Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Oczywiście, Pugu, można i tak...
Można mieć władzę, pieniądze i wpływy... I udawać, wmawiać i sobie i innym, że Boga nie ma.... I dzięki temu czuć się wręcz półbogiem !Oczywiście - można używać życia i namawiać ludzi do każdej bzdury, którą się samemu sobie wymyśli... A inni temu przytakną, bo to Ty rządzisz...
Oczywiście - można np. Kupić sobie samochód wart - powiedzmy - dwa miliony złotych.... I nie dać ludziom należnego wynagrodzenia... I pokazać tym oszukanym ludziom, jak dobrze ulokowałeś pieniądze !
Bo przecież to Ty rządzisz, Ty ustalasz zasady  !
I wmawiać sobie i innym, że Bóg nie istnieje... Będą Ci wydajne i tak pracować... Bo na każde stanowisko jest stu innych...
A w Tobie istnieje gdzieś głęboko tłumiony strach...
Bo zbyt dobrze zdajesz sobie sprawę z tego, że jak Ci się "noga powinie" to nigdzie nie znajdziesz pomocy. Środowisko, w którym się obracasz najprawdopodobniej wyrzeknie się Ciebie.... Bo cóż dla nich oznacza "przegrany" ?
A zostać "przegranym" możesz szybciej, niż Ci się wydaje. Wystarczy trafić na inteligentniejszego, bądź też bardziej "cwanego" do siebie...
Nietrafiona jedna, bądź kilka inwestycji i ten Twój piękny samochód, na który stać Cię było dzięki ludzkiej krzywdzie może zostać zlicytowany za grosze. A Twoja piękna, doskonale rozwijająca się firma może runąć w gruzach... Zaś za cały "majątek" pozostaną Ci jedynie... długi do spłacenia  !
Myślisz zatem, że znajdziesz wsparcie u ludzi, których poniewierałeś ? Którzy zdrowie dla ciebie stracili, a Ty ich się wyrzekłeś w momencie którym oni przestali Ci być potrzebni ? Na dodatek odebrałeś im ostatnią ostoję, jaką jest Wiara... Cóż więc w nich drzemie ? Tylko głęboko skrywane pierwotne instynkty... Nie "tłamszone już przez tą "głupotę" jaką jest Wiara" i niesione przez nią wartości... Zatem - chęć zemsty. Nienawiść. Żądza odwetu...
Cóż Ci zatem pozostanie, odtrąconemu przez wszystkich... Samobójstwo ? ?
A co, jak się okaże że jednak ten wyśmiewany przez Ciebie Bóg istnieje... ? I nie będzie chcieć Cię oglądać ? Co Mu powiesz ? Że "Wiara to głupota" ?
|
Pn sty 05, 2004 23:15 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Słowa mojego poprzedniego postu - choć skierowane bezpośrednio do Puga - były jedynie ukazaniem pewnego "schematu myślowego" jaki najprawdpodobniej rządzi Pugiem, a nie bezpośrednią oceną jego osoby...  !
Pozdrawiam !
ddv
|
Pn sty 05, 2004 23:38 |
|
 |
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Oj Ddv, jak ty dziwnie widzisz świat ... zamiast prostych zasad, tworzysz jakieś dziwne budowle. Zasada jest prosta, uczysz się, zaczynasz pracować, nabierasz doświadczenia, twoje umiejętności rosną, stajesz się specjalistą w swojej dziedzinie, zarabiasz pieniądze, na początku pracujesz dla kogoś, jak uzbierasz własny kapitał możesz go zaryzykować i samemu stać się pracodawcą. Jeżeli oszukujesz swoich pracowników to trafisz do więzienia albo twoje przedsiębiorstwo zostanie zajęte przez komornika i zlicytowane ...
Ty tworzysz jakieś chore wizje o znęcaniu się nad zależnymi od ciebie ludźmi. Na to jest proste lekarstwo, nigdy nie zatrudniać kogoś kto będzie od ciebie zależny. Zatrudniaj ludzi, którzy bez problemu znajdą pracę gdzie indziej. Raz, dostaniesz dobrych pracowników, dwa nie uczynisz z nich piesków na smyczy bo ci na to nie pozwolą. Jeżeli jesteś pracownikiem to staraj się być właśnie takim. Jeżeli uzależniasz się od kogoś to jesteś na jego łasce. Twój problem ... i nie zazdroszczę ...
Nie należy budować niczego na ludzkiej krzywdzie ... jednak trzeba uważać by samemu nie stać się ofiarą zatrudniając ludzi niekompetentnych których potem nie możesz się pozbyć ...
Oparcia nie szukaj w pracownikach tylko w swoich bliskich i rodzinie, to ona jest najważniejsza.
Dobrych pracowników warto doceniać, nagradzać i motywować do dalszej pracy. Nie ma lepszego pracownika niż ten który z radością wstaje rano do pracy ...
Prawdę mówiąc Ddv, nie rozumiem o co ci tak właściwie chodzi ... jesteś socjalistą ? Wszystkim równo, wszystkim g ó w n o ?
|
Wt sty 06, 2004 0:23 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie Pug, nie jestem socjalistą !
Jestem po prostu trzeźwo myślącym człowiekiem wierzącym.... Który widzi, co się w tym kraju dzieje !
Wiesz Pug - w pewnym momencie niemalże chciałeś mi zarzucić hipokryzję...
Niestety, to nie ja jestem obłudnikiem...
Wywijasz się jak możesz od stawianych Ci argumentów... I robisz to z coraz to mniejszym przekonaniem....
W poprzedniej wypowiedzi mówisz o "więzieniu dla pracodawców łamiących prawa pracownicze"....
Żaden z pracodawców nie da się wrobić w taką aferę... Chyba, że albo jest głupcem, albo "źle trafił"... A powiem szczerze że nie słyszałem o takich przypadkach...
Wybacz, ale forum dyskusyjne jest miejscem publicznym...
Dlatego też nie będę pisać o sprawach, które są "tajemnicą poliszynela" w tym kraju... Na tyle mocno widoczną, że prawnie chce się usankcjonować "mobing"...
|
Wt sty 06, 2004 1:29 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Kiedyś wycofałem się z jednej drogi, rozłożyłem swój światopogląd na elementy pierwsze i zbudowałem na nowo. Po jakimś czasie powrót staje się zbyt trudny ... Bardzo trudny ale nie niemożliwy, Pug. Pod jednym warunkiem - trzeba tego chcieć. Co nie znaczy że zamierzam Cię do tego zmuszać. Ale tak jak nie jest wykluczona (niestety) utrata wiary, tak i nie jest - uwierzenie...
Ja się nie boję tego, że ktoś może chcieć mieć nade mną władzę, Pug...
Od tego jest rozsądek, od tego jest myślenie - i Słowo Boga, które kieruje. Bo nie mam być niewolnikiem lecz człowiekiem wolnym... Także od lęku.
Wiem co odrzuciłem, odrzuciłem hipokryzję ... nie da się wierzyć i nie być hipokrytą przynajmniej troszeczkę ... Hmm, dlaczego?
Cytuj: Hipokryzja - zachowanie, lub sposób myślenia i działania charakteryzujący się niespójnością stosowanych zasad moralnych. Hipokryzja może się przejawiać na następujące sposoby: - oficjalne głoszenie przestrzegania określonych zasad moralnych i jednoczesne ich "ciche" łamanie, gdy nikt ważny tego nie widzi, - stosowanie różnych, sprzecznych wzajemnie zasad moralnych przy różnych sytuacjach, - wymyślanie rozmaitych teorii, które w pokrętny sposób tłumaczą stosowanie różnych norm moralnych przy różnych sytuacjach (np. głoszenie, że zabijanie dzieci wroga w czasie wojny jest dobre dlatego, że wróg ten popełnił wcześniej zbrodnię mordując nasze dzieci), - tworzenie obszarów tabu - czyli spraw, o których się nigdy nie rozmawia publicznie; zazwyczaj są to sprawy, które w świadomości wielu ludzi są niemoralne, ale są lub były jednocześnie masowo praktykowane. Hipokryzja jest stałą cechą ludzkich społeczeństw. Wynika ona z jednej strony z konfliktu między indywidualnym interesem poszczególnych osób i normami moralnymi panującymi w danym społeczeństwie, a z drugiej strony z konfliktu między normami obyczajowymi i moralnymi.
Zgadzam się - wśród ludzi wierzących spotkasz postawy nacechowane hipokryzją. Tak samo jak wśród wszystkich innych. Ale rzecz jest w tym właśnie - by żyć tym co się mówi i stawiać sobie te same wymagania co innym. Wysokie. Zmiana norm moralnych tylko dlatego że większość ich nie spełnia mnie nie satysfakcjonuje. Nawet jeśli sama wypełnić ich często nie potrafię.
Czy bez wiary nie dałoby się części rzeczy zrobić? Powiedziałabym - że bez Boga. A czy trzeba do tego mieć wiarę...? Bóg współdziała w dobrym i z niewierzącymi. Tyle że chyba trudniej - chcieć coś czasem zrobić tak a nie inaczej i uznać za możliwe...
Tyle tytułem odpowiedzi...
ddv - to o czym piszesz - o krzywdzie i odrzuceniu gdy powinie się noga to chyba opieranie się na zasadzie czystej wzajemności? Jak ja im tak to kiedyś mi się odwzajemnią, w dobrym czy złym...
A taka sytuacja zdarzyć się może - niezależnie od tego, kim byliśmy... Niezależnie od wyrządzonego dobra czy zła... Zasada wzajemności przestaje być wystarczająca, gdy choć jedna osoba się do niej nie stosuje. Ale masz rację - to wiara daje siłę by to przezyć.
http://www.forum.wiara.pl/viewtopic.php ... &start=268
A, definicja humanizmu  Z tego tematu 
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Wt sty 06, 2004 7:25 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Jot_ko !
W tym, co napisałem chciałem pokazać Pugowi do czego może doprowadzić to jego odciąganie ludzi od wiary i co go może spotkać w sytuacji, gdyby "powinęła mu się noga".
Bowiem człowiek wierzący powinien stosować się do zasady "miłości bliźniego", której Pug chyba nadal nie rozumie.
Co szkodzi człowiekowi, który jest zdeptany, przygnieciony niemalże "do dna". ?
I na dodatek pozbawiony zasad moralnych ateizacją ?
Czy jest wtedy cokolwiek, co może powstrzymać drugiego człowieka przed "odpłaceniem pięknym za nadobne" ? Prawo ? Na pewno nie...
Żądza odwetu bywa czasem silniejsza od logicznego myślenia... I od wszelkich ewentualnych kar, które mogą spaść na człowieka.
Byłby w potwornym błędzie ten, kto chciałby twierdzić, iż ja namawiam do takiego właśnie postępowania. Ja jedynie przestrzegam przed skutkami "ateizacji" i pokazuję realną wizję do czego ta "ateizacja" może doprowadzić
Ateizacja jest bronią obosieczną, Pugu... Nigdy nie wiesz czy przy jej pomocy sobie pomożesz, czy też zaszkodzisz... A to chciałem Ci uzmysłowić tekstem z Wto Sty 06, 2004 0:15
|
Wt sty 06, 2004 9:48 |
|
 |
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Ddv,
Mobing podobnie jak inne tego typu mechanizmy zostanie z czasem zneutralizowany przez prawo i rynek. Jak na razie każdy może się przed nim bronić, choć cena rzeczywiście bywa wysoka ...
Czasem sprawiasz wrażenie jakbys naprawdę wierzył, że jak ci się "podwinie noga" to w tym kraju tabuny ludzi rusza ci na ratunek ... wydaje mi się to przynajmniej zabawne. Ja mimo, że żyję w tym samaym kraju mogę liczyć tylko na rodzinę i przyjaciół i oczywiście na siebie ... obcy są nieobliczalni, nigdy bym im w pełni nie zaufał ... Opowiadzasz więc o teorii czy o praktyce ? Bo praktyka wygląda tak jak byśmy żyli we wpełni zateizowanym społeczeństwie ...
Jotko,
ja się nie boję, że ktos będzie miał nade mną władzę, ja na to zwyczajnie nie pozwolę ...
Hipokryzja polega na tym, że żądasz od innych zachowań na które ciebie nie stać ...
Czy wiara wspomaga, zapewne podobnie jak narkotyk ... czy to, że narkotyki pozwalają ci np. lepiej pracować jest dla ciebie wystarczającym argumentem by je brać ?
|
Wt sty 06, 2004 13:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Pug !
Odpowiedz mi zatem na pytanie, czy tak naprawdę "ateizacja" jest dobrą drogą dla rozwoju ludzkości ?
Na "katoliku" bowiem wyśmiałem poglądy "satanistyczne".
Odpowiedź "hispo" (fragment) :
""Sataniści" rzeczywiście nie różnią się od innych ludzi, w gruncie rzeczy nie są (o zgrozo) wcale wyjątkowi niezależnie od powikłanych kompleksów wyższości, na które wszyscy "sataniści" cierpią. Postępują i żyją dokładnie tak samo jak wszyscy inni.
Tak więc drodzy "sataniści" - nie musicie nikogo przekonywać, że jesteście tacy sami."
Zastanów się więc jak łatwo zejść z dobrej drogi, gdy tylko straci się z oczu właściwy cel postępowania...
jest to dla mnie wręcz PRZERAŻAJĄCE !!
I CZY Ty NADAL UWAŻASZ, ŻE "WIARA OGŁUPIA" i nie niesie żadnej wartości ?
A może to tylko Tobie trudno jest przyznać się do własnego błędu ?
ddv
|
Wt sty 06, 2004 13:50 |
|
 |
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Tak Ddv, ateizacja to naturalna droga rozwoju ludzkości. Zamiast iluzji i iluzyjek, udawania, że świat i człowiek jest zupełnie inny niż w rzeczywistości, ludzie uczą się akceptować rzeczywistość. Wiem na czyją pomoc mogę liczyć, kieruję się przejrzystymi zasadami ... nie muszę liczyć na "chrześcijańską" pomoc bliźnich, i nie mam zamiaru. Nie widzę tez powodu bym udawał altruistę, który stawia interesy wszystkich przed swoimi, bo tak nie jest i nigdy nie będzie.
Ateizm oferuje uczciwość i klarowność ... religie oferują zagmatwanie i hipokryzję ... mój wybór jest oczywisty ...
Dobra droga ? Właściwy cel postępowania ? Czyli co ? Nigdy nie mów innym jak mają żyć Ddv i nie wierz każdemu kto ci mówi, że wie ... najczęściej kłamie ... każdy jest kowalem swojego losu i może wybrac własną ścieżkę. Nie masz prawa twierdzić, że twoja jest w czymkolwiek lepsza niż innych ...
|
Wt sty 06, 2004 16:53 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Cytuj: Nigdy nie mów innym jak mają żyć i nie wierz każdemu kto ci mówi, że wie ... najczęściej kłamie ... każdy jest kowalem swojego losu i może wybrac własną ścieżkę. Nie masz prawa twierdzić, że twoja jest w czymkolwiek lepsza niż innych ... Doprawdy?  Cytuj: ateizacja to naturalna droga rozwoju ludzkości. Zamiast iluzji i iluzyjek, udawania, że świat i człowiek jest zupełnie inny niż w rzeczywistości, ludzie uczą się akceptować rzeczywistość. Ateizm oferuje uczciwość i klarowność ... religie oferują zagmatwanie i hipokryzję ... mój wybór jest oczywisty ... A to nie jest stwierdzenie, że Twoja droga jest lepsza, Pug? Cytuj: Hipokryzja polega na tym, że żądasz od innych zachowań na które ciebie nie stać ...
Więc wymagaj od siebie tego, co i od innych 
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Wt sty 06, 2004 17:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Niestety, Pug, to prawda, co Ci Jot_ka  powiedziała...
Okłamujesz sam siebie Pugu...
Na "Pielgrzyma"  się obraziłeś, bo chciał Ci pokazać w którym miejscu się mylisz...
Argumentów innych Użytkowników nie przyjmujesz do swej wiadomości...
I tylko dzięki temu wydaje Ci się że "jesteś górą"...
Potrafisz myśleć w sposób "abstrakcyjny".
Zatem - jeżeli Bóg jest dla Ciebie "Istotą nierealną", to pomyśl w sposób dla Ciebie "abstrakcyjny". Ze On jednak istnieje.
Jako "pomoc naukową" polecam Ci "Formy chaosu" (niestety, nie pamiętam Autora). Szukaj w "Fantastykach" z lat 80- tych.
pozdrawiam !
ddv
|
Wt sty 06, 2004 17:54 |
|
 |
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Jotko, zgrabnie wykorzytałaś moją chwilę słabości ...
Wycofuję swoje słowa, nie oddały znaczenia moich myśli, były tylko wyrażeniem emocji związanych z wypowiedzianymi przez Ddv słowami ...
Nigdy nie wyrażałem się o swojej drodze, jako jedynej którą należy iść, jednak w ten sposób odczytałem słowa Ddv który roztkliwiał się o tym jak to łatwo zejść z "jedynej słusznej drogii". Taki tekst działa na mnie jak płachta na byka ... wybaczcie więc moje słowa. Nie, Ddv nie kroczę twoją drogą i nie mam zamiaru. Twoje cele nie są moimi celami.
Tak osobiście uważam, że wiara ogłupia.
Powiem tylko taki drobiazg i chcę byście go zapamiętali. Nic co mówię nie odnosi się bezpośrednio do was. Jeżeli odnosicie takie wrażenia, albo ja zapędzę się gdzieś w dyskusji to przepraszam. Tym z czym "walczę" jest religia. System, który moim zdaniem pod pozorami "dobra" niesie ze sobą wyłącznie "zło" ...
I na koniec Ddv, założę się, że nie prztoczysz z pamięci żadnego "argumentu" który miał by mnie przekonać, czy to pielgrzyma czy to kogokolwiek innego. Dobrze wiesz, że każdy tego typu argument jest oparty na twojej wierze. Bez niej cały twój światopogląd się rozleci. Mój nie potrzebuje wiary ... a argumenty oparte na jakiejś wierze nie mają zastosowania w moim przypadku ...
Uwielbiam fantastykę, ale nigdy nie biorę jej poważnie Ddv ...
|
Wt sty 06, 2004 22:14 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ano, przytoczę Ci coś " z pamięci"
Chciałbym Ci przypomnieć o istnieniu pewnego płótna, które leży sobie w Turynie.... A którego autentyczność potwierdza cała masa badań naukowych...
Jedynym badaniem, które nie potwierdziło jego autentyczności jest badanie izotopem węgla.
Stąd też posądzenia o sfałszowanie tego płótna...
"Sfałszowanie" to miało by mieć miejsce (o ile dobrze pamiętam) w okolicach XII bądź XIV w. przy pomocy metod nieosiągalnych we współczesnych czasach...
Chiałbym również powiadomić Cię o działalności pewnego włoskiego zakonnika. Który to przepowiedział księdzu Wojtyle wybór na Stolicę Piotrową...
Ale rozmowa o Ojcu Pio jest kolejnym tematem na baaaardzo długą rozmowę...
pozdrawiam !
ddv
|
Wt sty 06, 2004 23:46 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 A ja wierzę ...
A ja wierzę w to, że za 100 lat PugCondoin będzie razem z nami radował się w Królestwie Niebieskim i będzie z niego większa radość niż z nas wszystkich razem wziętych. Chwała Panu!
Pozdrawiam i pamiętam w modlitwie.
|
Śr sty 07, 2004 14:36 |
|
 |
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
To miło z twojej strony Arku, że w swoim mniemaniu życzysz mi szczęścia, doceniam to. Zauważ jednak, że dla mnie nadrzędną wartością jest wolność i zawsze nią będzie. Nie ma wolności w twoim niebieskim królestwie ... więc ja nie był bym tam szczęśliwy ...
Całun Turyński ? No jest ... ale nie posiada chyba żadnych "magicznych" właściwości ... Jezus był postacią historyczną, może całun jest nawet prawdziwy ... ale co z tego ?
Ojciec Pio podobno posiadał rzeczywiście niezwykłe możliwości, ale co ma z tym wspólnego religia ? Jemu się wydawało, że jego zdolności są wynikiem działania Boga więc został zakonnikiem ... nie sądzę by posiadał jakąś wiedzę na temat prawdziwych przyczyn ... zresztą nauka była zbyt słabo rozwinięta w jego czasach byśmy mogli dowiedzieć się więcej o jego "fenomenie" ... Zresztą nie przypominam sobie by ojciec Pio mówił cokolwiek o tym ,że rozmawiał z Bogiem, czy ma jakieś dowody na jego istnienie ... Wiesz jakie historie opowiada się o możliwościach buddyjskich mnichów ... cztałem bardzo ciekawe artykuły na ten temat, często pokrywały się z tym co pisano o Pio ... to żaden dowód na prawdziwość twojej religii ... To tylko dowód na to, że jest jeszcze sporo rzeczy których nie wiemy ...
|
Śr sty 07, 2004 18:16 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|