Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Spin
"Znów erystyka z Twojej strony.
Na wstępie napisałem, że papież Franciszek nie powiedział tego ex cathedra.
Pius XII- teoria ewolucji biologicznej może mieć zastosowanie do człowieka, z wyłączeniem jego duszy.
Jan Paweł II- postępy nauki wskazują na to, że to ewolucjonizm jest czymś więcej niż hipotezą.
Ewolucjonizm i teoria WW są wykładane na katolickich uczelniach i niestety przez wielu ludzi uznawane za oficjalną doktrynę KK.
Osobiście bardzo lubię wykłady ks. prof. Michała Hellera o fizyce kwantowej i astrofizyce a kiedyś zaczytywałem się a książkach ks. prof. Włodzimierza Sedlaka o półprzewodnikowej teorii człowieka ale czytam też Stefana Hawkinga i innych autorów ateistów i mam do tego dystans.
W religii zawieszamy logikę i ratio a włączamy zaufanie, WIARĘ, Credo.
"
Brawo! Podoba mi sie sposob, w jaki prowadzisz dyskusje na tym forum. Tu potrzeba nie lada dyplomacji...wrecz akrobacji, zeby sie przebic z logicznymi argumentami.
Nie jestem naukowcem ani tez teologiem ale potrafie logicznie myslec. W dzisiejszych czasach, w Europie, gdzie prawie kazdy ma nieograniczony dostep do wiedzy, az trudno uwierzyc ze ciagle jeszcze tylu z nas w tak tradycyjny ( zeby nie powiedziec: sredniowieczny ) sposob pojmuje swiat i Boga...nie potrafie znalezc usprawiedliwienia dla zamykania sie na rozwoj, ktory jest przeciez niezaprzeczalnym faktem.
Kazdy z nas, obojetnie czy swiadomie, czy tez nieswiadomie, bierze udzial w procesie rozwoju. Wszystko sie zmienia jak w kalejdoskopie...wszystko jest takie wzgledne ...
Wyczytalam gdzies, ze rozwoj mozna porownac do wchodzenia po schodach tylem...widac tylko to, co na dole...zeby zobaczyc wiecej, trzeba wejsc na kolejny schodek...Wielu z nas nie ma odwagi wspinac sie w gore po schodach...A niektorzy maja wrecz paniczny " lek wysokosci"...
Przyczyny sa rozne ( mam zawodowo do czynienia z roznymi rodzajami "lekow" )...najczesciej sa to zaburzenia majace swoje korzenie w dziecinstwie, gdzie czlowiek najintensywniej sie rozwija...jesli wtedy, zamiast zaspokajac naturalna ciekawosc swiata, wmowi sie dziecku, ze jest grzeszne od urodzenia i potrzebuje religii, zeby uniknac ognia piekielnego...wtedy prawie zawsze dzieje sie tak, ze mozg takiego dziecka zostaje zainfekowany strachem...co w konsekwencji prowadzi do pozbawienia ofiary pewnosci siebie i checi do jakiegokolwiek dzialania...To z kolei rzutuje na cale dorosle zycie...Czasami jest tak zle, ze potrzebna jest dlugotrwala terapia zanim czlowiek zacznie myslec o sobie pozytywnie...zanim uwierzy w siebie i sprobuje normalnie zyc...Ale bywa tez tak, ze dochodzi do samobojstw z powodu depresji...
Religia dziala jak narkotyk...uzaleznia...degraduje...pozbawia radosci zycia tu i teraz...klamie i obiecuje cuda niewidy ...
Niestety, sama jestem ofiara rygorystycznego wychowania religijnego i wiem jak mi bylo trudno wyrwac sie z tego zakletego kregu...
Dzis patrze z zupelnie innej perspektywy na pieklo ogniste i na teorie Darwina ...A przede wszystkim inaczej rozumiem czlowieka ( bo zrozumialam sama siebie)...no i Boga, ktory okazal sie zrodlem milosci i piekna...a nie karzacym w piekle morderca- sadysta...!
Z ogromna nadzieja obserwuje rozwoj w KK...podziwiam odwage Papieza Franciszka...oby udalo mu sie otworzyc oczy jak najwiekszej liczbie wiernych...Bo od stanu ludzkiej swiadomosci zalezy przyszlosc swiata i naszych dzieci...no i jakosc naszego zycia...tu i teraz na naszej pieknej Ziemi
Polecam lekture ksiazki pt. " Bog Einsteina "...autora zapomnialam, a ksiazka byla pozyczona i musialam oddac...
Spin, tak trzymaj. Robisz bardzo dobra robote na tym polu...i na dodatek robisz to dobrze. Pozdrawiam.