Decyzje sprzeczną z SP BVXI. Wszystko na ten temat.

Widac byl powod. Nie wiem, czy naprawde dzis wszystko musi byc do ostatniego przecinka jawne? My pewnie tez niekoniecznie chcielibysmy publicznego rozglaszania naszych bledow?
Lefebrystom milosc do starego rytu Mszy sw tak zaszkodzila, ze zrobili schizme w Kosciele. Mysle, ze nie dlatego papiez Benedykt XVI zezwolil na powszechne odprawianie Mszy sw w tym rycie, zeby do rozlamow prowadzic, tylko zeby im zapobiec. Ale nozem mozna chleb kroi i zabijac. Szkoda, ze wykorzystuje sie Msze sw do rozgrywek osobistych. I nie mam tu na mysli zadnego papieza....

Msza Święta Trydencka wyraża najlepiej Ofiarę Chrystusa Pana i katolicką wiarę. Katolik nie może Jej odrzucić.

Sobór bez papieża nie jest soborem a raczej synodzikiem, więc sobór najpełniej reprezentuje Kościół. Orzeczenia soborów są nieusuwalne i zawsze ważne bo mają gwarancję nieomylności.

O zarządzeniu króla człowieka, skoro raz zostało wydane, nie można rozprawiać, lecz trzeba mu się podporządkować. A czy będzie się godziło rozprawiać o postanowieniu Ducha Świętego, mówiącego przez usta Kościoła, i podawać je w wątpliwość? Niech daleka będzie od serc pobożnych myśl tak bezecna. Lecz mówią, napisał Augustyn, że nawet wcześniejsze Sobory Powszechne były przez późniejsze poprawiane (Contra Donatistas, liber 2, caput 3). Napisane jest, lecz nie w tym znaczeniu, jak gdyby to, co raz w sprawie wiary zostało postanowione na jednym Soborze Powszechnym, to wolno było na innym odwołać. Niech jeden Sobór Powszechny prawnie zebrany wskażą, na którym coś przeciwnego wcześniejszym Soborom Powszechnym także prawnie zgromadzonym zostało postanowione w sprawach należących do wiary. Bez wątpienia żadnego nie można wskazać. Bo jeżeli ktoś wskazałby synod w Rimini, lub Syrmium, albo w Antiochii, albo drugi Efeski, albo inne tego rodzaju zwołane synody, ponieważ nie zostały powagą Papieża Rzymskiego albo zebrane, albo zatwierdzone, nie mogą być nazwane Soborami, lecz raczej zgromadzeniami i synodzikami.
(Stanisław kard. Hozjusz, Chrześcijańskie Wyznanie Wiary Katolickiej, Rozdział XXIV. Sobór Powszechny przedstawia Kościół Katolicki, Olsztyn 1999, s. 53).

Najlepiej? to jakis dogmat, czy tylko czyjes przekonanie?
Ciagle przypisujesz komus "odrzucenie" Mszy sw w rycie trydenckim. Zapewniam ciebie, ze brak zamilowania do tego rytu jest mniejszym "grzechem" niz nieposluszenstwo papiezowi i rozerwanie Kosciola.

Takie są orzeczenia KK obwarowane klauzulą nieomylności po wsze czasy. Dlatego też Msza Trydencka zwana jest Mszą Wszechczasów, nieusuwalną i zawsze ważną.

No i kolejne działanie papieża Franciszka. Od dziś, w Watykanie nie można już legalnie uprawiać seksu z 12-latkami!

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103086,1458 ... galny.html

No i znowu Endek wyczytal, ze ja chce usunac Msze sw w rycie trydenckim, albo ze uwazam ja za niewazna. To jest wyrazna projekcja.
Za niewazna to Endek uwaza Msze sw w kazdym innym rycie, czyz nie?

Dziś opublikowano list Franciszka do włoskiego dziennika "La Repubblica". - Nadszedł czas, by zacząć prowadzić otwarty i wolny od uprzedzeń dialog na temat wiary - napisał. Podkreślił, że niewierzący grzeszy wtedy, gdy nie słucha swego sumienia.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... ieza_.html

Jak to rozumieć? Czy to oficjalna wykładnia Kościoła?

Widzisz Jajko: jedna wypowiedz papieza Franciszka nie po twojej mysli i od razu pytasz,

Tak samo oficjalna, jak inne jego wypowiedzi.

Nie po mojej myśli???? Po czym wnosisz?

Jajko, cos mi sie wydaje, ze Franciszek bedzie bardziej naszym (ateuszow) papiezem niz tej zgnilizny katoli marzacych o dominacji swiatowej.

Oj tak, wystarczy poczytać fora, gdzie ludzi psy wieszają na Kościele, ale o Franciszku mają zdanie nadzwyczaj pozytywne. Niewierzącym się ten papież (będący taki ludzki, taki skromny, taki normalny) bardzo podoba. A wierzącym mniej. Dziwny paradoks, nie?

Skąd taki wniosek? Dla mnie jest to akurat dowód jedynie na to, na jak słabych podstawach jest oparty antyklerykalizm.. zresztą wiele razy już tutaj pisałem, że nie mają żadnego znaczenia jakieś tam "nauki", "filozofie", "racjonalizm" itp. Wystarczyłoby, żeby cały Kościół stał się taki, jak Franciszek (a i on przecież nic wielkiego nie robi - jest zaledwie "ludzki") i cały ten wasz ateizm znika jak ręką odjął. Bo tyle właśnie jest wart - to tylko negatywna emocja, nic więcej.

Znika nie tyle ateizm ile antyklerykalizm. Drobna, acz istotna, różnica.

A skąd wniosek że Franciszek nie podoba się wierzącym? Z lektury różnych wpisów wierzących, w których narzekają, że Franciszek kala wielowiekową Tradycję.