Autor |
Wiadomość |
Ultramontanin
Dołączył(a): Pn mar 07, 2005 20:57 Posty: 338
|
Dlaczego nie taniec? Dlaczego nie pantonima? Dlaczego nie trzymanie się za ręce? Dlaczego nie przyjmowanie komunii na rękę? Dlaczego nie orkiestra pop w kościele? Dlaczego miałoby nie być fajnie i miło? Dlaczego ma być nudno? Dlaczego by tu coś nie ulepszyć? Dlaczego ksiądz ma być tak niedostępny? Dlaczego by nie zrobić jakiegoś konkursu? Dlaczego nie wprowadzić jakiś innych modlitw? Dlaczego nie zastąpić hostii chlebkiem? Dlaczego sami się nie możemy dzielić tym chlebkiem? Dlaczego nie wypić wina z kielicha? Dlaczego to ma być taki staroświecki kielich a nie szklany dzbanek? Dlaczego obrus ma być biały a nie jakiś tęczowy? Dlaczego nie odprawić Mszy dla odmiany gdzie indziej? Dlaczego nie podyskutować, dlaczego tak a nie inaczej? Dlaczego dziewczyny nie mogą dzisiaj służyć? Dlaczego nie dać świadectwa na kazaniu? Dlaczego pan Józek dzisiaj nie może udzielić ślubu jako diakon? Dlaczego nie witać się słowami shalom zamiast pochwalony... ? Dlaczego nie zrobić dzisiaj Mszy disco, jutro blues, pojutrze country, potem na żydowsko, piknikowo, w rytmie samby, itp, itd....
Ci którzy sobie zadają takie pytania kompletnie nie rozumieją na czym polega istota katolicyzmu. Oni już w głębi duszy przestali być katolikami, stracili łączność z tym co wyróżniało się jako katolickie przez wieki do naszych czasów. Ale nawet tego nie żałują, bo ne lubią się zamykać. Ich duch jest otwarty, przeżarty światem, zabawą, kreatywnością, ludzkim pokojem, naśladownictwem odszczepieńców. Oni przeżywają samych siebie a nie Boże tajemnice, których nienawidzą gdyż są one za nudne, gdyż nie są one dostatecznie wyraziście wpisane w scenariusz koleżanki animatorki.
_________________ http://nowyruchliturgiczny.blogspot.com/
|
Pn maja 16, 2005 17:04 |
|
|
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Belizariusz napisał(a): Powinno byc "kard. Joseph Ratzinger, Duch Liturgii"....bo pisząc te ksiazke papieżem nie był i nawet o tym nie marzył. To było conajmniej 3 lata temu.
Niemniej jednak szefem Kongregacji Doktryny Wiary... A i nie przypominam sobie aby Jan Paweł II mu w tej sprawie zaprzeczył albo Kongregacja ds Dyscypliny Sakramentów
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Pn maja 16, 2005 17:57 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Ultramontanin napisał(a): Ci którzy sobie zadają takie pytania kompletnie nie rozumieją na czym polega istota katolicyzmu. Oni już w głębi duszy przestali być katolikami, stracili łączność z tym co wyróżniało się jako katolickie przez wieki do naszych czasów. Ale nawet tego nie żałują, bo ne lubią się zamykać. Ich duch jest otwarty, przeżarty światem, zabawą, kreatywnością, ludzkim pokojem, naśladownictwem odszczepieńców. Oni przeżywają samych siebie a nie Boże tajemnice, których nienawidzą gdyż są one za nudne, gdyż nie są one dostatecznie wyraziście wpisane w scenariusz koleżanki animatorki.
No niestety muszę się tu z Ultra zgodzić
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Pn maja 16, 2005 17:57 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Jaśnie Oswieceni Państwo (agniulka i Ultramontanin)
pragne byscie mi wytłumaczyli "na czym polega istota katolicyzmu"
Bo biadolenie nad jego rzekoma upadłoscia, jakos nie wyjasnia mi wszystkiego.
Tylko nie piszcie mi , ze ta istota polega na mszy w rycie trydenckim.....bo to bezsens.
Trydenckiego rytu nie było, a katolicyzm istniał....trydenckiego rytu jest mało, a katolicyzm mimo wszystko istnieje. Tak więc "trydent" nie jest i nigdy nie był ISTOTA katolicyzmu.
Jestem pełen szacunku dla tego rytu....ale nie utożsamiam go z katolicycmem....bo to wymysł ludzki
|
Pn maja 16, 2005 22:51 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Belizariusz napisał(a): Jaśnie Oswieceni Państwo (agniulka i Ultramontanin) pragne byscie mi wytłumaczyli "na czym polega istota katolicyzmu"
na tym:
Przyjmij, Ojcze święty, wszechmocny, wiekuisty Boże, tę hostię niepokalaną, którą ja niegodny sługa Twój, ofiarowuję Tobie, Bogu mojemu żywemu i prawdziwemu, za niezliczone grzechy, zniewagi i niedbalstwa moje, za wszystkich tu obecnych, a także za wszystkich wiernych Chrześcijan, żywych i umarłych, aby mnie i im posłużyła do zbawienia w życiu wiekuistym. Amen.
(...)
Ofiarujemy Ci, Panie, kielich zbawienia, Twojej żebrząc łaskawości, aby jako wonność wdzięczną wzniósł się przed oblicze Twego Boskiego Majestatu za nasze i całego świata zbawienie. Amen.
(Offertorium ze Mszy św.)
Czy ktoś z Państwa może mi wyjasnić, dlaczego abp. Bugnini w 1969 r. wyrzucił obydiwe te modlitwy do kosza (wogóle wyrzucił Ofiarowanie), a w zamian wstawił do Novus Ordo "przygotowanie darów", w którym umieścił typowe formuły zaczerpnięte z żydowskich błogosławieństw szabasowych: „Błogosławiony jesteś, Panie, Boże wszechświata, bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy chleb..,” oraz „Błogosławiony jesteś, Panie, Boże wszechświata, bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy wino...” ?
http://www.archpoznan.org.pl/serwis/kom ... z_jud.html
[/u]
|
Wt maja 17, 2005 10:51 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Hmmmmm
Czyli istota katolicyzmu sa słowa?
...a ja głupi myslalem, ze Miłośc do Boga i ludzi
Znaczy sie, ze jeżeli ktos zmieni kilka słów, to zmienia istote całego katolicyzmu?
No patrzcie...nigdy nie pomyslałbym, ze Kościół zbudowany jest na tak nikłych rzeczach.......
Ojj toscie mnie oswiecili.......zaiste wspaniałe z Was katoliki...pogratulować!!! 
|
Wt maja 17, 2005 11:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wiesz co pjo?
Twoje teksty jako zywo przypominaja mi wyborny dowcip o Zydach i jarmułce, który byłes łaskaw zacytowac w sasiednim temacie
Bez jarmułki nie nada, bez kilku słów toże niet..... echh szkoda słów
|
Wt maja 17, 2005 11:13 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Belizariusz napisał(a): Hmmmmm ...a ja głupi myslalem, ze Miłośc do Boga i ludzi
NAJPIERW do Boga, POTEM do ludzi.
"Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. (Mt 10,34-37)
Jeśli dla Pana bliźni (choćby i najbliższy) jest ważniejszy od Pana Boga - no to sorry - ma Pan problem.
|
Wt maja 17, 2005 11:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Belizariusz napisał(a): Wiesz co pjo? Twoje teksty jako zywo przypominaja mi wyborny dowcip
A ja sobie chyba podaruję odpisywanie na Pańskie, nic nie wnoszące do dyskusji komentarze. Szkoda mojego czasu.
|
Wt maja 17, 2005 11:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Rzeczywiscie szkoda Twojego czasu
Tymbardziej, ze masz Wasc problem z oczami lub tez z rozumowym pojeciem tekstu pisanego.....
Moja zdanie brzmiało
"Miłość do Boga i ludzi", a nie "Ludzi i Boga"
Dlatego nie rozumiem tych smiesznych insynuacji i tłumaczyc je moge tylko objawami chorobowymi....
Poza tym:
"Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili". (Mt 25, 40 )
Dlatego tez Miłość do Boga i do ludzi jest tak samo wazna i konieczna do Zbawienia
|
Wt maja 17, 2005 11:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Belizariusz napisał(a): "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili". (Mt 25, 40 ) Dlatego tez Miłość do Boga i do ludzi jest tak samo wazna i konieczna do Zbawienia
A która miłość jest według Pana ważniejsza? Miłość do Boga czy miłość do ludzi?
|
Wt maja 17, 2005 12:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"«Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem*. 38 To jest największe i pierwsze przykazanie. 39 Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego*. 40 Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy». " (Mt 22, 37-40 )
Te dwa Przykazania sa nierozłączne...... i nie można stosowac sie tylko do jednego z nich.
Owszem Bóg jest najwazniejszy.......ale jeżeli zapomni sie o ludziach, to nic nie pomoze...zadne wzniosłe słówka i celebracje.
Pana Boga należy kochac : sercem, dusza i umysłem.......czy siebie samego kocha sie inaczej?
Tak jak jest napisane "Drugie podobne jest do niego "
|
Wt maja 17, 2005 12:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Belizariusz napisał(a): "«Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem*. 38 To jest największe i pierwsze przykazanie.
Amen.
Wykonać!
|
Wt maja 17, 2005 12:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
No cóz
Jezeli ktos czyta wybiórczo, to tak potem sie z nim dzieje......ze kilka słów i celbracji staje sie wazniejsze od milości do człowieka.
To takie typowe dla twardogłowych.........uznawac tylko to co jest wygodne
|
Wt maja 17, 2005 13:00 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Ile razy można powtarzać - miłość do Boga przez miłość do ludzi...
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Wt maja 17, 2005 13:49 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|