył(a): So gru 24, 2005 12:23 Posty: 39
|
Crosis napisał(a): Zauwazcie, ze tam gdzie wystepowal matryriarchat, kult Bogini zazwyczaj sie wiazalo to z Boginia Natury. Z sama natura wrecz. To wiazalo sie chyba z utozsamianiem sil zyciowych natury z pierwiastkiem zenskim i kobiecoscia (tylko kobiety rodza dzieci). Crosis napisał(a): Poza tym obraz jest sprzeczny: Bogini zazwyczaj byla osoba na wskros dobra, taka Matka. A to Ojciec potrafil skarcic niepsluszne dzieci.
Jesli nie brzydzi was psychoanaliza mozna to tlumaczyc tak:
Najglebszym pragnieniem czlowieka jest powrot do lona matki, do tego stanu blogiego spokoju, braku zmartwien, bezpieczenstwa, itd. Tu ewidentne polaczenie z matka-kobieta. W rzeczywistosci powrot taki jest raczej trudny  , wiec rodzi sie pragnienie znalezienia sie chocby jak najblizej lona matczynego, ponownego zlaczenia sie z matka. Tu powstaje freudowski pociag plciowy do matki. Takie kazirodztwo to rzecz jasna tabu w wiekszosci, jesli nie wszystkich kultur swiata, wiec musi pojawic sie jakis czynnik blokujacy ten poped, przywolujacy czlowieka do porzadku. Tu pojawia sie ojciec-mezczyzna, ktory, brzydko powiedziawszy, "blokuje" dostep do matki (w tym sensie).
Caly mechanizm mozna przeniesc na sfere religii, stad mezczyzni kojarzeni sa glownie z "karceniem", a kobiety z lagodnoscia, dobrem i bezpieczenstwem.
Teoria ta dosc ladnie wszystko tlumaczy. Ale osobiscie nie jestem pewien czy to tak naprawde dziala.
(Oj, zaraz posypia sie gromy za laczenie religii ze sfera brudnego seksu, kazirodztwa i grzechu. Prosze, nie bijcie zbyt mocno.)
_________________ Apofenista (Munafikunem tez czasem zwany)
|
Śr sty 04, 2006 13:09 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|