Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt wrz 30, 2025 20:01



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2089 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 127, 128, 129, 130, 131, 132, 133 ... 140  Następna strona
 Dowody na istnienie Boga-Koniec Ateizmu 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Dowody na istnienie Boga-Koniec Ateizmu
Cytuj:
Chodzi mi o to, czy "własności bytów" mogą opisywać taki byt jak "płonąca woda" albo "latający słoń" czy nie.


A potrafisz opisać latającego słonia ? Bo ja potrafię - wyobraź sobie słonia, który ma skrzydła jak bocian i machając nimi unosi się do góry. Zrozumiałeś opis ? Czy do tego, by zrozumieć pojęcie "słoń który lata" potrzebujesz jakichś twierdzeń odnośnie istnienia latających słoni ?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz gru 17, 2009 10:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06
Posty: 625
Lokalizacja: Londyn
Post Re: Dowody na istnienie Boga-Koniec Ateizmu
Sebastian88 napisał(a):
Cytuj:
A dlaczego by nie?


Bo taka koncepcja stwarza szereg problemów logicznych.

1. Podał już św. Tomasz:
Cytuj:
Nie można zaś tu iść w nieskończoność, bo w ten sposób nie będzie pierwszego poruszyciela, a co za tym idzie i drugiego, i dalszego, i w ogóle żadnego, gdyż motory podrzędne czy pośrednie o tyle w ruch wprawiają, o ile same są w ruch wprawiane przez pierwszego poruszyciela. Toć i kij o tyle jest w ruchu, o ile im ręka wywija2.


Słuszna uwaga, aby się poruszyć trzeba być zależnym od poprzedniego poruszyciela, ale ten także stoi, bo czeka na poprzedniego no i gdyby tak każdy tylko czekał na ruch to żadnego ruchu by nie było. Po prostu coś musiało zacząć, nie może być tak żeby wszystko czekało na swoją kolej, przy czym ciąg jest nieskończony.

Dlaczego nie bierze się pod uwagę tego, że to my zaczynamy... że to my mówimy "istota konieczna stworzyła świat". Dlaczego jest to pomijane? A jest to bardzo ewidentny punkt startowy. :)

Sebastian88 napisał(a):
2 Ciało nie może poruszać się z prędkością nieskończoną, prędkość, siła, energia lub moc z jaką zadziała na kolejne ciało ulegnie zmniejszeniu, ponieważ ciało które otrzymuje daną energię zużyje jej część na własne przemieszczenie i nie przekaże sto procent energii otrzymane ale tylko jej część, dlatego ciała będą się poruszały coraz wolniej, gdyż siła uderzenia będzie stale słabnąć. Gdyby więc ciąg przyczyn sprawczych szedł od nieskończoności powinien bardzo szybko ustać, zatrzymać się.

Zapadnięcie się poprzedniego wszechświata mogło by spowodować to, co później w obecnym widziane jest jako Wielki Wybuch - dlaczego nie? System może być podtrzymywany energetycznie "od wewnątrz" - wiadomym jest, że nasze działania wytwarzają różne formy energii.

Drugie - wydaje mi się iż problem stwarzany jest tutaj przez odgórne domniemanie, że musi być początek - założenie jest, że musi być 'pierwszy poruszyciel'. Wydaje się, iż jest to związane jedynie z ograniczeniem konceptualizmu, musi być "od -> do" i basta, bo tak ktoś rzekł . Dodatkowo, ponownie, zakładając, że rzeczy powstają z innych i idąc tak śladem w tył wyniknie, że musi być pierwszy poruszyciel -- no to jest tu jeszcze jeden problem: co poruszyło pierwszego poruszyciela?

Sebastian88 napisał(a):
Chodzi o to, że gdy przyjmiemy nieskończoną ilość wszechświatów, no to jak jeden miałby powstawać z drugiego to nie będzie już taki jak ten poprzedni, dlatego że część energii zużyje na własne procesy i na to by poprzez nowy Big Bang przekształcić się w drugi, ostatecznie więc nastanie taki który będzie niezdolny do dalszego rozwoju. chyba, że ktoś nie uznaje praw termodynamiki i powie że istnieje coś co może dziać się w nieskończoność... Ale bądźmy poważni.

Także Arystoteles w dziele "O fizyce" podał szereg argumentów, dlaczego ciąg przyczyn sprawczych ciągnący się w nieskończoność prowadzi do absurdów.
Nie czytaliście tego?

No więc właśnie, bądźmy poważni chyba, że ktoś nie uznaje praw termodynamiki i powie, że istnieje coś co może dziać się w nieskończoność - ale czy nie właśnie w ten sposób zakłada się (i to w sposób poważny) Istotę Konieczną, pierwszego poruszyciela itd?

_________________
"Mądrość jest umiejętnością widzenia rzeczy z różnej perspektywy"


Cz gru 17, 2009 10:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Dowody na istnienie Boga-Koniec Ateizmu
Cytuj:
że to my mówimy "istota konieczna stworzyła świat". Dlaczego jest to pomijane?


To nie jest pomijane, tylko zakładane. W jakim sensie chciałbyś to odrębnie wziąć pod uwagę ?

Cytuj:
wydaje mi się iż problem stwarzany jest tutaj przez odgórne domniemanie, że musi być początek


Początek nie stwarza żadnego problemu, raczej brak początku stwarza problemy.

Cytuj:
no to jest tu jeszcze jeden problem: co poruszyło pierwszego poruszyciela?


Czy naprawdę jest tak trudno zrozumieć, że pytanie "co poruszyło pierwszego poruszyciela ?" jest zwyczajnie nielogiczne ? Jeżeli on jest pierwszy, to nic go nie poruszyło - jest pierwszy właśnie dlatego. Równie dobrze można pytać np. ile kątów ma koło. Jeżeli to jest koło, to nie ma kątów i właśnie dlatego jest kołem.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz gru 17, 2009 11:24
Zobacz profil
Post Re: Dowody na istnienie Boga-Koniec Ateizmu
Cytuj:
- no to jest tu jeszcze jeden problem: co poruszyło pierwszego poruszyciela?


Załamuję ręce, zastanawiam się czy taka rozmowa ma jeszcze sens....

Posłuchaj filozofie buscador: Przydały by ci się podstawy logiki. Jak mamy dwa przeciwstawne zdania to obalając jedno udowadnia się natychmiast drugie.
Np: "Piłka jest w pokoju". Takie jest zdanie. I teraz przeciwne zdanie będzie: "piłka nie jest w pokoju". jeśli teraz udowodnimy że piłki nie może nie być w pokoju to udowadniamy natychmiast że ona tam jest.

To jest tylko przykład. Więc, jeśli dojdziemy do wniosku że nie może być nieskończonego ciągu przyczyn sprawczych to natychmiast udowadniamy że ciąg en ma początek. Bo albo go ma, albo jest nieskończony. Tak więc kto pyta: "A co poruszyło pierwszego poruszyciela" no to wniosek: rozmówca nie ma pojęcia o logice i myśli, że dwa sprzeczne ze sobą zdania mogą razem współgrać.

Ostatni raz to tłumaczę.


Cz gru 17, 2009 11:55
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06
Posty: 625
Lokalizacja: Londyn
Post Re: Dowody na istnienie Boga-Koniec Ateizmu
Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
że to my mówimy "istota konieczna stworzyła świat". Dlaczego jest to pomijane?


To nie jest pomijane, tylko zakładane. W jakim sensie chciałbyś to odrębnie wziąć pod uwagę ?

Dlaczego odrębnie?

Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
wydaje mi się iż problem stwarzany jest tutaj przez odgórne domniemanie, że musi być początek


Początek nie stwarza żadnego problemu, raczej brak początku stwarza problemy.

W jakim sensie brak początku stwarza problemy? Chodzi Ci o problem, który załamuje koncepcję pierwszego poruszyciela?

Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
no to jest tu jeszcze jeden problem: co poruszyło pierwszego poruszyciela?


Czy naprawdę jest tak trudno zrozumieć, że pytanie "co poruszyło pierwszego poruszyciela ?" jest zwyczajnie nielogiczne ? Jeżeli on jest pierwszy, to nic go nie poruszyło - jest pierwszy właśnie dlatego. Równie dobrze można pytać np. ile kątów ma koło. Jeżeli to jest koło, to nie ma kątów i właśnie dlatego jest kołem.

To pytanie "co poruszyło pierwszego poruszyciela ?" ma sens jeżeli mówi się, iż jedne rzeczy pochodzą z drugich oraz jednocześnie mówi się iż jest pierwszy poruszyciel. Tak ujęta koncepcja jest nielogiczna dlatego, że jeżeli coś pochodzi z czegoś i jest to prawdziwe dla wszystkiego, to również i z czegoś pochodzić musi pierwszy poruszyciel. Nielogicznym wiec nie jest to pytanie - nielogicznym jest mówienie o ciągu przyczynowo skutkowym, który został zapoczątkowany przez pierwszego poruszyciela.

_________________
"Mądrość jest umiejętnością widzenia rzeczy z różnej perspektywy"


Cz gru 17, 2009 12:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06
Posty: 625
Lokalizacja: Londyn
Post Re: Dowody na istnienie Boga-Koniec Ateizmu
Sebastian88 napisał(a):
Cytuj:
- no to jest tu jeszcze jeden problem: co poruszyło pierwszego poruszyciela?


Załamuję ręce, zastanawiam się czy taka rozmowa ma jeszcze sens....

Posłuchaj filozofie buscador: Przydały by ci się podstawy logiki. Jak mamy dwa przeciwstawne zdania to obalając jedno udowadnia się natychmiast drugie.

Buscadora w to nie miejszaj - cytowałeś moje pytanie :)

Sebastian88 napisał(a):
Np: "Piłka jest w pokoju". Takie jest zdanie. I teraz przeciwne zdanie będzie: "piłka nie jest w pokoju". jeśli teraz udowodnimy że piłki nie może nie być w pokoju to udowadniamy natychmiast że ona tam jest.

Nie widzę w tym żadnej logiki, niestety. Jeżeli mówimy, że piłki nie ma w pokoju, nie udowadnia to tego, że ona jest w pokoju. To, że "piłka nie jest w pokoju" mówi jedynie tyle, że piłka nie jest w pokoju. Czyli mówi o tym, że pokój jest pozbawiony piłki :)

Sebastian88 napisał(a):
To jest tylko przykład. Więc, jeśli dojdziemy do wniosku że nie może być nieskończonego ciągu przyczyn sprawczych to natychmiast udowadniamy że ciąg en ma początek. Bo albo go ma, albo jest nieskończony. Tak więc kto pyta: "A co poruszyło pierwszego poruszyciela" no to wniosek: rozmówca nie ma pojęcia o logice i myśli, że dwa sprzeczne ze sobą zdania mogą razem współgrać.

Słaby to argument, udowadnianie własnej filozofii mówieniem, że rozmówca nie ma pojęcia o logice.

Brak pierwszego poruszyciela w nieskończonym ciągu przyczyn sprawczych nie wynika z błędu logicznego, a z tego, że jeżeli nieskończony ciąg przyczyn sprawczych odnosi się do wszystkiego, musi się odnosić też do tego, że coś musiało poruszyć 'pierwszego poruszyciela'. Zatem coś takiego, jak pierwszy poruszyciel w takim ciągu jest fantazją, tak samo, jak fantazją jest uznawać, że stwierdzenie "piłka nie jest w pokoju" udowadnia, że piłka jest w pokoju, podczas gdy zdanie to jedynie implikuje to, że pokój jest pozbawiony piłki.

Ponownie - jeżeli dwa ze sobą sprzeczne zdania mogą współgrać, jaki jest problem w ciągu przyczynowo skutkowym, który nie ma początku ergo, który nie jest zapoczątkowany pierwszym poruszycielem.

_________________
"Mądrość jest umiejętnością widzenia rzeczy z różnej perspektywy"


Cz gru 17, 2009 12:26
Zobacz profil
Post Re: Dowody na istnienie Boga-Koniec Ateizmu
Może przeczytaj mój post jeszcze raz ze zrozumieniem. Ja napisałem tam co innego. Jestem zdania, że jeśli udowodnimy że piłki nie może nie być w pokoju to ona musi tam być.

Po prostu obalenie zdania przeciwnego natychmiast dowodzi że musi zachodzić drugie. To jest zasada sprzeczności podstawa logiki jeśli ktoś tego nie uznaje to po prostu zdaniem kogoś takiego nie da się niczego udowodnić. A więc moja rada, przeczytaj jeszcze raz.

Faktycznie, buskador, przepraszam, pomyliłem się, miałem na myśli "booker".


Cytuj:
Ponownie - jeżeli dwa ze sobą sprzeczne zdania mogą współgrać, ....
Co????

Nigdy w życiu! Nigdy dwa zdania przeciwne sobie nie mogą zachodzić pod tym samym względem.

Nigdy.
Jeśli jesteś innego zdania to podaj przykład.


Cz gru 17, 2009 12:46
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06
Posty: 625
Lokalizacja: Londyn
Post Re: Dowody na istnienie Boga-Koniec Ateizmu
Sebastian88 napisał(a):
Ostatni raz to tłumaczę.

Uogólniając - obie te filozofie - zarówno ta o 'pierwszym poruszycielu' jak i ta, o bezpoczątkowym ciągu przyczynowo skutkowym mają jeden słaby punkt. Jest nim to, że brany jest punkt wejściowy Wielkiego Wybuchu, ale nieznane jest to, co go poprzedzało. Nie wiadomo.

Z tej niewiadomej można wyciągnąć dowolne filozofie, również wobec siebie sprzeczne oraz filozoficznie udowodnić ich prawdziwość. Nie udowadniają one niczego poza "prawdami" funkcjonującymi w ich obrębie.

_________________
"Mądrość jest umiejętnością widzenia rzeczy z różnej perspektywy"


Cz gru 17, 2009 12:49
Zobacz profil
Post Re: Dowody na istnienie Boga-Koniec Ateizmu
Czekam na przykład zdań przeciwstawnych sobie, co mogą razem współgrać...

Bo to jest ważna sprawa. Bo albo istnieje logika, albo nie.


Cz gru 17, 2009 12:52
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06
Posty: 625
Lokalizacja: Londyn
Post Re: Dowody na istnienie Boga-Koniec Ateizmu
Sebastian88 napisał(a):
. Jestem zdania, że jeśli udowodnimy że piłki nie może nie być w pokoju to ona musi tam być.

W jaki sposób, poza filozofią, można to empirycznie udowodnić?

Sebastian88 napisał(a):
Po prostu obalenie zdania przeciwnego natychmiast dowodzi że musi zachodzić drugie.

Nie musi. Można zastosować technikę obalenia argumentu bez zajmowania przeciwnego stanowiska. Nie da się obalić nie-zajętego stanowiska, bo nie ma w nim czegokolwiek do obalenia.

Polecam filozofię indyjskiego myśliciela Nagarjuny, jeżeli jeszcze jej nie znasz.



Sebastian88 napisał(a):
Cytuj:
Ponownie - jeżeli dwa ze sobą sprzeczne zdania mogą współgrać, ....
Co????

Nigdy w życiu! Nigdy dwa zdania przeciwne sobie nie mogą zachodzić pod tym samym względem.

Nigdy.
Jeśli jesteś innego zdania to podaj przykład.

Znasz przykład kota Shrodingera, który jednocześnie jest i martwy i żywy?

Cytuj:
Schrödinger wymyślił urządzenie oddziałujące na kota, zamkniętego w pojemniku z trucizną (np. z trującym gazem). Do szczelnego pojemnika wkładamy: żywego kota, źródło promieniotwórcze emitujące średnio jedną cząstkę na godzinę oraz detektor promieniowania (np. licznik Geigera-Müllera), który w chwili wykrycia cząstki uwalnia trujący gaz. Po zamknięciu pojemnika i odczekaniu jednej godziny mamy 50% prawdopodobieństwo, że kot jest martwy, i takie samo prawdopodobieństwo, że jest nadal żywy. Tak sugerowałby tzw. zdrowy rozsądek. Jeśli nastąpi radioaktywny rozpad i licznik go zarejestruje, zostanie uruchomiony mechanizm, który uwolni truciznę, wtedy kot zginie. Jeśli rozpad nie będzie miał miejsca, zwierzę nadal będzie cieszyło się życiem. Promieniotwórczość jest zjawiskiem kwantowym, więc możemy określić tylko prawdopodobieństwo zajścia rozpadu, a tym samym prawdopodobieństwo otrucia kota.

Z opisu kwantowo-mechanicznego wynika jednak coś innego - przed otwarciem pojemnika kot jest jednocześnie i martwy, i żywy. Znajduje się on w dziwnej mieszaninie (tzw. superpozycji) wszystkich możliwych stanów. Dopiero otwarcie pojemnika i sprawdzenie jego zawartości redukuje układ do jednego stanu - kot wyskakuje przerażony z pojemnika albo pozostaje w nim martwy.

Zgodnie z regułami tzw. interpretacji kopenhaskiej, do momentu przeprowadzenia pomiaru, tzn. stwierdzenia, co dzieje się z kotem, jego stan jest fundamentalnie nieokreślony - kot jest jednocześnie żywy i martwy. Fizycy mówią o mieszanym stanie żywego i martwego kota. Dopiero pomiar rozstrzygnie jego losy. Występowanie mieszaniny, superpozycji stanów jest zjawiskiem powszechnym w świecie mikroskopowych obiektów.

Eksperyment kłóci się ze zdrowym rozsądkiem, co wynika z faktu, że jest niemożliwy do przeprowadzenia w świecie makroskopowym. Przedmioty dostępne nam do obserwacji w naszej skali składają się z obiektów podlegających prawom mechaniki kwantowej. Jednak, ze względu na bardzo dużą ilość tych obiektów, ich poszczególne stany uśredniają się, nie pozwalając obserwować efektów kwantowych.


Sebastian88 napisał(a):
Bo albo istnieje logika, albo nie.

Logicznie kot nie może być w superpozycji wszystkich możliwych stanów, no nie? :D

_________________
"Mądrość jest umiejętnością widzenia rzeczy z różnej perspektywy"


Cz gru 17, 2009 12:55
Zobacz profil
Post Re: Dowody na istnienie Boga-Koniec Ateizmu
Cytuj:
Znasz przykład kota Shrodingera, który jednocześnie jest i martwy i żywy?



Kod:
Nigdy w życiu! Nigdy dwa zdania przeciwne sobie nie mogą zachodzić[b] pod tym samym względem.[/b]


Specjalnie zaznaczyłem, zresztą, jeśli ten przykład ma obalać całą logikę to ja dziękuję. To nie jest poważny argument.


Cz gru 17, 2009 13:04
Post Re: Dowody na istnienie Boga-Koniec Ateizmu
Cytuj:
W jaki sposób, poza filozofią, można to empirycznie udowodnić?


Przykładowo, piłka ma średnicę 20 metrów, pokój jest o wymiarach 1m, na 1 metr. Czyli ona się tam nie zmieści, a więc skoro niemożliwe jest aby ona tam była, to znaczy że jest prawdą: Że piłka nie jest w pokoju.

Po prostu. Jeśli da się udowodnić, że nie jest możliwe jedno zdanie to znaczy że zachodzi drugie zdanie, przeciwne do tego pierwszego.

Najzwyczajniej w życiu.

Cytuj:
Nie musi. Można zastosować technikę obalenia argumentu bez zajmowania przeciwnego stanowiska.


??? Nikt niczego nie musi zajmować. Przecież taka konieczność następuje automatycznie.


Cz gru 17, 2009 13:10
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06
Posty: 625
Lokalizacja: Londyn
Post Re: Dowody na istnienie Boga-Koniec Ateizmu
Sebastian88 napisał(a):
Cytuj:
Znasz przykład kota Shrodingera, który jednocześnie jest i martwy i żywy?



Kod:
Nigdy w życiu! Nigdy dwa zdania przeciwne sobie nie mogą zachodzić[b] pod tym samym względem.[/b]


Specjalnie zaznaczyłem, zresztą, jeśli ten przykład ma obalać całą logikę to ja dziękuję. To nie jest poważny argument.

Powiedzieć "to nie jest poważny argument" to trochę za mało. Mówiąc w ten sposób niczego się nie wykazuje. Jest to pusty argument.

Dwa zdania przeciwne sobie mogą zachodzić pod tym samym względem i jest to jak najbardziej logiczne i co więcej - udowadnialne empirycznie.

_________________
"Mądrość jest umiejętnością widzenia rzeczy z różnej perspektywy"


Cz gru 17, 2009 13:12
Zobacz profil
Post Re: Dowody na istnienie Boga-Koniec Ateizmu
Czyli może zachodzić razem to: "ja idę po schodach" i "ja nie idę po schodach" ?? Według logiki nie jest to możliwe by pod tym samym względem w tym samym miejscu i czasie iść i nie iść po schodach.

Albo się idzie, albo się nie idzie. Nie ma, że się idzie i nie idzie jednocześnie. Wtedy słowo "nie" nie mało by sensu.

Według ciebie: biegać = nie biegać ??

Dobra nie mam więcej pytań, zgoda, taką metodą można obalić każdy dowód, nie tylko oparty na logice, ale i na obserwacji empirycznej, bo skoro jedno i drugie zachodzić może jednocześnie to żadna nauka się już nie ostoi a na pewno nie matematyka. bo skoro 2 + 2 = 4 = 5

To czegoż jeszcze chcieć?


Ostatnio edytowano Cz gru 17, 2009 13:19 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz



Cz gru 17, 2009 13:17
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post Re: Dowody na istnienie Boga-Koniec Ateizmu
Cytuj:
Nie musi. Można zastosować technikę obalenia argumentu bez zajmowania przeciwnego stanowiska. Nie da się obalić nie-zajętego stanowiska, bo nie ma w nim czegokolwiek do obalenia.


Jeżeli dane dwa stanowiska zajmują zbiór wszystkich możliwych do przyjęcia stanowisk (wszystkich możliwości) to obalenie jednego automatycznie potwierdza to drugie. A tak właśnie jest w przypadku z piłką. Piła może być w pokoju, albo może jej nie być, tertium non datur trzeciego wyjścia nie ma.

Cytuj:
Dwa zdania przeciwne sobie mogą zachodzić pod tym samym względem i jest to jak najbardziej logiczne i co więcej - udowadnialne empirycznie.


Z niecierpliwością czekam aż mi to udowodnisz :)

_________________
MÓJ BLOG


Cz gru 17, 2009 13:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2089 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 127, 128, 129, 130, 131, 132, 133 ... 140  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL