Sa jakies dane okreslajacejace godziny dnia spisywania Biblii??
Faktem matomiast jest cytat (w wolnym tlumaczeniu) "My zaczynamy gazowanie dopiero wieczorami". Dowod pracy "abstynentow" mamy tez. Ksiega ktora porusza mase tematow, kilkakrotnie powtarza je, odbiega od prawdy historycznej, jest "trudna" dla przecietnego czlowieka i czesto-gesto zaprzecza sama sobie.
Napisali ja geniusze czy "wstawieni"? Ja domniemuje kto.
Powtorze jeszcze raz - nawet gdyby byli "na gazie", to co? Wiekszosc literatury pieknej jest stworzona przez ochlajow, opiumowcow i podobne typy. Nikt nie ma o to pretensji.
Skazanie Dody swiadczy wylacznie o slabosci panstwa i wrednym charakterze katoli (nie katolikow).

List do Rzymian 14,5-9
Powinniśmy spożywać alkohol, ... , z wdzięcznością, mając na uwadze Chrystusa.
Księga Powtórzonego Prawa 14,26
Kupisz tam za srebro wszystko, ... , wino, sycerę, ... , i spożyjesz tam w obliczu Pana, Boga swego. Będziesz się cieszył ty i twoja rodzina.
Podobno ludzie nie holdujacy pszypisom Biblijnym sa produktem Diabla.

"Wiec pij, pij, pij bracie, pij
Na starosc torba i kij".
Chyba przyznasz, ten piekny dwuwiersz wzrusza czlowieka do lez! Prawda?

Twoje domniemania schodzą poniżej pewnego poziomu, poprzez tendencyjne manipulowanie słowami Biblii.
Apostołowie nie byli aniołami, zabiegali o stanowiska, tchórzyli, ale oskarżanie ich o pijaństwo to baaaaaaaaaaardzo naciągane domniemanie.

Jedynym zdeklarowanym abstynentem jaki przewija się w Nowym Testamencie jest Jan Chrzciciel.

Nikt pozostały nie deklarował abstynencji bo dla wierzącego Żyda nadużywanie alkoholu stanowiło grzech ciężki, a każdy upijający się był odtrącany ze społeczności - Szyderca jest wino, swarliwą - sycera, każdy, kto tutaj błądzi, niemądry (Prz 20,1); (Prz 23,31-35).

Gdzieś czytałem, że podczas Ostatniej Wieczerzy wzniesiono minimum 5 toastów, zę o Kanie Galilejskiej, gdzie Jezus niedopitym apostołom (późniejszym autorom Biblii) wyczarował więcej wina nie wspomnę. Koneserem winka był też bez wątpienia król Salomon, który jego walory sławił w swoich poematach. Nie oszukujmy się, ludzie pili, piją i pić będą.

W FiM zapewne

Fuller!
Napisałeś niegłupi post w innym wątku. Kiedy odpowiadałam, został wykasowany. Nie będę nic cytować, bo tego robić nie można. Po prostu odniosę się do tego, co pisałeś o szacunku do drugiego człowieka.

Pod tym co napisałeś, odpowiedziałam Ci tak:
Ano. Ale nie przesadzaj też tak z tym szacunkiem. Bo jak tu szanować autorów tego typu wypowiedzi, jaka padła nad Twoją?
('To mnie zresztą nie dziwi: pójście za zboczeniem przerywa pewne tamy. Jak człowiek wejdzie w obrzydlistwo, to następne obrzydlistwo, rozpusta, ekstremalne techniki już mu niestraszne...')
Jak pominiesz, że to pisane było z myślą o osobach homo, to przecież idealnie pasuje do znakomitej większości ludzi. No a do mnie na pewno. Ja też, według głoszonych przez tamtego pana poglądów, całkiem zboczona, rozpustna, i lubię się pławić w obrzydlistwach...
Jad jaki wypluwa z siebie ten facet, i wielu innych propagatorów chrześcijańskich 'wartości', trafia w większość z nas

Więc naprawdę Fullerze, ten szacunek do drugiego człowieka, czasami faktycznie lepiej zostawić w domu, bądź schować sobie do kieszeni. Przyda się na i dla kogoś, kto potrafi go odwzajemnić i na niego zasługuje

Jak napisałem w tamtym poście, gdy ktoś zapatrzony jest w Istotę najczystszą, najświętszą, najdoskonalszą i najpiękniejszą z wszystkich; Istotę, jakiej drugiej Bóg nigdy nie stworzył i nie stworzy siłą rzeczy normalnego człowieka musi uważac za cos plugawego : P

Człowiek staje sie samym gnojem albo brudną szmatą


I tak jak największa radościa głupka jest znalezienie kogos głupszego od siebie : P

tak ci wiecznie grzeszni i ciagle niegodni wyszukuja sobie kogoś kto odwróci uwage od nich samych, kogos kto sprawi, ze poczuja sie lepsi, bardziej prawi i czysci w oczach Boga, kto odwróci ich wzrok od własnej nędzy, grzeszności i zepsucia

Weź patrz na te dzisiejsze kazania podczas procesji o in vitro, związkach partnerskich zagrażajacych małżeństwu - ostatnio modny temat u nich, znależli sobie nowego diabła.
I tak jeden wierzacy z drugim nasłucha się i pomysli, że skoro dzieciaka na świat w tak niegodny sposób nie sprowadził, ani z gejem w łózku nie był to zatem sa czyści, doskonali i bez skazy, bez grzechu.
Ale ta sprzedawczyni ze stacji BP, z niej to musi byc niezła #%$@ bo prezerwatywy sprzedała

Juz tylko z diabłem pozostaje im walczyć, grzech innych trzeba wyeliminować ku chwale Pana : P - więc obrażają, pogardzaja drugim człowiekiem, poniżają, odczłowieczają... w sumie i tak dobrze, że juz tylko na tyle mogą sobie pozwolić : P


Podajże Ayn Rand pisała by człowieka traktować jakby był niewinny, bez zakładania z góry jakiś negatywnych intencji z jego strony. Szacunek nalezy się każdemu ale tylko do momentu gdy pokaże, że nie jest go godny. Masz rację, że nie mozna go marnować na niewdzięczników. Podobnie z miłością, gdy chcesz ją rozparcelować na wszystkich, robi sie z tego rozmemłana papka, która widzimy na co dzień. Jednym zdaniem: przed miłością chrześcijańską chroń nas Panie : P

Fuller - zapewne przez nieuwagę zapomniał dopisać jednego słowa w swoim zdaniu:
"Jednym zdaniem: przed moją wizją miłości chrześcijańskiej chroń nas Panie "

Teraz jest ok

jednego????

fuller->

Wiesz, jeśli za takiego uważa siebie, to jego sprawa, jego problem. Niektórzy najwidoczniej odnajdują jakąś masochistyczną przyjemność w samoponiżaniu, w tym, że czują się brudni, czy jak zera.
Natomiast jeżeli ktoś w taki sposób widzi innych, i w tym tonie się o nich wypowiada, to problem jest poważniejszy, bo nie dotyczy już tylko ich samych. Najlepiej trzymać się od tego z daleka, nie tykać. A jak się nie da, to ostro reagować. Przecież to nie jest normalne


Tak mi się przypomniało, jak stałam z zakupami przy kasie w Realu wczoraj, to akurat jakiś facet przede mną, taki mniej więcej w moim wieku, kupował cztery paczki prezerwatyw. Uśmiechnęłam się i pomyślałam sobie, że dwie osoby będą mieć bardzo fajny długi weekend Jak dla mnie, to tylko pozazdrościć Niektórzy wolą potępić


Zgadza się. To właśnie miałam na myśli. Nie z góry kogoś skreślić, zanim, tylko dopiero gdy...


Nosz zaczynasz gadać tak jak ja Od zawsze powtarzam, że nie warto rozmieniać się na drobne, bo wtedy prawie nic nie masz nikomu do zaoferowania. Trzeba wyróżnić kogoś, kto na to zasługuje, a miłość (czy przyjaźń, czy jeszcze coś innego) w ogóle inwestować mądrze

Jajko - dwóch
Miło mi, że tak uważnie czytasz moje posty

O faktycznie, niezauważyłem : P

Smaży się

Przenoszę tutaj, w bardziej odpowiednie miejsce.

Val->

Z mojego punktu widzenia wygląda to tak:
Na ile znam Fullera, i z forum, i trochę z priv., to to jest pozytywnie nastawiony do ludzi i dobry człowiek. W ujęciu chrześcijańskim, na pewno jest o wiele lepszym człowiekiem niż ja. On zdecydowanie bardziej dostrzega innych (obcych). Poza tym myśli o ludziach życzliwie, nie potępia ich, nie neguje, nie próbuje nikomu nic narzucać. I to w nim jest, i nie bez powodu ciągnie go do chrześcijaństwa, które właśnie w dużej mierze opiera się na bliźnim.

Natomiast jak wchodzi na fora i widzi chrześcijaństwo w takim wydaniu jak prezentują to co poniektórzy, to reaguje jak reaguje. Może jest impulsywny (ja też jestem, więc doskonale to rozumiem), zageneralizuje, powie od razu co pomyśli. A widząc pewne teksty nie da się czasami pomyśleć inaczej

Zauważ, że Fuller nie atakuje nigdy tych osób, które dają chrześcijaństwu tą pozytywną twarz. Mało tego, pisał kilkukrotnie, że ceni takie osoby i to co one sobą prezentują, że lubi czytać ich wpisy. Jego takie a nie inne posty są zawsze reakcją na coś, a nie tak po prostu. Na coś co dotyka innych ludzi. I na to Fuller reaguje.

Tak ja postrzegam jego osobę, i to co pisze.

I znowu wracamy do Fullera . Part II

Impulsywność nietrudno u wielu osób zauważyć . Fullerowi trzeba przyznać na plus, że od czasu do czasu łapie się na tym, że przesadza.
Takie impulsywne reakcje zdarzają się w końcu wielu osobom(nie każdy musi mieć spokojny temperament) i dlatego też jestem sceptycznie nastawiona do długości banów, jakie są określone w tutejszym regulaminie, ale to już inny temat


Przecież nie będę co miesiąc truć moderacji, żeby załatwili wreszcie od dawna wyczekiwaną przeze mnie opcję "czarnej listy" . Ja rozumiem, że czytając czasem niektóre teksty, chce się , czy też bardziej staroświecko , gdyż napisać, że ręce opadają, czy też napić się meliski/kawy/koniaku/zapalić nie wystarczy i w zależności od temperamentu reaguje się w określony sposób.
Ale widzisz- ja jestem złośliwa ,a moją patronką jest oczywiście św.(iecka) Mała Mi i pozwalam sobie od czasu do czasu, na spełnienie "dobrego" uczynku ku czci tegoż uroczego stworzenia: