Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 05, 2025 2:28



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Jakie pytanie może zadać spowiednik? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 20, 2011 13:57
Posty: 136
Post Re: Jakie pytanie może zadać spowiednik?
To jest już Twoja interpretacja. Gdyby tak było nikt by w tym tekście o sumieniu nie pisał. Na drugi raz proszę o czytanie ze zrozumieniem. Niestety jak widać wiele osób nie może uwierzyć, że to SUMIENIE jest ostatecznym kryterium, a sumienie to nie żadna WIEDZA, tylko właśnie SUMIENIE (wewnętrzny głos!). Samo poznanie dokumentu Kościoła nie zmieni sumienia. W rzeczy samej dokumenty Kościoła pisane są jasno, nie wiem, skąd się wzięło przekonanie, że poznanie prawa jest tożsame z poznaniem prawdy w nim zawartej. Jest wiele osób, które nie są w stanie dostrzec prawdy w nauczaniu Kościoła Katolickiego odnośnie 6-tego przykazania, z takim przypadkiem mamy do czynienia w podanym przykładzie. Dla kobiety z przykładu odczuwanie żalu, czy uznanie grzeszności współżycia przedmałżeńskiego łączy się z poczuciem zła, odtrącenia swojego dziecka. Kobieta ta ma źle ukształtowane sumienie, ale jeżeli robiła wszystko by je kształtować dobrze, zgodnie z nauczaniem Kościoła Katolickiego, to nie popełniła grzechu ciężkiego, z którego musiałaby się spowiadać.


W przypadku gdyby to nie sumienie a nauczanie KK było ważniejsze doszlibyśmy do absurdalnego wniosku, że rycerz zabijający niewiernych podczas krucjaty, albo kat podpalający stos popełniają grzech oszczędzając ofiarę, bo nie stosuje się do ówczesnej wykładni KK. Czyż nie byłby to absurd?

_________________
Dwie osoby pojmują tę samą sytuację tak różnie, aż nasuwa się wątpliwość, czy to istotnie ta sama sytuacja. Mnie, jednej i tej samej osobie, zdarza się pojmować jedną i tę samą sytuację tak różnie, aż nasuwa się pytanie, czy chodzi o tę samą osobę.S.M.


Wt kwi 19, 2011 21:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Jakie pytanie może zadać spowiednik?
Alchemiczka napisał(a):
Niestety jak widać wiele osób nie może uwierzyć, że to SUMIENIE jest ostatecznym kryterium,
a sumienie to nie żadna WIEDZA, tylko właśnie SUMIENIE (wewnętrzny głos!).
Wyznawanie poglądów niekatolickich może jest wstydliwe,
ale należy się do tego przyznać, a nie udawać, że jest inaczej.
Wewnętrzny głos może komuś szeptać, żeby np. pobił osobę która mu coś ukradła,
ale nie oznacza to, że jeśli tą osobę dotkliwie pobije i nie będzie czuł żalu z tego powodu,
nie będzie to grzechem.

Gdyby sumienie było najwyższą instancją orzekającą o winie za grzech,
to niepotrzebne byłyby żadne przykazania i przepisy.
Alchemiczka napisał(a):
Samo poznanie dokumentu Kościoła nie zmieni sumienia.
A powinno.
Jeśli nie jest, to wyznaje się inną religię - na pewno nie katolicką.
Alchemiczka napisał(a):
W rzeczy samej dokumenty Kościoła pisane są jasno, nie wiem, skąd się wzięło przekonanie,
że poznanie prawa jest tożsame z poznaniem prawdy w nim zawartej.
Brak rozpoznania prawdy w prawie nie oznacza, że ono nie obowiązuje.
Alchemiczka napisał(a):
Jest wiele osób, które nie są w stanie dostrzec prawdy w nauczaniu Kościoła Katolickiego odnośnie 6-tego przykazania,
z takim przypadkiem mamy do czynienia w podanym przykładzie.
Jak już wyżej napisałem - nie uznaje się wtedy autorytetu Kościoła w sprawach wiary i obyczajów,
więc należałoby się do tego przyznać, a nie nieudolnie usprawiedliwiać.
Tak nie ukształtuje się zdrowego sumienia.
Alchemiczka napisał(a):
Dla kobiety z przykładu odczuwanie żalu, czy uznanie grzeszności współżycia przedmałżeńskiego
łączy się z poczuciem zła, odtrącenia swojego dziecka.
To źle się łączy.
Widocznie potrzebny jest ktoś, kto jej to wytłumaczy, że jedno z drugim nie powinno mieć związku.
Alchemiczka napisał(a):
Kobieta ta ma źle ukształtowane sumienie,
ale jeżeli robiła wszystko by je kształtować dobrze, zgodnie z nauczaniem Kościoła Katolickiego,
to nie popełniła grzechu ciężkiego, z którego musiałaby się spowiadać.
Nie zrobiła wszystkiego, skoro grzech uznaje za coś dobrego.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Wt kwi 19, 2011 21:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 06, 2010 16:30
Posty: 418
Post Re: Jakie pytanie może zadać spowiednik?
Moja interpretacja ma tę przewagę, ze się opiera na konkretnym wyrażeniu w tekście. W odróżnieniu od Twoich luźnych przemyśleń. Pokaż mi, gdzie tam jest o żalu, i o "uczuciach" względem popełnionego czynu?

Czego by nie pisał? Możesz jakoś bardziej precyzyjnie? Rozmawiamy o sumieniu i o tym, co się na jego osąd składa. Gaudium et spes podaje te czynniki, które mogą usprawiedliwiac sytuacje, w których głos sumienia nie jest jednobrzmiący z głosem Kościoła.
Sumienie według tego dokumentu jest kształtowane m.in. na podstawie wiedzy. Jeśli nie ma wiedzy - nie ma grzechu, bo rozstrzyga osąd nieświadomego normy sumienia. Jeśli sumienie dysponuje znajomością normy, i jej nie respektuje, to nie jest w sposób niezawiniony błędne, tylko źle ukształtowane.

I jeszcze jedno, żeby jasnośc była. My tu nie jesteśmy Sądem Ostatecznym i nie rozstrzygamy, co w oczach Pana Boga jest grzechem, a co nie. Natomiast rozmawiamy o tym, co się powinno wyznac na spowiedzi, a już zwłaszcza, co należy uczynic w sytuacji, kiedy spowiednik o coś zapyta.
Propozycja wykręcenia się sianem pt. "sumienie mi niczego nie wyrzuca" jest, wybacz, mocno hipokrycka. A nie łaska uczciwie powiedziec: "owszem, było to i to, ale ja nauczanie Kościoła w tej materii nie uznaję?"


Wt kwi 19, 2011 22:02
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Jakie pytanie może zadać spowiednik?
Alchemiczka napisał(a):
W przypadku gdyby to nie sumienie a nauczanie KK było ważniejsze
doszlibyśmy do absurdalnego wniosku, że rycerz zabijający niewiernych podczas krucjaty,
albo kat podpalający stos popełniają grzech oszczędzając ofiarę,
bo nie stosuje się do ówczesnej wykładni KK.
Czyż nie byłby to absurd?
Nie byłby:

Pochwycił też żywcem Agaga. króla Amalekitów, i obłożył klątwą cały lud, [wytępiwszy go] ostrzem miecza.
Saul i lud ulitował się jednak nad Agagiem i nad dobytkiem trzody i bydła,
nad zwierzętami dwurocznymi, nad odchowanymi barankami
i nad wszystkim, co było lepszego, nie chciano tego wytępić przez klątwę,
cały zaś dobytek, nie posiadający żadnej wartości poddał klątwie.
Pan tymczasem skierował do Samuela takie słowa:
Żałuję tego, że Saula ustanowiłem królem, gdyż ode mnie odstąpił i nie wypełniał moich przykazań.
Smuciło to Samuela, dlatego całą noc modlił się do Pana.

(1 Samuela 15:8-10)

Pan czyni to, co przeze mnie zapowiedział:
odebrał Pan królestwo z twej ręki, a oddał je innemu - Dawidowi.
Dlatego Pan postępuje z tobą w ten sposób,
ponieważ nie usłuchałeś Jego głosu, nie dopełniłeś płomiennego gniewu Jego nad Amalekiem.
Dlatego Pan oddał Izraelitów razem z tobą w ręce Filistynów,
jutro ty i twoi synowie będziecie razem ze mną*, całe też wojsko izraelskie odda w ręce Filistynów.

(1 Samuela 28:17-19)
*martwi

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Wt kwi 19, 2011 22:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 20, 2011 13:57
Posty: 136
Post Re: Jakie pytanie może zadać spowiednik?
Zamiast odpowiedzi cytujesz ST, a ja chciałabym zobaczyć jasną odpowiedź: Czy w podanym przykładzie oszczędzenie ofiary = grzech ciężki? Czy zabicie = dobro, które zbliża do Boga?

BlankA, gdybyś miała rację Katolikowi nie potrzebne byłoby sumienie, bo i po co? KK ma kierować, pomagać, a nie wyręczać człowieka z używania sumienia.

_________________
Dwie osoby pojmują tę samą sytuację tak różnie, aż nasuwa się wątpliwość, czy to istotnie ta sama sytuacja. Mnie, jednej i tej samej osobie, zdarza się pojmować jedną i tę samą sytuację tak różnie, aż nasuwa się pytanie, czy chodzi o tę samą osobę.S.M.


Wt kwi 19, 2011 22:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Jakie pytanie może zadać spowiednik?
Alchemiczka napisał(a):
Zamiast odpowiedzi cytujesz ST, a ja chciałabym zobaczyć jasną odpowiedź
Jasna odpowiedź jest taka, że jeśli znasz wolę Boga,
to grzechem jest jej nie wypełniać.
Uznanie jej za niesprawiedliwą nie umniejsza twojej odpowiedzialności.
Alchemiczka napisał(a):
Czy w podanym przykładzie oszczędzenie ofiary = grzech ciężki?
Tak.

Dostrzegł następnie Amalekitów i wygłosił swą przepowiednię, mówiąc:
Amalek jest pierwszym pośród narodów, lecz przeznaczony jest na wieczną zagładę.

(Liczb 20:24)
//proroctwo

Gdy Pan, Bóg twój, da ci bezpieczeństwo od wszystkich twoich wrogów okolicznych w kraju,
który ci daje Pan, Bóg twój, w posiadanie, wygładzisz imię Amaleka spod nieba.
Nie zapomnij o tym!

(Pwt. Prawa 25:19)
//przykazanie
Alchemiczka napisał(a):
Czy zabicie = dobro, które zbliża do Boga?
To dobro, więc chyba zbliża do Boga.

Ścigam mych wrogów i dopadam, a nie wracam, póki nie zginą.
(Psalm 18:38)

Niech spadnie Twa ręka na wszystkich Twoich wrogów;
niech znajdzie Twa prawica tych, co nienawidzą Ciebie.

(Psalm 21:9)

W swej łaskawości Bóg wychodzi mi naprzeciw,
Bóg sprawia, że mogę patrzeć na [klęskę] moich wrogów.

(Psalm 59:11)

Sprawiedliwy się cieszy, kiedy widzi karę,
myje swoje nogi we krwi niegodziwca.

(Psalm 58:11)

A w swojej łaskawości zniszcz moich wrogów
i wytrać wszystkich, którzy mnie dręczą, albowiem jestem Twoim sługą.

(Psalm 143:12)

Dzięki Tobie nacieramy na naszych wrogów
i naszych napastników depczemy w imię Twoje.

(Psalm 44:6)

Pan powiedział:
Z Baszanu mogę [cię] wyprowadzić, mogę wyprowadzić z głębiny morskiej,
byś stopę twą we krwi umoczył, by języki psów twoich miały kęsek z wrogów.

(Psalm 68:24)

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Wt kwi 19, 2011 22:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Jakie pytanie może zadać spowiednik?
a ja tylko tyle że "wypaczoną wersję katolicyzmu" czyli zgodną z nauczaniem Kościoła Katolickiego wyznaje bardzo wielu katolików w tym Papież, On też tą wypaczoną według Alchemiczki:) A alchemiczkową wersje katolicyzmu wyznaje Alchemiczka:)

_________________
Ania


Wt kwi 19, 2011 23:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 28, 2011 20:33
Posty: 217
Post Re: Jakie pytanie może zadać spowiednik?
Po pierwsze cytowałeś ST a pismo św. jest słowami Boga.
Natomiast prawa KK czy to w średniowieczu czy w czasach współczesnych są tylko i wyłącznie wymysłami człowieka , który z racji swojej natury jest grzeszny i nie doskonały więc nie może wymyślić doskonałych praw.Jeśli tego nie odróżnimy to mamy właśnie coś takiego, że ku chwale Boga można mordować bo KK kazał.
W dekalogu mama 6 przykazanie " nie cudzołóż" !
I tak jedni twierdzą, że chodzi o kontakty z osobami które są czjąś inna żoną \mężem( co jest logiczne bo wtedy wyrządza się kżywdę innej istocie)
KK przyjął, że każdy kontakt poza małżeński jest złamaniem przykazania i jeszcze masturbacje do tego podciągnął ( nie wiem dlaczego dla Mnie już jest to nadinterpretacja )
Kto ma rację?
Na ten temat możemy dyskutować no i właśnie każdy ma sumienie więc powinien zapytać właśnie sumienia.
A ksiądz podczas spowiedzi nie powinien wymuszać ani sugerować grzechów przecież i tak Bóg wie o Nas wszystko ksiądz nie musi to nie Bóg to tylko człowiek.


Wt kwi 19, 2011 23:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Jakie pytanie może zadać spowiednik?
.. w kwestii cudzego męża/ żony mamy osobne przykazanie, prawda? Nie 6 tylko 9 !

_________________
Ania


Wt kwi 19, 2011 23:11
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 28, 2011 20:33
Posty: 217
Post Re: Jakie pytanie może zadać spowiednik?
"Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego".
Więc już same pożądanie jest grzechem wg. Boga !"Nie cudzołóż" czyli nie uprawiaj seksu z osobą której łoże (ciało) należy do kogoś innego. Ja tak to rozumiem.


Wt kwi 19, 2011 23:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Jakie pytanie może zadać spowiednik?
.. której łoze (ciało) nie należy do ciebie. Myślę że takie będzie ściślejsze tlumaczenie. W oparciu o Pismo, gdzie "będą dwoje w jednym ciele" (ale jako małżeństwo). To małżeństwo jest kluczem do wspólnoty ciała w wierze chrześcijańskiej. Przed małżeństwem ciało drugiej osoby nie nalezy do ciebie (ani do nikogo innego)

_________________
Ania


Wt kwi 19, 2011 23:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 28, 2011 20:33
Posty: 217
Post Re: Jakie pytanie może zadać spowiednik?
To już twoja interpretacja .Nigdzie w piśmie św. nie jest napisane , że trzeba wsiąść ślub i to w dodatku w kościele.


Wt kwi 19, 2011 23:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Jakie pytanie może zadać spowiednik?
MadziaK1987 napisał(a):
To już twoja interpretacja .
Nigdzie w piśmie św. nie jest napisane , że trzeba wsiąść ślub i to w dodatku w kościele.
Podążasz błędną drogą protestantów 'tylko Pismo' odrzucając prawdę wiary o Tradycji Kościoła.
MadziaK1987 napisał(a):
"Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego".
Więc już same pożądanie jest grzechem wg. Boga !"
Nie cudzołóż" czyli nie uprawiaj seksu z osobą której łoże (ciało) należy do kogoś innego.
Ja tak to rozumiem.
Gdyby każdy tak sobie rozumował po swojemu,
to mógłby np. uznać, że przykazanie to nie dotyczy osób, które pożądają mężczyzn,
bo przecież wyraźnie jest napisane, prze zakaz dotyczy tylko pożądania żony, czyli kobiety.
MadziaK1987 napisał(a):
Po pierwsze cytowałeś ST a pismo św. jest słowami Boga.
Natomiast prawa KK czy to w średniowieczu czy w czasach współczesnych
są tylko i wyłącznie wymysłami człowieka ,
który z racji swojej natury jest grzeszny i nie doskonały więc nie może wymyślić doskonałych praw.
No właśnie o to chodzi, że Kościół nie naucza czegoś, co jest wymysłem człowieka,
tylko natchnieniem Ducha Świętego prezentuje pouczenie Kościoła Bożego,
który jest filarem i podporą prawdy (1 Tym 3:15).
Jeśli ktoś uznaje inny Kościół, inne jego kierownictwo lub inny zakres jurysdykcji,
to nie może uważać się za będącego z nim w łączności (no, może formalnie, ale duchowo i materialnie już nie jest),
bo publicznie słowem lub czynem wyraża poglądy heretyckie
(odstępcze/błędne/niekatolickie/niewłaściwe/Bogu niemiłe).
Jeśli było to w nieświadomości, to pora przyswoić sobie do wiadomości, jaką wiarę wyznaje Kościół,
więc i z nim on sam również powinien, jeśli chce trwać w pełnej komunii.

Twierdzenie Johna Wycliffe'a odrzucone przez Sobór w Konstancji:
"8.
Jeśli papież jest przewidziany [na potępienie] i jest zły, a w konsekwencji jest członkiem [królestwa] diabła,
to nikt mu nie dał władzy nad wiernymi z wyjątkiem, być może, cesarza."
MadziaK1987 napisał(a):
W dekalogu mama 6 przykazanie " nie cudzołóż" !
I tak jedni twierdzą, że chodzi o kontakty z osobami które są czjąś inna żoną \mężem
( co jest logiczne bo wtedy wyrządza się kżywdę innej istocie)
KK przyjął, że każdy kontakt poza małżeński jest złamaniem przykazania i jeszcze masturbacje do tego podciągnął
( nie wiem dlaczego dla Mnie już jest to nadinterpretacja )
Kto ma rację?
"27.
Pewne jest, iż zgoła nie leży w mocy Kościoła lub papieża
ustalanie prawd wiary ani norm moralności, czyli dobrych uczynków.
28.
Nawet gdyby papież z wielką częścią Kościoła myślał w ten lub inny sposób i nawet nie błądził,
to nie jest jeszcze grzechem lub herezją myśleć coś przeciwnego, zwłaszcza w rzeczy niekoniecznej do zbadania,
dopóki by Sobór Powszechny jednego nie potępił, a drugiego nie pochwalił."
(Exsurge Domine)
//tezy Marcina Lutra - POTĘPIONE

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Wt kwi 19, 2011 23:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt cze 08, 2010 11:04
Posty: 77
Post Re: Jakie pytanie może zadać spowiednik?
kropeczka_ns napisał(a):
Madziu, ty mnie kolejny raz rozczulasz. Spowiedź bez żalu za grzech jest nieważna, świętokradzka i jest szczytem hipokryzji. Jeśli ktoś nie żałuje, powinien mieć odwagę cywilną się do tego przyznać.
Madziu jak mądry rodzic mógłby żałować chwili poczęcia swojego dziecka? Ano mógłby. Nie poczęcia dziecka, ktore było skutkiem współżycia, ale samego odejścia od Boga na skutek nie zachowania przykazania. Nie widzisz różnicy? Ja widzę. Żal za odejście od Boga wcale się nie kłóci z miłością do dziecka i z radością że się je ma. Ja akurat wiem czym jest żal z powodu oddalenia się od Boga pomimo że seks był wyrazem miłości i bliskości. Ale seks przed ślubem to podobnie jak w dzieciństwie podkradnie słodyczy przed obiadem- są pyszne, ale mama każe poczekać prawda? Nie zabrania dziecku przyjemności ze złości czy za karę, ale dlatego że w swojej mądrości widzi więcej, rozumie to czego maluch nie rozumie. To może banalne porównanie, ale Bóg naprawdę wie co robi dając nam czekoladki po obiedzie. Przede wszystkim chroni nas i to głownie kobiety, żebyśmy nie zostały same, zranione, jako samotne matki itp. Jeśli kiedyś będziesz miała córkę w wieku 16 czy 18 lat, będziesz napewno się bała żeby nie wskoczyła do łozka z niewłaściwym człowiekiem, i będziesz myślała o konsekwencjach. A Twoja córeczka pewnie nie będzie cię słuchać bo będzie uważac się za mądrzejszą ze swoją nastoletnią dojrzałością.


Jest tu na forum pewna grupa "mocnych" katolików. Głosicie twardo takie stwierdzenia jak "Spowiedź bez żalu za grzech jest nieważna, świętokradzka i jest szczytem hipokryzji. Jeśli ktoś nie żałuje, powinien mieć odwagę cywilną się do tego przyznać. " oraz temu podobne. Na pewno macie komfort psychiczny, że Wasze spojrzenie na wiarę jest czyste i w 100% zgodne z nauczaniem Kościoła i bardzo dobrze.
Jest jednak bardzo spora ludzi, która nie radzi sobie z pewnymi problemami. Naprawdę ludzie się masakrycznie różnią. Czasem jest tak, że ktoś ma oziębłych religijnie rodziców i znajduje sam ścieżkę do Boga i to jeszcze w Kościele Katolickim, a czasem jest tak, że nie znajduje i nie znajdzie, bo totalnie go to ani ziębi ani grzeje.
Część z katolików może np. chwilowo nie mieć okoliczności, które sprzyjają grzechom - wtedy łatwo jest głosić tu poglądy i nimi żyć, a część właśnie przechodzi jakąś swoją trudną próbę i jest bardzo mocno poszukująca.

Osobiście sądzę, że Biblia owszem mówi troszkę nt. kontaktów przedmałżeńskich. Nie jest to na pewno tak jasne jak mowa o innych sprawach/grzechach. Pojawia się pytanie, czemu nie zostało to jaśniej określone, skoro Bóg wie wszystko i wtedy wiedział, że grzechy związane z seksualnością będą nakręcały machinę zła tego świata. Trochę mam wrażenie, że Kościół nie zauważa tego problemu, że masa wiernych ma problem z tą sferą. Bo naprawdę ciężko człowieka przekonać, że skazuje się na śmierć jeśli sobie znalazł jakąś fajną osobę, którą po prostu kocha, jest mu z nią dobrze, wie, że jest w stanie się poświęcić dla tej osoby; do tego został w jakiś sposób tak stworzony, że przez dawanie seksualnej przyjemności drugiej osobie okazuje tak swoje uczucie. Do tego dochodzą też warunki, w których żyjemy. Gdybyśmy latali "goli i weseli" po łąkąch, albo mieli od razu kupe kasy, że można brać ślub niemalże natychmiast to w czym byłby problem, aby od razu wziąć ślub? W Polsce nie jest tak niestety. Trzeba nawet czekać 5-7 lat. Wyobrażacie sobie taki czas żyć ze sobą jak kogoś bardzo kochacie i tylko się całując? Wiem, że tak. Zwłaszcza jak się spotka dwoje katolików o mocnych podstawach wiary. A jak się spotkają dwie różne osoby?

Ogólnie chce podkreślić, że problem nie jest prosty. Kościół zaś zupełnie nie próbuje szukać wspólnie z wiernymi rozwiązania. Może będąc już księdzem łatwiej jest zachowywać wstrzemięźliwość i głosić arbitralnie pewne zasady. Trochę staje się on grupą ludzi, którzy całkowicie zgadzają się z jego poglądami. A reszta, która w jakiś sposób nie może sobie tego przyswoić zostaje zepchnięta i pozostawiona samym sobie. Ale przecież nie można powiedzieć o takich ludziach że są źli, gdy często są oni dobrzy, ale np. rodzice im nie wpoili pewnych zasad za młodu.
Może powinien on przemyśleć swoje poglądy? Czy Bóg dawałby ludziom seksualność w takiej formie jakiej dał a potem takie obostrzenia jak przedstawia je Kościół, tym samym skazując tyle tysięcy ludzi na potępienie?
Oczywiście mówię tu o ludziach właśnie tych ogólnie dobrych, nie zuchwałych, nie przebiegłych w tym co robią, ale tych szczerze chcących być blisko Boga.
Aaa zresztą i tak sądze że ten post nie ma sensu bo nic nie zmieni, ale przynajmniej powiedzialem to co we mnie siedzi.


Śr kwi 20, 2011 11:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Jakie pytanie może zadać spowiednik?
bolec napisał(a):
a czasem jest tak, że nie znajduje i nie znajdzie, bo totalnie go to ani ziębi ani grzeje
Jeśli ani ziębi ani grzeje, to o co i do kogo te pretensje?
bolec napisał(a):
a część właśnie przechodzi jakąś swoją trudną próbę i jest bardzo mocno poszukująca
Jeśli ktoś grzech nazywa dobrem i szuka zła nie tam gdzie powinien,
to nie jest osobą poszukującą.
bolec napisał(a):
Osobiście sądzę, że Biblia owszem mówi troszkę nt. kontaktów przedmałżeńskich.
Nie jest to na pewno tak jasne jak mowa o innych sprawach/grzechach.
Przecież wyżej napisałem - dlatego Bóg powołał Kościół prowadzony Duchem Świętym.
A jeśli Duch nie prowadzi Kościoła... to kto komu zabrania założyć własny zbór i przedstawiać własną naukę?
bolec napisał(a):
Pojawia się pytanie, czemu nie zostało to jaśniej określone, skoro Bóg wie wszystko
i wtedy wiedział, że grzechy związane z seksualnością będą nakręcały machinę zła tego świata.
Wiele przez Boga nie było jasno określone w Biblii, bo cały świat nie pomieściłby ksiąg, które by trzeba napisać.
bolec napisał(a):
Trochę mam wrażenie, że Kościół nie zauważa tego problemu, że masa wiernych ma problem z tą sferą.
Bo naprawdę ciężko człowieka przekonać, że skazuje się na śmierć jeśli sobie znalazł jakąś fajną osobę,
którą po prostu kocha, jest mu z nią dobrze, wie, że jest w stanie się poświęcić dla tej osoby;
do tego został w jakiś sposób tak stworzony,
że przez dawanie seksualnej przyjemności drugiej osobie okazuje tak swoje uczucie.
Do tego dochodzą też warunki, w których żyjemy.
Gdybyśmy latali "goli i weseli" po łąkąch, albo mieli od razu kupe kasy,
że można brać ślub niemalże natychmiast to w czym byłby problem, aby od razu wziąć ślub?
W Polsce nie jest tak niestety. Trzeba nawet czekać 5-7 lat.
Nic z tego co napisałeś nie usprawiedliwia popełniania grzechu.
bolec napisał(a):
Wyobrażacie sobie taki czas żyć ze sobą jak kogoś bardzo kochacie i tylko się całując?
Wiem, że tak. Zwłaszcza jak się spotka dwoje katolików o mocnych podstawach wiary.
A jak się spotkają dwie różne osoby?
To wtedy albo należy poświęcić seks dla wiary, albo wiarę dla seksu.
Inaczej daje się Diabłu świeczkę a Bogu ogarek.
bolec napisał(a):
Ogólnie chce podkreślić, że problem nie jest prosty.
Kościół zaś zupełnie nie próbuje szukać wspólnie z wiernymi rozwiązania.
>> viewtopic.php?p=568808#p568808
Marek MRB napisał(a):
5
Proponowana TERAPIA - "wielkie debaty" - to wyjątkowy, skrajny idiotyzm.
Kościół ma prowadzić, a nie "debatować". Kult "dialogizmu" objął widać także autora listu.
Stanowisko Kościoła jest "wypracowane" - należy je tylko ZASTOSOWAĆ.
Z czym nasze duchowieństwo ma duże problemy
(kto nei wierzy niech porówna praktykę duszpasterską z dokumentami watykańskimi).
(...)
7
Prawdą jest że nalleży zreformować katechezę (cieszę się ze koś to widzi) - ale nie za pomocą "debat" !


bolec napisał(a):
Może będąc już księdzem łatwiej jest zachowywać wstrzemięźliwość i głosić arbitralnie pewne zasady.
Trochę staje się on grupą ludzi, którzy całkowicie zgadzają się z jego poglądami.
A reszta, która w jakiś sposób nie może sobie tego przyswoić zostaje zepchnięta i pozostawiona samym sobie.
Taka grupa nie jest i nie powinna być pozostawiona sama sobie, ani tym bardziej spychana,
ale jeśli osoby same negują katolicką wiarę, to nie są spychane, tylko to właśnie one spychają Kościół,
przez co pojawia się to złudzenie optyczne związane ze złym punktem odniesienia.
bolec napisał(a):
Ale przecież nie można powiedzieć o takich ludziach że są źli,
gdy często są oni dobrzy, ale np. rodzice im nie wpoili pewnych zasad za młodu.
A teraz oni sami również nie chcą sobie wpoić sobie zasad, które są dla nich niewygodne.
bolec napisał(a):
Może powinien on przemyśleć swoje poglądy?
Wypadałoby.
bolec napisał(a):
Czy Bóg dawałby ludziom seksualność w takiej formie jakiej dał
a potem takie obostrzenia jak przedstawia je Kościół, tym samym skazując tyle tysięcy ludzi na potępienie?
Tak - dawałby i dał.
bolec napisał(a):
Oczywiście mówię tu o ludziach właśnie tych ogólnie dobrych, nie zuchwałych,
nie przebiegłych w tym co robią, ale tych szczerze chcących być blisko Boga.
A my mówimy o ludziach przebiegłych i zuchwałych,
którzy uważają, że potrafią oszukać Kościół, Boga i własne sumienie,
prywatyzujący Boga - niepróbujący szczerze szukać Go takim jaki jest, jaki się objawia,
i ufający, że uda im się wślizgnąć do Wiecznych Przybytków tylnymi drzwiami.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Śr kwi 20, 2011 12:59
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL