To ja zdobędę się na ten bohaterski czyn i otwarcie przyznam, że popieram istniejącą ustawę i jestem przeciwko jej zaostrzeniu.
Niezależnie od tego, uważam hipokryzję PiS za obrzydliwą.

"Wszycy" z tych, którzy zagłosowali....nie trudno było wyliczyć ilu posłów powinno być zajętych "frapującymi zadaniami" i z "przyczyn obiektywnych nie mogli" wziąć udziału w głosowaniu.
Nie jestem za zabijaniem.
Ale uważam, że to kwestia sumienia - obowiązująca ustawa tez w ogóle nie przeszkadza w aborcji.....tabletki po stosunku, tabletki "wywołujące miesiaczkę" załatwiają sprawę.
Sprawdź ile jest ogłoszeń "wywoływanie miesiączki".

Pierwsza osoba, o której pomyślałem, okazała się tą właściwą Szkoda tylko, że nie ma większych szans

Oczywiście, że nie. W klubie PiS żadna dyscyplina zwyczajnie nie jest potrzebna. W PiSie i w kolektywie jego zwolenników wszyscy doskonale wiedzą, że albo głosują i mówią dokładnie to samo co wszyscy pozostali, albo są zdrajcami i odstępcami. Jak dowodzi praktyka (Jurek, PJN) w razie sporu z Prezesem, łatwiej założyć nową partię niż zostać w PiSie.

Gita również stanowi na to żywy dowód. Mogę milion razy pisać, że nie głosuję na PO, do niej ten fakt nigdy nie dotrze.



Głosowali też ramię w ramię z PiSem przeciwko zabijaniu dzieci poczętych (za odrzuceniem projektu SLD). I w tym głosowaniu też obowiązywała dyscyplina.




Gdyby PiS dążył do zmian, to by je wprowadził wtedy, kiedy rzadził. Zamiast tego narobił w tym temacie mnóstwo szumu, po czym wszystko zostało tak jak było. Co jest najlepszym dowodem, że dla PiSu kwestia aborcji i "ochrony życia poczętego" to tylko propagandowa gierka, mająca na celu tworzenie złudzenia, że PiS to partia konserwatywna. PiS nie zamierza zaostrzać prawa aborcyjnego i nigdy nie zamierzał.

A ja uważam, że to obrzydliwość, posądzanie PiSu o hipokryzję.
Więc nie jest to bohaterski czyn SweetChilda, a zwykła obrzydliwość, słodki dzieciaku.
P.S.do Witolda.
Gdybyś milion jeden razy napisał, że nie głosujesz na PO, to dotarłoby to do mnie, szkoda, że napisałeś tylko milion razy.

Oczywiście, bo dokonywanie oceny moralnej postępowania PiSu jest obrzydliwością. Przecież to właśnie postępowanie PiSu stanowi wzorzec oceny moralnej i to inne partie można oceniać pod kątem zgodności z tym wzorcem, wszyscy prawdziwi polscy patrioci to wiedzą

Żeby było jasne, ja wcale nie jestem za zaostrzeniem przepisów antyaborcyjnych. Jestem za pełnym konstytucyjnym zagwanataowaniem obecnego stanu prawnego
http://www.poprzedniastrona.premier.gov.pl/s.php?id=724
I dlatego w kampanii wyborczej 10 posłów ucieka od głosowania.
Ale to przecież nie jest żadna hipokryzja..

To było jasne od początku, że w/g Ciebie można zabic dziecko, owoc gwałtu, a ja uważam, że i to dziecko ma prawo do życia i tym się różnimy.

Słuszna ironia. Mnie tylko zastanawia co trzyma wykształconych, niegłupich ludzi przy Jarosławie Kaczyńskim. Przecież ten człowiek jest chory.

Jak pragnę zdrowia! nie ma na kogo głosować, ja z lekką niechęcią, ale oddam głos na PO, a to tylko żeby bronić Polskę przed wspomnianym Jarosławem i jego urojeniami.

Cieszę się, że głosując na PiS jestem w doborowym towarzystwie, a nie w bylejakim towarzystwie gnomów.

Czy Ty Gita nie zauważasz jak ośmieszasz siebie i ukochany PiS?
Gdy brak Ci merytorycznych odpowiedzi a rzeczywistośc skrzeczy - bo udowadnia Ci się, że wierzysz w bajeczki, kłamstwa, przypisujesz: męża w PO, przeszłość w PRL jako TW, chęć zabijania nienarodzonych.
Prezes wzorem a kłamstwa i pomówienia cnotami - doborowe towarzystwo
Teraz klasycznie winnaś napisać - idę ma Mszę, pomodlę się za was.

Druga wersja - nie rozumiesz czytanego tekstu - cytowałam wypowiedź twojego ukochanego prezesa doborowego towarzystwa, którą udzielił "Dziennikowi".

W tym momencie, to na pierwszy plan wysuwa się hipokryzja Gity.

No chyba że Gita naprawdę jest taka wolnomyśląca i nie wpadła na to, że wyróżniony kursywą cytat (Gita - kursywa to te takie krzywe literki, lekko pochylone w prawo) to słowa obrońcy życia i pogromcy aborcjonistów Jarosława Kaczyńskiego.

Może lepiej powtórzę, specjalnie dla Gity:

Żeby było jasne, ja w ogóle nie jestem za zaostrzeniem przepisów antyaborcyjnych.
- to są słowa Jarosława Kaczyńskiego

Jarosław Kaczyński, obrońca życia i pogromca aborcjonistów, w 2007 roku zadeklarował wprost, że jest przeciwnikiem zaostrzenia obecnych przepisów. Czyli musi także być przeciwnikiem odrzuconego ostatnio projektu obywatelskiego, którego odrzucenie zwolennicy jego partii wytykają Platformie jako zbrodnię ludobójstwa. Tymczasem Jarosław Kaczyński jest w kwestii aborcji dokładnie tego samego zdania, co Platforma Obywatelska. Jest za pozostawiem obecnych przepisów.

To powiedział Jarosław Kaczyński:
Żeby było jasne, ja w ogóle nie jestem za zaostrzeniem przepisów antyaborcyjnych.

To powiedział Donald Tusk:
Nasze stanowisko w sprawie aborcji jest absolutnie jasne: zachować tę ustawę, która jest w tej chwili.

Ich poglądy w tej sprawie niczym się nie różnią.
Co jakoś zupełnie nie przeszkadza miłośnikom PiSu Kaczyńskiego nazywać prawym katolikiem i obrońcą życia, a Tuska zwolennikiem dzieciobójstwa i orędownikiem cywilizacji śmierci.

P.S. Ciekaw jestem jak Gita z tego wybrnie. Znając życie, pewnie przez parę dni się tu nie pojawi, po czym wróci, udając że nic sie nie stało i dalej będzie obwieszczać wyższość obrońcy życia Kaczyńskiego nad aborcjonistą Tuskiem. Nie przypominam sobie takiej sytuacji, kiedy Gita w jakikolwiek sposób odniosłaby się do faktów, danych lub wypowiedzi, świadczących na niekorzyść jej stanowiska.

A mnie zastanawia co ludzi przekonuje do PiSu? Szczególnie zaś chodzi mi o prezesa tej partii. Przecież to ani wybitny intelektualista, ani dobry katolik, skromnością też nie grzeszy. Że o urodzie nie wspomnę
Ostatnimi czasy bije z niego tylko nienawiść, snuje rozmaite teorie siejąc zamęt i dzieląc ludzi. Podejrzewam, że 80% jego elektoratu to ludzie starsi, za których niestety myśli i decyduje ksiądz proboszcz, albo T.Rydzyk.
Więc pytam, droga Gito2 czym przekonuje Ciebie Jarosław Kaczyński i jego partia?

UPR... standardowo:P

Większość Polaków - jak powtarzano wielokrotnie w mediach - głosowała nie tyle za PO, co przeciw PiSowi. Pod tym względem jestem przeciętnym Polakiem, z innym wektorem. Zastanawiając się, dlaczego głosuję na PiS odnajduję w sobie tylko jedną odpowiedź: to głosowanie przeciwko PO. Przeciwko człowiekowi, który razem z Wałęsą i Pawlakiem obalił rząd Olszewskiego za to, że ten rząd chciał dopełnić dekomunizacji.

Głosuję przeciwko PO, bo uważam, że to lokaje oficerów bezpieczeństwa, którzy dziś w naszej rzeczywistości sprawują realną władzę, a większość polityków to raczej ich marionetki. Przy czym PiS - wywodzący się ze starego PC - jest najmniej przeniknięty przez byłą wierchuszkę.