Dramatyczny spadek liczby praktykujących
Autor |
Wiadomość |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
Dramatyczny spadek liczby praktykujących
W stosunku do roku 2007, liczba wiernych regularnie biorących udział w coniedzielnych rytuałach katolickich zmniejszyła się blisko o 10%. Odsetek praktykujących katolików jest najniższy od 28 lat, czyli odkąd prowadzone są badania. Jeszcze większy ubytek zanotował Instytut Statystki Kościoła Katolickiego wśród wiernych przyjmujących komunię - wynosi on niemal dokładnie 15%.
www.iskk.ecclesia.org.pl/praktyki-niedzielne.htm
Coniedzielne praktyki rytualne uprawia mniej niż 1/3 Polaków, a komunię przyjmuje regularnie tylko 12% obywateli Rzeczpospolitej!
Dla porównania w roku 2007 było tak: 35% i 14%.
Jakieś wnioski?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
N kwi 12, 2009 17:37 |
|
|
|
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Przede wszystkim taki, że Mszy Św. się nie " uprawia ", tylko się w niej uczestniczy.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
N kwi 12, 2009 17:47 |
|
|
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
Czy ja gdziekolwiek pisałem o "uprawianiu Mszy Św."??
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
N kwi 12, 2009 17:54 |
|
|
|
|
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
Tak, trzeba wybudowac u nas jakis większy kościól. A po drugiej stronie kuli ziemskiej zrobić dziure. Jak sie obróci sprytnie kulą ziemską to ci co wpadna w te dziure zleca do tego kościoła po przeciwnej stronie kuli ziemskiej. Wtedy wystarczy przekręcić naszą kulę ziemska tylko z powrotem. I już mamy wszystkich w kościele.
A tak poważnie to, to jest wybór wolny człowieka. My nie walimy w głowe z maczugi, by kogos widzieć w kościele.
Według wiary bedą miec kuku ała potem z tego. Jak komus nie wystarczy rozum i to co widzi... Maja ludzie swoich "proroków". "Choćby i ktoś umarł i wrócił nie uwierza... ".
Relacja z Bogiem jest zerwana tylko jednostronnie. Miłość istnieje i będzie istniec. Można odejśc z wolnej woli, można też wpaść w tę przepaść światła... Wszystko zalezy od nas samych. Uświadomieni jesteśmy, prawda? A może nie?...
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
N kwi 12, 2009 17:56 |
|
|
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
Mieszek napisał(a): "Choćby i ktoś umarł i wrócił nie uwierza... ". Relacja z Bogiem jest zerwana tylko jednostronnie. Miłość istnieje i będzie istniec. Można odejśc z wolnej woli, można też wpaść w tę przepaść światła... Wszystko zalezy od nas samych. Uświadomieni jesteśmy, prawda? A może nie?...
A jakbyś Zeusa ciskająceg pioruny zobaczył, to byś uwierzył?
Co rozumiesz pod pojęciem "uświadomieni"?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
N kwi 12, 2009 22:04 |
|
|
|
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Czy ja gdziekolwiek pisałem o "uprawianiu Mszy Św."
" Coniedzielne praktyki rytualne uprawia ".
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
N kwi 12, 2009 22:07 |
|
|
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
No przecież uczestnictwo we mszy to nic innego jak uprawianie praktyk rytualnych, czyż nie?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
N kwi 12, 2009 22:13 |
|
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Offtop pozwoliłem sobie wydzielić tutaj viewtopic.php?t=20734 jako że sam go sprowokowałem...
|
Pn kwi 13, 2009 21:20 |
|
|
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
Kamyk napisał(a): Offtop pozwoliłem sobie wydzielić tutaj viewtopic.php?t=20734 jako że sam go sprowokowałem...
I słusznie, to może teraz jakis komentarz ad meritum?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Pn kwi 13, 2009 22:39 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Dramatyczny spadek liczby praktykujących
Jajko napisał(a): W stosunku do roku 2007, liczba wiernych regularnie biorących udział w coniedzielnych rytuałach katolickich zmniejszyła się blisko o 10%. Odsetek praktykujących katolików jest najniższy od 28 lat, czyli odkąd prowadzone są badania. Jeszcze większy ubytek zanotował Instytut Statystki Kościoła Katolickiego wśród wiernych przyjmujących komunię - wynosi on niemal dokładnie 15%. www.iskk.ecclesia.org.pl/praktyki-niedzielne.htmConiedzielne praktyki rytualne uprawia mniej niż 1/3 Polaków, a komunię przyjmuje regularnie tylko 12% obywateli Rzeczpospolitej! Dla porównania w roku 2007 było tak: 35% i 14%. Jakieś wnioski?
Wnioski? Lenistwo. Na przykład mój ojciec. Niby wierzy, ale mu się nie chce chodzić do kościoła.
|
So kwi 18, 2009 14:58 |
|
|
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
No ale co roku przybywa leni w społeczeństwie?? Jakoś nie chce mi się w to wierzyć.. Za 10 lat 90% będzie leniami?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
So kwi 18, 2009 15:01 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
No cóż, na pewno dochodzi też do tego parę innych faktów. Brak potrzeby życia duchowego na przykład. Zabiegani ludzie nie mają czasu i nie chcą myśleć o takich sprawach.
|
So kwi 18, 2009 16:01 |
|
|
katarzyna1988
Dołączył(a): Pt wrz 26, 2008 18:27 Posty: 144
|
A ja za powód podam racjonalizację społeczeństwa. Lenistwo i pogoń za przyjemnym istniały od zawsze, a "bum" wiedzy i nauki od niedawna
|
So kwi 18, 2009 20:27 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
katarzyna1988 napisał(a): A ja za powód podam racjonalizację społeczeństwa. Lenistwo i pogoń za przyjemnym istniały od zawsze, a "bum" wiedzy i nauki od niedawna
Wiedza i nauka nie negują Boga, według maksymy:
- "Duża wiedza czyni skromnym, mała zarozumiałym", Caldwell E.
|
N kwi 19, 2009 8:42 |
|
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
To jest bardzo powszechny wśród ateistów życzeniowy aksjomat: " społeczeństwo się racjonalizuje, więc odchodzi od wiary ". A co to właściwie znaczy " społeczeństwo się racjonalizuje " ? Tzn. co robi ? Może więcej czyta ? Bynajmniej - czyta coraz mniej, co wykazują badania statystyczne. Może jest lepiej wyedukowane ? Bynajmniej - czytelnictwo wcale nie wzrosło wraz z szybko postępującym wzrostem procentu osób z wyższym wykształceniem - okazuje się, że zamiast powodować wzrost poziomu intelektualnego społeczeństwa, powoduje on spadek poziomu nauczania. Nie ma żadnych podstaw stwierdzenie, że społeczeństwo staje się mądrzejsze. Wręcz przeciwnie - wszyscy ciągle wskazują postępującą zapaść przestrzeni medialnej, gdzie miejsce rzetelnych, wyczerpujących informacji zajmują coraz krótsze, i coraz bardziej okraszone obrazkami " newsy ". Owszem, informacji jest coraz więcej, ale przez to stosunkowo coraz słabsze są możliwości ich absorpcji. Proces wykształcenia coraz bardziej się utylitaryzuje - ludzi nie interesuje już nic, co im się nie " przyda w karierze ", i może to być zarówno wiara chrześcijańska, jak i ateizm teoretyczny. W gruncie rzeczy nie jest prawdą, że mamy coraz więcej " prawdziwych " ateistów. Sprawdza się raczej prognoza Comte'a, który twierdził, że schyłek religii nie wyniknie z tego, że znajdziemy inną odpowiedź na najważniejsze pytania ludzkości, tylko z tego, że nikt się już tymi pytaniami nie będzie interesował. I to właśnie obserwujemy. Już nawet światli ateiści coraz częściej przyznają, że o te rzeczy po prostu " nie warto pytać ", lepiej " cieszyć się życiem ". I za tym idą ludzie, którzy mają coraz mniej czasu na pytania, natomiast idea " cieszenia się życiem " ze zrozumiałych względów im odpowiada, choć o tym również zaczyna się mówić w kontekście podobnym do kwestii eschatologicznych ( " na razie pracujemy na to życie, i nic innego nas nie obchodzi, a cieszyć się będziemy potem " ). Tyle, że gdy to " potem " następuje, jakoś nie ma już ochoty ani na cieszenie się życiem, ani na zadawanie jakichkolwiek pytań. Na razie to dopiero początek tego procesu, ale on postępuje.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
N kwi 19, 2009 11:24 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|