Ateizm,czyli urojona wizja człowieka
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Tak a jest z tym jakiś problem?
|
N sty 04, 2009 17:22 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
O.Marek napisał(a): Całkowicie zgadzam się z tezą ks.Marka Dziewieckiego Którą dokładnie? Może więc powtórze moje pytania dotyczące tekstu Dziewieckiego. Czy ateiści powinni się poczuwać do odpowiedzialności czy przeprosin za zbrodnie komunizmu? Jeżeli tak, to dlaczego katolicy nie przepraszają za zbrodnie teizmu czyli np. ataki terrorystyczne islamistów? Skoro "największy przesąd nowożytności to wiara w to, iż ateizm jest przejawem racjonalizmu i że ateiści to ludzie niewierzący" to znaczy, że ateiści są jednak teistami (co jest absurdem i sprawia, że pisanie autora jest bezcelowe)? Czy wiara w Zeusa, Krysznę, Ahurę Mazdę i Peruna są racjonalne skoro ateizm nie wychodzi z racjonalizmu? Jaki to "ateistyczny system wierzeń" wyznają kolektywnie ateiści? Skoro "Wiara ateistów w to, że człowiek wymyślił Boga, jest równie irracjonalna..." to wiara w to, że Bóg istnieje jest racjonalna? Skoro istotą ateizmu nie jest negowanie teizmu a negowanie różnicy człowieka i zwierzęcia to dlaczego nazywa się ateizm ateizmem a nie np. humano-zoologizmem? Czy to znaczy, że człowiek wierzący w boga który stworzył ludzi podobnymi do zwierząt jest ateistą? Żydzi, autor Księgi Koheleta są ateistami? Skoro "ateizm alienuje człowieka od tego wszystkiego, co w nas specyficznie ludzkie i co sprawia, że jesteśmy w stanie zachowywać się w jakościowo inny sposób niż zwierzęta" to dlaczego na pierwszy rzut oka nie widać różnicy pomiędzy teistami i ateistami - którzy powinni biegać nago na czworaka? Czy katoliccy politycy nie są nigdy chciwi? Czy możecie podać przykład ateistów którzy twierdzą, że materia wyczerpuje całą rzeczywistość wszechświata? Czy naprawdę uważacie, że "zdolność poznania prawdy i podejmowania świadomych decyzji, a także zdolność do odpowiedzialności, miłości i wierności" są zarezerwowane tylko dla teistów (a może tylko katolików)? Nie uważacie, że to głupie biorąc pod uwagę religie taką jak katolicyzm, która zabrania dochodzenia doprawdy a narzuca gotowy schemat w co ma kto wierzyć? Skoro "Ateiści nie reagują na najbardziej nawet oczywiste argumenty, które wykazują irracjonalność przyjętego przez nich systemu przekonań" to czy ktokolwiek z was oświeci nas dlaczego są nieracjonalne? Chcemy zareagować ale musimy mieć na co. Dalej też zapytam - czy bezpodstawna wiara w byt, który przeczy logicznie sam sobie jest wg. was racjonalna? O.Marek napisał(a): proszę oto strona o nowych naukowych dowodach na istnienie Boga,jako zakonnik nie powinienem udowadniać Jego istnienia w sposób naukowy ale widzę ,że do tego sprowadza się dotychczasowa dyskusja w tym temacie: http://www.poznajpana.org/articlebody.asp?id=1258. Bliżej zapoznam się w innym czasie. Z tego co jednak zauważyłem zerkając tam, to nadal nie dowody na istnienie Boga. To po prostu "inne narzędzie zbrodni" z mojego przykładu - jest narzędzie, ale nie ma "dowodów" że łączy je coś ze sprawcą - czyli to narzędzie nie jest w istocie dowodem w sprawie. Jeżeli ktoś nie łapie jeszcze - w dowodzie nie jest najważniejszy przedmiot, ale udowodnienie/dowód na to, że przedmiot jest połączony logicznie ze sprawcą (Bogiem). O.Marek napisał(a): Ciekawi mnie jedno:dlaczego ateiści ,którzy osobiście twierdzą ,że żyjąc bez Boga żyją moralnymi wartościami jak miłość,dobroć tak ordynarnie odnoszą się do siebie.
Widzę kolejnego zajadłego wojownika - kolektywnie ocenia wszystkich ateistów jakby jakąś sektą co najmniej byli. Ateiści nie muszą być ani moralni ani niemoralni - tak samo jak teiści. Są różni.
Ja odwrócę pytanie. Dlaczego katolicy którzy twierdzą, ze żyjąc z Biegiem, żyją moralnymi wartościami takimi jak miłość, dobroć, tak ordynarnie i wrogo odnoszą się do innych:
Przykład 1.
http://ateistaa.blog.onet.pl/2,ID240572786,index.html
Przykład 2.
http://ateistaa.blog.onet.pl/2,ID286198360,index.html
Przykład 3.
http://ateistaa.blog.onet.pl/2,ID332233756,index.html
Przykład 4.
http://ateistaa.blog.onet.pl/2,ID350612 ... index.html
Przykład 5.
...tekst Dziewieckiego. Tak, jest obraźliwy i oszczerczy. Nie dziwiłbym się gdyby ktoś podał go za to do sądu.
|
N sty 04, 2009 17:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Witold napisał(a): W powyższym poście źle ułożone tagi: Cytuj: A my możemy poprosić Cię podobnie...wykaż brak związku "wartości" z Bogiem. Niestety niezupełnie, gdyż: żeby wykazać związek wartości z Bogiem, trzeba by najpierw wykazać istnienie Boga; wykazanie istnienia Boga jak dotąd nikomu nie wyszło; Adekwatnie...nikt nie udowodnił nieistnienia Boga Cytuj: co było odniesieniem Prawo naturalne, które "jest tym, co natura przekazuje wszystkim ludziom" (Wolter)  - mówi wam to nazwisko coś? kolega ateusz. Dlatego ludzie tworzą przez wieki, a zwierzęta jedynie potrafią i to często z trudem koegzystowac w stadach. Zwierzęta nie myślą które zaabić, nie kombinują, działają instynktownie, siłą sprawczą jest instynkt przetrwania -dlatego np w chwilach głodu, zagrożenia pożerają najsłabszze osobniki w stadzie. Cytuj: Więc powiedz może ty, kto stworzył zatem Boga?
"JA JESTEM" - poza czasem, nie jest wytworem stwarzania 
|
N sty 04, 2009 17:29 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
O.Marek napisał(a): Eandil co masz na myśli?Tym cytatem?
Że jesteś użytkownikiem JakubM i znikniesz jak tylko moderacja zajmie się procesem Twojej weryfikacji 
|
N sty 04, 2009 17:30 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie bez przesady ,ks.Marek od dawna zajmuje się ateistami,oczywiste jest że ateiści mają wolna wolę i mogą wybierać,ja niczego nie narzucam,po prostu wyrażam swoją opinię ,którą zgodnie z regulaminem mogę wyrazić.To że Adolf Hitler jako ateista mordował ludzi a był ateistą to nie znaczy że współcześni ateiści są za to odpowiedzialni.Ja nie będę się zajmował przeciąganiem ateistów na stronę wierzących bo wiem że to nie przyniesie żadnego efektu.
|
N sty 04, 2009 17:32 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
JakubM napisał(a): Nie bez przesady ,ks.Marek od dawna zajmuje się ateistami,oczywiste jest że ateiści mają wolna wolę i mogą wybierać,ja niczego nie narzucam,po prostu wyrażam swoją opinię ,którą zgodnie z regulaminem mogę wyrazić.To że Adolf Hitler jako ateista mordował ludzi a był ateistą to nie znaczy że współcześni ateiści są za to odpowiedzialni.Ja nie będę się zajmował przeciąganiem ateistów na stronę wierzących bo wiem że to nie przyniesie żadnego efektu.
Akurat Adolf Hitler był katolikiem, bo tak się deklarował, Watykan rónież nie udzielił mu nigdy ekskomuniki, a żołnierze nazistowscy szli z hasłem "Bóg z nami".
|
N sty 04, 2009 17:34 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
Co do tekstu Dziewieckiego...
mogę się tylko powtórzyć. Jest to człowiek albo wyjątkowo załgany, albo wyjątkowo głupi. Albo wyjątkowo głupio załgany, albo wszystko naraz.
Ehm... "O.Marek". Czyżbym czuł Jakuba (a może po prostu pokrewną mu duszę)?
Kolejny artykuł pełen jakiegoś pseudonaukowego bełkotu. Czemu tych "naukowych dowodów na istnienie Boga" nigdy nie da się po prostu podać, tylko zawsze jest tylko jakiś pseudonaukowy, bełkotliwy tekst, mówiący w zasadzie o wszystkim i o niczym, którego nawet się nie chce czytać, bo z miejsca widać, że żadnych dowodów tam nie ma? Te teksty to są chyba obliczone na bardzo mało inteligentnych ludzi, którzy po przeczytaniu czegoś takiego stwierdzą, że w sumie to nic tam nie znaleźli ciekawego, ale tekst wydaje się brzmieć mądrze, więc na pewno udowodnił istnienie Boga...
|
N sty 04, 2009 17:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Proszę:Kwestie religijne
Hitler dorastał w rodzinie katolickiej, ale już jako chłopiec odrzucał niektóre aspekty tej religii. Po opuszczeniu domu rodzinnego nigdy nie uczęszczał na msze, ani też nie przyjmował katolickich sakramentów[5]. Przez dalszą cześć życia odnosił się do religii z niechęcią, aż po wrogość[6]. Powtarzał, że "wiarę w Boga powinno się tracić tak jak pierwsze zęby"[7]. Christa Schroeder, sekretarka Hitlera, wspomniała w swych wydanych po latach pamiętnikach: "Hitler nie był przywiązany do Kościoła. Uważał religię chrześcijańską za przeżytek, obłudny wynalazek służący do uzależniania ludzi".[8] Nicolaus von Below, adiutant Hitlera, napisał o postawie religijnej Hitlera w swych wydanych po latach wspomnieniach: "Nigdy nie zauważyłem u niego żadnych oznak pobożności (...)".[9] Wspominał także, że Hitler wygłaszał publicznie "pogróżki pod adresem Kościołów".[10]. Inny autor twierdzi, że Hitler "bez opanowania dawał się ponosić nienawiści do Żydów, księży, socjaldemokratów, Habsburgów"[11]. Istnienie u Hitlera planu rozprawienia się z chrześcijaństwem potwierdza Werner Maser, który przytacza jego słowa na ten temat. Stwierdził on mianowicie, że jeśli chodzi o kościół katolicki, to pewnego dnia trzeba będzie "wytrzebić go siłą"[12][13]. Traktował go jako konkurenta, ale jednocześnie realną siłę, z którą tymczasowo należy się liczyć - stały za nim bowiem znaczące warstwy niemieckiego społeczeństwa[14]. Plany Hitlera dotyczące rozprawienia się z religią potwierdza również były dygnitarz hitlerowski, Hermann Rauschning, który wspominał pewną wypowiedź Hitlera na temat Kościoła i masonerii. Hitler miał powiedzieć: "Teraz my jesteśmy najsilniejsi i dlatego usuniemy jednych i drugich, zarówno Kościół jak i masonerię"[15].
Hitler prezentował poglądy bliskie agnostycyzmowi. Jednym z mistrzów życia duchowego był dla Hitlera Schopenhauer[16], który uważał, że chrześcijaństwo jako światopogląd nie jest tworem Objawienia, lecz zostało zmontowane z koncepcji starożytnych religii pogańskich, indyjskich, egipskich i wschodnich, zwłaszcza buddyzmu[17]. Jeden z biografów dyktatora, były dygnitarz hitlerowski, w swych wspomnieniach opisał stosunek Hitlera do Opatrzności: "Gdzie jednak jest Bóg, o którym wielokrotnie wspomina w swoich tyradach Hitler, nazywając go Opatrznością i Wszechmogącym? Bóg to człowiek piękny, człowiek boski, (...). Bóg to sam Hitler"[18]. Ponadto Hitler wierzył w idee Arthura de Gobineau, mówiące o międzyrasowej walce o przetrwanie. Gobineau opisał rasę aryjską, jako tę, którą Opatrzność wybrała do niesienia pochodni cywilizacji. W koncepcji Hitlera Żydzi byli wrogami wszelkiej cywilizacji.
Publicznie, kwestie religijne traktował w sposób instrumentalny, użyteczny dla swej polityki. Chwalił chrześcijańskie dziedzictwo, niemiecką kulturę chrześcijańską i wiarę w Jezusa Chrystusa[19]. Jednocześnie w swoich przemówieniach i publikacjach podkreślał, że chrześcijaństwo jest jego główną motywacją do antysemityzmu. Oznajmił też, że: "Jako chrześcijanin nie mam powinności do bycia oszukiwanym, ale mam powinność do bycia wojownikiem o prawdę i sprawiedliwość"[20][21]. Dualizm oficjalnych i nieoficjalnych postaw, oraz obsesje antyżydowskie i antyklerykalne potwierdzają relacje z ostatnich lat jego życia, kiedy to wspominał motyw tzw. judeochrześcijaństwa, wskazując na żydowskie wpływy w wierzeniach chrześcijańskich. W szczególności podkreślał to w wypowiedziach krytycznych względem Watykanu.
Co więcej, na potrzeby nazizmu został stworzony specjalnie spreparowany system wierzeń, oparty na terminologii chrześcijańskiej – tzw. "pozytywne chrześcijaństwo"[22]. Został on oczyszczony z wszelkich obiekcji, jakie Hitler wysuwał wobec chrześcijaństwa, a Jezus przedstawiany był w nim jako bojownik antyżydowski. W SS promowany był ideał Niemca wierzącego w Boga, ale oderwanego od konkretnego wyznania.
Spośród wyznań chrześcijańskich Hitler faworyzował protestantyzm, który jest najbardziej otwarty na reinterpretację. W odróżnieniu od innych prominentów nazistowskich nie skłaniał się ku wierzeniom ezoterycznym, neopogaństwu i okultyzmowi. Wyśmiał je w "Mein Kampf"[23]. Wyrażał uznanie dla islamskiej tradycji militarnej. W prywatnej rozmowie z osobą zaufaną miał wyrazić opinię:
Religia mahometańska pasowałaby do nas dużo bardziej niż chrześcijaństwo. Dlaczego musiało to być chrześcijaństwo z jego potulnością i słabością..."[24]. http://pl.wikipedia.org/wiki/Adolf_Hitler
|
N sty 04, 2009 17:36 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
O.Marek napisał(a): Tak a jest z tym jakiś problem?
Możesz mieć jeśli nie udowodnisz, że naprawdę jesteś osobą duchowną....
|
N sty 04, 2009 17:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Adekwatnie...nikt nie udowodnił nieistnienia Boga Z wami chyba naprawdę jest coś nie tak. Nie ma takiej operacji logicznej: http://ateistaa.blog.onet.pl/2,ID178530969,index.htmlCytuj: Zwierzęta nie myślą które zaabić, nie kombinują, działają instynktownie, siłą sprawczą jest instynkt przetrwania -dlatego np w chwilach głodu, zagrożenia pożerają najsłabszze osobniki w stadzie. Zwierzęta nie kombinują? Jaki instynkt karze małpie używać patyka do łapania mrówek? no - chyba, że kombinowanie też jest instynktem. Co z ludźmi? Tutaj instynkt też gra dużą rolę. A może wmówisz mi, że chęć seksu wynika z wolnej woli? Tutaj też słabsi przegrywają - powinnas to zauważyć choćby obserwując KK - z wielkimi religiami powoli zaczynał się dogadywać, ale z mniejszymi wyznaniami dalej walczy zaciekle - bo mu nic nie zrobią. Cytuj: "JA JESTEM" - poza czasem, nie jest wytworem stwarzania Uśmiech...
Czyli wszystko o czym mówią ateiści wymaga stwórcy ale to co wymyślili sobie teiści już nie jest tym objęte? Bardzo konsekwentne...
Dlaczego więc nie może istnieć nieboska przyczyna istnienia świata - poza czasem, nie będąca wytworem stwarzania?
|
N sty 04, 2009 17:38 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
JakubM napisał(a): Nie bez przesady ,ks.Marek od dawna zajmuje się ateistami,oczywiste jest że ateiści mają wolna wolę i mogą wybierać,ja niczego nie narzucam,po prostu wyrażam swoją opinię ,którą zgodnie z regulaminem mogę wyrazić.To że Adolf Hitler jako ateista mordował ludzi a był ateistą to nie znaczy że współcześni ateiści są za to odpowiedzialni.Ja nie będę się zajmował przeciąganiem ateistów na stronę wierzących bo wiem że to nie przyniesie żadnego efektu.
Szanowny Jakubie/Marku (bo również sądzę, że jest jeden Jakub w dwóch osobach). Adolf Hitler był wychowany jako katolik i nigdy się tej wiary nie wyrzekł. Wielokrotnie podkreślał swoje przekonanie o tym, że to Bóg wyznaczył go do przewodzenia narodowi niemieckiemu i o tym jak sprzyja mu boska opatrzność. Niestety szanowni katolicy, Adolf był wierzący. Co zresztą wielkiego znaczenia nie ma.
"Argumentum ad hitlerum" jest kompletnie bez wartości, niezależnie jaki pogląd mu przypiszemy. Hitler może być argumentem przeciwko neonazistom, ale ani przeciwko katolikom, ani tym bardziej przeciwko ateistom.
|
N sty 04, 2009 17:39 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Proszę jeszcze raz udowodnić że jestem JakubeM a jeśli nie to proszę mnie bezpodstawnie nie oskarżać.
|
N sty 04, 2009 17:41 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
JakubM napisał(a): Proszę:Kwestie religijne
Hitler dorastał w rodzinie katolickiej...
Jakubie, ten tekst to ja doskonale znam i uważam go za zwyczajnie tendencyjny. Hitler był jak najbardziej wierzący... co zresztą nie ma najmniejszego znaczenia.
|
N sty 04, 2009 17:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Eandil napisał(a): Akurat Adolf Hitler był katolikiem, bo tak się deklarował, Watykan rónież nie udzielił mu nigdy ekskomuniki, a żołnierze nazistowscy szli z hasłem "Bóg z nami".
Nigdy nie deklarował się jako katolik, nienawidził Kościoła, czemu często dawał wyraz w obelgach wobec Boga, Jezusa, Maryi, Kościoła.
Swoim zachowaniem sam zaciagnął ekskomunikę.
Jest tyle opracowań na temat wierzeń Hitlera, a ateiści z uporem godnym podziwu, co rusz szermują tym zdewaluowanym "argumentem" 
|
N sty 04, 2009 17:44 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
O.Marek napisał(a): Proszę jeszcze raz udowodnić że jestem JakubeM a jeśli nie to proszę mnie bezpodstawnie nie oskarżać.
Mogę ci powiedzieć co za tym przemawia:
- zjawiasz się nagle w momencie, kiedy Jakub się cholernie skompromitował w kilku tematach naraz
- głosisz niemalże identyczne tezy, podajesz tego samego typu artykuły
- nawet nie zaprzeczysz że nim jesteś, tylko żądasz "udowodnienia tego"
Przypadek?
|
N sty 04, 2009 17:44 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|