Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn wrz 29, 2025 14:00



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 93 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Współdziałanie w grzechu małżonka - jak to jest? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Współdziałanie w grzechu małżonka - jak to jest?
Krzysztof_J napisał(a):
Nie mogą kończyć się ejakulacją
(...) Czy na tej podstawie można wyciągać wniosek, że pieszczoty oralne są zabronione? Nie.
Naprawdę takie trudne?
Tak, trudne, bo jest to nazywane grzechem śmiertelnym cudzołóstwa
(wprawdzie jest to w obrębie małżeństwa, ale dla katolickiego teologa nie ma tutaj sprzeczności), a
dla myślącego człowieka jest to nonsens, bo do żadnej zdrady nie dochodzi.

Zadam pytania dopełniające:
czy jeśli mężczyzna doznaje orgazmu, ale bez wytrysku (zdarzają się takie przypadki), to
czy wtedy zgrzeszył czy nie, i dlaczego?
A jeśli grzechem jest orgazm, to mam takie pytanie:
czy jeśli mężczyzna ma wytrysk, ale nie doznaje orgazmu (są też takie przypadki), to
czy wtedy zgrzeszył czy nie, i dlaczego?

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Śr cze 16, 2010 11:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49
Posty: 216
Post Re: Współdziałanie w grzechu małżonka - jak to jest?
Elbrus napisał(a):
Zadam pytania dopełniające:
czy jeśli mężczyzna doznaje orgazmu, ale bez wytrysku (zdarzają się takie przypadki), to
czy wtedy zgrzeszył czy nie, i dlaczego?
A jeśli grzechem jest orgazm, to mam takie pytanie:
czy jeśli mężczyzna ma wytrysk, ale nie doznaje orgazmu (są też takie przypadki), to
czy wtedy zgrzeszył czy nie, i dlaczego?


Odpowiedzi są raczej oczywiste. Orgazm jest orgazmem, bez czy z wytryskiem, osiągany w okresie płodnym poza normalnym stosunkiem, kiedy małżonkowie powinni zachowywać wstrzemięźliwość (omawiamy oczywiście sytuację małżeństwa unikającego zapłodnienia) - będzie grzechem - jeśli był zamierzony. (Choć przyznam, że granica zamierzony - niezamierzony jest dość płynna 8) ).
Tylko orgazm spontaniczny,niezamierzony i nieplanowany nie będzie grzechem (patrz wyżej przytoczony przeze mnie wyciąg z teologii moralnej).

A jeśli chodzi o wytrysk bez orgazmu - również należy to rozpatrywać w kategorii zamierzony czy nie; jeżeli intencją było osiągnięcie rozładowania napięcia seksualnego w czasie kiedy należało zachować czystość małżeńską - będzie to wg mnie grzechem i tu wytrysk czy jego brak ma znaczenie drugorzędne zupełnie.

_________________
dawniej monika001 ;)


Śr cze 16, 2010 15:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 24, 2010 15:30
Posty: 295
Post Re: Współdziałanie w grzechu małżonka - jak to jest?
MoniQ: w kwestii formalnej - współżyjąc również zachowujemy czystość małżeńską!!!


Śr cze 16, 2010 16:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Współdziałanie w grzechu małżonka - jak to jest?
*MoniQue* napisał(a):
Odpowiedzi są raczej oczywiste.
Orgazm jest orgazmem, bez czy z wytryskiem, osiągany w okresie płodnym poza normalnym stosunkiem, kiedy małżonkowie powinni zachowywać wstrzemięźliwość
(omawiamy oczywiście sytuację małżeństwa unikającego zapłodnienia) - będzie grzechem - jeśli był zamierzony.
(Choć przyznam, że granica zamierzony - niezamierzony jest dość płynna 8) ).
Chodziło mi o taką sytuację, kiedy

małżonkowie współżyją w okresie niepłodnym, kiedy NIE MA SZANS na zajście w ciążę.
//por. viewtopic.php?p=527915#p527915 (Warto przeczytać - antykoncepcja)
Według nauki Kościoła doprowadzenie do orgazmu poprzez "inne czynności seksualne" niż stosunek klasyczny
(mający technicznie na celu poczęcie dziecka) nawet podczas takiego niepłodnego okresu,
traktowane jest zawsze (jeśli było to zamierzone) jako śmiertelny grzech cudzołóstwa.
// Humane vitae sugeruje nawet przekroczenie pierwszego przykazania (Bóg jako mądry Stwórca i Jedyny Pan życia)

Nie oczekuję odpowiedzi pokazującej logikę takiej nauki, bo jej nie ma.


Chciałem tylko przypomnieć małżonkom współżyjącym "nie po bożemu":

jeśli pomimo wysłuchanych katechez lub zdobywania informacji o nauce Kościoła w inny sposób,
nadal świadomie przestępujecie prawo naturalne, jakie nam wszystkim w swej dobroci dał Stwórca, to
jesteście ciężkimi grzesznikami, macie zwichrowane sumienie, a
jeśli przyjmujecie Komunię Św., to robicie to świętokradzko.
Takim postępowaniem krzywdzicie waszego i Jedynego Boga - Pana Jezusa Chrystusa, który
skonał na krzyżu w okrutnych mękach za wasze grzechy, których nawet nie dostrzegacie.
Módlcie się, aby Dobry Bóg odpuścił wam wasze występki.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Śr cze 16, 2010 17:24
Zobacz profil
Post Re: Współdziałanie w grzechu małżonka - jak to jest?
Elbrus napisał(a):
Chciałem tylko przypomnieć małżonkom współżyjącym "nie po bożemu":

jeśli pomimo wysłuchanych katechez lub zdobywania informacji o nauce Kościoła w inny sposób,
nadal świadomie przestępujecie prawo naturalne, jakie nam wszystkim w swej dobroci dał Stwórca, to
jesteście ciężkimi grzesznikami, macie zwichrowane sumienie, a
jeśli przyjmujecie Komunię Św., to robicie to świętokradzko.
Takim postępowaniem krzywdzicie waszego i Jedynego Boga - Pana Jezusa Chrystusa, który
skonał na krzyżu w okrutnych mękach za wasze grzechy, których nawet nie dostrzegacie.
Módlcie się, aby Dobry Bóg odpuścił wam wasze występki.


A co mowi o tym nie Elbrus, ale Katechizm Kosciola Katolickiego?
Cytuj:
1790 Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swojego sumienia. Gdyby dobrowolnie działał przeciw takiemu sumieniu, potępiałby sam siebie. Zdarza się jednak, że sumienie znajduje się w ignorancji i wydaje błędne sądy o czynach, które mają być dokonane lub już zostały dokonane.

1791 Ignorancja często może być przypisana odpowiedzialności osobistej. Dzieje się tak, "gdy człowiek niewiele dba o poszukiwanie prawdy i dobra, a sumienie z nawyku do grzechu powoli ulega niemal zaślepieniu" 56 . W tych przypadkach osoba jest odpowiedzialna za zło, które popełnia.

1792 Nieznajomość Chrystusa i Jego Ewangelii, złe przykłady dawane przez innych ludzi, zniewolenie przez uczucia, domaganie się źle pojętej autonomii sumienia, odrzucenie autorytetu Kościoła i Jego nauczania, brak nawrócenia i miłości mogą stać się początkiem wypaczeń w postawie moralnej.

1793 Jeśli - przeciwnie - ignorancja jest niepokonalna lub sąd błędny bez odpowiedzialności podmiotu moralnego, to zło popełnione przez osobę nie może być jej przypisane. Mimo to pozostaje ono złem, brakiem, nieporządkiem. Konieczna jest więc praca nad poprawianiem błędów sumienia.


Czyli znowu Elbrus glosi potepienie wbrew nauce Kosciola katolickiego, ale za to w jego imieniu....


Śr cze 16, 2010 17:36

Dołączył(a): Śr lut 24, 2010 15:30
Posty: 295
Post Re: Współdziałanie w grzechu małżonka - jak to jest?
Elbrus: skąd Ci się wzięło to, że seks małżeński w niewłaściwej formie jest grzechem "śmiertelnym"? O ile pamiętam, to może być lekkim lub ciężkim, ale śmiertelnym to chyba tylko przy gwałcie itp.


Śr cze 16, 2010 18:19
Zobacz profil
Post Re: Współdziałanie w grzechu małżonka - jak to jest?
BlueDraco: a skąd Ty wziąłeś podział na grzechy lekkie, ciężkie i śmiertelne?


Śr cze 16, 2010 18:59
Post Re: Współdziałanie w grzechu małżonka - jak to jest?
Kamala:

KKK 1859 "Grzech śmiertelny wymaga pełnego poznania i całkowitej zgody. Zakłada wiedzę o grzesznym charakterze czynu, o jego sprzeczności z prawem Bożym. Zakłada także zgodę na tyle dobrowolną, by stanowił on wybór osobisty. Ignorancja zawiniona i zatwardziałość serca nie pomniejszają, lecz zwiększają dobrowolny charakter grzechu."

Pytanie - czy seks małżeński "w niewłaściwej formie" jest sprzeczny z prawem Bożym?

Jeśli tak, to Elbrus może mieć jednak rację, bo pisze o osobach świadomych nauki Kościoła.


Śr cze 16, 2010 19:12

Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49
Posty: 216
Post Re: Współdziałanie w grzechu małżonka - jak to jest?
Elbrus napisał(a):
małżonkowie współżyją w okresie niepłodnym, kiedy NIE MA SZANS na zajście w ciążę.
//por. viewtopic.php?p=527915#p527915 (Warto przeczytać - antykoncepcja)
Według nauki Kościoła doprowadzenie do orgazmu poprzez "inne czynności seksualne" niż stosunek klasyczny
(mający technicznie na celu poczęcie dziecka) nawet podczas takiego niepłodnego okresu,
traktowane jest zawsze (jeśli było to zamierzone) jako śmiertelny grzech cudzołóstwa.


Elbrus, nawet robiąc sobie dobrze przez "inne czynności seksualne" można zachować zasadę "spermy w pochwie". W okresie niepłodnym do ciąży nie dochodzi, a kobieta będzie przynajmniej dobrze nawilżona.
Wydaje mi się, że szukasz problemów tu gdzie ich nie ma. 8)

_________________
dawniej monika001 ;)


Śr cze 16, 2010 19:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 24, 2010 15:30
Posty: 295
Post Re: Współdziałanie w grzechu małżonka - jak to jest?
Arzachel: czyli kiedy ktoś z pełnym poznaniem i zgodą mówi do kogoś innego "ty głupku" albo oszukuje go na kwotę 5 groszy - to Twoim zdaniem jest to grzech śmiertelny?


Śr cze 16, 2010 20:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Współdziałanie w grzechu małżonka - jak to jest?
BlueDraco napisał(a):
O ile pamiętam, to może być lekkim lub ciężkim, ale śmiertelnym to chyba tylko przy gwałcie itp.
Grzech ciężki jest śmiertelnym, jeśli osoba umarłaby bez skruchy
(była już o tym mowa na forum i nawet moderator przyznał rację, że tak jest).
arzachel napisał(a):
Kamala:

KKK 1859 "Grzech śmiertelny wymaga pełnego poznania i całkowitej zgody.
Zakłada wiedzę o grzesznym charakterze czynu, o jego sprzeczności z prawem Bożym.
Zakłada także zgodę na tyle dobrowolną, by stanowił on wybór osobisty.
Ignorancja zawiniona i zatwardziałość serca nie pomniejszają, lecz zwiększają dobrowolny charakter grzechu."
I właśnie takie powinno być stanowisko Kościoła - jasne, ewangeliczne, logiczne.
arzachel napisał(a):
Pytanie - czy seks małżeński "w niewłaściwej formie" jest sprzeczny z prawem Bożym?
Wg KK - jest sprzeczny z Prawem - por. Humane vitae pkt. 10-12.
arzachel napisał(a):
Jeśli tak, to Elbrus może mieć jednak rację, bo pisze o osobach świadomych nauki Kościoła.
Jednak chyba Kościół idzie na rękę liberałom, aby ludzie nie odchodzili z tak "błahych powodów" jak osąd sumienia.
*MoniQue* napisał(a):
Elbrus, nawet robiąc sobie dobrze przez "inne czynności seksualne" można zachować zasadę "spermy w pochwie".
Nie można tylko TRZEBA (jeśli chce się "zbożnie" postępować).
*MoniQue* napisał(a):
W okresie niepłodnym do ciąży nie dochodzi, a kobieta będzie przynajmniej dobrze nawilżona.
I jeśli ktoś szuka zbliżenia w innej formie niż pełny, naturalny akt małżeński,
robi "bardzo źle".
*MoniQue* napisał(a):
Wydaje mi się, że szukasz problemów tu gdzie ich nie ma.
Racja - katechizm pozwala mieć skrzywione sumienie, ale
z drugiej strony cały czas powtarza że jest to grzech cudzołóstwa.
Rzeczywiście - problemu nie ma.
BlueDraco napisał(a):
czyli kiedy ktoś z pełnym poznaniem i zgodą mówi do kogoś innego "ty głupku" albo oszukuje go na kwotę 5 groszy - to
Twoim zdaniem jest to grzech śmiertelny?
Nie, bo czyn nie ma znamion grzechu ciężkiego - nie jest "w sprawie ważnej".

@Kamala
viewtopic.php?f=27&t=23551&p=528090#p528090 (Złe uformowanie sumienia)

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Cz cze 17, 2010 10:11
Zobacz profil
Post Re: Współdziałanie w grzechu małżonka - jak to jest?
Cytuj:
Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj!; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. 22 A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: Raka*, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: "Bezbożniku", podlega karze piekła ognistego. Mt 5,21-22

Elbrus napisał(a):
BlueDraco napisał(a):
czyli kiedy ktoś z pełnym poznaniem i zgodą mówi do kogoś innego "ty głupku" albo oszukuje go na kwotę 5 groszy - to
Twoim zdaniem jest to grzech śmiertelny?
Nie, bo czyn nie ma znamion grzechu ciężkiego - nie jest "w sprawie ważnej".


I znowu nas Elbrus pouczyl w imie KK.
Moze jednak przeczytaj Ewangelie? Czy uwazasz, ze Kosciola Katolickiego sluchac musza katolicy (ty nie, to juz wiemy), ale slow Jezusa to juz nawet ty nie musisz? I tak latwo decydujesz, ze postepowanie wbrew jawnej nauce Jezusa nie jest grzechem ciezkim.


Cz cze 17, 2010 10:31
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Współdziałanie w grzechu małżonka - jak to jest?
Kamala napisał(a):
I znowu nas Elbrus pouczyl w imie KK.
Nie, nie w imieniu KK (to nie dział "Prawdy wiary").
Kamala napisał(a):
Moze jednak przeczytaj Ewangelie?
No.
Kamala napisał(a):
Czy uwazasz, ze Kosciola Katolickiego sluchac musza katolicy (ty nie, to juz wiemy), ale slow Jezusa to juz nawet ty nie musisz?
Aby wypracować chrześcijańską naukę i zabrać głos w dyskusji - muszę.
Kamala napisał(a):
I tak latwo decydujesz, ze postepowanie wbrew jawnej nauce Jezusa nie jest grzechem ciezkim.
1.A kto by rzekł swemu bratu: Raka*, podlega Wysokiej Radzie.
2.A kto by mu rzekł: "Bezbożniku", podlega karze piekła ognistego.
Czy "Wysoka Rada" to piekło ogniste?

Nie zdążyłem zapytać Jezusa, więc chciałem się zapytać katolika, który ma z Nim bliski kontakt.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Cz cze 17, 2010 12:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 14, 2010 13:55
Posty: 305
Post Re: Współdziałanie w grzechu małżonka - jak to jest?
Warto sobie uświadomić, że tak dobrze wszystkim nam znane zdanie "Małżonkowie mogą wszystko, byleby nie czynili stosunku bezpłodnym", nie jest jednak prawdziwe w świetle KK.

Kierując się tym zdaniem zadałam pytanie na wiara- zapytaj o to, co w sytuacji, gdy małżonkowie współżyją oralnie w czasie ciąży ( wytrysk poza pochwą). W świetle podanej wyżej regułki, nie jest to grzechem- niczego w ten sposób nie ubezpłodniają.

A tu niespodzianka- okazało się, że to grzech, gdyż Kościół katolicki ( konkretnie duchowni- bo to oni przecież układają te reguły, a etyką seksualną przez wieki KK zajmowali się święci kawalerowie)odkrył, że tylko wytrysk w pochwie umożliwia przeżycie głębokiej jedności.
Z tego wnioskuję, że brak przeżycia pełnej jedności jest grzechem.

W związku z tym czy grzechem nie powinno być niedoprowadzenie żony do orgazmu? No bo co wtedy, kiedy ona nie czuje tej głębokiej jedności, tylko jedność mniej głęboką?

A może ten odpowiadający się mylił...?


Cz cze 17, 2010 13:56
Zobacz profil
Post Re: Współdziałanie w grzechu małżonka - jak to jest?
klucz, niestety, masz racje. Wszedzie powtarza sie to samo: chodzi o jednosc malzonkow, wszystko jest dozwolone, niektore zalecane, ale wytrysk w pochwie byc musi. I tu mnie, mezatce z doswiadczeniem, konczy sie granica rozumienia. Tak jak kompletnie nie jestem w stanie pojac, jakie problemy maja ksieza (glownie w Polsce, bo na zachodzie nikomu do glowy by nie przyszlo sie nad tym zastanawiac - pewnie dlatego jest taki upadek wiary i obyczajow), ze badanie nasienia jest powiazane z grzechem, a badanie ginekologiczne kobiet - nie.

Tak jak przed SWII NPR byl zabroniony, tak czekam na kolejny powiew Ducha sw w Kosciele i zaprzestanie podciagania wspolzycia malzenskiego pod grzech smiertelny. I to jeszcze z VI przykazania!
Niestety, jezeli wspolzyje sie w dni nieplodne, w celu nieposiadania potomstwa, to moim zdaniem jest to taki sam jakosciowo grzech, jak uzywanie prezerwatywy w dni plodne, w tym samym celu. I vice versa, jezeli planowanie rodziny jest w pewnych okolicznosciach dozwolone, to metody sa drugorzedne (oczywiscie poza poronnymi).

Moim skromnym zdaniem, blad Kosciola polega na moralizowaniu i penalizacji wszystkiego, co nie jest dozwolone. Tak naprawde powinien on wychowywac wierzacych do spotkania z Bogiem i wypelniania zalecen Jezusa z milosci i przekonania. A tu KKK jest coraz grubszy i wszystko w kategoriach: grzech / nie grzech. Jak kodeks karny.


Cz cze 17, 2010 14:10
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 93 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL