Autor |
Wiadomość |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
Re: Jak to jest z poilgamią?
To, że przodkowie współczesnego Homo sapiens sapiens (to nasza pełna nazwa gatunkowa) uprawiali poligamię, a to oznacza, że poligamia (w pewnym nasileniu, mniejszym niż u szympansów, ale większym niż u goryli) jest dla naszego gatunku stanem naturalnym. Monogamia jest "uspokajającą społecznie" i skutecznie regulującą stosunki społeczne nakładką kulturową (memem kulturowym, który silnie się utrwalił, gdyż jego oddziaływanie jest silnie pozytywne).
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
N lut 24, 2013 9:30 |
|
|
|
|
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 8960
|
Re: Jak to jest z poilgamią?
Stanem naturalnym jest też kanibalizm
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
N lut 24, 2013 9:31 |
|
|
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
Re: Jak to jest z poilgamią?
Skąd taki wniosek? Dodam, że jest błędny - kanibalizm u ludzi jest pochodzenia kulturowego.
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
N lut 24, 2013 9:44 |
|
|
|
|
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 8960
|
Re: Jak to jest z poilgamią?
Wracając, należy rozróżnić miłość i pożądanie. Dawkins wyjaśnia tylko pożądanie, natomiast odczuwanie miłości jest ewolucyjnie niekorzystne, wniosek, że zostało wczepione przez Boga a nie ewolucję. Pożądanie może dążyć do budowy haremu i przekazywania wielu swoich genów. Miłość jest ewolucyjnie niekorzystna, bo kocha się tylko jedną osobę a inną nie, gdy z tą się nie uda, nie bierze się pod uwagę innej osoby a czasem nawet ludzie popełniają samobójstwa z miłości - wniosek: jest to cecha wybitnie antyewolucyjna. Za miłość i pożądanie odpowiadają zupełnie inne rejony mózgu, gdy widzi się atrakcyjną samicę, byly badania że jest to co innego niż gdy widzi się tą jedną jedyną. Poza tym uczucie miłości jest o niebo silniejsze od pożadania - nikt nie popełnia samobójstwa z tego powodu, że jakaś laska go podnieciła a nie chciała się oddać, a z powodu odrzuconej miłości - owszem.
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
N lut 24, 2013 9:53 |
|
|
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
Re: Jak to jest z poilgamią?
Andy77 napisał(a): odczuwanie miłości jest ewolucyjnie niekorzystne Jest jak najbardziej ewolucyjnie korzystne. Chodzi o związanie myśliwego ze zbieraczką na czas konieczny do odchowania potomstwa, które w naszym gatunku wyjątkowo długo jest kompletnie niesamodzielne. Andy77 napisał(a): Miłość jest ewolucyjnie niekorzystna, bo kocha się tylko jedną osobę a inną nie. Sądzę, że wątpię. Miłość ma wiele odcieni.
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
N lut 24, 2013 10:12 |
|
|
|
|
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 8960
|
Re: Jak to jest z poilgamią?
Lurker napisał(a): Andy77 napisał(a): odczuwanie miłości jest ewolucyjnie niekorzystne Jest jak najbardziej ewolucyjnie korzystne. Chodzi o związanie myśliwego ze zbieraczką na czas konieczny do odchowania potomstwa, które w naszym gatunku wyjątkowo długo jest kompletnie niesamodzielne. Korzystne jest dla zbieraczki, nie dla myśliwego, któremu może zależeć tylko na zapładnianiu wielu samic.
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
N lut 24, 2013 10:14 |
|
|
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
Re: Jak to jest z poilgamią?
Tak, tylko że z tego zapładniania musi wyjść coś konkretnego, żeby geny przetrwały. Spłycasz temat straszliwie.
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
N lut 24, 2013 10:21 |
|
|
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
Re: Jak to jest z poilgamią?
Andy72 napisał(a): natomiast odczuwanie miłości jest ewolucyjnie niekorzystne, wniosek, że zostało wczepione przez Boga a nie ewolucję Jedynym wnioskiem jest ten, że nie ma Pan pojęcia na temat, na który Pan pisze i dlatego wszelkie dziury "zalepia" jakimś bóstwem (dlaczego akurat tym a nie innym?). Andy72 napisał(a): Za miłość i pożądanie odpowiadają zupełnie inne rejony mózgu, gdy widzi się atrakcyjną samicę, byly badania że jest to co innego niż gdy widzi się tą jedną jedyną. Nie "jedną jedyną" tylko posiadającą cechy, na które uwarunkowani jesteśmy najsilniej. Efekt zgodności "od pierwszego wejrzenia" i matematycznej wręcz precyzji tego instynktu opisują John Cleese i Robin Skynner w książce "Żyć w rodzinie i przetrwać" oraz Daniel Goleman w książce "Inteligencja emocjonalna" (pozycje uzupełniają się wzajemnie). Nie ma tu nic czarodziejskiego ani "cudownego", wszystko jest wyjaśnione. Andy72 napisał(a): Miłość jest ewolucyjnie niekorzystna, bo kocha się tylko jedną osobę a inną nie, gdy z tą się nie uda, nie bierze się pod uwagę innej osoby a czasem nawet ludzie popełniają samobójstwa z miłości - wniosek: jest to cecha wybitnie antyewolucyjna. No proszę. Pan Andy odnalazł ciągle poszukiwany dowód na kłamliwość teorii ewolucyjnej. Musiał sięgnąć aż do pokrętnej interpretacji starego mitu i "przyprawić to" problemami egzystencjalnymi młodzieży, ale się udało. Co za heroiczny wysiłek! Oczywiście błędny. Samobójstwa są zjawiskiem marginalnym i są obecne wyłącznie w obszarach zaawansowanych kulturowo. Nie są obecne u plemion pierwotnych, a co dopiero na poziomie egzystencji jeszcze bardziej prymitywnej. Tu się uśmiałem: Andy72 napisał(a): Korzystne jest dla zbieraczki, nie dla myśliwego, któremu może zależeć tylko na zapładnianiu wielu samic. Jest korzystne dla genów myśliwego, gdyż jeśli porzuci swoją samicę w okresie, kiedy ta jest obarczona niesamodzielnym dzieckiem, to zginą z głodu i ona i to dziecko, co spowoduje brak kontynuowania linii genetycznej tego myśliwego. Z drugiej strony - jeśli myśliwy będzie trwał bez przerwy z jedną "zbieraczką", to pozostawi po sobie potomstwo mniej zróżnicowane genetycznie niż taki, który "zaliczy" kilka okresowych monogamii a mniejsze zróżnicowanie genetyczne to mniejsza szansa na przetrwanie genów. Stąd wywodzi się znany psychologom rodzinnym efekt "kryzysu czwartego roku małżeństwa" - ten czwarty rok to właśnie okres wstępnego usamodzielniania się dziecka, czyli moment, kiedy myśliwy mógł już bez negatywnych konsekwencji dla przyszłości swoich genów szukać nowej samicy. Jak widać, ta wredna teoria ewolucji wyjaśnia nawet elementy psychologii związków małżeńskich.
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
N lut 24, 2013 10:24 |
|
|
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 8960
|
Re: Jak to jest z poilgamią?
To jak ewolucyjnie można wytłumaczyć "cierpienia młodego Wertera" - kochanie tylko jednej i jedynej, gdy spotka się z odmową to nie szukanie innego obiektu ale samobójstwo? @Rutus: ja też czytałem Dawkinsa, przyznam że pisze bardzo przekonująco i przez kilka lat byłem pod jego wpływem, ale człowiek może przekroczyć ewolucję, dlaczego niektórzy wybierają życie w celibacie? Moze celibat też da sie uzasadnić ewolucją??
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
N lut 24, 2013 10:29 |
|
|
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 8960
|
Re: Jak to jest z poilgamią?
Uzasadnij działanie Matki Teresy z Kalkuty teorią ewolucji
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
N lut 24, 2013 10:30 |
|
|
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 8960
|
Re: Jak to jest z poilgamią?
A taki onanizm, czy jest "naturalny" czy jest zjawiskiem kulturowym, wychodzi na to drugie, bo z niego nie powstają dzieci (i aborcja podobnie)
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
N lut 24, 2013 10:33 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Jak to jest z poilgamią?
Andy72 napisał(a): To jak ewolucyjnie można wytłumaczyć "cierpienia młodego Wertera" - kochanie tylko jednej i jedynej, gdy spotka się z odmową to nie szukanie innego obiektu ale samobójstwo? Sam Goethe miał wiele kobiet. To tylko książka. Niektórzy się z nią w jakiś sposób utożsamiają. Jeżeli ktoś wziąłby przykład z Wertera i zrobił tak głupią rzecz, to przyczyn poszukiwano by nie w wątku miłosnym, ale w innym miejscu. Już zanim się zakochał winien być u psychologa i rozwiązać swoje problemy. Ale ich nie rozwiązał, więc wątek miłosny był momentem kulminacyjnym, który przelał czarę goryczy. Gość miał więcej problemów z którymi sobie nie radził. Stabilny psychicznie człowiek po usłyszeniu odmowy od obiektu westchnień nie dokona tak drastycznego w skutkach kroku. Andy72 napisał(a): dlaczego niektórzy wybierają życie w celibacie Są aseksualni bądź mają problemy z realizacją swoich potrzeb seksualnych(zdrowotne), czy też są parafiletykami i uznali, że lepiej dla świata będzie, jak zachowają celibat. Z tego co wiem, nie da się wyłączyć skłonności zaliczanych do parafilii, ale można ją tłumić za pomocą leków. Oczywiście są też takie powody, jak osobista decyzja, aby realizować wyższe cele. PS. W prawym górnym rogu swojej wypowiedzi masz opcję "edytuj" dostępną przez 30 minut od napisania posta.
|
N lut 24, 2013 12:38 |
|
|
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 8960
|
Re: Jak to jest z poilgamią?
Val napisał(a): Oczywiście są też takie powody, jak osobista decyzja, aby realizować wyższe cele. Dobrze, że bierzesz pod uwagę i tę możliwość. Jednak teoria ewolucji tego nie tłumaczy. Co do Wertera, stan zakochania może być bardzo silny, a sama odrzucona miłość może doprowadzić do samobójstwa.
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
N lut 24, 2013 12:44 |
|
|
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8670
|
Re: Jak to jest z poilgamią?
Andy72 napisał(a): Co do Wertera, stan zakochania może być bardzo silny, a sama odrzucona miłość może doprowadzić do samobójstwa. W takim razie byłoby to zaburzenie. Odmiana uzależnienia, jakaś obsesja. A uzależnić można się niemal od wszystkiego, włącznie z czytaniem książek (bibliofilia). Także od drugiej osoby - wtedy nawet związek nie jest udany, np. z powodu skrajnej zazdrości, ponieważ lęk przed utratą tej osoby jest trudny do zniesienia. Oczywiście uzależnienia można dziś leczyć dzięki odpowiedniej terapii.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
N lut 24, 2013 13:50 |
|
|
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 8960
|
Re: Jak to jest z poilgamią?
Skoro jest to uzalęznienie i niekorzystne ewolucyjnie, dlaczego w mózgu w ogóle utworzył się osrodek miłości, w ordróznieniu od osrodka pozadania?
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
N lut 24, 2013 13:55 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|