Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 4:35



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1013 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41 ... 68  Następna strona
 BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 19:38
Posty: 503
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
Bardzo charakterystycznym momentem takich dyskusji jest, że w chwili braku argumentów pojawia się pewne symptomy agresja jak i gruboskórność w dialogu, można domniemywać, że to nie potrzeba poznania Prawdy każe podejmować takie rozmowy, a po prostu "zła energia" do wierzących, a może nawet wrogość do Boga czy nawet do idei obecności Absolutu w naszym życiu daje paliwo do takich działań.


Pn lut 08, 2010 20:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 05, 2010 16:39
Posty: 227
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
atryda napisał(a):
Bardzo charakterystycznym momentem takich dyskusji jest, że w chwili braku argumentów pojawia się pewne symptomy agresja jak i gruboskórność w dialogu, można domniemywać, że to nie potrzeba poznania Prawdy każe podejmować takie rozmowy, a po prostu "zła energia" do wierzących, a może nawet wrogość do Boga czy nawet do idei obecności Absolutu w naszym życiu daje paliwo do takich działań.

No cóż, widzę, że nawet, jakby dano naukowy dowód potwierdzony przez wszystkich naukowców na Ziemi, że Bóg nie istnieje, to wy i tak byście nie przestali w niego wierzyć. A wierzcie sobie w tego Boga - w sumie nic mi do tego. Dla mnie jednak wiara w bogów jest zupełnie nie potrzebna na tym świecie. Denerwuje mnie jednak to, że niektórzy nazywają się wierzącymi katolikami, co niedzielę obowiązkowo latają do kościółka i klepią te same regułki, a poza kościołem chleją piwsko, palą, urządzają bójki, przeklinają, szydzą z ludzi, którzy myślą inaczej albo raczej z tych, co w ogóle myślą. Przepraszam za potocyzmy i przepraszam, że się powtarzam, bo gdzieś już pisałem post o podobnej treści.


Pn lut 08, 2010 20:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 19:38
Posty: 503
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
Czy kolega nie może tego pojąć, że w świetle obecnego stanu wiedzy nazywanej naukami przyrodniczymi nie można udowodnić nieistnienia Boga.
A w wielu momentach ateiści próbują nawet podważyć istotę Boga jako idei, która powstała tak dawno temu i u tak prymitywnych koczowników, że bardzo to musi zastanawiać jak pastuch mogły powołać do istnienia tak abstrakcyjnie byt jakim jest Bóg.
Zastanawia tylko co musiało się stać, że tak inteligentne społeczeństwo nie jest w stanie zrozumieć tego jakimi kategoriami rozumowali starodawni.
A może Bóg jednak na przestrzeni dziejów jednak jakoś dawał światło poznanie i teraz nie mierzymy się z dowodami lecz ze świadectwami tych wszystkich, którzy świadczyli, świadczą i będą świadczyć swym życiem. A z tym jest bardzo trudno ateistom się zmierzyć bo wielu z nich u kresu swego życie potrafią wyciąć numer i przejść do obozu przeciwnika.
Co do postępowania wierzących nikt nie przeczy, że człowiek jest istotą o słabej kondycji i to właśnie wiara i Bóg potrafi tą kondycję wzmocnić.
Przecież Kościół tworzą ludzie grzeszni ale i od czasu do czasu trafi się jakiś święty.


Pn lut 08, 2010 21:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 05, 2010 16:39
Posty: 227
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
atryda napisał(a):
A w wielu momentach ateiści próbują nawet podważyć istotę Boga jako idei, która powstała tak dawno temu i u tak prymitywnych koczowników, że bardzo to musi zastanawiać jak pastuch mogły powołać do istnienia tak abstrakcyjnie byt jakim jest Bóg.
Zastanawia tylko co musiało się stać, że tak inteligentne społeczeństwo nie jest w stanie zrozumieć tego jakimi kategoriami rozumowali starodawni.

Bardzo zastanawiające byłoby to, jak prymitywni koczownicy oznajmiliby, że potrafiliby zbudować rakietę i wysłać ją na Księżyc. Przecież taki człowiek z epoki kamienia, mając znikomą wiedzę naukową, a mając bujną wyobraźnię, stwierdził: "Naszym światem musi rządzić istota lepsza, mądrzejsza." I powstali bogowie. I tak jak starożytni Grecy wymyślali sobie swoich Zeusów, nie Zeusów, wymyślono Boga chrześcijańskiego.
atryda napisał(a):
A może Bóg jednak na przestrzeni dziejów jednak jakoś dawał światło poznanie i teraz nie mierzymy się z dowodami lecz ze świadectwami tych wszystkich, którzy świadczyli, świadczą i będą świadczyć swym życiem.

Podaj mi przykład jakiego świadectwa istnienia chrześcijańskiego Boga albo osób, które według ciebie świadczą swoim życiem.
atryda napisał(a):
A z tym jest bardzo trudno ateistom się zmierzyć bo wielu z nich u kresu swego życie potrafią wyciąć numer i przejść do obozu przeciwnika.

Na pewno ja nie wykręce takiego numeru, nawet jakby w ostatnich chwilach miał mi towarzyszyć nachalny kapłan i starał się mnie przekabacić na swoją stronę.
atryda napisał(a):
Co do postępowania wierzących nikt nie przeczy, że człowiek jest istotą o słabej kondycji i to właśnie wiara i Bóg potrafi tą kondycję wzmocnić.

Niestety, nie u wszystkich :-(
Przecież Kościół tworzą ludzie grzeszni ale i od czasu do czasu trafi się jakiś święty.[/quote]
Niektórzy święci nie zasługują na to miano.


Pn lut 08, 2010 21:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
ateista1993 napisał(a):
No cóż, widzę, że nawet, jakby dano naukowy dowód potwierdzony przez wszystkich naukowców na Ziemi, że Bóg nie istnieje, to wy i tak byście nie przestali w niego wierzyć.


A ja się ciebie pytam jak ateusz ateusza - jaki konkretnie DOWÓD (naukowy) na nieistnienie Boga posiadasz, albo jak sobie takowy wyobrażasz?


Pn lut 08, 2010 21:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
"Ateisto"-Zastanawiam się, czy Ty zasługujesz na miano ateisty. Mam kolegę ateistę i nie jest tak waleczny jak Ty. Wiesz dlaczego? Bo szanuje moją wiarę. Poza tym nikt Ci na siłę Boga nie narzuci - i nie wmówisz mi, że na każdym kroku ktoś próbuje Cię chrzcić ogniem i mieczem.

I pytanie: jak według Ciebie powinno wyglądać świadczenie o wierze? Mamy się biczować i chodzić w worach pokutnych? Ja znam wielu ludzi, którzy mimo swoich słabości i popadania w grzechy (nikt nie jest idealny) świadczy o swojej wierze milion razy lepiej niż ja. I uwaga- ja prawie byłem w seminarium!

P.S. Mając naście lat nie mów "na pewno nie zrobię tego czy tamtego". Rada starszego kolegi.

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


Pn lut 08, 2010 21:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 05, 2010 16:39
Posty: 227
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
Witold napisał(a):
ateista1993 napisał(a):
No cóż, widzę, że nawet, jakby dano naukowy dowód potwierdzony przez wszystkich naukowców na Ziemi, że Bóg nie istnieje, to wy i tak byście nie przestali w niego wierzyć.


A ja się ciebie pytam jak ateusz ateusza - jaki konkretnie DOWÓD (naukowy) na nieistnienie Boga posiadasz, albo jak sobie takowy wyobrażasz?

Może powiem tak: niech katolicy obecni tu na forum pomodlą się do swego Boga Wszechmogącego, aby wyleczył wszystkich ludzi na świecie chorych na AIDS i raka. Powinien modlitwę wysłuchać i wyleczyć wszystkich tych ludzi, bo jest przecież WSZECHMOGĄCY, a w Ewangelii św. Mateusza jest napisane: "Proście, a będzie wam dane". A jak jest miłosierny wobec wszystkich bez wyjątku, to trzeba go w modlitwie poprosić, by zakończył wszelkie wojny.
A co do tego cudu w Sokółce, gdzie to na opłatku ponoć doszukano się kawałka mięśnia sercowego Pana Jezusa. To ja pytam się: Dlaczego Jezus miałby objawiać się w kawałkach zamiast objawić się ludowi w całości, tak jak ukazał się św. Pawłowi.
A tak w ogóle to stwierdzenie, że Bóg jest doskonały, wszechmocny, wszechwiedzący, że to pomysłodawca i władca Wszechświata, główny przedmiot wiary i kultu w religii, nasuwa człowiekowi myślącemu racjonalnie pytanie: "Czy to aby możliwe, by taka istota istniała naprawdę?"


Pn lut 08, 2010 22:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 05, 2010 16:39
Posty: 227
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
nomines napisał(a):
"Ateisto"-Zastanawiam się, czy Ty zasługujesz na miano ateisty. Mam kolegę ateistę i nie jest tak waleczny jak Ty. Wiesz dlaczego? Bo szanuje moją wiarę.

Pewnie niektórzy z was zarzucą mi teraz nietolerancję. Niestety, nie będzie to prawdą, bo tolerancja to niedyskryminowanie, nieprześladowanie i niezmuszanie innych do tego, by postępowali tak jak my. Ja akceptuję to, że ktoś jest inny niż ja i nikogo nie dyskryminuję, nie prześladuję i do niczego nie zmuszam. Ja tylko wygłaszam opinię na dany temat.


Pn lut 08, 2010 22:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
Samochodem jechała trójka przyjaciół - dwóch młodych chłopaków i dziewczyna jednego z nich, która siedziała na siedzeniu pasażera obok swojego kierującego samochodem chłopaka. Kierowca był ateistą a jego kolega wierzył w Boga. W pewnym momencie samochód wpadł w poślizg - kierowca stracił panowanie nad kierownicą, pojazd wypadł z drogi, zjechał po nasypie i uderzył w drzewo. W wyniku uderzenia dziewczyna dosłownie wyleciała przez przednią szybę samochodu.
Chwilę potem, gdy pierwszy szok minął, zakrwawieni koledzy wyskoczyli z samochodu szukać dziewczyny - ta niestety już nie żyła.
Zrozpaczony ateista krzyknął przez łzy do kolegi:
-I jak tu wierzyć w Boga? Gdyby istniał to ona by żyła!
Na co wierzący odpowiada:
-Gdyby nie istniał- zginęlibyśmy wszyscy.

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


Pn lut 08, 2010 23:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
ateista1993 napisał(a):
nomines napisał(a):
"Ateisto"-Zastanawiam się, czy Ty zasługujesz na miano ateisty. Mam kolegę ateistę i nie jest tak waleczny jak Ty. Wiesz dlaczego? Bo szanuje moją wiarę.

Pewnie niektórzy z was zarzucą mi teraz nietolerancję. Niestety, nie będzie to prawdą, bo tolerancja to niedyskryminowanie, nieprześladowanie i niezmuszanie innych do tego, by postępowali tak jak my. Ja akceptuję to, że ktoś jest inny niż ja i nikogo nie dyskryminuję, nie prześladuję i do niczego nie zmuszam. Ja tylko wygłaszam opinię na dany temat.

Jedyne co zarzucamy, to chorą waleczność. Ale przejdzie Ci.

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


Pn lut 08, 2010 23:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 05, 2010 16:39
Posty: 227
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
nomines napisał(a):
ateista1993 napisał(a):
nomines napisał(a):
"Ateisto"-Zastanawiam się, czy Ty zasługujesz na miano ateisty. Mam kolegę ateistę i nie jest tak waleczny jak Ty. Wiesz dlaczego? Bo szanuje moją wiarę.

Pewnie niektórzy z was zarzucą mi teraz nietolerancję. Niestety, nie będzie to prawdą, bo tolerancja to niedyskryminowanie, nieprześladowanie i niezmuszanie innych do tego, by postępowali tak jak my. Ja akceptuję to, że ktoś jest inny niż ja i nikogo nie dyskryminuję, nie prześladuję i do niczego nie zmuszam. Ja tylko wygłaszam opinię na dany temat.

Jedyne co zarzucamy, to chorą waleczność. Ale przejdzie Ci.

Ja i chora waleczność - ale to brzmi :D A na codzień uchodzę za spokojnego, nieśmiałego chłopaczynę.


Pn lut 08, 2010 23:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36
Posty: 845
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
@atryda

To proste. Na zasadzie mojego światopoglądu i wiary

Aha. Czyli nic konkretnego. Wierzę bo wierzę.


oraz na braku konsekwencji przeciwnika w dyskusji, który będąc ateistą powołuje się na istnienie jakiś innych bytów, które są uznawane za bożki.

Wybacz. To była taka malutka prowokacja. :-) Zaś na serio, to Jahwe jest dla mnie równie (nie)prawdziwy jak na przykład Perun. Szczerze mówiąc, to nawet nieistniejącego Peruna (w przeciwieństwie do Jahwe) darzę pewną sympatią – bo jest nasz, słowiański. A nie „z importu”.


Jest jedyny ciąg logiczny, jeśli istniej byt absolutnie doskonały, którego wielu nazywa Bogiem to on musi być doskonały na tyle na ile może być.
Istnienie dwóch takich samych bytów doskonałych powoduje, że nie jest to istota będąca absolutem, a z kolei twierdzenie, że jakiś bóg jest większy od innego jest mitologizacją zagadnienia.


To jest filozofia. A mnie interesują mnie wyłącznie twarde fakty. W zakres tego nie wchodzą rozważania jak wyżej. Wybacz szczerość ale dla mnie to bełkot.


Tak Jezus historyczny i Jezus Bóg jest to samą postacią i Kościół Święty poprzez działanie w Nim Ducha Świętego, poprzez świadectwo apostolskie jak i badania naukowe w tym względzie jest nieomylny.

To tylko Twoje gorące zapewnienie. Podaj fakty pozostające w zgodzie z nauką, a mówiące o tym, że Jezus był synem Jahwe.


Co do książki obecnego Papierza po pierwsze czy kolega ją czytał oraz proszę podać, źródło takiej oceny tej pracy?

Po pierwsze: nie „Papierza” tylko „Papieża”. Po drugie: gdybym nie czytał, to bym nie krytykował. Gwoli ścisłości nie przebrnąłem jeszcze przez całą. Styl jest dla mnie dość męczący. Jednak można z całą pewnością stwierdzić, że ta książka nie przedstawia Jezusa historycznego, tylko Jezusa teologicznego.

Część krytyki masz tutaj. Tekst jest dość długi i zakłada, że czytelnik posiada pewną wiedzę.

Ciekawe artykuły można też znaleźć w „Znaku”. W numerach z ubiegłego roku. Chyba można je kupić w formie elektronicznej. Do czego, o ile ktoś jest naprawdę zainteresowany tematem, bardzo zachęcam. Artykułów, które mam na myśli niestety nie mogę tu wkleić z uwagi na prawa autorskie. Zaś ich streszczenie niestety nie wchodzi w grę z uwagi na czas, który musiałbym na to poświęcić.

Znak nr 647, „Spór o Jezusa. Tajemnica ukryta w historii”

W tym numerze: „Zagadka chrztu Chrystusa”, autor: Dariusz Kot, strona 41-55, „Historia i Tajemnica chrztu Jezusa”, autor: ks. Henryk Witczyk, polemika Dariuszem Kotem, strona 56-71.

Znak nr 649, „Śmierć i medycyna”

W tym numerze: „Zmartwychwstanie to za mało”, autor: Dariusz Kot, strona 107-115. Jest to cześć dalsza polemiki. Tym razem odpowiedź Dariusza Kota na art. ks. Henryk Witczyka z numeru 647.

Ponadto w numerze 647 o książce Ratzingera wypowiada się Geza Vermes (mały fragment):

„Joseph Ratzinger nigdy nie był znany jako biblista. Był sławnym teologiem systematycznym i ekspertem w dziedzinie patrystyki, lecz nie sądzę, aby posiadał jakieś specjalne przygotowanie, jeśli chodzi o badania historyczno-biblijne. Uważna lektura Jezusa z Nazaretu wywołuje wrażenie, że papież nie w pełni orientuje się w świecie żydowskim, w którym żył Jezus (na przykład myli język hebrajski z aramejskim czy Abrahama z Eliaszem). Jeśli napisałby książkę na temat Jezusa z punktu widzenia teologii lub pobożności, jestem pewien, że zyskałby serdeczny i powszechny poklask. Benedykt XVI wkroczył jednak w dziedzinę, której powinien unikać.

J.K.: Ma Pan na myśli dziedzinę dotyczącą Jezusa historycznego?

Tak. Twierdzenie zawarte na końcu tej książki - że Chrystus wiary jest tożsamy z Jezusem historycznym - to stwierdzenie teologa, a nie historyka.”


Może Ci się to nie podobać ale zarzuty są dość poważne.

Na co ja zwróciłem uwagę czytając tę książkę, a co zaprzecza podejściu historycznemu. Papież traktuje wydarzenia opisane w ewangeliach jako historyczne. Nie podejmuje nawet próby zastanowienia się: czy tak mogło być naprawdę? I tak na przykład na s. 46-47 (ja mam z wydawnictwa „M”) mamy opis incydentu z Barabaszem jako opis wiarygodnego zdarzenia historycznego. Tymczasem nie ma żadnych historycznych danych o tzw. przywileju paschalnym. Analiza pod kątem prawno-karnym również nakazuje to zdarzenie włożyć między chrześcijańskie kłamstwa. Otóż decyzja o ewentualnym zwolnieniu leżała w gestii senatu lub cesarza. Ze względu na wagę takiej decyzji uprawnienie takie nie było powierzane namiestnikom prowincji. Jest też zupełnie niemożliwe aby tylko pod naciskiem tłumu puścić wolno Barabasza, który jak relacjonują ewangelie oskarżony był o criminen laesae maiestais czyli o przestępstwo skierowane przeciwko Rzymowi. Osobną rzeczą jest to, że w kompetencjach Sanhedrynu leżało wydanie wyroku i wykonanie go w przypadku żydowskiego przestępstwa religijnego (o co niby początkowo oskarżony został Jezus). Zatem gdyby faktycznie chodziło o to, to Żydzi mogliby sami „załatwić sprawę” informując jedynie o fakcie egzekucji władze rzymskie.
Poza tym zachowane świadectwa historyczne o Piłacie również wykluczają takie zachowanie namiestnika w trakcie procesu, wystarczy wspomnieć incydent z tarczami wotywnymi, sprawę akweduktu czy też krwawe stłumienie powstania Samarytan, za które został odwołany z urzędu prefekta. I to przez Tyberiusza. Poczytaj nieco o Tyberiuszu i zastanów się co dla niego mogło znaczyć „zbyt krwawe”.
Zaś wyjaśnienie „wybielania” udziału Rzymian w zabiciu Jezusa ma odpowiedź w czasie, kiedy powstały ewangelie - już po rozłamie z judaizmem. Przecież nowy Bóg nie mógł być przedstawiany jako buntownik skazany przez rzymskiego prefekta. To brzemię trzeba było zrzucić na barki żydowskie. Ot i cała tajemnica.

Na stronie 292 Papież pisze o terminie „współistotny”, który to termin pojawił się w związku z Soborem Nicejskim i konfliktem z Ariuszem o naturę Jezusa. Ratzinger jednak słowem się nie zająknął, iż ten termin został wymyślony przez cesarza Konstantyna, który choć dość wyraźnie sprzyjał chrześcijaństwu, to był jednak poganinem (ochrzcił się dopiero tuż przed śmiercią) kultywującym Sol Invictus. Poza tym jak dla mnie, to pojmował on Chrześcijaństwo w specyficzny sposób.

Cóż ponadto. Pełne uznawanie historyczności ew. wg św. Jana. I „podpieranie” się nią przez Papieża w kluczowych momentach. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że ta ewangelia z autentyczną historią nie ma nic wspólnego. Czego po prostu Chrześcijanie nie przyjmują do wiadomości. To dość zaawansowana teologia chrześcijańska napisana przez autora żyjącego trzy pokolenia po Jezusie. Można tu wspomnieć, że pomiędzy tą ewangelią a ewangeliami synoptycznymi zachodzą sprzeczności nie do pokonania np.:

1. Okres działalności. Synoptycy: góra rok, Jan: dwa lub trzy lata.
2. Incydent w świątyni. Synoptycy: na koniec działalności, Jan: na początku.
3. Ukrzyżowanie. Synpotycy: wydarzenia poprzedzające egzekucję Jezusa - 15 nissan, Jan: ukrzyżowanie – 14 nissan.

Tego absolutnie nie można pogodzić. Albo mylą się synoptycy albo wersja Janowa. Obie wersje nie mogą być jednocześnie prawdziwe.

Poza tym mamy zupełnie różny wizerunek Jezusa. U synoptyków jest eschatologicznym prorokiem, którego przesłanie jest krótkie i zwięzłe: nawróćcie się bo bliskie jest Królestwo Boże. Jezus synoptyków wygłasza zwykle krótkie przypowieści w faryzejskim (tak, tak) stylu. Jest uzdrowicielem wypędzającym demony. Natomiast w ew. wg Jana mamy rozwlekłe przemowy gdzie Nazarejczyk wyjaśnia kim jest (oczywiście tym, za kogo uważa go Kościół dzisiaj :-) ), nieomal pominięty jest wątek uzdrawiania - najwyraźniej autor uznał, że nie pasuje to do jego wysmakowanej kompozycji gościa z niebios, gdyż za bardzo trąci religijnością ludową.

Poza tym taki szczegół „J 18, 15 A szedł za Jezusem Szymon Piotr razem z innym uczniem. Uczeń ten był znany arcykapłanowi i dlatego wszedł za Jezusem na dziedziniec arcykapłana,”. Prawdopodobieństwo czegoś takiego jest jak szansie na wygranie w totolotka trzy razy pod rząd. Społeczeństwo ówczesnego Izraela było społeczeństwem kastowym. Gdzie arcykapłani należeli do kasty najwyższej (i to kolaborującej z Rzymem) a „oryginalny” apostoł Jan do warstwy najniższej. To stanowczo wyklucza tego typu „znajomości”.

To proszę podać mi cywilizację opartą na negacji Boga, którą by dawała wolność i rozwój swym obywatelom.

Nie ma takowej. Ale jestem dobrej myśli. Współczesny ateizm jest stosunkowo młody. Daj mu szansę. ;-) Początki Chrześcijaństwa też nie były imponujące.


To przecież ci wrogowie Boga mordowali wiernych, a jak im było mało to sami siebie wysyłali na szafot. Proszę mi podać tych tytanów myśli, a zarazem dać przykład tego do czego doprowadzili i co osiągnęli.

Wyznawcy różnych bogów też mordują się wzajemnie. Wiadomo Ci coś o krucjatach północnych? O ile można jeszcze przymknąć oko na krucjaty wschodnie z uwagi na zagrożenia płynące ze strony Islamu, to co usprawiedliwia krucjaty bałtyckie? W procesach o czary, w imię Boga, zamordowano ok. 30 tys. ludzi (z czego około 75% to kobiety). Argument „z mordowania” jest moim zdaniem kiepski. Ludzie od zawsze się zabijali z różnych powodów. Religia jest tylko jednym z nich. Ani „lepszym”, ani „gorszym” ale zawsze tak samo złym w konsekwencji.

-------------------

A na koniec moje wnioski dot. postaci Jezusa z Nazaretu. Proszę mi wybaczyć, że podam je bez uzasadnienia. Aby to solidnie uzasadnić, to musiałbym książkę napisać.

1. Nie wiadomo dokładnie kiedy Jezus się urodził, jednak nie później niż 4 r.p.n.e., jeśli chodzi o miejsce to był to najprawdopodobniej Nazaret.
2. Trudno powiedzieć coś sensownego o biologicznym ojcu Jezusa, być może był nim Józef, być może legionista Pantera, być może jeszcze ktoś inny. Osobiście skłaniam się bardziej ku wnioskowi, że Józef nie był jego ojcem i najprawdopodobniej ciąża Miriam była owocem cudzołóstwa.
3. Nie można nic powiedzieć o dzieciństwie i dorastaniu Jezusa.
4. Ruch Jezusa był prawdopodobnie konkurencyjny wobec ruchu Jana Chrzciciela, zaś Jezus przez pewien czas prawdopodobnie pozostawał uczniem Jana Chrzciciela.
5. Jezus głosił bliskie nadejście Królestwa Bożego, miało ono nadejść za życia apostołów.
6. Jezus głosił przesłanie wyłącznie dla Żydów, pogan (czyli nie Żydów) uważał za „psy i wieprze”.
7. Jezus nie przewidział ani swojej śmierci ani zmartwychwstania.
8. Opis procesu najprawdopodobniej to historyzacja proroctwa Izajasza.
9. Zginął na krzyżu, zabity przez Rzymian. Żydzi nie mieli z tym nic wspólnego.
10. Rodzaj śmierci wyraźnie mówi, jej powodem było odczytywanie ruchu Jezusa jako groźnego dla Rzymu. Musiał być postrzegany jako faktyczny rebeliant lub (co chyba bardziej prawdopodobne) potencjalny rebeliant. Choć raczej nie odpolityczniałbym Jezusa całkowicie, jak czynią to ewangelie.
11. Właściwym twórcą Chrześcijaństwa jest Paweł z Tarsu a nie Jezus.

Ja jestem przekonany w 100%, że Chrześcijaństwo jest humbugiem. Można oczywiście nie interesować się własną religią (jak większość Chrześcijan), można przyjąć taktykę polegającą na zamknięciu oczu i zatykaniu uszu. Nie zmieni to jednak faktów, które nieuchronnie prowadzą do wniosków, że to fałszywa religia.

Gdyby ktoś się bardzo czepiał, to poniżej lista najważniejszych lektur skłaniających mnie do takich a nie innych wniosków.

1. Geza Vermes, „Kto był kim w czasach Jezusa”
2. Geza Vermes, „Twarze Jezusa”
3. Geza Vermes, „Autentyczna Ewangelia Jezusa”
4. John Dominic Crossan, „Kto zabił Jezusa”
5. Hyam Maccoby, „Jezus i żydowska walka wyzwoleńcza”
6. Hyam Maccoby, „Kowal Mitu Święty Paweł i wynalazek chrześcijaństwa”
7. Bart Ehrman, „Przeinaczanie Jezusa Kto i dlaczego zmieniał Biblię”
8. Hartmut Stegemann, „Esseńczycy z Qumran Jan Chrzciciel i Jezus”
9. Jerzy Ciecieląg, „Poncujsz Piłat Prefekt Judei”
10. Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu Biblia Tysiąclecia
11. Etienne Trocme, „Pierwsze kroki chrześcijaństwa”
12. Paulina Święcicka-Wystrychowska, „Proces Jezusa w świetle prawa rzymskiego”
13. Maciej Jońca, „Głośne Rzymskie Procesy Karne”
14. Maria Jaczynowska, Marcin Pawlak, „Starożytny Rzym”

Proszę mi też wybaczyć, że nie odpowiem na ewentualną polemikę. Nie mam na to czasu. Chyba, że ktoś mi poda gotowe rozwiązanie jak zrobić w css/javascript aby zdjęcie wyświetlane w divie dopasowało się automatycznie do jego rozmiaru. Zgodnie za standardem wc3 (czyli sztuczka z procentami w img scr odpada).
Nie wykluczam, że zrobię kiedyś stronę, gdzie będę poruszał tego typu zagadnienia. Jednak projekt jest na razie w fazie koncepcyjnej.

No i oczywiście czekam na udowodnienie poniższej tezy (przekonania mnie nie interesują, czekam na dowody):

Tak Jezus historyczny i Jezus Bóg jest to samą postacią i Kościół Święty poprzez działanie w Nim Ducha Świętego, poprzez świadectwo apostolskie jak i badania naukowe w tym względzie jest nieomylny.

_________________
Radio Italia, solo musica italiana


Ostatnio edytowano Pn lut 08, 2010 23:20 przez greg(R), łącznie edytowano 1 raz



Pn lut 08, 2010 23:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
ateista1993 napisał(a):
A tak w ogóle to stwierdzenie, że Bóg jest doskonały, wszechmocny, wszechwiedzący, że to pomysłodawca i władca Wszechświata, główny przedmiot wiary i kultu w religii, nasuwa człowiekowi myślącemu racjonalnie pytanie: "Czy to aby możliwe, by taka istota istniała naprawdę?"


Wszystko fajnie, tylko że nadal żadnego naukowego dowodu tutaj nie ma.

A pytam o niego głównie dlatego, że dostatecznie często tłumaczyem (i nie tylko ja rzecz jasna) wierzącym że domaganie się od ateistów dowodu na nieistnienie Boga jest absurdem, że żal patrzeć jak ateiści popełniają to samo.


nomines napisał(a):
Samochodem jechała trójka przyjaciół

(...)

Zrozpaczony ateista krzyknął przez łzy do kolegi:
-I jak tu wierzyć w Boga? Gdyby istniał to ona by żyła!
Na co wierzący odpowiada:
-Gdyby nie istniał- zginęlibyśmy wszyscy.


Opowiastka nasuwająca na myśl dowcip o Stalinie, zakończony puentą "a mógł zabić". Jako argument za czymkolwiek oczywiście skrajnie niedorzeczna.


Pn lut 08, 2010 23:18
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
Katolicy sa w bledzie.
Wiara w istote nadprzyrodzona, a wiara w czlowieka ktory mial byc Bogiem to dwie odrebne rzeczy.
Watpie czy mozna byc bardziej nieudolnym (jako Bog) niz byl Jezus. Bog to ma byc cos, ktos miliardy razy potezniejszy od czarnej dziury, natomiast Wasz nie rozni sie od pierwszego lepszego obywatela "z glowa".
Oczywiscie byl kims odmiennym w tamtych czasach, glosil slowa ktore i dzisiaj mozna uwazac za wielce humanitarne ale nic poza tym.
Bardzo jestescie rozczuleni Jego smiercia a przeciez, wlasciwie "nie zyl" 3 dni, tyle to i ja spie po ciezkim pijanstwie.
A jak maja sie Jego cuda do stworzenia najmniejszej galaktyki? Nawet "ulubionego" narodu od okupanta nie ocalil! Dzieki takim wypowiedziom jak "Wiara obroni" wielu ludzi pozniej stracilo zycie, bo wierzylo, ze "splynie Aniol" i ich uratuje w ostatniej chwili.
Poza tym mial slabe pojecie o biologii. :D
To sa moje logiczne "dowody" na to, ze Boga chrzescijan nie ma.

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


Pn lut 08, 2010 23:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
No oczywiście, tak można. Tego typu "dowodów" to i ja znam sporo. Np. najprościej, że ten pomysł na wszechmogącego, transcendentalnego stwórcę w ogóle się kupy nie trzyma, nie wiadomo skąd się wziął, jest dziurawy i moim zdaniem krótko mówiąc zbędny. Choćby tu w tym temacie jest sporo mniejszych i większych argumentów kłopotliwych dla hipotezy Boga.

Kłopot z udowadnianiem nieistnienia Boga jest taki, że można tą ideę sprowadzić do największego absurdu, można wykazać jej śmieszność, nielogiczność, zbędność... gdyby załóżmy nauka odkryła i zrozumiała naturalistyczne wyjaśnienia na cały wszechświat, 100%, od początku do końca... w praktyce nie zbliżylibyśmy się ani trochę do faktycznego UDOWODNIENIA nieistnienia Boga. Niemożliwość udowodnienia fałszywości tezy "istnieje Bóg" jest właściwie z góry wpisana w tą tezę. Nawet nie tylko przez to, że podobnie nie da się udowodnić nieistnienia Potwora Spaghetti i Transcendentnych Świstaków z Kosmosu, ale także przez wpisane w ideę Boga cechy takie jak "niewidzialny", "niewykrywalny", "niematerialny" no i to nieszczęsne "wszechmogący". Ten Bóg jest maksymalnym abstraktem, to idea zbyt oderwana od rzeczywistości, żeby móc myśleć o dowodzeniu czegokolwiek.


Pn lut 08, 2010 23:39
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1013 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41 ... 68  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL