Właśnie udowoniłem Belizariuszu te fakty! Tylko należy czytać nie wyłącznie swoje posty! Dla Ciebie po prostu katolickie są tylko obrzędy a wszystko inne to magia i "szatańskie wersety". Więc jak można Ci udowodnić np. istnienie niebieskiego koloru skoro nie chcesz patrzeć? Tylko oczywiście weźmiesz wszystko dosłownie jak z wodą święconą. Zrozum aluzje, przenośnie, porównania!
O składzie chemicznym wody już pisałem. Powtórzyłeś tylko moje zdanie, więc nie wiem o co Ci chodzi. Miałem piątkę z chemii, więc daruj sobie wyjaśnienia. Odnośnie karmienia wodą wieprzy to przenośnia, nie ucz mnie hodowli świń skoro nigdy nie miałeś z tym do czynienia jak sam piszesz. Jednym słowem uważasz że woda święcona to tylko H20? Pewnie nadal będziesz szukał tematów zastępczych i unikał odpowiedzi na pytanie... Mam nadzieję, że się mylę!
Energia kojarzy Ci się skarbie wyłącznie z produkcją prądu chyba:):). Są różne rodzaje energii, cieplna, świetlna, promieniowanie itp, przy czym jak pewnie wiesz z fizyki czy chemii jedna może przechodzić w drugą. Każde ciało promieniuje, posiada energię. Nie tylko Ty, ja czy jakaś skała. I nie tylko jest to promieniowanie odbite. Twoja powierzchnia ciała posiada nie tylko albedo ale i emituje. Nie jesteś wyjątkiem w przyrodzie!
Odnośnie części ezoterycznej Belizariuszu ja Ci nie każę studiować teologii, tłumaczyć starych pism itp. Tylko nie wierz wówczas bezkrytycznie tylko katolickim tłumaczeniom tekstów. Często naciągają oni tłumaczenie do doktryny. Jest wielu świetnych naukowców którzy mają bardziej wielostronne spojrzenie na treść i sens dawnych przekazów.
Odnośnie wiedzy - każda może zaszkodzić. Nobel nie miał złych zamiarów a proszę - do czego ludzie wykorzystali jego wynalazki. Wiesz, wielu ludzi nigdy nie rozwija się nawet do poziomu przeciętnego pierwszaka, a uczyć się muszą - jest przymus edukacji, prawda? Są w histroii kościoła sfałszowane fragmenty ważnych dzieł pod pretekstem "możliwości złego pojęcia ich treści" przez pospólstwo. I to wśród duchowieństwa wysokiego szczebla. Jeśli chcesz przykładów, poszukam, tylko muszę mieć na to troszkę czasu, udać się do kilku bibliotek i wypożyczyć parę książek, które jakiś czas temu przeczytałem.
Odnośnie Wenus itp wiesz, ośmieszasz sam siebie. Poczytaj najpierw o takim czymś, co biskup dzierży w dłoni. Zobacz na rękę czy ma pierścień. Całowałeś kiedyś ów klejnot? Ja tak! I to nie na marsie. Podobnie mogłem obejrzeć pastorał. Znów nie na Marsie! Więc te materialne rzeczy (nie tylko zresztą, ponieważ mają pewną moc jak wiesz) istnieją realnie. Ale dla Ciebie pewnie Namaszczenie chorych to tylko wysmarowanie kogoś jakimś olejem nie ważne z którego tłoczenia. Mylisz się skarbie, to obrzędy magiczne, tylko każdy ksiądz nazwie to po swojemu, jednocześnie nie przeszkodzi mu nazwać zgoła odmiennie to samo zjawisko w innym wyznaniu. Tak ich szkolą, wiem coś o tym, mam kilku księży w rodzinie.
Jeżeli nie czujesz potrzeby wznoszenia się ponad chrześcijaństwo, to jesteś pyszny. Twierdzisz, że inne religie są głupie, że ateiści są idiotami, że sam wiesz wszystko najlepiej i nie potrzebujesz niczego innego wiedzieć. Wybrałeś jedynie słuszną drogę. Więc dlaczego większość religii próbuje ekumenicznego podejścia? Głupcy, ignoranci? Nie są tak pyszni jak Ty, który uważasz się za wspaniałego katolika, a innych, którzy myślą nieco inaczej posądzasz o pychę. Zacznij od siebie! To taka mała rada... I bądź sobie tym trybikiem bez świadomości. Działaj sobie w maszynie, świadomy, że inkwizycja jest tylko jedną z rzeczy za którą kościół powinien się wstydzić... A to tylko minimalna część, którą ma na sumieniu. Wypaczenie nauki Chrystusa, wytępienie innych religii i kultur, niewiolnictwo, I i II Wojna Światowa, kolaboracje, prześladowania, fałszerstwa. Na ten temat powstało wiele tomów naukowych skutecznie niszczonych przez świętą kongregację vel inną inkwizycję pod zmieniona nazwą. Nie przeczę, że istnieją też pozytywy kościoła - sztuka, stabilizacja wielu państw europejskich itp. Ale uważam, że szkody zdecydowanie więcej niż pożytku. A już dobijają mnie stwierdzenie o chrześcijańskich korzeniach Europy i Polski:). To oczywiste kłamstwo! Ja wolę spoglądać na psującą się maszynę z boku!
Odnośnie astrologii tylko zupełny ignorant może powiedzieć, że to kupa szmelcu. Astrologią zajmowali się wspaniali starożytni naukowcy, filozofowie, ojcowie kościołów - którzy horyzontami umysłowymi bili "na łeb na szyję" Ciebie i mnie. Więcej pokory Belizariuszu. Prawdą jest, że z niej wywodzi się astronomia! Jak na ówczesny stan nauki ich wiedza była nieprawdopodobna. To astrologowie często odkrywali nowe planety itp. A było to w starożytności. Pamiętasz, że dzieło Kopernika "O obrotach sfer niebieskich" było w indeksie ksiąg zakazanych jeszcze kilkaset lat temu? Więc skoro astrologowie i astronomowie (Kopernik zajmował się też astrologią i studiował astrologiczne dzieła) to może twoja religia to szmelc a nie astronomia? Zastanów się! Może Bóg nie potrzebuje pośredników a cała ta Twoja hierarchia jest szarlatanerią?
Odnośnie ostatnich zdań. Nie czytałem Harry Pottera i nie mam zamiaru. Czytam za to wiele starożytnych ksiąg. I uwierz mi, na podstawie tej lektury można stwierdzić, że niegdyś ludzie nie byli głupsi, a powiedziałbym nawet, że wiele wskazuje na to, że ludzkość w chwili obecnej dość mocno zbacza z kursu:):) Odnośnie mojego stanu psychofizycznego nie powinien Cię obchodzić, raczej zajmij się swoim! Pozdrowienia i... więcej pokory!

Dawno mnie nie bylo, a tu widze, że sie dysputa rozwinęła. Słusznie zauważył Perdelek, że nie napisałem nigdzie aby Boże Narodzenie czy Wielkanoc były świętami poganskimi. Napisałem jedynie, że podczas tych świąt wykorzystuje się tradycje i zwyczaje pierwotnych religii, w dodatku równiez te o znaczeniu magicznym. W przypadku Polski jest to etniczna religia Słowian. Jest to dla mnie tym zabawniejsze, że jednocześnie podkreśla się prymitywizm kulturalny w religii Słowian. Skoro więc ta religia jest tak prymitywna i wstretna, czemu w dorocznej obrzędowości wykorzystuje sie tak liczne tradycje o przedchrzescijańskim rodowodzie? Nie musicie odpowidać - uznajmy to za pytanie retoryczne

Posty przeniesione z tematu:
viewtopic.php?t=5631

Podam przykład Irlandii nieco odbiegając od tematu.W Irlandii dzień Świętego Patryka obchodzono na początku bez hucznych parad i nikt nie przebywał w irish pubach,ale wszystko się popsuło przez komercję.Podobnie w Polsce z dniem Świętego Mikołaja.Prezenty owszem,komercja nie.

Jestem przeciwny komercjalizacji świąt chrześcijańskich.Owszem, jest liturgiczne wspomnienie Św.Walentego a spłyca się ten dzień wprowadzając krzykliwą komercję.W Walentynki wyślę czasem życzenia osobie którą lubię.Problem stanowi tylko tzw.krzykliwa komercja i spłycanie tego dnia.

Prawdziwe świętowanie to modlitwa do Świętego,Eucharystia,zapoznanie się z życiem patrona danego dnia np.Świętego Patryka,Świętego Walentego i Świętego Mikołaja.Co do życzeń i prezentów to nie zabraniam.Dobrą rzeczą jest zrobić komuś miłą niespodziankę.

Halloween potępiam i ze względu na okultyzm,spirytyzm i ze względu na komercję.Poza tym jest to promocja zła. Halloween nie jest świętem ale obrzędem pogańskim tak samo jak Dziady.