Jak poradzić sobie z takim katechetą?
Autor |
Wiadomość |
marcinor
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 7:38 Posty: 1
|
Jak poradzić sobie z takim katechetą?
Witam wszystkich!
Jestem rodzicem.
W przyszłym tygodniu czeka nas, rodziców, spotkanie z proboszczem i katechetą.
Spotkania zarządała część rodziców, którym nie podobają się metody nauczania religii przez w/w katechetę.
Chodzi mianowicie o "wykuwanie" na pamięć modlitw i innych rzeczy z katechizmu, których charakter jest raczej encyklopedyczny.
I to trwa już od drugiej klasy szkoły podstawowej. A z oświadczenia katechety ma trwać do końca gimnazjum. Muszę zaznaczyć, że co roku ten sam materiał!
W drugiej klasie, przed komunią, religię prowadził ksiądz. I wtedy to mogłem zrozumieć. Ale za rok to samo!?
Co my jako rodzice możemy zrobić?
Proszę o pomoc.
|
Pt wrz 22, 2006 9:49 |
|
|
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Zależy - jakich modlitw.
No bo chyba te najbardziej podstawowe dzieci już opanowały.
W jakim wieku jest Twoje dziecko 3 klasa podstawówki
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pt wrz 22, 2006 10:38 |
|
|
sysara
Dołączył(a): So wrz 09, 2006 1:00 Posty: 175
|
Jak co roku ten sam materiał to nie problem wkuwania tylko nie przestrzegania programu.
Nie napisałeś najważniejszego, co też takiego każe się dzieciakom wyuczyć. Bo standardowo to są przykazania, prawdy wiary itp. [Jak ma być matura z religii to im się przyda ].
Zaproponujcie nauczycielom aby dzieci nie uczyły się żadnych "encyklopedycznych rzeczy", i niech bez powtórek zdają do liceum a później mature - powodzenia i miłej zabawy.
Może problem jest poważniejszy, ale raczej nie uwierzę, że od drugiej klasy szkoły podstawowej mają się uczyć na pamięć fragmentów z KKK.
Podstawy to warto znać, czasem się przydają w życiu.
[powtarzanie to jedna z podstawowych rzeczy w nauce, jak dzieci mają problemy z tym na religii, to mogą mieć z tym problemy na innych przedmiotach...
jak kidyś wejdzie "amnestia maturalna" to maturzyści nie staną się nagle ambitniejsi, tylko będą olewać przedmiot jak tylko wyda im się niepotrzeby]
|
Pt wrz 22, 2006 10:43 |
|
|
|
|
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
Kiedyś miałąm praktykę w bibliotece szkolnej. Akurat nie było wolnej sali i w bibliotece odbywałą się lekcja religii piątej klasy.
Ksiądz odpytywał a raczej strzelał pytaniami do ucznia: 2gie przykazanie kościelne, 4ta prawda wiary, 9ta stacja Drogi Krzyżowej. Autentycznie. Potem tak odpytywał jeszcze z 5 osób.
Oczywiście do dziennika posypało się sporo stosownych ocen
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
Pt wrz 22, 2006 10:50 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Jak sobie poradzić? Jak z każdą inną dyscypliną wiedzy - nauczyć się i zrozumieć sens tego czego się uczy.
|
Pt wrz 22, 2006 10:59 |
|
|
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Ok - przykazania, prawdy wiary, warunki dobrej spowiedzi, podstawowe modlitwy - ale urywki z KKK
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pt wrz 22, 2006 12:12 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Raczej nie chodzi o KKK tylko o "mały katechizm".
|
Pt wrz 22, 2006 13:42 |
|
|
sysara
Dołączył(a): So wrz 09, 2006 1:00 Posty: 175
|
nie nie nie ;D nie pisałem dosłownie o KKK, to tak troche ironicznie, że nie sądzę aby ktokolwiek przemęczał za bardzo ludzi.
a jak jednak jest problem, to raczej wyjaśnić sobie nawzajem o co chodzi a nie "poradzić sobie" z katechetą.
"Jeden z księży prefektów lubił pożartować:
- Jeżeli postawię uczniowi dwójkę, to powie: 'niech księdza szlag trafi'. Wolę postawić mu piątkę i powiedzieć: 'niech ciebie szlag trafi' "
|
Pt wrz 22, 2006 14:17 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Chodzi mianowicie o "wykuwanie" na pamięć modlitw i innych rzeczy z katechizmu, których charakter jest raczej encyklopedyczny Z doświadczenia wiem, że dzieci przeważnie wyolbrzymiają problem i podkoloryzowują swoje opowiesci...Ile zajmuje nauczenie się jednej modlitwy- 20 minut? Czy to dużo? Za duzo czasu poswięconego Bogu? Za mało na seriale? Ja sama kiedyś zdawałam Mały Katechizm i modlitwy... Nikt przecież nie musi chodzic na religię katolicką, jesli uważa ,ze to bez sensu Bo wydaje mi się, że dla człowieka wierzącego uczenie się prawd wiary jest bardzo wazne... W końcu jak bez znajomości tego , co jest grzechem a co nie, chcemy być dobrzy i dostać się do nieba ? Czy lepiej jak takie dziecko nie bedzie znało prawd wiary i zaczepione na ulicy przez jakiegoś sekciarza zostanie natychmiast przekonane, że Jezus to to samo co Kryszna? Najczęściej problemy z religią pojawiają się u dzieci, które już tak naprawdę straciły wiarę a na religię chodzą z przyzwyczajenia... Cytuj: Muszę zaznaczyć, że co roku ten sam materiał!
No to w czym problem...Przecież dzieci powinny go w jakiejś części pamiętać...Więc tym łatwiej jest go przyswoić...
Nauczyciel religii ma takie prawa jak inny...Ciekawe czy ktoś poszedłby do nauczyciela biologii i powiedział, że za dużo każe się uczyć na pamiec...
A przecież religia jest wazniejsza niż biologia...Bo prowadzi nas do życia wiecznego...
Chyba że ktoś w to nie wierzy...Ale wtedy po co posyła dziecko na religię katolicką...
|
Cz lis 02, 2006 17:52 |
|
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Teresse napisał(a): A przecież religia jest wazniejsza niż biologia...Bo prowadzi nas do życia wiecznego... Chyba że ktoś w to nie wierzy...Ale wtedy po co posyła dziecko na religię katolicką...
Może ten ktoś wierzy, że Bóg który jest Miłością nie będzie na Sądzie Ostatecznym robił kartkówki z katechizmu
Zresztą mi generalnie nie podoba się kładzenie nacisku na naukę pamięciową. Nie twierdzę, że należy zupełnie zaniechać wkuwania, ale przede wszystkim istotne jest zrozumienie tematu. Uczenie się forumułek bez zrozumienia to sztuka dla sztuki, zgodnie z zasadą zakuć-zdać-zapomnieć. Dotyczy także biologii
|
Cz lis 02, 2006 18:43 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Może ten ktoś wierzy, że Bóg który jest Miłością nie będzie na Sądzie Ostatecznym robił kartkówki z katechizmu
A jak rozeznamy czy coś jest grzechem czy nie bez znajomości katechizmu? Dodajmy, że zawiniona ignorancja nie usprawiedliwia, wręcz przeciwnie...
Grzech ciężki może popełnić tylko ta osoba, która wie, że czyni źle. Nie jest jednak w tej kwestii usprawiedliwieniem zawiniona ignorancja i zatwardziałość serca. Jeśli ktoś mało dba o poznanie nauki Kościoła albo wręcz się jej sprzeciwia, nie jest wolny od poważnej winy moralnej
źródło : http://zapytaj.wiara.pl/?grupa=6&dzi=1123365535&art=1143111075 nasz rodzimy portal
Np. dziewczyna na randce bedzie dopiero, że tak powiem między ustami a brzegiem pucharu wertowac katechizm co wolno a co nie?
Sprawa druga.
Jak bronic wiary, gdy sami niewiele o niej wiemy?
Przekona nas wtedy każdy, że np. mozna być chrześcijaninem i wierzyć w reinkarnację...
Może właśnie dlatego New Age święci takie triumfy, bo chrzescijanie kiepsko znają swoją religię...
|
Pt lis 03, 2006 14:36 |
|
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Teresse napisał(a): A jak rozeznamy czy coś jest grzechem czy nie bez znajomości katechizmu? Dodajmy, że zawiniona ignorancja nie usprawiedliwia, wręcz przeciwnie... Co innego znajomość, a co innego wykucie formułek na blachę, często bez zrozumienia. Przynajmniej tak odbieram post założyciela wątku, w szczególności słowa "Chodzi mianowicie o "wykuwanie" na pamięć modlitw i innych rzeczy z katechizmu, których charakter jest raczej encyklopedyczny."Teresse napisał(a): Sprawa druga. Jak bronic wiary, gdy sami niewiele o niej wiemy?
Zgoda, tyle że czy wkuwanie formułek wiele tu zmieni? Zadziała mechanizm zakuć-zdać-zapomnieć, a pozostanie jedynie uraz do religii.
|
Pt lis 03, 2006 16:10 |
|
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Teresse napisał(a): Cytuj: Może ten ktoś wierzy, że Bóg który jest Miłością nie będzie na Sądzie Ostatecznym robił kartkówki z katechizmu A jak rozeznamy czy coś jest grzechem czy nie bez znajomości katechizmu? Polecam sumienie. Naprawdę fajna rzecz
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
"Inter faeces et urinam nascimur".
|
Pt lis 03, 2006 16:11 |
|
|
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Re: Jak poradzić sobie z takim katechetą?
marcinor napisał(a): Witam wszystkich! Jestem rodzicem. W przyszłym tygodniu czeka nas, rodziców, spotkanie z proboszczem i katechetą. Spotkania zarządała część rodziców, którym nie podobają się metody nauczania religii przez w/w katechetę. Chodzi mianowicie o "wykuwanie" na pamięć modlitw i innych rzeczy z katechizmu, których charakter jest raczej encyklopedyczny. I to trwa już od drugiej klasy szkoły podstawowej. A z oświadczenia katechety ma trwać do końca gimnazjum. Muszę zaznaczyć, że co roku ten sam materiał! W drugiej klasie, przed komunią, religię prowadził ksiądz. I wtedy to mogłem zrozumieć. Ale za rok to samo!? Co my jako rodzice możemy zrobić? Proszę o pomoc.
Minęło sporo czasu... ciekawe, jak efekty rozmowy z katechetką. Jej wyobrażenie o nauczaniu jest porażające! Przecież to prosta droga do tego, by dzieci znienawidziły przedmiot.
|
Pt lis 03, 2006 16:33 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ach ach, miejmy nadzieję, że poskutkowało i dzieci prawidłowo spędzają religię na opieprzaniu się, graniu w gry i prowadzeniu płonnych dyskusji. Niech żyje nowe pokolenie świadomych chrześcijan nie umiejących Modlitwy Pańskiej i nie znających sensu Mszy.
|
So lis 04, 2006 9:49 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|