Wszechmoc = mogę wszystko
Wszechmoc ≠ wszystko dzieje się tak, jak chcę

Czyli wszechmoc na pół gwizdka

Albo...zła wola

Czy MOŻE zlikwidować zło, ale tego nie robi. Nie zależy mu? To chyba nie jest tą miłością...

Matka nie jest nieskończonym miłosierdziem jak ponoć Twój Bóg, ale czy wyobrażasz sobie taką, która widząc cierpiące dziecko i MOGĄC mu pomóc tego nie zrobi?

Witam Acro. Widzę, że postów przybyło Ci z tysiak, ale jak dalej będziesz traktował Boga swoją miarą to i 100 tys nic nie zmieni. Jeżeli stawiasz znak równości między miłosierną mamą która dezynfekuje dziecku ranę a miłosiernym Bogiem który nie "dezynfekuje" wszystkich dolegliwości świata i stwierdzasz, że Bóg w takim razie nie jest miłosierny to będziemy tak sobie pisać i pisać bez sensu. Nie możesz traktować Boga tak - ja bym chciał żeby kogoś nie bolało a jak nie to nie jesteś dobry i miłosierny. Dobra mama znaczy coś innego niż dobry Bóg. Surowa mama znaczy coś innego niż surowy Bóg itp itd. Dobroć, miłosierdzie, surowość Boga nie polega na tym co ja czy Ty sobie życzymy w tym momencie.

Obwieszczam od początku to, co ma przyjść, i naprzód to, co się jeszcze nie stało.
Mówię: Mój zamiar się spełni i uczynię wszystko, co zechcę.
Przyzywam ze Wschodu drapieżcę, człowieka upatrzonego z dalekiej krainy.
Ledwie co wypowiem, już w czyn wprowadzone, ledwie myśl powziąłem, już wykonana.
(Izajasza 46:10-11)

Niech cała ziemia boi się Pana i niech się Go lękają wszyscy mieszkańcy świata!
Bo On przemówił, a wszystko powstało; On rozkazał, a zaczęło istnieć.
Pan udaremnia zamiary narodów; wniwecz obraca zamysły ludów.
Zamiar Pana trwa na wieki; zamysły Jego serca - poprzez pokolenia.
(Psalmów 33:8-11)

Posłuchaj rady, przyjmij naukę, abyś był mądry w przyszłości.
Wiele zamierzeń jest w sercu człowieka, lecz wola Pana się ziści.
(Przysłów 19:20-21)

On ma potęgę i rozum, rozsądek znać w Jego planach.
(Hioba 12:13)

Taki był zamiar Pana, który uczynił upartymi ich serca, tak że prowadzili wojnę z Izraelem
i popadli pod klątwę bez miłosierdzia aż do wyniszczenia, jak rozkazał Pan Mojżeszowi.
(Jozuego 11:20)

A dziesięć rogów, które widziałeś, i Bestia - ci nienawidzić będą Nierządnicy
i sprawią, że będzie spustoszona i naga, i będą jedli jej ciało, i spalą ją ogniem,
bo Bóg natchnął ich serca, aby wykonali Jego zamysł,
i to jeden zamysł wykonali - i dali Bestii królewską swą władzę, aż Boże słowa się spełnią.
(Apokalipsa 17:16-17)

Oto nawałnica Pańska, gniew powstaje, burza szaleje, spada na głowę niegodziwych.
Nie ustanie gniew Pana, dopóki nie wykona On i nie urzeczywistni zamiarów swego serca.
Przy końcu dni zrozumiecie to w pełni.
(Jeremiasza 23:19-20)

Oto wichura idzie od Pana, powstaje burza, spadnie ona na głowę niegodziwych.
Nie ustanie palący gniew Pana, dopóki nie dokona On
i nie urzeczywistni zamiarów swego serca. Przy końcu dni to zrozumiecie.
(Jeremiasza 30:23-24)

Oto nadchodzi on jak lew z gęstwiny nadjordańskiej ku wiecznie zielonym pastwiskom.
Tak, w mgnieniu oka zmuszę ich do ucieczki stamtąd, a swego wybrańca ustanowię nad nimi.
Kto jest bowiem do Mnie podobny albo kto Mnie pozwie przed sąd?
Który pasterz ostoi się wobec Mnie?
Dlatego posłuchajcie zamiarów Pana, jakie powziął co do Edomu,
i jego planów, jakie postanowił co do mieszkańców Temanu:
z całą pewnością zostaną wywleczone nawet najmniejsze owce;
z całą pewnością pastwiska ich ogarnie zgroza na ich widok.
(Jeremiasza 49:19-20)

Oto nadchodzi on jak lew z gęstwiny nadjordańskiej ku wiecznie zielonym pastwiskom.
Tak, w mgnieniu oka wypędzę go stamtąd, a którego wybrałem, ustanowię nad nim.
Kto jest bowiem do Mnie podobny? Albo kto Mnie pozwie przed sąd?
Który to pasterz ostoi się wobec Mnie?
Dlatego posłuchajcie zamiarów Pana, jakie powziął wobec Babilonu,
i planów, jakie powziął co do ziemi chaldejskiej.
Z całą pewnością zostaną wywleczone nawet najmniejsze owce;
z całą pewnością ich pastwiska ogarnie na ich widok zgroza.
(Jeremiasza 50:44-45)

Ale one nie znają zamiarów Pana, planów Jego nie pojmują,
że On je zgromadził jak snopy na klepisku.
Wstań i młóć, Córo Syjonu! Bo róg twój uczynię z żelaza,
a kopyta twoje zrobię ze spiżu i zmiażdżysz ludy mnogie;
obłożysz klątwą ich łupy dla Pana i bogactwa ich dla Władcy całej ziemi.
(Micheasza 4:12-13)

Wielokrotnie ich uwalniał,
oni zaś sprzeciwiali się Jego planom, ginęli zatem przez swe nieprawości.
(Psalmów 106:43)

Ale jeśli się zatniecie w oporze, miecz was wytępi. Albowiem usta Pańskie [to] wyrzekły.
(Izajasza 1:20)

tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne,
zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa.
(Izajasza 55:11)

Cześć Mazli!

Upodobałem sobie ten temat, bo jest łatwy do obrony - a ja leniwy jestem.

Nie stawiam znaku równości między miłością macierzyńską a boską - twierdzę, ze ta pierwsze jest o niebo pełniejsza i prawdziwsza.

A z Twojego wywodu wynika, że miłosierdzie Boga oznacza coś innego niż miłosierdzie. Zgadza się. Tylko po co w takim razie nazywać to miłosierdziem?

@Acro

Problem polega na tym, że nie wierzysz w życie wieczne w niebie. Wydaje Ci się, że Bóg powinien natychmiast zaradzić wszelkiemu złu tutaj na Ziemi, skoro ma taką możliwość (gdyby Królestwo Boże nie istniało, to byłoby sensowne rozumowanie!). Natomiast Bóg przygotowuje nas na przyszłe życie i dopiero tam będziemy żyć beztrosko.

Chcesz powiedzieć, że dopiero tam okaże swoje miłosierdzie? Czy może że nie potrafi uwolnić nas od zła i w życiu doczesnym i w wiecznym?

Bo matka, gdyby tylko mogła, to chciałaby, aby jej dzieci nie cierpiały i w dzieciństwie, i w wieku dorosłym i na starość... Ale jej miłość przecież jest niedoskonała, nie to co boska, bo Bogu cierpienia na ziemi nie przeszkadzają...

No i są jeszcze zwierzęta. One też mogą liczyć na przyszłe, beztroskie życie?

To wcale nie jest najlepsze wyjście. Jest pewna postać z mitologii greckiej (nie pamiętam jej imienia) która prosi bógów czy boginie aby jej dzieci nigdy w życiu nie cierpiały. Bogowie spełniają to tak, że jej dzieci umierają.
Gdybyś przyszedł na idealny rajski świat to i tak swoim grzechem byś wszystko zaprzepaścił.

A to wina matki, czy bogów? Matka chciała tej śmierci? Jest wszechwiedząca, wiec mogła to przewidzieć? Wszechmocna, aby się jej przeciwstawić? Pragnęła wszystkiego co najlepsze dla dzieci i w miarę swoich, skromnych możliwości, walczyła o to, ze że bogowie ją wykiwali, to nie umniejsza jej miłości. Twój Bóg może uwalić świat od zła, a nie robi tego, więc chyba taki dobry nie jest.

W idealnym świecie nie zgrzeszyłbym, bo w idealnym świecie nie ma miejsca dla grzesznych istot.

Czyli "chciała dobrze ale nie wyszło"? Bogowie nie wykiwali tylko zabrali z tego świata, jako sposób na uniknięcie cierpienia.


To w takim razie w idealnym świecie by cię nie było. Dziękuj że świat nie jest idealny i możesz w nim być:) A może wolałbyś aby cię nie było wcale niż żyć w takim świecie?
Ale nasz świat to nie wszystko. Jest możliwość trafienia do świata pełnego szczęścia, gdzie z nawiązką wszystko będzie zwrócone a mistyce mówią że człowiek będzie wdzięczny za każde cierpienie które go spotkało.

Wykiwali ją, bo nie o to prosiła, czego na pewno byli świadomi.


I znowu: To Bóg nie potrafi mnie stworzyć bezgrzesznym?


I znowu:

Chcesz powiedzieć, że dopiero tam okaże swoje miłosierdzie? Czy może że nie potrafi uwolnić nas od zła i w życiu doczesnym i w wiecznym?

Bo matka, gdyby tylko mogła, to chciałaby, aby jej dzieci nie cierpiały i w dzieciństwie, i w wieku dorosłym i na starość... Ale jej miłość przecież jest niedoskonała, nie to co boska, bo Bogu cierpienia na ziemi nie przeszkadzają...

No i są jeszcze zwierzęta. One też mogą liczyć na przyszłe, beztroskie życie?

To jest tylko takie gdybanie: co ja bym zrobił gdybym miał wszechmoc.
A Bóg przewyższa nas nieskończenie, to nie jest kosmita wyprzedzający nas o 100 tysięcy czy 100 milionów lat ale nieskończenie.
Ale nawet zwykły człowiek zauważy że to co proponujesz nie jest najlepsze. Znasz opowiadanie Lema "Kobyszczę"? Polecam.

Odpowiedź na pytanie: co powinna zrobić istota przemiłosierna mają wszechmoc jest prosta i logiczna: okazać tę miłość w pełni. Czy twój Bóg jest nielogiczny?

A tak w ogóle to zamiast uskuteczniać kolejny unik, możesz, tak po prostu, odpowiedzieć na moje powyższe wątpliwości, czy takiej opcji nie bierzesz zupełnie pod uwagę?

To było chyba jednak na początku spotkanie z kosmitami.Musialo wywrzeć na ludziach spore wrażenie...i tak się to zaczęło.Wiara w Boga