Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 3:14



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Dlaczego wierzyć w to co pisane? Skoro spisane przez ludzi.. 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
r4dz10 napisał(a):
to, co nauczymy się w szkole jest weryfikowalne. do miejsc, które opisują media, zawsze możemy się wybrać.

Tak, jest, ale ja miałem na myśli że nie jesteśmy w stanie wszystkiego zweryfikować sami. W religii trudno pewne rzeczy zweryfikować, ale podobnie jest w historii, jak chcesz zweryfikować przebied jakiejś bitwy? Masz tylko źródła i tylko na nich można się opierać.

Dobrze to widać też w nauczaniu historii. Podaje się w szkole pewne rzeczy za pewniki, kiedy tak naprawde są to przypuszczenia, mniej lub bardziej uzasadnione. Wiele zależy od nauczyciela, jego wiedzy czy nawet osobistej opinii. A dziecko, czy starszy uczeń wierzy na słowo, co po niektórzy potem zjadają rozumy i myślą że jak nauczyciel rzekł, tak było. Podobnie wygląda to w poważnych badaniach, gdzie nieraz korzysta się z pracy innych osób np. archeologów - przecież nie pojade i nie sprawdze każdego stanowiska archeologicznego. Wierzę na słowo, ale mam ku temu podstawy. Wiara jest zatem elementem który funkcjonuje na codzień również w nauce.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Cz wrz 03, 2009 16:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 18:29
Posty: 10
Post Re: Dlaczego wierzyć w to co pisane? Skoro spisane przez lud
Rozmyślacz napisał(a):
gdzie tu Bóg? ja go nie widzę , to ludzie go tworzą tym co piszą... mi się nie objawił, i nikomu z was, nie wierzę więc i nie jestem niewiernym Tomaszem...lubię wierzyć w to co widzę a nie widzę nic i nic wy nie widzicie...


Pytasz o Boga.. bo Go nie widzisz... Nie objawił Ci sie fakt nam tez nie... ALE
to chyba na tym polega wiara co??? a po 2 jak wytlumaczysz mi dar jezykow co moze ci ludzie ucza sie mowic w innym jezyku zeby potem sie pochwalic na jakiejs wspolnocie czy spotkaniu uwielbieniu itd.??? TAKI dar jest od Boga...

_________________
„Zatrzymaj się na chwilę,
odetchnij pięknem świata,
zatrzymaj się na chwilę i pomyśl,
po co żyjesz..."


Cz wrz 03, 2009 20:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 11, 2009 12:34
Posty: 837
Lokalizacja: mazowsze
Post 
to prawda czas jako realne i materialne zjawisko nie istnieje lecz istnieje abstrakcyjne i wirualne pojęcie czasu który definije sie jako jakosciowy i ilościowy ruch i przemiane materi- to taka definicja na poczekaniu.
idea,pojęcie umysłu też jest abstrakcyjne i wirtualne dzięki duszy duchowej człowieka która bytuje ponad materią i sama jest niematerialna.

racjonalnie jest wierzyc w Boga biblii ponieważ jest adekwatny do intuicji człowieka który na podstawie świata przyrody wnioskuje konieczność bytu genialnie rozumnego który uformował flore i faune oraz wprowadził porządek w przyrodzie a także odpowiada za siłe grawitacyjna która powoduje rególarny obrut ziemii wokól słońca i zawieszenie planet w jednym miejscu w wolnej przestrzeni/ cały układ słoneczny stoi w miejcu nie będąc osadzonym na jakiejś podstawie jak to myślano kiedyś a nieraz i dziś.
racjonalnie i logicznie jest wierzyc w Boga sprawiedliwego , prawego i osobowego jak człowiek niż w bajki o smokach które nic nie wnoszą do życia duchowego i moralnego oprócz bujnej wyobrażni i fantastycznych scen .
krzak gorejący jest przykładem świętości Boga i jego transcendencji.
Swietośc Boga zawarta jest też w jego przykazaniach, błogosławieństwach i chymnie o miłości św. Pawła.
czytajac biblie należy miec na uwadze że Izraelici czasem dorabiali teologie do wojen i prezentowali Boga jako mściciela a także pedagogika S.T. celowa prezentowała karanie Boga do trzeciego pokolenia(jest to absolutna nie prawda) z uwagi na kult bożków pogańskich którym przypisywano straszne okrucieństwo i dlatego odawano im pokłon żeby ich przebłagać.
gdyby głoszono Jahwe dobrego to nikt by się nim nie przejmował i poszedł przebłagać bożków.
Dlatego początki S.T prezentują Boga grożnego, surowego i karzącego.
misjonarze chyba w Afryce mają podobny problem.
Afrykanie wychodza z założenia że skoro Jezus jest absolutnie dobry i nigdy nie karze to jego maja zgłowy a musza się zająć starymi bożkami/demonami które nie maja litości.
czytajac S.T , zawsze trzeba znać kontekst historyczn-kulturowy i gat, litewracki księgi i kilka innych kwestii aby odczytać prawde o Bogu.
biblia tłumaczy biblie to jedna z zasad czytania i interpretacji bibli których jest więcej, jak znajde to podam link.
po to można być katolikem że katolicyzm w porównaniu z innymi religiami niechrześcijańskimi jest jak Formuła 1 vs. fiat 126p .
katolicyzm jest wiarą a nie religią w której obrzedy i uczynki prowadzą do zbawienia.

_________________
1 KOR 13


Cz wrz 03, 2009 20:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55
Posty: 728
Post 
ekimmu napisał(a):
"czas istnieje" - co to w ogóle znaczy? Czas to nie coś co istnieje albo nie, tylko pojęcie czysto abstrakcyjne, określające że coś jest a wcześniej to coś było.
Czas nie tylko istnieje, ale wręcz jest niezbędny do istnienia wszechświata. Jedyna sensowna teoria kwantowej grawitacji, tj. teoria przyczynowo dynamicznej triangulacji, wyraźnie uzależnia istnienie wszechświata od istnienia przyczynowości. Tego się nie da rozdzielić.

_________________
Obrazek
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.


Cz wrz 03, 2009 22:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 17, 2008 0:45
Posty: 105
Post 
Ciekawe. Skoro czas istnieje, to powiedz mi, czym jest ten ów czas?


Cz wrz 03, 2009 22:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55
Posty: 728
Post 
ekimmu napisał(a):
Ciekawe. Skoro czas istnieje, to powiedz mi, czym jest ten ów czas?
Czas jest to kryterium, które pozwala nam bez wątpliwości rozróżnić pomiędzy przyczyną a skutkiem.

_________________
Obrazek
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.


Cz wrz 03, 2009 23:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
To nie jest dyskusja o czasie, jeśli teraz się nie zgadzacie to nikła jest szansa że dogadacie się w kwestii czasu, potrzeba po prostu innego przykładu.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Cz wrz 03, 2009 23:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
ekimmu napisał(a):
Można jeszcze odpowiedzieć, że to ten sam Bóg i w sumie to ma takiego znaczenia, ale w takim wypadku po co być katolikiem, skoro nie ma to znaczenia


Jednak ma to jakieś znaczenie, bo katolik idzie do katolickiego nieba, muzułmanin do nieba z hurysami a ateista ma przechlapane, ich niebo to nieistnienie a właściwie brak świadomości istnienia w końcu otrzymali to w co wierzyli - nicość. :-D

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Cz wrz 03, 2009 23:53
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt maja 29, 2009 5:48
Posty: 279
Post 
Metanoja napisał(a):
dla porządku
1. czas nie istnieje

no i masz już nobla
Cytuj:
2. przykład z powietrzem jest bez sensu

a tutaj to uzasadnienie jest rewelacyjne.
chodziłeś do szkoły z prezydentem?
Cytuj:
3. w to co widze nie musze wierzyć

a kto powiedział że musisz?

Cytuj:
4. biblie napisali ludzie pod natchnieniem Ducha Świetego, zatem nie jest to dzieło wyłącznie ludzkie.

wreszcie coś logicznego
Cytuj:

do autora : gdy patrzyłeś na JP2 za życia w telewizji to wtedy też myślałeś że on głosi Jezusa wymyślonego

on nie głosił Jezusa wymyślonego ponieważ głosić nie można człowieka tylko jakąś prawdę ,naukę ,głosić o kimś.


Pt wrz 04, 2009 7:03
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt maja 29, 2009 5:48
Posty: 279
Post 
ekimmu napisał(a):
@ jakoś

"czas istnieje" - co to w ogóle znaczy? Czas to nie coś co istnieje albo nie, tylko pojęcie czysto abstrakcyjne, określające że coś jest a wcześniej to coś było.

"czas istnieje " oznacza to że wszyscy się nim "poslugują" , nie negują , wiedzą, że to "coś " pomaga im żyć.
a nie widac tego.

nie podałem przykaldu czasu aby dyskutowac ,co to jest ,?tylko że go nie widac a wszyscy "go" akceptują bez widzenia.

Cytuj:
umysł istnieje - to samo, co to jest umysł, żeby móc powiedzieć czy istnieje czy nie istnieje. Mózg istnieje, można zrobić trepanację czaszki i vuala. Umysł to tylko znów abstrakcyjne pojęcie stworzone przez ludzi w celu opisania naszej świadomości.

co do umyslu jak wyze.
co do mózgu. nie pisalem że mozg istniejej tylko że umysł a go nie widac.
Mozg w formalinie tez jest ale co z tego? Bez umysłu jest bez wartosci.
niezaleznie czy sobie powiesz ze to pojecie abstrakcyjne czy nie
a wiec umysł istnieje a go nie widać.


Pt wrz 04, 2009 7:11
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt maja 29, 2009 5:48
Posty: 279
Post 
ekimmu napisał(a):

Często teiści powtarzają argument, że "to jest kwestia wiary, trzeba uwierzyć, inaczej gdyby się wiedziało nie można by mówić już o wierze". No i właśnie dla mnie jest to trochę absurdalne. Przecież na jakiejś podstawie trzeba w to uwierzyć, to nie tak że się patrzy na kamień i nagle objawienie i się w wierzy w różne anioły i inne abstrakcyjne rzeczy. Trzeba uwierzyć ludziom którzy tysiące lat temu pisali o gorejącym krzaku, przejściu przez morze czerwone, podczas gdy inny w podobnych czasach bądź później pisali o smokach np. Jakie są te kryteria na podstawie których wybieramy krzak gorejący odrzucając smoki do dziś nie wiem.


kryteria zaufania do Biblii.
ze jest natchniona, ze mowi prawde, ze jest wiarygodna
Cytuj:
Podstawowe pytanie do katolika brzmi, a co jakbyś urodził się w Pakistanie, tam 99,99% społeczeństwa stanowią muzułmanie którym zapewne sam byś się stał. Skoro religia jaką wybierasz i zbawienie to tak fundamentalne sprawy dla twego życia, to czemu zależą w głównej mierze od miejsca twego urodzenia. [/b]


zalezy to od ludzi ktorzy zmuszaja innych ludzi do wiary w to lub tamto.
czyli terror


Pt wrz 04, 2009 7:14
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt maja 29, 2009 5:48
Posty: 279
Post Re: Dlaczego wierzyć w to co pisane? Skoro spisane przez lud
Ella xD napisał(a):
[a po 2 jak wytlumaczysz mi dar jezykow co moze ci ludzie ucza sie mowic w innym jezyku zeby potem sie pochwalic na jakiejs wspolnocie czy spotkaniu uwielbieniu itd.??? ..


to proste.
szatan "przybiera postac anioła swiatlosci ."
poczytaja jak to pewna kobieta maila ducha przepowiadania przyszlosci i do kogo to pochodzilo

Cytuj:
zeby potem sie pochwalic na jakiejs wspolnocie czy spotkaniu

Bóg chce abysmy byli skromni i chwalenie sie takimi rzeczami bez wyraźnej przyczyny na pewno nie pochodzi od Boga.


Pt wrz 04, 2009 7:21
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 21, 2009 5:16
Posty: 637
Lokalizacja: Toruń
Post Re: Dlaczego wierzyć w to co pisane? Skoro spisane przez lud
Rozmyślacz napisał(a):
gdzie tu Bóg? ja go nie widzę , to ludzie go tworzą tym co piszą... mi się nie objawił, i nikomu z was, nie wierzę więc i nie jestem niewiernym Tomaszem...lubię wierzyć w to co widzę a nie widzę nic i nic wy nie widzicie...


Przytocze Ci prosty przykład.
Każdy człowiek w coś wierzy. Zawsze wierzył albo w siebie (naukę) albo w bogów. Za dawnych czasów każda cywilizacja miała swoje bóstwa, do których się modliła w momentach słabości aby polepszyć swój byt. Obecnie panuje przekonanie że nie ma bogów i że każdy sam powinien sobie poradzić w życiu sprowadzając swoje życie do hasła; "Tylko najsilniejsze jednostki przetrwają". Lecz te osoby dotyka także czasem kryzys (psychiczny, wypadek ) i wtedy zawierzają nauce, chcąc się wybawić od swoich dolegliwości. Idą do chirurga leczą się u psychiatry, otrzymują medikamenty i dochodzą do siebie. Co prawda chodzą czasem do instytucji kościelnych natomiast robią to tylko po to aby się pokazań innym.

Lecz są na Świecie ludzie którzy sami w sobie czują chęć poświęcenia się Bogu. Tak się urodzili i spostrzegają ten Świat w inny sposób. Czasem przeżywają kryzys ale zawsze wracają do swojej wiary. Ich egzystencja nikomu nie szkodzi a wprost przeciwnie, odczuwają chęć pomagania innym z dobroci serca. I nie robią tego na pokaz, poprostu tacy są.

Reasumując są na Świecie dwie grupy ludzi. Żyjąca dla siebie oraz żyjąca dla innych. I od czego to zależy? Kto na to wpływa? Jedna z tych grup zna na to odpowiedź...

_________________
Nicea 325, początek końca...


Pt wrz 04, 2009 9:59
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 21, 2009 5:16
Posty: 637
Lokalizacja: Toruń
Post 
ekimmu napisał(a):
Podstawowe pytanie do katolika brzmi, a co jakbyś urodził się w Pakistanie, tam 99,99% społeczeństwa stanowią muzułmanie którym zapewne sam byś się stał. Skoro religia jaką wybierasz i zbawienie to tak fundamentalne sprawy dla twego życia, to czemu zależą w głównej mierze od miejsca twego urodzenia. Można jeszcze odpowiedzieć, że to ten sam Bóg i w sumie to ma takiego znaczenia, ale w takim wypadku po co być katolikiem, skoro nie ma to znaczenia.


A jak ciężko być chrześcijaninem w państwie katolickim!? :D Ludzie pracują w soboty. Każą im chodzić do kościoła w dzień słońca, patrzeć się na ikony i uznawać autorytet CZŁOWIEKA przemawiającego z okna Watykanu...
Myśle że ciężko jest w każdym kraju na Świecie być chrześcijaninem, zarówno u nas jak i w Afganistanie. Sytuacja jest podobna wszędzie.

_________________
Nicea 325, początek końca...


Pt wrz 04, 2009 10:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Prawda jest taka, że wierzący nie jest w stanie do końca wytłumaczyć swojej wiary niewierzącemu. Zawsze porównywałem wiarę do miłości - bo miłości też można postawić mnóstwo tego rodzaju zarzutów, w rodzaju: " dlaczego jej dalej ufasz, skoro raz cię zawiodła, to nonsens ! ". Nie da się tego wyjaśnić. Wiara oznacza rzucenie się na głęboką wodę, to nie jest coś, co robi się z zimną krwią po chłodnej analizie. Właśnie dlatego jest to doświadczenie tak fascynujące, i dlatego zgadzam się z Pawłem Śpiewakiem, który powiedział kiedyś, że nie potrafi zrozumieć ateizmu - bo nie potrafi zrozumieć, po co rezygnować z tych wszystkich możliwości, jakie daje wiara. Nie wszystko jest kwestią " kryteriów ", nie wszystko jest kwestią " urodzenia ". Gdybym się urodził w Pakistanie, byłbym muzułmaninem, i z zaciekawieniem czytałbym Biblię - tak, jak będąc katolikiem z zaciekawieniem czytam Koran, znajdując w nim wiele bardzo mądrych słów. Pusty i chłodny pragmatyzm nie jest mi do tego potrzebny. Wystarczy mi go w życiu.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt wrz 04, 2009 11:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL