|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 11 ] |
|
Problem ( branie sterydów )
Autor |
Wiadomość |
jeden_z_czterech
Dołączył(a): So sty 07, 2006 11:15 Posty: 58
|
 Problem ( branie sterydów )
Chciałem się dowiedzieć czy uzywanie sterydów jest grzechem??
Ostatnio jest to zjawisko bardzo powszechne, przerośnieci młodzi ludzie to efekt wlasnie tych specyfików...
Czy kościół określił swoje stanowiska w takich sprawach?
|
Cz mar 16, 2006 16:36 |
|
|
|
 |
Heru
Dołączył(a): Cz lip 07, 2005 6:45 Posty: 41
|
O ile orientuje sie grzechem jest dzialanie przeciw swemu zdrowiu. Oczywiscie moge sie mylic, ale wydaje mi sie ze tak slyszalem.
|
Pt mar 17, 2006 13:09 |
|
 |
Aleksandra
Dołączył(a): Śr mar 08, 2006 21:43 Posty: 15
|
moim zdaniem tak. samo w sobie przyjmowanie lekow moze nie, ale pozostaje kwestia dlaczego je przyjmujemy - i tu tkwi "diabel". Otoz robimy to z egocentryzmu i proznosci..
|
Pt mar 17, 2006 14:32 |
|
|
|
 |
Heru
Dołączył(a): Cz lip 07, 2005 6:45 Posty: 41
|
Aleksandra napisał(a): Otoz robimy to z egocentryzmu i proznosci..
A moze z checi samodoskonalenia - "w zdrowym ciele zdrowy duch"
|
Pt mar 17, 2006 15:07 |
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
Jeśli naprawdę argumentujesz i uważasz tak jak napisałaś, Aleksandro, to powinnaś się wyspowiadać z robienia sobie makijażu oraz przebicia uszu służącego noszeniu kolczyków.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
Pt mar 17, 2006 15:08 |
|
|
|
 |
klarowna
Dołączył(a): Śr paź 13, 2004 4:57 Posty: 441
|
Cytuj: Chciałem się dowiedzieć czy uzywanie sterydów jest grzechem??
Sterydy szkodzą zdrowiu, powodują impotencję przy dłuższym używaniu tych specyfików (wybaczcie panowie pakerosi jeśli takowi są na forum), ale niestety taka jest prawda. Moim skromnym zdaniem jest to jakiś grzech, ale nie wiem czy lekki czy ciężki
_________________
|
So mar 18, 2006 9:05 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
1. Szkodzenie zdrowiu (swojemu i czyjemuś) "podpada" pod nie zabijaj  A sterydy niestety zasadniczo nie służą zdrowiu (ani samodoskonaleniu).
2. Egocentryzm i próżność - myślę, że raczej rodzaj kultu własnego ciała. Ma być lepsze, silniejsze, bardziej efektowne (nie mylić z efektywnym), ma być demonstracją siły (bo nie zdrowia). To ciało, jego wygląd staje się najważniejsze. Taki bożek z własnego ciała...
I to chyba może być drugi problem. A na ile jest u kogo, to już należy do oceny własnej.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
So mar 18, 2006 11:27 |
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
Pomijając aspekt szkodzenia własnemu zdrowiu który zazwyczaj towarzyszy sterydom, chciałbym odnieść się do tego co napisałaś Jo_tko. Czy trening własnego umysłu, np. poprzez grę w Go, poprzez ćwiczenia doskonalące percepcję lub pozwalające na szybsze czytanie i zapamiętywanie tak, aby nasz umysł był lepszy, silniejszy i bardziej efektowny (w sensie skuteczny) świadczy o tym, że uważamy umysł za najważniejszy i czynimy z niego bożka? Podobnie czy doskonalenie własnej modlitwy, nauka medytacji i wyciszenia tak aby nasza duchowość była doskonalsza, mocniejsza jest czynieniem z duchowości bożka? Człowiek jest jednością ciała, umysłu i ducha, samodoskonalenie powinno się dokonywać na wszystkich płaszczyznach, bo przecież każda z nich jest bardzo istotna i wpływa na pozostałe. Rozumiem stwierdzenie - i zgadzam się z nim - że doskonalenie ciała przy jednoczesnym zaniedbaniu doskonalenia w pozostałych dwóch wymiarach jest niewłaściwe, ale z drugiej strony nie zaobserwowałem nigdy takiej krytyki wobec osób, które rozwijają tylko duchowość. Uważam, że do doskonałości należy dążyć we wszystkich trzech płaszczyznach, a dokonalenie własnego ciała - oczywiście w granicach rozsądku i zdrowia - pozwala na objęcie zasianego w każdym człowieku (w jednych bardziej, w drugich mniej) fizycznego piękna. Poza tym ciało jest również doskonałym narzędziem pomocy drugiemu człowiekowi, którego pielęgnacji nie można zaniedbać. Sam ćwiczę swoje ciało z myślą o tym, że od mojej siły i sprawności może kiedyś zależeć życie, zdrowie lub bezpieczeństwo bliskiej mi osoby (albo i całkiem obcej - niemniej mnie motywuje dobro bliskich). Poza tym, doświadczanie piękna z reguły rozbudza dobro w człowieku, a nasze ciało jest darem który składamy drugiej osobie w małżeństwie, warto więc zadbać o to by było ono jak najlepsze i jak najpiękniejsze. To naprawdę nie musi kolidować z analogicznym dążęniem do rozwoju w zakresie umysłu i ducha.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
So mar 18, 2006 12:07 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Incognito
Nie wiem - zależy od człowieka i jego podejścia.
Ćwiczysz umysł, ducha czy ciało nawet dla samego ćwiczenia, niekoniecznie dla jakichś wymyślnych dobrych celów - ok. Rozwój własnych możliwości, umiejętności, zdrowia jest dobry. Dbanie o własne ciało jest dobre.
Abstrahując od tego, czy to sterydy są dbaniem, czy wręcz przeciwnie...
Można z tego dbania zrobić bożka. Z każdego. Wtedy kiedy przedmiot dbania staje na pierwszym miejscu. Wtedy kiedy jest ważniejszy niż inne rzeczy ważne. Gdy staje się ważniejszy niż miłość Boga i bliźniego. Kiedy w nim pokładasz swoją nadzieję...
Można zrobić sobie bożka - nie wiem - z medytacji. Można pewnie ze wszystkiego... Można rozwijając "duchowość" zgubić Boga. Nie da się tego powiedzieć konkretniej i oceniać to można tylko w odniesieniu do siebie...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
So mar 18, 2006 12:30 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
|
N mar 19, 2006 13:10 |
|
 |
Aleksandra
Dołączył(a): Śr mar 08, 2006 21:43 Posty: 15
|
"a nasze ciało jest darem który składamy drugiej osobie w małżeństwie"
nie prawda, czlowiek nie jest zadnym prezentem dla swojego malzonka.
|
N mar 19, 2006 14:20 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 11 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|