Jeśli nie zadamy sobie pytań o początek i prawa natury, to się trzyma...Korzystasz ze wzroku mającego kąt widzenia 45 stopni i nie zadajesz sobie pytania czy Ktoś widzi 360 stopni.

Może materia nieożywiona się utrzymałaby jakiś czas, choć ona przecież też ma swojego specyficznego ducha, uzasadniającego jej istnienie - tak wierzę.
Natomiast materią żywa - przestałaby żyć w momencie, gdy Bóg przestałby ją podtrzymywać przy życiu. Poczytaj Soul33 trochę o entropii i o rozważaniach o życiu autorstwa Ilya Prigogine, skądinąd noblisty. Żywe istoty są najmniej prawdopodobne do utworzenia i utrzymania się samoistnego

Pozdrawiam

Jak możecie mówić, że cudów nie ma Zobaczcie czego dokonał nasz papież Jan Paweł II

Fakt. Swoją śmiercią doprowadził do tego, że kibole przez dwa tygodnie się nie naparzali. Cud!

A widzisz... Ja obserwowałam herosa wiary i odwagi, miłości do człowieka, wybitnego intelektualistę. I marzę sobie, żeby choć w części móc Jemu dorównać. Dla mnie to wzór człowieczeństwa. Cud, że podarował nam Bóg takiego człowieka.

Krótkie pytanie, krótka odpowiedź. Czy doświadczyłam cudu? Tak. Doświadczyłam cudownego uzdrowienia śmiertelnie chorej i po ludzku nie mającej szans przeżyć bliskiej mi osoby i to uzdrowienia wyjątkowo spektakularnego, typu "tobie mówię wstań" , takiego wobec którego nie można przejśc obojętnie, które rzuca na kolana, kiedy osoba umierająca w skrajnie cięzkim stanie w ciągu jednego dnia wstała, odzyskała pełnię sił fizycznych, pełną funkcję umysłową, wróciła do pracy, uprawiania sportu, cofnęły się w ciągu godzin objawy uszkodzenia narządów itp.
To było 4 lata temu. Osoba ta żyje, jest zdrowa, od tej pory nie chorowała.
Drugim wydarzeniem tego typu o którym wiem, jest dziecko które w czasie ciąży miało rozpoznane poważne problemy i wady, kilka badań w różnych ośrodkach potwierdzały że jest uszkodzone w wyniku zakażenia wewnątrzmacicznego- urodziło się całkowicie zdrowe i rozwija się bardzo dobrze (ma 5 lat). Czy był to błąd w badaniach (róznych, kilkakrotnie powtarzanych, przeprowadzanych w kilku miejscach) czy interwencja z góry? A może to odpowiedź na cichą modlitwę jego matki która przyjęła bez wahania potencjalnie chore dziecko prosząc jednak cały czas o zdrowie dla niego..?

To kto musi umrzeć, żeby nie tłukli się przez miesiąc?

moja sąsiadka była świadkiem cudu w częstochowianie
jak mała dziewczynka odzyskała wzrok