@MARIEL
Strasznie mnie ciekawi Twój awatar: To zdjęcie Twojego oka, tyle że artystycznie przerobione (bardzo ładnie) w Gimpie czy innym Photoshopie? A może to zdjęcie oka Matki Bożej z jakichś objawień (coś mi dzwoni, że chyba na obrazie MB z Guadalupe odkryto, że w Jej oku jest jeszcze jakiś inny obraz w miniaturze, ale nie za bardzo wiem w którym kościele mi dzwoni)? Czy też może obraz artysty? Fotos z filmu?

Ewentualnie wyślij mnie na drzewo, jak chcesz zachować tajemnicę

Tak, to moje zdjęcie, zrobione komórką z wykorzystaniem opcji negatyw , a potem obcięte w Windows Life Photo Gallery.
Najpierw odkryto sylwetkę Juana Diego, któremu się Maryja objawiła, potem Aste Tonsmann zauważył (podczas obróbki cyfrowej) w obu źrenicach figury 13 osób, które miały być u biskupa w momencie gdy Diego przyszedł opowiedzieć o zdarzeniu i pokazać kwiaty, które Maryja poleciła mu zerwać:



Tutaj jest link do videoprezentacji Tonsmanna na temat tego jego odkrycia, ale nie przeglądałam ich, a nawet nie chcą mi się otworzyć (więc nie mogę się obszerniej na ich temat wypowiedzieć )
http://www.mariancongress.org/en/video/ ... e_en_part1

Ale są też inne opinie:

Zgadzam się z opinią Rosalesa. Podobne zjawisko (interpretacji przypadkowych plam jako postaci czy twarze) występuje dość często w przypadku plam na szybach, murach, drzewach, a nawet grzankach. Mózg ludzki stara się dopasować te plamy do tego co zna, a jak właściciel mózgu jest dodatkowo zmotywowany by zobaczyć w nich coś konkretnego, to on to będzie bez cienia wątpliwości widział. Co nie zmienia faktu, że jest to najczęściej kształt zupełnie przypadkowy.

Możliwe, ja jednak chętnie obejrzałabym ten filmik, nie neguję z góry niczego.
Podobno niemal identyczne obrazy są widoczne w obu źrenicach postaci, a to już byłoby coś ciekawego i odróżniającego od domniemanych świętych wizerunków w plamach na szybach.

Dziwne to by było gdyby taki obraz był widoczny tyllko w jednym oku właśnie!
Postaw sobie dwie szklanki obok siebie na stole i zobacz co sie w nich odbija. W obu obraz będzie niemal identyczny, tym bardziej jeśli będzie je obserwować ze znacznej odległości w stosunku do ich rozmiarów. Elementarna fizyka.

Panie elementarna fizyko przecież jeszcze dwa posty wyżej stwierdziłeś, że to dopatrywanie się
To jakim cudem ten przypadkowy zbiór kropek ma być identyczny w drugim oku, skoro jest...przypadkowy?

Tak samo przypadkowy jak układ chmur na niebie, w których dopatrywać się można różnych rzeczy. Ograniczeniem jest jedynie wyobraźnia. Przypadkowy, nie oznacza losowy, ale związany z tym co było przed okiem, jednak w związku z bardzo niewielkimi rozmiarami oraz słabą jakością zdjęcia (ziarno) obraz nie jest czytelny,ale układ plam powinien być poodbny - w końcu to co jasne i to co ciemne w scenie przed okiem, podobnie odbije się w obu oczzach. Interpretacja zaś tego co to przedstawia zależy głównie od wyobraźni patrzącego.

Nadal nic nie kumasz Ale w jakiej scenie przed okiem? Przecież to obraz na płótnie jest, a nie zdjęcie .
Źrenice zostały powiększone 2500x, w jednej i drugiej ma być ukazana ta sama scenka z postaciami, nie jest możliwe aby tak maleńkie punkty zostały naniesione ręcznie w identycznym układzie w obu źrenicach.

Dlatego właśnie chcę obejrzeć ten film, żeby się przekonać czy rzeczywiście obie scenki są takie same, czy autora tylko wyobraźnia ponosi.

No, dzięki Gorgiasz, porównanie obu scenek (w jednym i drugim oku) zaczyna się w piątej minucie, niestety nic no comprendo co gadają
...ale tak na podstawie samych zdjęć (tych zbliżeń oczywiście co pokazują) to ja tam nie widzę żadnego podobieństwa...

Ja też nie.

Mea culpa. Na szybkopisałem i zasugerowałem się ZDJĘCIEM Twojego oka. Nie zwróciłem uwagi, że to o czym mówimy to obraz... W wolnej chwili zerknę na te obrazy i wypowiem się bardziej z sensem.

Mogę się jeszcze o jedno dopytać? Skąd ten obraz w Twojej źrenicy? Czy to się komórka odbiła, którą robiono zdjęcie?

To może być albo komórka, albo zasłonka (t.zw. zazdrostka) zsunięta na środek okna.

Sęk w tym, że to TWOJA LOGIKA. Ja tak nigdzie nie twierdziłem.



Niestety nadal nie rozumiesz. Z tezy, że czegoś nie widziano nie można wyciągac wniosku, że to coś nie istnieje. Bardzo dobrym dowodem nieprawdziwości takiego rozumowania, które prezentujesz, są bakterie. Czy zanim pierwszy człowiek zobaczył bakterie, a następnie multum ekip wzięło stosowne narzędzia i potwierdziło obserwacje tego pierwszego, bakterie nie istniały?? To proste pytanie. Odpowiesz mi na nie?
Ja, tak jak obiecałem, odpowiem na Twoje, ALE NAJPIERW MUSISZ ZROZUMIEĆ PODSTAWY LOGIKI. Inaczej się nie dogadamy!