Autor |
Wiadomość |
Qwerty2011
Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52 Posty: 1365
|
 Re: problem
@Różo
W Kościele czeka na Ciebie Twój Pan Jezus. Ten sam, którego tak wcześniej kochałaś i który nadal Cie kocha. On chcę Cię uwolnić od tych cierpień, które teraz przeżywasz. Mówi do Ciebie przez wielu dobrych ludzi na tym forum.
Jeśli się zdecydujesz da Ci wszelką pomoc potrzebną do powrotu. Nie czekaj z tym dłużej.
Pomodlę się dzisiaj w intencji Twojego nawrócenia, bo tak naprawdę tylko modlitwa może tutaj pomóc. Dzięki Bogu masz rodziców, którzy się za Ciebie modlą i chcą Twojego dobra - warto to docenić.
Pozdrawiam
_________________ "Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas" (2 Kor 4)
Ostatnio edytowano N gru 28, 2014 22:25 przez Qwerty2011, łącznie edytowano 1 raz
|
N gru 28, 2014 22:21 |
|
|
|
 |
marlenan
Dołączył(a): N gru 28, 2014 22:15 Posty: 2
|
 Re: problem
Cześć, ja na szczęście nie mam problemu z przymusową wiarą, ale w moim otoczeniu jest wiele osób, które chodzą do kościoła bo "rodzice karzą", ja postawiłam na swoje tłumacząc to brakiem wiarygodności
|
N gru 28, 2014 22:23 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: problem
Rodzice każą i karzą. Ale jak postawiłaś na swoim, to już nie zrozumiałem...
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
N gru 28, 2014 22:24 |
|
|
|
 |
Roza444
Dołączył(a): N gru 14, 2014 21:30 Posty: 127
|
 Re: problem
Qwerty2011 napisał(a): @Różo
W Kościele czeka na Ciebie Twój Pan Jezus. Ten sam, którego tak wcześniej kochałaś i który nadal Cie kocha. On chcę Cię uwolnić od tych cierpień, które teraz przeżywasz. Mówi do Ciebie przez wielu dobrych ludzi na tym forum.
Jeśli się zdecydujesz da Ci wszelką pomoc potrzebną do powrotu. Nie czekaj z tym dłużej.
Pomodlę się dzisiaj w intencji Twojego nawrócenia, bo tak naprawdę tylko modlitwa może tutaj pomóc. Dzięki Bogu masz rodziców, którzy się za Ciebie modlą i chcą Twojego dobra - warto to docenić.
Pozdrawiam Ale ja przestałam kochać Jego, wszystkie modlitwy są tu zbędne, nie potrzebuję ich, ale dziękuję za chęci.
|
N gru 28, 2014 23:03 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: problem
Roza444 napisał(a): Moim zdaniem nie było to nic złego ale znajomy stwierdził że to coś bardzo złego, chodziło o wywoływanie duchów, zrobiłam to tylko raz, nic z tamtego wieczoru nie pamiętam bo byłam kompletnie pijana W sumie to ten twój znajomy miał rację, bo zaczęłaś dokładnie tam, gdzie większość się zatrzymuje. Ponieważ, kiedy wywołasz demona⁽¹ to są tylko dwie możliwości. Albo on zapanuje nad tobą, albo ty zapanujesz nad nim. Aby zapanować nad demonem musisz być w stanie skutecznie go spętać i odesłać. Tylko wówczas demon uzna twoją władzę i zechce cię słuchać. Tutaj nie pomogą żadne rysunki, zaklęcia, świece, świeże i wyschnięte trupy itp. Musisz otrzymać moc. Jednak dla wszystkich, co tę moc otrzymali, wywołanie demona jest ostatnią rzeczą, którą chcieliby zrobić. Nawet rozmowa ze spętanym demonem napawa ich wstrętem, co potwierdzi każdy, który się cokolwiek na tym zna. Co do pentagramu to już wspominałem, ale jak widać czerpałaś moc z ciemnej ścieżki. Główne draństwo w Biblii Szatana jest takie, że wmawia wszystkim iż moc ciemnej strony jest apersonalna, a Szatan to tylko takie wyobrażenie. Poboczne draństwo to takie, że wmawia wszystkim, że cokolwiek by nie robili, to postępują jak słudzy demonów. Reszta to folklor i tanie zagrywki psychologiczne. Co zaś do wyboru, to powinnaś już wiedzieć, że człowiek nie ma wyboru tylko w tym, co jest mu niezbędne do życia, we wszystkich zaś innych sprawach należy to do jego woli. Do życia jest nam potrzebna woda, ale to od nas zależy czy będzie to woda z filtra, czy woda Perriera. To czego potrzebujemy, to musimy. To czego pragniemy, to wybieramy. Nasz język składa się ze skrótów myślowych, ale powinniśmy być świadomi, że najczęściej pragniemy i tego i tamtego oraz, że wybieramy pomiędzy tym i tamtym, ponosząc konsekwencje takiego wyboru. Twoje słowa o tym że nie można tak z dnia na dzień wszystkiego rzucić znaczą po prostu tyle, że nie chciałaś tego rzucić (i nie rzuciłaś, choć od tego czasu upłynęło już bardzo wiele dni), a także, że wybrałaś pozostanie przy tym i trwasz w tym postanowieniu. Część konsekwencji już znasz. Teraz ci powiem co się stanie. Nie potrzeba mi do tego kart, bo te sprawy są znane i po wielokroć opisywane. Wybierzesz łatwiejszą ścieżkę, jak zwykle. Olejesz to co tu piszemy, aby cię ostrzec i będziesz robić swoje. To znaczy porzucisz dom i jedyną ochronę jaką ci dzisiaj daje. Zaczniesz robić ni to ni owo, spędzać czas na wpatrywaniu się w próżnię, aż pojawi się przewodnik. To, czy on będzie istniał rzeczywiście, nie jest ważne. Dla ciebie będzie całkiem realny. Będziesz słuchać jego komentarzy do tego, co się dzieje wokół ciebie, aż w końcu wpuścisz go do środka. I być może zostaniesz z nim na całą wieczność. Będzie cię wysysał i wy srywał się do twojej duszy. Powinnaś jeszcze wiedzieć, że ci, którzy trwają w Kościele nie potrzebują żadnych amuletów, bo Duch Święty chce przebywać w nich z całym swym bogactwem. W pewien też sposób wiedzą co jest przed nimi, a jeżeli nawet widzą to niejasno, to napełnieni wiarą dążą śmiało ku wyznaczonej mecie, oczekując nieskończonej nagrody. Tak więc jeszcze możesz wybrać. Mądry zrobiłby to od razu, bo z każdą chwilą będzie trudniej. __________ - Nigdy nie przychodzą duchy ludzi (bo te dobre nie chcą, a złe nie mogą), zawsze przychodzą demony.
|
N gru 28, 2014 23:24 |
|
|
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: problem
Cawilian napisał(a): Tak więc jeszcze możesz wybrać. Mądry zrobiłby to od razu, bo z każdą chwilą będzie trudniej.
Zgadzam się z przedmówcą. Załatw sprawę jak najszybciej, bo łatwiej na pewno nie będzie (vide przypadek mojej żony, który opisałem wyżej).
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
N gru 28, 2014 23:39 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: problem
Roza444 napisał(a): Ale ja przestałam kochać Jego Byłoby bardzo dziwne, gdybyś twierdziła, że Go kochasz, nienawidząc jednocześnie innych ludzi. Niewielu chrześcijan stać na takie wyznanie. Bardzo wielu z nas upiera się, że kocha Boga i jednocześnie jest w stanie nienawidzić innych ludzi do tego stopnia, że są zdolni ich zabić. Ty zaś stajesz w prawdzie i przyznajesz, że nie kochasz Boga. To bardzo dobrze. Szczerość jest podstawą. Wiedz też, że w przypadku nawrócenia nie o uczucia chodzi. Nie ma sensu próbować je w sobie wzbudzać. Nie buduj niczego opierając się na uczuciach. Te bowiem są zmienne. Nie opieraj się też na argumentach rozumu. Te się bowiem rozsypią. Nie argumenty rozumu są drogą do Boga. Gdyby tak było, Bóg nie stawiałby nam za przykład dzieci. Potrzebny jest akt woli. Wystarczy, że sama przed sobą - zdecydujesz i będziesz się tego trzymać. Niezbędny warunek - szczerość - już posiadasz. Teraz ważna jest twoja decyzja. To o nią idzie. Nie o uczucia. Nie o argumenty. Tylko decyzja. Podjęta już. Teraz. Natychmiast. Będzie wrzask. W tobie. Że tak nie można, że nie można tak z dnia na dzień, że trzeba się przygotować. Nie trzeba. Wystarczy że zdecydujesz. O to idzie gra. O twoją wolę. O twoją wolną wolę. Możesz zdecydować. Decyzja. Niczego więcej nie musisz robić. Trzymaj się jej tylko uparcie, a okazje do powrotu same się znajdą. Szatan nie odpuści. Będzie atakował właśnie tę decyzję. Ale to twoja wola. Czysty akt woli. Niezależny od uczuć. Niezależny od rozumu. Wolny. Nie można go obalić. Dlatego wszystkie modlitwy są tu NIEzbędne. Potrzebujesz ich. Odwdzięczysz się najlepiej, modląc się za innych.
|
Pn gru 29, 2014 6:47 |
|
 |
Qwerty2011
Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52 Posty: 1365
|
 Re: problem
Roza444 napisał(a): wszystkie modlitwy są tu zbędne, nie potrzebuję ich, ale dziękuję za chęci. Dlaczego tak sądzisz? Czy jest choć jeden człowiek na ziemi, który nie potrzebuje modlitwy?
_________________ "Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas" (2 Kor 4)
|
Pn gru 29, 2014 17:40 |
|
 |
Roza444
Dołączył(a): N gru 14, 2014 21:30 Posty: 127
|
 Re: problem
Ludzie pewnie tego potrzebują, chodziło mi tylko i wyłącznie o mnie. Lepiej pomodlić się za kogoś kto naprawdę tej modlitwy potrzebuje.
|
Pn gru 29, 2014 17:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: problem
Sęk w tym, że właśnie Ty jesteś osobą, która bardzo potrzebuje modlitwy.
|
Pn gru 29, 2014 17:54 |
|
 |
Qwerty2011
Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52 Posty: 1365
|
 Re: problem
Roza444 napisał(a): Ludzie pewnie tego potrzebują, chodziło mi tylko i wyłącznie o mnie. Lepiej pomodlić się za kogoś kto naprawdę tej modlitwy potrzebuje. Ludzie potrzebuj więc modlitwy a Ty nie? Modlę się teraz w intencji poprawy bardzo trudnej sytuacji w mojej własnej rodzinie. Czy jednak ma to oznaczać, że nie mogę modlić się już w żadnej innej intencji? Czy Panu Bogu "zabraknie łaski"? Dlaczego sądzisz, że nie potrzebujesz modlitwy?
_________________ "Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas" (2 Kor 4)
|
Pn gru 29, 2014 21:38 |
|
 |
lokis
Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33 Posty: 1633
|
 Re: problem
Cytuj: Dlaczego sądzisz, że nie potrzebujesz modlitwy? Moze sie sparzyla? Ile razy sie modliles o wszystko? I co? Znowuz sie modlisz? Skad trudna sytuacja w rodzinie? Zamiast pracowac na modly ci sie wzielo? No to sie pomodl. Dyskomfort rodzinny zaginie.
|
Pn gru 29, 2014 21:51 |
|
 |
Roza444
Dołączył(a): N gru 14, 2014 21:30 Posty: 127
|
 Re: problem
Możesz się modlić za kogo tylko uważasz ale mnie nie musi to dotyczyć, po co się modlić i za co? Jeżeli sami nie rozwiążemy swoich problemów to i kilka zdrowasiek nic nie pomoże. Nie potrzebuję tego całego kabaretu, już kilka osób się za mnie modli to aż za nadto.
|
Pn gru 29, 2014 21:59 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: problem
Nie, Różo. Te kilka osób to najwyraźniej za mało. Przyłączam się do nich i mam nadzieję, że inni na tym forum też to zrobią.
|
Pn gru 29, 2014 22:06 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: problem
Za mnie modli się teściowa od kilkunastu lat. Intencja: nawrócenie, wzięcie ślubu kościelnego i ochrzczenie dziecka (o to modli się nieco krócej). I jakoś efekt marny. A Ty, Różo, zgodnie z radami wyżej, PODEJMIJ WRESZCIE MĘSKĄ DECYZJĘ, zgodną z Twą wolną wolą.
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Pn gru 29, 2014 22:09 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|