Przypomnę, że temat rozpoczął się od informacji od proboszcza
dla rodziców
dzieci przystępujących do I Komunii Świętej,
czyli wierzących i praktykujących katolickich uczniów szkoły podstawowej.
Jajko napisał(a):
Jednocześnie uważam, że w szkole powinno być religioznawstwo.
Uczniowie powinni poznawać różne religie, wierzenia, bogów, zwyczaje
po to, by umieli się poruszać po multikulturowym świecie,
by rozumieli literaturę i historię świata, by znali różnorodność systemów wiar,
wreszcie, by mogli głębiej zainteresować się którymś z nich, jeśli będą chcieli.
[XXV] "Kryterium katechetyczne różnicuje przekaz wiary w procesie katechetycznym
zarówno od metody badań teologicznych, jak i od metody religioznawczej.
Lekcja religii nie służy prezentacji rozmaitych szkół teologicznych,
nie nastawia się na budzenie wątpliwości, lecz na utwierdzanie w pewności wiary (CT 61).
Katecheza nie polega bowiem na czystej spekulacji.
Jej zadaniem jest proklamowanie orędzia i nauczenie katechizowanych przyjmowania tego orędzia."
(Ks. Piotr Tomasik, Korelacja nauki religii z programem szkolnym i duszpasterstwem parafialnym, UKSW Warszawa)
http://www.wwk.szczecin.kuria.pl/dokument/17b.htm"Jeśli chodzi o
katechezę w szkole,
to
nie można sprowadzać jej do wymiaru religiologii lub religioznawstwa,
nawet jeśli takie byłoby oczekiwanie niektórych środowisk.
Katecheza prowadzona przez katechetów duchownych i świeckich,
wspierana świadectwem wierzących nauczycieli,
musi zachować swój prawdziwy,
ewangeliczny wymiar przekazu i świadectwa wiary."
(Przesłanie Benedykta XVI do polskich biskupów)
http://www.b16.pl/dokumenty/22,przeslanie.html"Lekcja religii w Polsce
nie jest religioznawstwem. Jest religią wyznaniową nauczaną przez ludzi wierzących.
Z tego też powodu nie bez znaczenia jest również formacja katechetów, bo w przypadku księży wydaje się to oczywiste.
Katolicki ksiądz czy katecheta zawsze będzie prowadził
zajęcia z punku widzenia człowieka wierzącego.
Po części będzie też
spełniał rolę ewangelizacyjną, nie będzie jedynie wychowawcą."
http://www.przk.pl/nr/temat_tygodnia/czy_mozna_wychowac_dobrego.html"Tam gdzie jeszcze jest religia w szkole nie ma ona nic wspólnego z katechezą.
W szkole uprawia się jakiś rodzaj religioznawstwa
lub zapoznaje się uczniów z Biblią jako jedną ze świętych ksiąg wielkich religii świata.
Nie ma w tej chwili ani czasu, ani potrzeby szukania przyczyn takiego stanu rzeczy.
Faktem jest, że Kościół w tych krajach zmuszony jest do prowadzenia systematycznej katechezy
poza szkołą w salkach parafialnych bowiem nie jest w stanie tego czynić w szkole.
Moje doświadczenia tej katechezy, szczególnie we Francji i Szwajcarii, lat ostatnich,
są przykre i wręcz zmuszające do głębokiej refleksji nad przyszłością naszej katechezy w Polsce.
W niektórych Kościołach lokalnych Europy zachodniej sytuacja katechezy parafialnej jest tak dramatyczna,
że odpowiedzialni za nią zastanawiają się nad tym,
czy jej nie ograniczyć jedynie do przygotowania do I-szej Komunii św. i na tym pozostać.
Nie mają chętnych do prowadzenia społecznie katechezy w parafii, a ci którzy podjęli się jej prowadzenia
są całkowicie nieprzygotowani do tej pracy ani doktrynalnie, ani metodycznie.
Szybko się zniechęcają i odchodzą. Oczywiście, że trudności z katechezą dzieci i młodzieży
wynikają z ogólnej sytuacji Kościoła na Zachodzie,
a przede wszystkim z laicyzacji rodziny i życia społecznego."
(ks. J. Kraszewski, Katecheza w diecezji płockiej po 10 latach obecności w szkole)
http://katechetyczny.diecezjaplocka.pl/904,l1.htmlhttp://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA/TAK/10lat.html"
Nauczanie religii w szkole (takiego terminu używa Dyrektorium) wpisuje się w proces katechetyczny.
Stwierdzenie to wymaga komentarza. Bowiem w trakcie dyskusji nad naturą szkolnego
nauczania religii, prowadzonych na Zachodzie, pojawiały się postulaty, by miało ono charakter ponadwyznaniowy.
Oznaczałoby to w istocie uczynienie z lekcji religii zajęć religioznawstwa.
Czym innym jest prawda opisowej nauki humanistycznej,
jaką jest religioznawstwo, a czym innym jest ta
prawda, jaką niesie wiara.
Doświadczenia polskie, bogate i udane, z czasów, gdy uczono religii poza szkołą,
wskazują na
błędność koncepcji bezwyznaniowego nauczania religii.
Dlatego jako punkt wyjścia dla naszych rozważań przyjmujemy
nauczanie religii wyznaniowe, prowadzone na podstawie misji kanonicznej Kościoła,
mające zarówno dla szkoły, jak i dla Kościoła istotne znaczenie i wartość.
(...) Wobec wyróżnionych trzech grup odbiorców szkolnego nauczania religii
proponuje się zwykle różnicowanie funkcji, jaką ma przybrać ten sam przekaz wiary:
- Uczniom wierzącym szkolne nauczanie religii ma dopomagać w świadomym wyborze wiary,
a tym samym przeciwdziałać religijnej niedojrzałości, bądź obojętności. [ 64 ]
Dla uczniów tych nauka religii stanie się rzeczywistą katechezą, [ 65 ]
pogłębieniem [ 66 ] lub umocnieniem ich wiary. [ 67 ]
Nauczanie religii w szkole pomaga uczniom wierzącym w lepszym zrozumieniu orędzia chrześcijańskiego
w odniesieniu do wielkich problemów egzystencjalnych wspólnych religiom
i charakterystycznych dla każdej istoty ludzkiej,
w odniesieniu do wizji życia rozpowszechnionej w kulturze i głównych problemów moralnych,
z jakimi boryka się dzisiaj ludzkość. [ 68 ] - Uczniowie o chwiejnej wierze mogą dzięki szkolnemu nauczaniu religii
otrzymać możliwość poznania odpowiedzi Kościoła na stawiane przez nich pytania, [ 69 ]
głębszą refleksję nad tymi problemami. [ 70 ]
Uczniowie, którzy poszukują lub doświadczają wątpliwości religijnych
będą mogli odkryć w nauczaniu religii w szkole, czym właściwie jest wiara w Jezusa Chrystusa,
jakie są odpowiedzi, których Kościół udziela na ich pytania,
i skorzystają z okazji lepszego przeanalizowania własnej decyzji. [ 71 ] - Uczniom niewierzącym wreszcie, dzięki szkolnemu nauczaniu religii,
Kościół umożliwia jaśniejsze rozeznanie
i rewizję zajmowanego stanowiska w świetle poglądów innych osób, [ 72 ]
stwarza okazję do wyjaśnienia postawy, [ 73 ] rozwijania gotowości jej zmiany. [ 74 ]
Jeśli uczniowie są niewierzący, nauczanie religii w szkole nabiera cech misyjnego głoszenia Ewangelii,
czyli prowadzenia do wiary, do której wzrostu i dojrzałości
będzie potem, ze swej strony, prowadzić katecheza w kontekście wspólnotowym. [ 75 ]
(...)Ten dialog, to odwoływanie się do treści innych przedmiotów,
niekiedy
konieczność przyjęcia przez nauczanie religii
funkcji krytycznej wobec treści przekazywanych na innych lekcjach, domagają się czasu.
(...)W dwóch ostatnich cyklach program nauczania religii
powinien być treściowo skorelowany z programami nauczania przedmiotów świeckich.
Chodzi bowiem o to, żeby polskie lekcje religii nie tylko spełniały
funkcje formacyjne,
nawiązując w ten sposób do pozytywnych doświadczeń katechizacji parafialnej,
ale również by wypełniały słuszny postulat nowego
Dyrektorium,
by nauczanie religii w szkole stanowiło element koniecznego dialogu interdyscyplinarnego.
Wiara bowiem nie może jawić się jako coś dodatkowego, oderwanego od życia,
lecz wręcz przeciwnie, jako coś, co życie ubogaca i
integruje."
(Ks. Piotr Tomasik, KATECHEZA W MISJI EWANGELIZACYJNEJ KOŚCIOŁA)
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA/TAK/9806V_02.html"Warto więc w tym miejscu podkreślić dwie rzeczy.
Potrzebna jest reforma nauczania religii w szkole, tak by młodzież z niej nie rezygnowała.
W tym celu musi dojść do powołania „katechetycznego okrągłego stołu”,
o który dopominają się niektórzy biskupi, katecheci i socjologowie religii.
Natomiast uparci zwolennicy przeniesienia katechezy z klasy do salki
muszą wpierw odpowiedzieć na pytanie,
jak zaradzić rosnącemu brakowi zaangażowania matek w socjalizację religijną dzieci.
Skoro im coraz mniej na tym zależy — jak wynika z badań,
o których pisaliśmy na łamach „Tygodnika” (nr 29/11),
to i salka katechetyczna nie pomoże."
(Jacek Prusak SJ, Katecheci Palikota)
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/P/PR/tp2011-47-prusak.html