Ekumenizm - tak, ale jaki?
Autor |
Wiadomość |
Paul Bodrum
Dołączył(a): N kwi 30, 2006 14:28 Posty: 115
|
Haereticus napisał(a): orthc napisał(a): Cytuj: Jestem chrześcijaninem...W swych przemyśleniach chcę wyrazić siebie, swoją wiarę i poglądy - nikogo nie chcę obrażać...Nie kłamię. Jestem katolikiem, bo należe formalnie do Kr-k. A jeśli należę, jeśli jestem zapisany, to jestem katolikiem. Sam nie wiem dlaczego jestem zapisany,
Haereticus, nie za bardzo rozumiem to polaczenie "jestem chrzescijaninem", "jestem katolokiem". Czy mozesz mi to blizej wyjasnic? Jest to jakas szczegolna forma ekumenizmu?
_________________ Milujcie prawde i pokoj (Zach. 8:19b)
|
Pt cze 16, 2006 18:02 |
|
|
|
 |
marcin_jarzębski
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32 Posty: 988
|
Pan H nie odpowie bo jest chyba zbanowany 
_________________ zapraszam na blog Χριστιανος
|
Pt cze 16, 2006 20:41 |
|
 |
yeszaya
Dołączył(a): Pn lip 03, 2006 11:49 Posty: 122
|
marcin_jarzębski napisał(a): Pan H nie odpowie bo jest chyba zbanowany  Marcinie módlmy się za kacerza  aby powrócił na łono KrK Cytuj: Modlitwa do św. Andrzeja Boboli
Boże, miłośniku pokoju, dawco jedności i zgody, w którego ręku są serca ludzkie, prosimy Cię przez zasługi świętego Andrzeja, Męczennika Twego, abyś błądzących braci naszych natchnął duchem jedności i zgody. Spraw to, Boże, abyśmy wszyscy połączeni świętym węzłem wiary katolickiej, jednym sercem, w jednym Kościele Ciebie wyznawali, a potem tej nagrody dostąpili, którą zgotowałeś miłującym Ciebie. Przez Chrystusa Pana naszego.
Amen.
|
Pn lip 03, 2006 14:03 |
|
|
|
 |
marcin_jarzębski
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32 Posty: 988
|
prosze i prosze aby rozrużniać Kościół Katolicki od KrK, KrK jest czescią KK ale nie jest synonimem. Modlę się o to aby wszyscy chrześcijanie byli w Kościele Katlickim, a czy beda w KrK czy KgK czy innym to jest sprawa poboczna.
_________________ zapraszam na blog Χριστιανος
|
Pn lip 03, 2006 18:20 |
|
 |
didymos
Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30 Posty: 964
|
marcin_jarzębski napisał(a): prosze i prosze aby rozrużniać Kościół Katolicki od KrK, KrK jest czescią KK ale nie jest synonimem. Modlę się o to aby wszyscy chrześcijanie byli w Kościele Katlickim, a czy beda w KrK czy KgK czy innym to jest sprawa poboczna.
Jeśli Kościół Katolicki rozumieć jako Mistyczne Ciało Chrystusa a nie widzialną instytucję to również prawosławie, jako doktryna "Kościoła siostrzanego" dla KK jest odzwierciedleniem takiego Kościoła. Przy takim spojrzeniu na sprawę prawosławni chrześcijanie należą do tej samej trzody. Wydaje mi się że można różnie rozumieć określenie "być w Kościele".
|
Pn lip 03, 2006 20:12 |
|
|
|
 |
Spidy
Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06 Posty: 968
|
Z tematu o Eucharystii - Spidy
hiob napisał(a): yeszaya napisał(a): Bracie Hiobie czy twoim bratem w wierze może być kacerz który ubłudą miłości i prawdy chce zniszczyć matkę KOŚCIÓŁ? Bracie Yeshaya! To zależy, co masz na myśli, mówiąc o „bracie w wierze”. Wszyscy jesteśmy dziećmi jednego Boga i Jezus oddał swe życie za każdego z nas. Oczywiście, że Jego życzeniem jest jedność w wierze. Wystarczy przeczytać 17 rozdział Ewangelii Jana, czy testowa Świętego Pawła: 1 Kor 1,10-13: A przeto upominam was, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście byli zgodni, i by nie było wśród was rozłamów; byście byli jednego ducha i jednej myśli. Doniesiono mi bowiem o was, bracia moi, przez ludzi Chloe, że zdarzają się między wami spory. Myślę o tym, co każdy z was mówi: Ja jestem Pawła, a ja Apollosa; ja jestem Kefasa, a ja Chrystusa. Czyż Chrystus jest podzielony? Czyż Paweł został za was ukrzyżowany? Czyż w imię Pawła zostaliście ochrzczeni? Ale ja nie znam przyczyn, dla których bracia pozostają poza Kościołem. Nie ja będę sędzią ich serc. Czasem, często, są oni bardziej szczerzy, bardziej miłują Jezusa od wielu nominalnych katolików. A że błądzą? Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień. Ja robię swoje, wyjaśniając dlaczego Kościół jest właśnie tym, który założył Jezus. Pokazuję wiarę chrześcijan pierwszych wieków. Wyjaśniam nieporozumienia. Ale nie osądzam motywów i przyczyn odstępstw od wiary naszych braci, bo nie potrafię obiektywnie i sprawiedliwie ocenić serca żadnego człowieka. Nawet swojego. A że aktywnie walczą przeciw Kościołowi? Cóż. Jeżeli wierzą w coś innego, jak mają walczyć? Szaweł walczył także, ale na pewno nie był hipokrytą. Błądził, ale błądził z wielkiej miłości do Boga. Jak więc Bóg ich oceni? Nie moja sprawa. Ja pracuję w dziale sprzedaży, a zbawienie to sprawa Dyrekcji. Pozdrawiam.
_________________ Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)
|
Pn lip 03, 2006 22:43 |
|
 |
yeszaya
Dołączył(a): Pn lip 03, 2006 11:49 Posty: 122
|
hiob napisał(a): Bracie Yeshaya! To zależy, co masz na myśli, mówiąc o „bracie w wierze”. Wszyscy jesteśmy dziećmi jednego Boga i Jezus oddał swe życie za każdego z nas. Oczywiście, że Jego życzeniem jest jedność w wierze. Ale też jest napisane: Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik! Mt 8, 17 (BT)hiob napisał(a): Ale ja nie znam przyczyn, dla których bracia pozostają poza Kościołem. Nie ja będę sędzią ich serc. Czasem, często, są oni bardziej szczerzy, bardziej miłują Jezusa od wielu nominalnych katolików. A że błądzą? Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień. Ale czy to jest argument w dyskusji że protestanci miłują bardziej Boga niż pewna grupa katolików? Moim zdaniem nie, ponieważ z tego wynikałoby że braćmi w wierzą mogą być np. świadkowie Jehowy przecież wierzą w Boga Jahwe a tak wogóle suma, sumarum bezsensem byłaby „walka” KrK z różnymi sektami na przestrzeni wieków? Przecież owe sekty wierzyły w Boga chrześcijańskiego a kościół powszechny przez wieki się mylił nawołując do powrotu i opamiętania? hiob napisał(a): Ja robię swoje, wyjaśniając dlaczego Kościół jest właśnie tym, który założył Jezus. Pokazuję wiarę chrześcijan pierwszych wieków. Wyjaśniam nieporozumienia. Ale nie osądzam motywów i przyczyn odstępstw od wiary naszych braci, bo nie potrafię obiektywnie i sprawiedliwie ocenić serca żadnego człowieka. Nawet swojego.
A że aktywnie walczą przeciw Kościołowi? Cóż. Jeżeli wierzą w coś innego, jak mają walczyć? Szaweł walczył także, ale na pewno nie był hipokrytą. Błądził, ale błądził z wielkiej miłości do Boga. Jak więc Bóg ich oceni? Nie moja sprawa. Ja pracuję w dziale sprzedaży, a zbawienie to sprawa Dyrekcji. Pozdrawiam.
Bracie mądrze prawisz ale teraz przejdziemy do faktów z życia wziętych, jak moim bratem w wierze może być protestant z denominacji x jeśli odrzuca transsubstancję, kult Maryjny, relikwie, spowiedź uszną, mszę św, różaniec itp. Na jakiej podstawie dochodzisz do takich wniosków? Czy nie czytałeś różnych wypocin protestantów, na temat twojego kościoła który z miłą chęcią spaliliby a mówią na nią wszetecznica? Nie twierdzę że nie powinniśmy ich szanować, być dobrymi ludźmi dla nich, ale braćmi nie są! Czy brat walczy z bratem pod pozorem miłości  czy chrześcijanie przed nawróceniem Szawła mieli go za brata? NIE dopóki nie nawrócił się  Dla przykładu zaproponuje ci strony braci w wierzę http://templum.own.pl lub http://haereticus.blox.pl/html albo http://www.dlajezusa.pl/dj/ poszukaj, poczytaj (życzę miłej lektury)
Ps. Polecam encyklikę PIUSA XI – MORTALIUM ANIMOS
|
Pn lip 03, 2006 23:24 |
|
 |
Spidy
Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06 Posty: 968
|
Nie ma jak znaleźć sobie kogoś do bicia, nie, yeszaya?
Jako katolik staram się mniej krzyczeć, a więcej słuchać, zwłaszcza papieża w czasie pielgrzymki. Fragmenty z przemówienia Ojca Świętego w czasie spotkania ekumenicznego w kościele św. Trójcy:
Dlatego nasze ekumeniczne dążenia musi wspierać modlitwa, wzajemne przebaczenie i świętość życia każdego z nas.
Wiem, że i tu, w Polsce, braterski ruch ekumeniczny może poszczycić się konkretnymi osiągnięciami.
Życzę więc dzisiaj wszystkim uczestnikom naszego spotkania, by świadectwo realizowanej w życiu bratniej caritas uczyniło nasze głoszenie światu Chrystusa bardziej wiarygodnym i coraz bardziej nas zbliżało.
Cały tekst:
http://papiez.wiara.pl/index.php?grupa=6&cr=0&kolej=0&art=1148579069&dzi=1143624072&katg=
_________________ Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)
|
Pn lip 03, 2006 23:48 |
|
 |
yeszaya
Dołączył(a): Pn lip 03, 2006 11:49 Posty: 122
|
Spidy napisał(a): Nie ma jak znaleźć sobie kogoś do bicia, nie, yeszaya Przepraszam, stwierdzam fakty papież Benedykt XVI nie używa zwrotu bracia w wierze lecz bracia w Chrystusie a to kolosalna różnica i ultra ekumeniczny gest Spidy napisał(a): Dlatego nasze ekumeniczne dążenia musi wspierać modlitwa, wzajemne przebaczenie i świętość życia każdego z nas. Nie przypominam sobie aby protestanci za coś przepraszali KrK, ciągle KrK przeprasza Spidy napisał(a): Wiem, że i tu, w Polsce, braterski ruch ekumeniczny może poszczycić się konkretnymi osiągnięciami. Czym dokładnie Spidy napisał(a): Życzę więc dzisiaj wszystkim uczestnikom naszego spotkania, by świadectwo realizowanej w życiu bratniej caritas uczyniło nasze głoszenie światu Chrystusa bardziej wiarygodnym i coraz bardziej nas zbliżało.
Bratniej ale jakiej? w Chrystusie 
|
Wt lip 04, 2006 0:17 |
|
 |
hiob
Dołączył(a): Cz cze 19, 2003 22:45 Posty: 274
|
yeszaya napisał(a): Ale też jest napisane:
Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik! Mt 8, 17 (BT)
Oczywiście. I werset ten ma tylko wtedy sens, gdy uznamy, że jest tylko jeden instytucjonalny i hierarchiczny Kościół. Ale nie zmienia to faktu, że sam Jezus całe lata rozmawiał z celnikami, a odchodząc do domu Ojca nakazał:
Mk 16,15: I rzekł do nich: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!
Nie mamy się zamykać w wieczerniku, ale iść do pogan, celników, heretyków, innowierców, a może nawet przede wszystkim do katolików i głosić im Ewangelię. To nie nasza sprawa, czy ją przyjmą, czy nie. Od nas Bóg nie wymaga sukcesów, tylko wierności.
Jest takie amerykańskie przysłowie: Możesz przyprowadzić konia do wodopoju, ale nie możesz go zmusić, żeby się napił. Możemy jednak zawsze solić owies. Nie zapominajmy jednak, (skoro jesteśmy przy amerykańskich przysłowiach), że na miód złapiemy więcej pszczół niż na ocet. Nie zapominajmy tych słów Św. Pawła:
1 Kor 13,1-3: 1. Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. 2. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym. 3. I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał.
Pozdrawiam
_________________ Zapraszam na swoje forum, gdzie można przeczytać wszystkie moje felietony, pooglądać zdjęcia z niekończącej się podróży dookoła USA i nawet zobaczyć na żywo obraz z kamery na moim trucku: www.katolik.us
|
Wt lip 04, 2006 0:20 |
|
 |
hiob
Dołączył(a): Cz cze 19, 2003 22:45 Posty: 274
|
yeszaya napisał(a): Ale czy to jest argument w dyskusji że protestanci miłują bardziej Boga niż pewna grupa katolików? Moim zdaniem nie, ponieważ z tego wynikałoby że braćmi w wierzą mogą być np. świadkowie Jehowy przecież wierzą w Boga Jahwe a tak wogóle suma, sumarum bezsensem byłaby „walka” KrK z różnymi sektami na przestrzeni wieków? Przecież owe sekty wierzyły w Boga chrześcijańskiego a kościół powszechny przez wieki się mylił nawołując do powrotu i opamiętania?
Przypominam, że nasza dyskusja zaczęła się od tego, czy uważam „kacerzy” za braci w wierze. Nie dyskutujemy o potrzebie nawracania, czy jej braku, ale o tym, kto jest, a kto nie, bratem w wierze. Trzymajmy się jakiegoś konkretu, bo inaczej do niczego nie dojdziemy.
Jeżeli chcesz podyskutować nad potrzebą głoszenia prawdziwej Ewangelii, chętnie i tym się zajmę, ale tu konkretnie chodziło o naszych braci w wierze. Trudno nie uznać, że znakomita większość protestantów, „Bible Christians” czy „Evangelical Christians” zasługuje na to miano.
Świadkowie Jehowy nie są chrześcijanami, bo nie uznają Bóstwa Jezusa, ale są ludźmi wiary i są dziećmi tego samego Boga. Ich głęboka wiara i pragnienie ewangelizacji mogą nam imponować i moglibyśmy się od nich nauczyć wiele. Nie teologii, ale praktycznego zastosowania tego, co nosimy w sercach.Cytuj: Bracie mądrze prawisz ale teraz przejdziemy do faktów z życia wziętych, jak moim bratem w wierze może być protestant z denominacji x jeśli odrzuca transsubstancję, kult Maryjny, relikwie, spowiedź uszną, mszę św, różaniec itp. Na jakiej podstawie dochodzisz do takich wniosków? Czy nie czytałeś różnych wypocin protestantów, na temat twojego kościoła który z miłą chęcią spaliliby a mówią na nią wszetecznica? Nie twierdzę że nie powinniśmy ich szanować, być dobrymi ludźmi dla nich, ale braćmi nie są! Czy brat walczy z bratem pod pozorem miłości  czy chrześcijanie przed nawróceniem Szawła mieli go za brata? NIE dopóki nie nawrócił się
Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i siedzieli wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami? On, usłyszawszy to, rzekł: Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników . (Mt 9,10-13)
Pozdrawiam
_________________ Zapraszam na swoje forum, gdzie można przeczytać wszystkie moje felietony, pooglądać zdjęcia z niekończącej się podróży dookoła USA i nawet zobaczyć na żywo obraz z kamery na moim trucku: www.katolik.us
|
Wt lip 04, 2006 0:40 |
|
 |
hiob
Dołączył(a): Cz cze 19, 2003 22:45 Posty: 274
|
yeszaya napisał(a): Nie przypominam sobie aby protestanci za coś przepraszali KrK, ciągle KrK przeprasza
A jakie to ma znaczenie? Nas Bóg nie będzie rozliczał z grzechów innych ludzi i nie za dobre uczynki innych nas będzie wynagradzał. Jezus umarl niewinnie za nasze grzechy, nie wolal, że nikt go nie przeprosił i że On nie umrze za nasze grzechy, dopóki my Go o to nie poprosimy.
Dyskusja, kto jest, a kto nie, naszym bratem w wierze, jest prawdę mówiąc bezzasadna. Jakie to ma znaczenie? Musimy wyjść z Ewangelią do wszystkich: Najpierw do nas samych, katolików, których bardzo wielu osiągnęło stan letnosci i obojętności, to braci odłączonych, do sekt, do Żydów i Mahometan i do pogan, „darwinistów” i „humanistów”.
Z każdym będziemy rozmawiać inaczej i z chrześcijanami z innych denominacji możemy połączyć siły w dotarciu do ludzi, którzy nie znają w ogóle Jezusa. Z mahometanami możemy złączyć siły w walce ze złem aborcji. Z żydami w głoszeniu prawdziwego Boga. Uczyć się możemy od wszystkich, ale też musimy pamiętać, że cel jest tylko jeden: Zbawienie wszystkich ludzi.
Nie wysyłajmy więc nikogo do piekła, ale naśladując Jezusa, pomagajmy każdemu osiągnąć zbawienie. Obrażając innych, wymagając od nich, niczego nie dając w zamian, na pewno nie osiągniemy zamiaru. Jedyną osobą, która mogę kontrolować, jestem ja. A i to nie zawsze. To, czy brat, który zgrzeszył przeciw mnie, przeprosił, to sprawa miedzy nim, a Bogiem. Ja mam przepraszać po siedemdziesiąt razy siedem. A jego zostawiam Bożej sprawiedliwości. I modle się, żeby Bóg okazał mu takie samo miłosierdzie, jakiego i ja od Niego oczekuję.
_________________ Zapraszam na swoje forum, gdzie można przeczytać wszystkie moje felietony, pooglądać zdjęcia z niekończącej się podróży dookoła USA i nawet zobaczyć na żywo obraz z kamery na moim trucku: www.katolik.us
|
Wt lip 04, 2006 0:56 |
|
 |
yeszaya
Dołączył(a): Pn lip 03, 2006 11:49 Posty: 122
|
hiob napisał(a): Oczywiście. I werset ten ma tylko wtedy sens, gdy uznamy, że jest tylko jeden instytucjonalny i hierarchiczny Kościół. Ale nie zmienia to faktu, że sam Jezus całe lata rozmawiał z celnikami, a odchodząc do domu Ojca nakazał:
Mk 16,15: I rzekł do nich: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Alleluja bracie ale w piśmie św. Jezus nie powiedział idźcie i kamratajcie się ze sektami, powiedział idźcie i głoście ewangelię ale jaką kalwińską, lutrową a może sekty panującej w tamtych czasach Czy kościoła jego oblubienicy hiob napisał(a): Nie mamy się zamykać w wieczerniku, ale iść do pogan, celników, heretyków, innowierców, a może nawet przede wszystkim do katolików i głosić im Ewangelię. To nie nasza sprawa, czy ją przyjmą, czy nie. Od nas Bóg nie wymaga sukcesów, tylko wierności. Tak Hiobie ale  albo wierzymy że KrK jest oblubienicą Boga, pełnią prawdy w której nie ma błędu albo NIE  Bądźmy konsekwentni a nie letni  wiesz co Bóg o tym myśli hiob napisał(a): Jest takie amerykańskie przysłowie: Możesz przyprowadzić konia do wodopoju, ale nie możesz go zmusić, żeby się napił. Możemy jednak zawsze solić owies. Nie zapominajmy jednak, (skoro jesteśmy przy amerykańskich przysłowiach), że na miód złapiemy więcej pszczół niż na ocet. Nie zapominajmy tych słów Św. Pawła:
1 Kor 13,1-3: 1. Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. 2. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym. 3. I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał. Bracie pod czasz każdej mszy św. w niedzielę wierni z księdzem, między innymi ze mną, odmawiają Credo w którym wyznajemy: Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół.. a ciągle słyszę\czytam że kościół musi wrócić do jedności  Do jakiej jedności, albo ja jestem upośledzony  albo mnie uczono że kościół nie jest podzielony lecz ci co odeszli czyli schizmatycy, kacerze muszą powrócić do jedności z oblubienicą  a nie odwrotnie  Hiobie wierzysz w to że nastąpi prawdziwa jedność  Chyba zdajesz sobie sprawę z tego że jedność = powrót protestantów itp. do KrK i do jego nauczania na temat tego wszystkiego z czym walczą  Hmm jak wyobrażasz sobie jedność, czy w zborach będzie ksiądz, konfesjonał, będą się modlić się przed wizerunkiem Maryji, uznają prymat papieża, będą okazywać szacunek relikwiom  hiob napisał(a): Ich głęboka wiara i pragnienie ewangelizacji mogą nam imponować i moglibyśmy się od nich nauczyć wiele. Nie teologii, ale praktycznego zastosowania tego, co nosimy w sercach. Uważam bracie że błądzisz w myśleniu ponieważ mógłbym wysunąć śmiały wniosek że możemy jakiegoś dobra nauczyć się od muzułman\hindusów itp. Tak jakby kościół\pismo św. nie objawiło nam pełni prawdy, między innymi oddania w kwestii zaangażowania się w wiarę i musimy szukać jej gdzieś indziej. Podsumowując w koszu pełnych węży znajduje sie malutka kuleczka złota, jaki jest prawdopodobieństwo że węże nas nie ukąszą, zatrują jadem cały organizm który skończy się nagłą śmiercią  Moim zdaniem 99% tak się stanie  hiob napisał(a): Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i siedzieli wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami? On, usłyszawszy to, rzekł: Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników (Mt 9,10-13) Ale czy Jezus polemizował z celnikami, czy głosił im Królestwo Boże polemizując, oczywiście że NIE, mieli Hiobie wybór przyjąć lub odrzucić ewangelię. W dzisiejszym świecie popełnia się (moim zdaniem) wirtualny błąd zamiast ukazywać piękno\prawdę nauki Chrystusowej, polemizuje się TAK JAKBY NASZA NAUKA BYŁA BŁĘDNA, PEŁNA WAD  hiob napisał(a): A jakie to ma znaczenie? Nas Bóg nie będzie rozliczał z grzechów innych ludzi i nie za dobre uczynki innych nas będzie wynagradzał. Jezus umarl niewinnie za nasze grzechy, nie wolal, że nikt go nie przeprosił i że On nie umrze za nasze grzechy, dopóki my Go o to nie poprosimy. Albo jest jedność  która polega na przebaczeniu i przeproszeniu z obu stron albo nie hiob napisał(a): Dyskusja, kto jest, a kto nie, naszym bratem w wierze, jest prawdę mówiąc bezzasadna. Jakie to ma znaczenie? Musimy wyjść z Ewangelią do wszystkich: Najpierw do nas samych, katolików, których bardzo wielu osiągnęło stan letnosci i obojętności, to braci odłączonych, do sekt, do Żydów i Mahometan i do pogan, „darwinistów” i „humanistów”. Tak ale nie na polemice o której powyżej pisałem (moim zdaniem) hiob napisał(a): Z każdym będziemy rozmawiać inaczej i z chrześcijanami z innych denominacji możemy połączyć siły w dotarciu do ludzi, którzy nie znają w ogóle Jezusa. Z mahometanami możemy złączyć siły w walce ze złem aborcji. Ale NIE w kwestiach WIARY – DOGMATÓW dobrze o tym wiesz hiob napisał(a): Z żydami w głoszeniu prawdziwego Boga. Uczyć się możemy od wszystkich, ale też musimy pamiętać, że cel jest tylko jeden: [b]Zbawienie wszystkich ludzi.[b]
Z tego wynikałoby (może źle zrozumiałem) że żydzi nie muszą powrócić na łono KrK a ewangelizacja nie ma najmniejszego sensu, ponieważ wystarczy że będą „dobrymi” ludźmi zdając sobie wedle ich sumienia sprawę mniej\więcej że w KrK jest pełnia prawdy  Hmm to po co trudzili się apostołowie i głosili ewangelię żydom 
|
Wt lip 04, 2006 1:44 |
|
 |
hiob
Dołączył(a): Cz cze 19, 2003 22:45 Posty: 274
|
Wow! Trochę tego za dużo! Nie da się tak prowadzić dyskusji. Może się skoncentrujemy na jednej rzeczy najpierw? Nie bardzo wiem, na co Ci odpowiedzieć. Nie mogę rzucić pracy, rodziny i innych zajęć i na pełny etat pisać na forum.
Wyjaśnij może Twoje stanowisko. Jak Ty to widzisz. Powinniśmy iść z Ewangelią do błądzących, czy nie? I do kogo? Tylko do braci odłączonych, czy także do pogan? A co z katolikami, którzy żyją tak, jakby ich żaden sąd nie czekał? Do nich także?
I w jaki sposób mamy do nich iść? Paląc na stosach tych, co myślą inaczej, czy być jak Jezus, gotowym oddać nasze życie nawet za naszych wrogów?
Lecz Jezus mówił: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią. Potem rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając losy.
Jesteś strasznie wojowniczy, ale krytykować wszystko to jest najprostsza droga. W jaki sposób powinniśmy do nich dotrzeć, żeby być skutecznym? Jak pokazać w nas miłość Jezusa? Jak naszym życiem zobrazować, że Kościół jest Oblubienicą? Bo na pewno nie obrażając ich i obrzucając epitetami?
_________________ Zapraszam na swoje forum, gdzie można przeczytać wszystkie moje felietony, pooglądać zdjęcia z niekończącej się podróży dookoła USA i nawet zobaczyć na żywo obraz z kamery na moim trucku: www.katolik.us
|
Wt lip 04, 2006 2:15 |
|
 |
hiob
Dołączył(a): Cz cze 19, 2003 22:45 Posty: 274
|
yeszaya napisał(a): hiob napisał(a): Z żydami w głoszeniu prawdziwego Boga. Uczyć się możemy od wszystkich, ale też musimy pamiętać, że cel jest tylko jeden: [b]Zbawienie wszystkich ludzi.[b] Z tego wynikałoby (może źle zrozumiałem) że żydzi nie muszą powrócić na łono KrK a ewangelizacja nie ma najmniejszego sensu, ponieważ wystarczy że będą „dobrymi” ludźmi zdając sobie wedle ich sumienia sprawę mniej\więcej że w KrK jest pełnia prawdy  Hmm to po co trudzili się apostołowie i głosili ewangelię żydom 
Wmawiasz mi słowa, których nie powiedziałem. Bardzo bym prosił, żebyś tego nie robił, bo trudno udowodnić, ze się nie jest żyrafą. Nie, nie powiedziałem, że ewangelizacja żydów nie ma sensu i nie powiedziałem, że wystarczy być „dobrymi” ludźmi.
Nie wiem, czy znasz angielski, ale jest kapitalny wykład Petera Kreefta na temat tego, czym powinna być prawdziwy ekumenizm. On sam jest konwertytą i przeszedł na katolicyzm jako dorosły człowiek. Jest też profesorem filozofii i jego decyzja na pewno była przemyślana. Nikt pochopnie w Stanach nie zostaje katolikiem. Bezpośredni link do tego wykładu jest TUTAJ Zapraszam.
Poza tym zapraszam na swoją stronę, dużo tam piszę o konwertytach i sporo mam materiału o biblijnych podstawach takich doktryn, jak pośrednictwo Maryi. Mam tez teksty krytykujące doktryny „Sola fide” i „Sola Scriptura”. Ale co innego logicznie argumentować, a co innego nawoływać do wojny i rozpalać stosy.
Pozdrawiam.
_________________ Zapraszam na swoje forum, gdzie można przeczytać wszystkie moje felietony, pooglądać zdjęcia z niekończącej się podróży dookoła USA i nawet zobaczyć na żywo obraz z kamery na moim trucku: www.katolik.us
|
Wt lip 04, 2006 2:28 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|