Przeżyj za funta, może za piątaka
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Przeżyj za funta, może za piątaka
Organizacja charytatywna Methodist Relief and Development Fund nawołuje Brytyjczyków aby spróbowali przeżyć tydzień roboczy 7-11 maja za jednego funta dziennie a zaoszczędzoną kwotę przekazali na projekt Live Below the Line zwalczający biedę na świecie. Kwota 1 funta na dzień jest uważana za granicę skrajnego ubóstwa. Szacuje się, że poniżej tej kreski żyje 1,4 miliarda ludzi. Organizatorzy liczą na tysiące uczestników. Mam propozycję dla nas wszystkich abyśmy w Wielkim Tygodniu przez 5 dni spróbowali przeżyć za 5 zł dziennie. Te 5 zł miałoby obejmować nasze wydatki na jedzenie, napoje i przeróżne zbytki (za 5 zł dziennie wielu by do szkoły czy pracy nie dotarło). Zaoszczędzoną kwotę przeznaczymy indywidualnie dla dowolnej organizacji charytatywnej świeckiej czy wyznaniowej. Ja się na to piszę dokładnie w dniach 2-7 marca, od poniedziałki do Wielkiego Piątku włącznie. Kto się przyłączy?
|
Pt mar 30, 2012 9:24 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Przeżyj za funta, może za piątaka
Kozioł napisał(a): Ja się na to piszę dokładnie w dniach 2-7 marca, od poniedziałki do Wielkiego Piątku włącznie. Kto się przyłączy? Zgaduję, że chodziło Ci o kwiecień A do akcji się chętnie przyłączam, tyle że w dniach między 16 a 21 kwietnia Teraz zdążyłam już zrobić spore zakupy, z których cześć przeznaczona jest właśnie na nadchodzący tydzień. A takie coś byłoby nieuczciwe.
|
Pt mar 30, 2012 10:46 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Przeżyj za funta, może za piątaka
-Vi- napisał(a): Zgaduję, że chodziło Ci o kwiecień Oczywiście 2-6 kwiecień
|
Pt mar 30, 2012 11:06 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Przeżyj za funta, może za piątaka
Mi się udało przeżyć tydzień za piątaka dziennie. W tym tygodniu podliczę ile wydaję na siebie tygodniowo przy braku jakichkolwiek ograniczeń i różnicę przeznaczę na fundację "Kromka chleba".Może się przyłączycie?
|
Pn kwi 16, 2012 8:51 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Przeżyj za funta, może za piątaka
Właśnie miałam zaktualizować i spytać się jak Tobie poszło. Zwłaszcza że ciekawość mnie zżera, co kupowałeś za piątaka dziennie Ja zaczęłam swój tydzień dzisiaj i już na dzień dobry cierpię niemiłosiernie, bo musiałam odstawić cappuccino Mokate To mój jedyny nałóg, zbyt kosztowny na taką akcję. Ale pięć dni wytrzymam a z innymi rzeczami będzie mi zdecydowanie łatwiej Pieniążki przeznaczę na napełnienie psich misek w schroniskach
|
Pn kwi 16, 2012 10:16 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Przeżyj za funta, może za piątaka
Sporo potrafię zrobić sam, wszelkie kluski, pierogi, chleb. Pierwsza zupa była dietetyczna typu kostka rosołowa + warzywa ale potem na nowo odkryłem kości i rosołowe. Ale tak na prawdę, to starczy na w miarę codzienne śniadanie i kolację (posiłkowałem się margaryną ale pół kostki masła tez by mi na tydzień starczyło) ze skromnym (cenowo) obkładem, a za 3 złote (a nawet mniej) też można zjeść syty obiad. Po dwóch dniach wygospodarowałem nawet na połówkę pieczonego kurczaka z marketu.
Będę musiał teraz przy obliczeniach wziąć poprawkę, bo chyba nie będę wydawał tyle co wcześniej.
Polecam choćby w ramach eksperymentu aby zobaczyć jak na codzień gospodarujemy się i ile pożywienia wyrzucamy.
|
Pn kwi 16, 2012 11:19 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Przeżyj za funta, może za piątaka
Ja też większość rzeczy robię sama. Chlebek też zdarzyło mi się już piec Do pierogów tylko jakoś ręki nie mam, bo zawsze zamiast kleić się... to one kleją się do czegoś Kozioł napisał(a): Polecam choćby w ramach eksperymentu aby zobaczyć jak na codzień gospodarujemy się i ile pożywienia wyrzucamy. A z tym to masz całkowicie rację. Ja to obserwuję u siebie już od długiego czasu. Na szczęście spora część tego co zostaje idzie dla zwierząt (nawet jeże i kaczki stołują się w naszym ogródku ) i wszystkiego nie trzeba wyrzucać. Ale i tak jakaś część ląduje w koszu, bo nie wszystko daje się kupić w odpowiednio małej ilości.
|
Pn kwi 16, 2012 11:50 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Przeżyj za funta, może za piątaka
Zwierzątek nie dokarmiam (sporo jest wokoło po lasach i na polach), staram się je tylko nie potrącić (szczególnie rano gdy idą napić się do jeziora i nagle zza drzewa drogę mi przecinają). Kupiłem kompostownik z myślą gównie o trawie ale dzięki temu przy segregowaniu śmieci niewiele zostaje mi do wyrzucenia (pozostałości po rybach jednak wyrzucam). Tak jak kontener kiedyś kipiał, tak dziś bardzo rzadko się zapełnia.
|
Pn kwi 16, 2012 11:59 |
|
|
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
Re: Przeżyj za funta, może za piątaka
czytałam kiedyś ciekawy artykuł. Dwóch posłów ( więc facetów przyzwyczajonych do niezłych zarobków) postanowiło przezyć miesiąc za najniższą krajową pensję. Zakładając, że mieszkanie mieli własne (a to już jest luksusowe zalożenie.....) więc nie musieli go wynajmować lub spłacać rat. Ich wspomnienia były bardzo ciekawe a wnioski podobne do waszych- że napewno będą teraz mniej wydawać i nauczyli się oszczędzać. Pierwszym szokiem było to, że nie ma mowy o dojeżdzaniu do pracy samochodem! Wchodził w grę rower lub komunikacja miejska. Nie było mowy też o nowym ubraniu- wyłącznie z lumpeksu. Jedzenie bardzo skromne (obaj schudli na takiej "dietce" ), zapomnieć mogli o wyjściu gdziekolwiek- a byli przyzwyczajeni do jedzenia na mieście, wyjścia ze znajomymi na piwko itp. A przecież żyje tak całkiem sporo ludzi... smutne jest to że człowiek który uczciwie pracuje i nie liczy na socjal, często nie może sobie pozwolić na wiele podstawowych rzeczy!
_________________ Ania
|
N kwi 29, 2012 18:14 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Przeżyj za funta, może za piątaka
Musze przyznać się kropeczko, że żyję na nieco ponad przeciętnej stopie ale nie zawsze tak było i pamiętam doskonale co znaczy głód i jak smakuje ryż na leku z cynamonem (to była najtańsza potrawa w barze mlecznym, a i czasem na cynamon nie starczało). Ale takie "eksperymenty" ustawiają człowieka na nowo w pionie.
|
N kwi 29, 2012 18:30 |
|
|
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
Re: Przeżyj za funta, może za piątaka
to tak samo jak ja. Wspominam ciagle studenckie bułki z dżemem i kaszę z pieczarkami w barze mlecznym:) Ale wiesz Kozioł, to że zaczęłam studia baardzo skromnie spowodowało że szybko wzięłam życie w swoje ręce i pracowałam, dokształcałam się, douczałam języka, potem pracowałam za granicą (jako coś w rodzaju służącej ) I dzięki temu żyjąc częściowo w dosyć snobistycznym środowisku zachowuję (chyba) zdrowy dystans, dzielę ciuchy na ładne i brzydkie a nie na mające taką a taką metkę albo nie, podobnie jak buty i uważam że człowiek (autentyczne, i to niektórym imponuje!!!!!) który kupuje zegarek za 20 tysięcy i potem oczywiście boi się go założyć gdziekolwiek poza jakimś absurdalnym spotkaniem vipów- jest - sory- idiotą- i że facet (też autentyczne) który skupia się tylko na tym jakiej firmy koszulę ubrał na spotkanie ten czy tamten jego zastępca ma sieczkę w głowie. Mam przyjaciól którzy są bardzo zamożni (ale nie mogą być snobami bo snobów nie cierpię) i mam takich którym ledwo starcza do pierwszego. mam bardzo wykształconych i całkiem prostych. I mam ciągłe wyrzuty sumienia że mogłabym więcej pomagać, znaleźć wokół siebie więcej potrzebujących osób i dzielić się z nimi. Ale robię jakiś tam postęp w tym
_________________ Ania
|
N kwi 29, 2012 22:24 |
|
|
tredje
Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:52 Posty: 646
|
Re: Przeżyj za funta, może za piątaka
Ludzie! Wy chyba w kraju bezpiecznie siedzicie!! Ja znam ludzi,ktorzy za funta tydzien przezyli.
|
Śr cze 20, 2012 21:04 |
|
|
tredje
Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:52 Posty: 646
|
Re: Przeżyj za funta, może za piątaka
kropeczka-w barze? kogo stac na bar?!! ASDA; LIDL; ALDI:::
|
Śr cze 20, 2012 21:06 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Przeżyj za funta, może za piątaka
Za funta w Anglii tydzień? Za piątaka w Polsce tydzień? Nie fantazjuj. Chyba ze sie nie mył, a obiady jadł w darmowej jadłodajni.
Bary mleczne były kiedyś w Polsce najtańszym sposobem na wyżywienie się. A i dziś można znaleźć bary w którym zje się dwa skromne dania za 3 zeta , a zestawy za 5 zeta cieszą się dużym zainteresowaniem.
|
Cz cze 21, 2012 7:14 |
|
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
Re: Przeżyj za funta, może za piątaka
kropeczka_ns napisał(a): czytałam kiedyś ciekawy artykuł. Dwóch posłów ( więc facetów przyzwyczajonych do niezłych zarobków) postanowiło przezyć miesiąc za najniższą krajową pensję. Zakładając, że mieszkanie mieli własne (a to już jest luksusowe zalożenie.....) więc nie musieli go wynajmować lub spłacać rat. Ich wspomnienia były bardzo ciekawe a wnioski podobne do waszych- że napewno będą teraz mniej wydawać i nauczyli się oszczędzać. Pierwszym szokiem było to, że nie ma mowy o dojeżdzaniu do pracy samochodem! Wchodził w grę rower lub komunikacja miejska. Nie było mowy też o nowym ubraniu- wyłącznie z lumpeksu. Jedzenie bardzo skromne (obaj schudli na takiej "dietce" ), zapomnieć mogli o wyjściu gdziekolwiek- a byli przyzwyczajeni do jedzenia na mieście, wyjścia ze znajomymi na piwko itp. A przecież żyje tak całkiem sporo ludzi... smutne jest to że człowiek który uczciwie pracuje i nie liczy na socjal, często nie może sobie pozwolić na wiele podstawowych rzeczy! Przed sześcioma laty żyłam za 530 zł miesięcznie i przeżyłam. stawka zywieniowa 5 złotych dziennie (czyli 150 zł miesięcznie), rano mleko z płatkami owsianymi na obiad kasza z surówką (najczęściej z kiszonej kapusty) na kolację chleb i coś do chleba jarzyny pod koniec dnia na pobliskim handlu były za pól ceny albo za darmo czasem ktoś za znajomych zaprosił na obiad lub na kolację brak telewizora, internet w biblitece telefon na kartę (nadwyżki z doładowań sprzedawałam na allegro) wszedzie chodziłam piechotą od czasu do czasu jak się dobrze poszukało dało się znaleść jakis darmowy koncert czy seans filmowy mam mieszane uczucia jak czytam takie rzeczy jak tu (jakie to straszne żyć za 5 zł dziennie!) osoba uważana za żyjącą w nędzy ma nieskończenie lepiej od ludzi głodujących w krajach trzeciego świata, gdzie najedzenie się do syta to luksus, którego duża cześć nie doświadczy przez całe swoje życie czemu nie patrzymy szerzej (mówię o ludziach z krajów rozwiniętych) i widzimy tylko czubek własnego nosa?
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Cz cze 21, 2012 9:11 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|