Autor |
Wiadomość |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Lucyna napisał(a): Bp Stanisław Wielgus
Przysięgam na Boga w Trójcy Świętej Jedynego, że w czasie spotkań i rozmów, które prowadziłem z przedstawicielami milicji i wywiadu, w związku z moimi wyjazdami za granicę w latach siedemdziesiątych XX wieku - nigdy nie występowałem przeciw Kościołowi, nie uczyniłem też, ani nie powiedziałem nic złego przeciw duchownym i świeckim osobom.
Płock, 2 grudnia 2006".
Widzisz, ja tym slowom przysiegi bp Wielgusa wierze, a nagonka zrobiona przez media jest dla mnie jasnym uderzeniem w Kosciol.
Ja nie neguję tego, że abp Wielgus starał się dostarczać informacje, które w jego mniemanu nikomu nie mogą zaszkodzić. Tylko problem polega na tym, że nawet potencjalnie nieważne informacje mogły być pożyteczne dla SB. Taka była rola esbeka i do tego był szkolony żeby wyciągać z TW informacje potencjalnie mało istotne, a w rzeczywistości bardzo ważne. Tak by ten nie miał wyrzutów sumienia, a jednocześnie był pomocny.
Dlatego abp Wielgus nie wie czy komuś jego działalność zaszkodziła czy nie, podobnie jak nie wiemy tego my. Oficer prowadzący nie zwierzał się swojemu TW do czego wykorzystuje informacje, których ten mu udziela. A 5 lat współpracy, 50 spotkań i pozytywna ocena SB współpracy z nim, świadczy o tym, że musiał jakichś informacji udzielać.
Nawet jeśli te informacje nie były istotne i szkodliwe to sam fakt podpisania cyrografu czyli zobowiązania się do współpracy w zamian za wymierne korzyści był czynem głęboko niemoralnym. Nawet jeśli uznać, że była to gra prowadzona z bezpieką dla własnych korzysci to była to gra głęboko niemoralna. To trochę tak jak w legendzie o panu Twardowskim, który też nie chciał sprzedać diabłu swojej duszy licząc, że zdoła go wykiwać dla własnych korzyści. Tylko obawiam się, że finał takiej gry może być znacznie mniej komiczny niż w przypadku poematu Mickiewicza. Po części widać to po obecnym problemie polskiego KK, jak i po ciężkich doświadczeniach arcybiskupa w ostatnich tygodniach.
A najgorsze jest nie to, że sam fakt takiej współpracy miał miejsce, ale to że arcybiskup oszukał wiernych i papieża w sprawie swojej przeszłości, a wiedząc o tym wszystkim nie widział nic złego w kandydowaniu na tak ważne stanowisko w Kościele.
_________________ www.onephoto.net
|
Pn sty 29, 2007 23:15 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Paschalis, jakbys zyl w czasach chrystusowych to chyba wiele bys rozprawial o zdradzie sw. Piotra.
I pewnie snul bys rozne przypuszczenia, a Jezus i tak wybral by Piotra na Papieza. I co bys wtedy powiedzial?
|
Pn sty 29, 2007 23:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Lucyno, to ty podwazasz decyzję Namiestnika Chrystusa na ziemi- papieza Benedykta XVI...
Przykład ze świętym Piotrem jest zupelnie nieadekwatny i jeżeli go przemyslisz, to sama przyznasz mi rację...
|
Pn sty 29, 2007 23:32 |
|
|
|
 |
pawell
Dołączył(a): Pn sty 08, 2007 8:38 Posty: 294
|
Różnica między Piotrem a abp. Wielgusem jest jedna. Piotr sam uznał swój grzech "i gorzko zapłakał". U abp. jakoś nie zauważyłem samodzielności w przyznaniu się do "uwikłania".
|
Pn sty 29, 2007 23:34 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
I właśnie takie porównania mnie najbardziej martwią.
Otóż św. Piotr zaparł się Jezusa w obawie przed własnym życiem, gdyby nastawieni negatywnie do Jezusa ludzie go rozpoznali, a nie dla możliwości wyjazdu zagranicznego. Po fakcie, nie okłamywał pozostałych apostołów i nie oszukiwał samego Jezusa w sprawie swej mrocznej przeszłości. Nie dostosowywał swoich wypowiedzi do tego co odkryli pozostali, zmieniając co chwila wersje.
Wręcz odwrotnie, wiemy, że gorzko zapłakał i nigdy nie wyparł się swojej słabości. Nie było na niego żadnych teczek a mimo to nikogo w tej sprawie nie oszukał. A swoją skruchę i żal okazał wobec Jezusa zanim ten polecił mu by "pasł Jego baranki", a nie po tym.
Nie przypominam też sobie żeby Jezus musiał w związku z tym zmieniać swoją decyzję i odwoływać go z powierzonej mu funkcji pasterza.
_________________ www.onephoto.net
|
Pn sty 29, 2007 23:34 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Teresse, stosujesz podobne chwyty, ktore media uzyly w stosunku do ludzi, ktorzy patrzyli na calosc sprawy glebiej.
Nawet przez mysl do glowy by mi nieprzyszlo podwazac decyzje Ojca swietego. Dlatego o troszke umiaru w slowach prosze.
pawell, skad wiesz, ze bp Wielgus nie zaplakal? Znasz jego slowa romowy z Chrystusem, znasz jego spowiedzi swiete? Znasz jego rozmowy z Papiezem?
Bo ja nie, dlatego nie wypowiadam sadow pochopnych.
|
Pn sty 29, 2007 23:40 |
|
 |
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Lucyno, patrz trzeźno na fakty, a nie radiomaryjnie. Bp Wielgus okłamał Ojca świętego dwukrotnie, składając przysięgę, że mówi prawdę. Dobrze, że znaleźli się dziennikarze, którzy opublikowali dokumenty wskazujące jednoznacznie na agenturalność biskupa.
|
Wt sty 30, 2007 0:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Swoją drogą przykre, że Radio tak nawolujące do lustracji dziennikarzy, polityków, biznesmenów- nagle staje w jednym rzedzie Wyborczą i SLD...
Równi i równiejsi?
Dziennikarzy, polityków mozna osadzac na podstawie
" świstków" ? Ich nie zastraszono groźbami i krzykiem?
Moze tez nikomu nie szkodzili?
Rozsmieszyło mnie jak ostatnio Wprost szyderczo oglosil konkurs na uczciwego TW o nagrodę im. Kiszczaka...chodzi o znalezienie TW, który podpisał lojalkę i w zamian uczciwie donosił i szkodził 
|
Wt sty 30, 2007 0:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Leszeku,J. nie znam opinii RM na ten temat gdyz do dluzszego czasu nie slucham zadnego radia i co teraz masz do powiedzenia?
Teresse napislas
"Swoją drogą przykre, że Radio tak nawolujące do lustracji dziennikarzy, polityków, biznesmenów- nagle staje w jednym rzedzie Wyborczą i SLD..."
gdzies juz czytalam podobne slowa, kogo cytujesz?
|
Wt sty 30, 2007 0:58 |
|
 |
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Dokumenty o abp. Wielgusie, znajdujące się w IPN, można pobrać tutaj:
http://www.gazetapolska.pl/?module=mess ... age_id=129
|
Wt sty 30, 2007 2:46 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Affaire Wielgus. Dlaczego bronię Arcybiskupa?
Spotkanie z dr Adamem Wielomskim, 31 I 2007 (środa) w Warszawie
Miejsce: siedziba Unii Polityki Realnej o godz. 18.00 w Centrali UPR przy ul. Nowy Świat 41
http://www.konserwatyzm.pl./index.php?o ... 1&Itemid=1
|
Wt sty 30, 2007 3:03 |
|
 |
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Lepiej zapoznaj się z dokumentami na temat współpracy Wielgusa.
|
Wt sty 30, 2007 3:17 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Leszku, GP juz dawno je zamiescila wiec znam je.
|
Wt sty 30, 2007 3:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Pod rozwagę kamienującym
Abp Stanisław Wielgus miał w ostatnich dniach wielu sędziów. Byli wśród nich, nie ma powodów, by w to wątpić, osoby autentycznie zatroskane o dobro Kościoła. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że te osoby, z jakimś faryzejskim zapomnieniem, sięgały po kamienie pomówień i ciężkich oskarżeń, aby uderzyć w Pasterza Kościoła. Arcybiskup Wielgus, jeszcze jako rektor KUL, dał się zapamiętać jako gorliwy Kapłan, sumienny naukowiec, wspaniały wykładowca i wychowawca. W trudnych chwilach swej posługi rektorskiej, a było ich niemało, wybierał wymagające dobro, a nie łatwe i dające doraźną korzyść zło. Takim zapamiętali go jego studenci. W czasach swojej posługi biskupiej odważnie nazywał rzeczy po imieniu. Precyzyjnie w swoim nauczaniu oddzielając prawdę od fałszu, dobro od zła. To jest obraz Arcybiskupa Wielgusa - pokornego, rzetelnego, mądrego sługi Kościoła.
Po drugiej stronie mamy inny obraz, będący „świadectwem” funkcjonariusza systemu kłamstwa, który przedstawia wizerunek Arcybiskupa, jakby odbity w szatańskim zwierciadle. Ukazanie tego szatańskiego odbicia na światło dzienne, z pewnością u Arcybiskupa powoduje cierpienie, które dla niego jako następcy Apostołów, jest niewątpliwie uczestniczeniem w sposób szczególny w męce Kościoła, która jest Męką Chrystusa. I przez ten pryzmat powinni patrzeć na siebie ci, którzy z „ewangeliczną” troską podnoszą kamienie oskarżeń. I wbrew rzeczywistej ewangelicznej nauce, ciskają je w Arcybiskupa
Arkadiusz Robaczewski
za str
http://www.myslpolska.org/?n=janek_art& ... =69938#kom
|
Wt sty 30, 2007 4:11 |
|
 |
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Abp Wielgus chętnie i lojalnie współpracował z SB, z wywiadem i z wydziałem IV do walki z Kościołem. Zachęcam cię, żebyś mimo wszystko sięgnęła do teczki arcybiskupa, a znajdziesz tam niezbite dowody jego współpracy wraz z własnoręcznymi podpisami.
Zgoda, że system był totalitarny, że dążono do łamania ludzi, ale nie wolno nam zapominać, że arcybiskup dwukrotnie skłamał, składając przysięgę Ojcu świętemu.
|
Wt sty 30, 2007 7:16 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|