Autor |
Wiadomość |
Szukający_Boga
Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 15:52 Posty: 13
|
 Nasze błagania...
Witam. Chyba, każdy z nas kieruje prośby do Boga, są one raz spełniane , raz nie... i moje pytanie : Czemu raz Bóg wysłuchuje naszych próśb, a raz nie ?
|
So lip 25, 2009 13:18 |
|
|
|
 |
On
Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54 Posty: 819
|
Spytaj o to Boga... 
|
So lip 25, 2009 13:23 |
|
 |
Katarzynka
Dołączył(a): N cze 28, 2009 8:45 Posty: 31
|
Nie wszystkie nasze prośby są zgodne z Jego wolą. Czasem chcemy czegoś, co może mieć dla nas zły skutek, dopiero potem sie o tym przekonujemy. Wtedy łatwiej pojąć, dlaczego Bóg nie przystał na nasze prośby.
To czego chcemy, musi być dobre, czyste. Bóg nie moze wysłuchać modlitwy, która jest prośbą o coś co mogłoby nas zniszczyć.
Czasem też prosimy za krótko, za mało wierzymy i to jest chyba największy problem : prosimy i wątpimy jednocześnie, że modlitwa sie spełni. Jeśli więc swoim sercem i sumieniem czujesz, że to o co prosisz jest dobre, będzie służyło budowaniu, to proś gorąco, całym sercem. Wtedy Pan da Tobie. Mówię to z własnego doświadczenia.
Jesli chcesz potwierdzenia tych słów, to móstwo znajdziesz w Biblii, np:
Mt: 9;27-31 , 7;7-11 , Mk 5;30-34
|
So lip 25, 2009 14:41 |
|
|
|
 |
On
Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54 Posty: 819
|
W modlitwie "Ojcze nasz" jest wymienione owo "wszystko" Mt 21,22 o co możemy prosić. Natomiast ludzie prosza o to, co nam szkodzi i należy to porzucić dla duchowego dobra - Mk 10,28.
|
So lip 25, 2009 15:39 |
|
 |
panifrał
Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 17:06 Posty: 96
|
A modlitwa o pokój? Ewidentnie ma bardzo pozytywne intencje, ale przecież nie zawsze jest wysłuchiwana. Ja też szukam Boga, jestem tu nowa, przy okazji witam wszystkich serdecznie, ale od jakiegoś czasu nie daje mi to spokoju.
Czasem myślę o Holokauście i w ogóle o II wojnie światowej. Przecież ludzie na pewno dużo modlili się do Boga wtedy o siebie, swoich bliskich, pokój, itp. I co? Miliony wymordowane. Wiem, że Bóg ma swój plan i że to, co ludziom może wydawac się straszne, dla niego/dla niej ma jakiś sens wyższy. Z drugiej strony ludzka wytrzymałość też jest ograniczona - niestety, człowiek nie wszytko da radę wytrzymać. Poza tym, wiele traumatycznych przeżyć powoduje, że ludzie potem żyją jak automaty, bez radości i nadziei. Jaki jest sens tak strasznych doświadczeń, jak wojna? Po co Bóg ją dopuszcza?
|
So lip 25, 2009 15:49 |
|
|
|
 |
Amarantus
Dołączył(a): So lip 04, 2009 13:45 Posty: 8
|
Tak wiele jest zła - masowe zabijanie nienarodzonych dzieci, zalewająca pornografia, oszustwa, wyzysk....
Może poprzez wojny, kataklizmy czy żywioły Pan Bóg chce nam coś pokazać, uświadomić, zwrócić ku sobie
Każda modlitwa wcześniej, czy później zostaje wysłuchana, o ile oczywiście będzie to służyło naszemu zbawieniu.
_________________ Bo Jego łaskawość nad nami potężna,
a wiernośc Pańska trwa na wieki !
|
So lip 25, 2009 22:23 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Sądzę że bardzo łatwo jest popaść w zwątpienie, gdy okazuje się że prosimy o coś ewidentnie dobrego, a to się nie spełnia na naszych oczach. Ten pokój jest ewidentnie dobrym przykładem, zaryzykuje i powiem że to nie tylko kwestia, że Bóg ma inny plan. Inny jest czas i metody działania. Mamy w Europie pokój od ponad 60 lat, bo wtedy skończyła się jedna z dwóch strasznych wojen XX wieku i trzeba było tej tragedii aby ludzie się opamiętali, względnie zrozumieli że wojna już nie przynosi zysków. Czy w tym wszystkim nie ma jakiegoś bożego działania? Tyle lat pokoju, pomimo pewnych zagrożeń które miały miejsca, to pokazuje że Bóg słucha i wysłuchuje.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
So lip 25, 2009 23:24 |
|
 |
Kancermeister
Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55 Posty: 728
|
św. Augustyn napisał:Jeśli tylko modlimy się słusznie i właściwie, to jakiekolwiek słowa wypowiedzielibyśmy, nie mówimy nic innego jak tylko to, co jest w Modlitwie Pańskiej. Modlitwa nie ma mocy magicznej i dlatego, jeżeli są na świecie ludzie, którzy uważają, że przemoc jest najlepszym sposobem ustawiania relacji z innymi ludźmi, to pokoju nie będzie. Często też modlimy się w sprawach fantastycznych. Jeżeli np. ktoś się boi że go utopią lub powieszą, to powinien się modlić o uwolnienie od strachu, który istnieje rzeczywiście, a nie od bliżej nieokreślonej przyszłości, w której, jak się mu wydaje, zagrażają mu różne rzeczy, w dodatku wykluczające się, bo jak mówi przysłowie: co ma wisieć nie utonie.
_________________
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.
|
So lip 25, 2009 23:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
panifrał napisał(a): A modlitwa o pokój? Ewidentnie ma bardzo pozytywne intencje, ale przecież nie zawsze jest wysłuchiwana. Ja też szukam Boga, jestem tu nowa, przy okazji witam wszystkich serdecznie, ale od jakiegoś czasu nie daje mi to spokoju. Czasem myślę o Holokauście i w ogóle o II wojnie światowej. Przecież ludzie na pewno dużo modlili się do Boga wtedy o siebie, swoich bliskich, pokój, itp. I co? Miliony wymordowane. Wiem, że Bóg ma swój plan i że to, co ludziom może wydawac się straszne, dla niego/dla niej ma jakiś sens wyższy. Z drugiej strony ludzka wytrzymałość też jest ograniczona - niestety, człowiek nie wszytko da radę wytrzymać. Poza tym, wiele traumatycznych przeżyć powoduje, że ludzie potem żyją jak automaty, bez radości i nadziei. Jaki jest sens tak strasznych doświadczeń, jak wojna? Po co Bóg ją dopuszcza?
.... - Córko, wiem, że masz wiele pytań. Mówiłem ci, że najbardziej boli Mnie twoja nieufność i lęk. Pytaj o co chcesz.
- Boli mnie, Ojcze, krzywda milionów ludzi, dlatego że błogosławisz i pozwalasz na bezkarność ludziom - po ziemsku - silnym i uprzywilejowanym. Przecież Ty wiesz, że będą zbrodniarzami i dajesz im wszystkie warunki - po to, by mogli popełniać zbrodnie. Myślę tu np. o Anglikach grabiących pół świata, o Hiszpanach, którzy zniszczyli wiele kultur. Czy ci mordowani nie byli Twoimi dziećmi? Myślę o Niemcach, którzy wymordowali Prusów i wszystkie zachodnie plemiona słowiańskie, a resztki zgermanizowali, o hitlerowcach, którzy korzystają ze swojej zdobyczy i szydzą z nas, bo nikt się za nami nie ujął. Im pobłogosławiłeś, a nas ukarałeś - za wszystko, cośmy znosili. Myślę o Amerykanach w Wietnamie, Francuzach w Algerii i wielu innych państwach, które popełniają tak straszne zbrodnie od wieków - a Ty nadal im błogosławisz?
Sprawiedliwość Twoja jest pośmiertna, ale ludzie mają tylko jedno życie i dlaczego jedni mają je cale w powodzeniu w zbrodni, a inni nie mogą nic wypełniać z tego, co mogliby, bo mają zdolności i pragnienia, i chęć pracy, a Ty im wszystko zabierasz. To jedno życie, jakie im dajesz, zostaje zmarnowane nie z ich winy, ale oni przez całą wieczność będą wiedzieli, że nic nie dali ludzkości, nic nie stworzyli dobrego, podczas gdy inni egoistycznie i cynicznie żerują na Twoich darach, a Ty im błogosławisz, choć widzisz, że krzywdzą innych. Nie mogę pogodzić tego, co widzę, ze zrozumieniem, że Ty darzysz, prowadzisz, wspomagasz i wiesz o wszystkim. Jeśli jesteś Panem tu, na ziemi, to dlaczego dopuszczasz do takiej bezkarności zła? Przecież to Ty dałeś tym ludziom więcej szans i środki do pełnienia zła. Myślę o sługach nieprzyjaciela, o świecie polityków, bankierów, handlarzy broni, narkotyków, handlarzy i propagatorów seksu, perwersji, zepsucia, o policji, wojsku, dyktatorach i generałach, którzy niszczą, prześladują i torturują przeciwników albo całe narody.
Dlaczego słaby jest wyzyskiwany i prześladowany, bo jest słaby - przecież z Twojej woli? Dlaczego siłę i potęgę zbrodniarza podtrzymujesz - skoro trwa?
Nie mogę zrozumieć, Ojcze, jak pogodzić to, że „stosujesz wiatr do wełny jagnięcia" z Twoją obojętnością - jak gdyby - na to, co dzieje się z najbiedniejszymi; Twoją miłość i miłosierdzie z przyzwoleniem na zbrodnie silnych; Twoją wszechmoc i obecność przy nas z praktyczną niemocą? Dlaczego jedni mają Twoje błogosławieństwo pomimo zbrodni, i to przez wieki, a inne narody cierpią, bo nie bronisz ich? A przecież to Ty stwarzasz ludzi i narody. Ty jesteś Panem naszych losów, ale czy tylko pojedynczo i po śmierci? Jak zrozumieć te sprzeczności?
Ja nigdy nie wiem, co Ty, Ojcze, możesz uczynić, ale „nie chcesz", a czego nie możesz z powodu naszej wolnej woli. A przecież, jeżeli jesteś dawcą wszystkiego, dajesz też powodzenie zbrodniarzom, mimo że ich wolna wola nie wybiera Ciebie, tylko zło. Co może na ziemi zdziałać szatan? Czy Ty nie masz nad nim władzy? Już w Piśmie świętym niepokoiła mnie ta dwuznaczność: stałe błogosławieństwo dla Żydów, wtedy gdy wyrzynali inne ludy. Czy Ty, Panie, z góry skazujesz na zagładę całe narody, tak niewinne jak np. Aborygeni w Australii czy Indianie obu Ameryk? Nie rozumiem tej strasznej nierówności, jak gdyby z góry planowanej. Kto daje siłę i powodzenie zbrodniarzom - Ty czy szatan? I czemu Ty, który jesteś Miłością, nie stajesz w naszej obronie?
Widzisz, Ojcze, jeśli już powiem, co mnie boli, to można to uznać chyba za bluźnierstwo.
- Córko, cieszę się, żeś powiedziała szczerze to, co myślisz. Chcę ci wytłumaczyć tyle, ile zdołasz zrozumieć. Nie powinnaś nic taić przede Mną. Pragnę twojej szczerości.
Syn mój ukochany pokazał wam, jaką drogą pragnę was prowadzić. Ludzkość jest moją córką zbuntowaną przeciw Mnie. Odrzuciła drogę synowskiej miłości i posłuszeństwa, odrzuciła też moje prawa, bo zapragnęła stanowić własne. Stan grzechu pierworodnego, grzechu, który jest udziałem każdego człowieka, jest stanem buntu przeciwko moim prawom - buntu obejmującego wszystkie władze człowieka; a życie jest okresem, który dałem każdemu z was na osobisty wybór: powrotu do Mnie lub trwania w buncie.
Ponieważ dałem wam dar nieśmiertelnego duchowego życia, uczyniłem człowieka podobnym do Mnie, i to podobieństwo nie zostało wam - pomimo buntu - odebrane ani nawet „zawieszone". Powrót do Mnie możliwy jest zawsze dla każdego z was - jeśli tego zapragnie. Ale też każdy z was ma udział w sprzeciwianiu się mojej sprawiedliwości, mądrości, dobroci i miłosierdziu. Stan całej ludzkości jest sumą tych sprzeciwów. Każde pokolenie i każdy naród wnosi do ogólnego nieszczęścia swój własny wkład wedle własnego zła, które w sobie zezwoliło zasiać lub wyhodować. Ale też, zauważ, zawsze i wszędzie znajdują się tacy, którzy świadomie idą drogą mego Syna, a jeśli nawet nie znają Go, słuchają swego sumienia - mojego daru. Tych osądza zgodność ich życia z tym, co sumienie im nakazywało.
Mój świat, świat duchowy, nie zna bezruchu. Nie ma w nim stagnacji, jest żywy. Dobro w nim rozwija się i wzrasta, a zło owocuje coraz dalszym odchodzeniem ode Mnie. To, co w was jest duchowe, podlega prawom świata duchowego, tak jak to, co „fizyczne", podlega moim prawom nadanym temu środowisku energii i materii. Bunt waszej natury duchowej nie maleje; stał się tak groźny, że niszczy coraz więcej i szerzej. Już nie tylko was samych i waszych niewinnych braci, ale zagraża całej ziemi. Wpływa nawet na wasze środowisko i powoli ulega ono całe skażeniu.
.....Spójrz, córko, do czego Mnie zmuszacie. Nie raduję się gniewem i karą. Obca jest Mi wasza nienawiść i gwałt. Syna mojego najświętszego dałem wam, by wziął na siebie zło i nędzę waszą, a wy mówicie, że czcicie Go, i za sługi Jego się podajecie, mordując, oszukując, kłamiąc, niszcząc wszystko, co dałem wam w hojności swojej - ziemię całą i bliźnich waszych.
Na was, przeniewierców darów moich i zdradzieckie sługi Syna mego, na was wyleję czarę mego gniewu. „Obrócę rękę moją na ciebie, wypalę do czysta twą rudę i usunę cały twój ołów" przewrotna rzeszo obłudników udających owczarnię Syna mojego. Nie boleję nad niewiarą tych, co Mnie nie znają, bo z waszej winy nie poznali Mnie. Nie obwiniam ich, bo zaiste, nie mogli rozpoznać w was dziedziców moich. Ale wy, którym na setki lat dałem błogosławieństwo moje, wy zdradziliście Mnie i hardo trwacie w kłamstwach swoich, bezwstydni, przede Mną. Przeto powstanę, by przerazić ziemię, a w blasku mego majestatu sczeźnie buta i czelność człowieka.
Kiedyś, Anno, niewierny był Mi tylko malutki naród, ród Izraela, teraz sprzeciwia Mi się cały niemal lud mój, odkupiony
bezcenną Krwią Boga swego. Karciłem małe plemię, które przetrwało jedynie z litości mojej nad jego nędzą. Teraz oczyścić muszę całą ziemię ze zgnilizny grzechu, bo wam, ubogim i uciemiężonym, chcę dać wolność, byście mogli żyć w braterstwie, pokoju i przyjaźni, jaka przystoi wam, synom moim. Dzień Pana Zastępów nadchodzi......
Cytaty z książki ;"Boże Wychowanie "
www.annapisze.webpark.pl
|
N lip 26, 2009 0:02 |
|
 |
On
Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54 Posty: 819
|
panifrał napisał(a): A modlitwa o pokój? Poza tym, wiele traumatycznych przeżyć powoduje, że ludzie potem żyją jak automaty, bez radości i nadziei. Jaki jest sens tak strasznych doświadczeń, jak wojna? Po co Bóg ją dopuszcza? Historia ludzki nie pozostawia żadnych zludzeń - nie da się tu utrzymać pokoju.Poza tym i tak każdy umrze niezależnie od tego czy na grypę czy od bomby. Jest to świat należący do wladcy tego świata. Jezus mówił wyraźnie: nie jesteście z tego świata, dał prawdziwy pokój pochodzący od Niego. Ten świat istnieje jakby w swoich prawach w które Bóg się nie wtrąca - Mt 12,20, a jedynie przychodzi aby oferować swój pokój co w efekcie kończy się niszczeniem Go przez świat-Golgota.
|
N lip 26, 2009 6:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
On napisał(a): Ten świat istnieje jakby w swoich prawach w które Bóg się nie wtrąca - Mt 12,20, a jedynie przychodzi aby oferować swój pokój co w efekcie kończy się niszczeniem Go przez świat-Golgota.
- "Bóg tak umiłował świat, że wydał zań własnego Syna" (J 3,16) - trudno utrzymywać zatem, że Bóg się nie wtrąca.
To ludzie ignorują Boga, dają posłuch złym mocom, wywołują wojny, niszczą się wzajem, zadają cierpienia.
|
N lip 26, 2009 9:30 |
|
 |
Katarzynka
Dołączył(a): N cze 28, 2009 8:45 Posty: 31
|
Wolna wola to błogosławieństwo, które może stać się przekleństwem.
Stąd wojny. Do dziś sie piorą i zawsze o coś będą.
A propos II wojny - i tam zdarzały się cuda, mnostwo ludzi pomagało sobie wzajemnie. Tam też był Chrystus, który mógł pomóc przetrwać.
|
N lip 26, 2009 10:50 |
|
 |
panifrał
Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 17:06 Posty: 96
|
Czy w takim razie modlitwa o pokój ma w ogóle sens?
|
N lip 26, 2009 11:29 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Jeśli chcesz aby nasza cywilizacja trwała to ma 
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
N lip 26, 2009 11:49 |
|
 |
panifrał
Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 17:06 Posty: 96
|
Chcę, żeby trwała w pokoju, żeby czasy, w których przyszło mi żyć, były obdarzone pokojem. Jednak, jak tak sobie obserwuję ten świat, to widzę, że jakiś porządek przydałoby się tu zrobić. Za dużo nienawiści, rozdętego ego i chęci konsumpcji w ludziach. Boli mnie to bardzo i sprawia, że czasem nie chce mi się żyć.
|
Śr lip 29, 2009 13:27 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|