Ale to jest w ogóle nie na temat komentarz. Bo Przeemek nie nazywa bałwochwalcą Twojego stryja. Przeemek nazywa tak właśnie owych „doskonale kulistych” katolików w łączności z papieżem i doskonale kulistych prawosławnych trwających w nauce Świętych Siedmiu Soborów Powszechnych. A stronki, które Przeemek cytuje jako „źródła” to już w ogóle puszczają wodzę fantazji i twierdzą, że idealnie kuliści prawosławni to wierzą w 5 osób boskich.

I teraz tak – rozumiem, że istnieje u Ciebie imperatyw dowalenia moderacji. Ale może najpierw zajrzyj, jakie poglądy wyznaje Przeemek, potem zastanów się, jak byś wyglądał w społeczeństwie rządzonym przez Przeemków, a dopiero potem Przeemka broń.

Ale ostry kurs wobec użytkowników nie polega na tym, że się spory prowokuje i roznieca. Polega na tym, że się osoby robiące awanturę wycina, ostrzega i banuje. Jeśli zaś chodzi o to, jaki kurs przyjmuje forum, to weź pod uwagę, że moderator, który był największym zwolennikiem zaostrzania kursu właśnie odszedł. Zatem nie płacz, bo administracja jest naprawdę ultratolerancyjna.

Nie dałoby się tej uwagi umieścić w „Wzajemne uwagi - między użytkownikami”, na PW, lub zgłosić moderatorowi?

Kapral, nie awansujesz nawet na starszego kaprala, kopiując i wklejając tekst jako swój ks. Marcina Składanowskiego opublikowanego w ROCZNIKI TEOLOGII EKUMENICZNEJ Tom 3(58) – 2011 a zatytułowany: SYNERGIZM BOŻEJ ŁASKI I LUDZKIEJ WOLNOŚCI. CZY DROGA PRZEBÓSTWIENIA CZŁOWIEKA W TEOLOGII WSCHODNIEJ JEST PELAGIAŃSKA?
Ta rzekomo Twoja publikacja, wyjaśnia, dlaczego nie potrafisz odpowiedzieć na zadawane pytania zarówno przeze mnie jak i innych adwersarzy.
Proszę, nie kradnij!

Stąd, że użytkowniczki te dobrze wiedzą, że ich zachowanie jest odbierane jako pogarda, a jednak nic sobie z tego nie robią i nie starają się uczynić niczego, aby to wrażenie zmienić.
Ale ja przecież nie opieram się na żadnej „otoczce”, tylko na zachowaniu. Wielokrotnie już było tak, że w dyskusji podnosiłem jakieś argumenty. A Alus je totalnie ignorowała, bo przecież z kimś takim jak ja dyskutować nie będzie. Np. tutaj: viewtopic.php?p=1024356#p1024356 – przedstawiłem konkretne kontrargumenty i prosiłem o odniesienie się do nich. Alus do teraz tego nie uczyniła. Jak to inaczej interpretować niż tym, że uważa mnie za łajno, z którym nie ma o czym gadać?

Zefciu, podchodzisz do tego zbyt emocjonalnie i zamiast sam wyciagac wnioski takie jak powyzszy moze lepiej by bylo napisac wiadomosc do Alus i zadac te pytania?
Bo moze akurat tak nie jest ze Alus uwaza cie za lajno. Przeciez to tylko male forum na necie gdzie mozna dyskutowac i znac swoje argumenty, ale nie mozna oceniac jacy ludzie naprawde sa.
Mniej emocji, wiecej dystansu, pamietaj ze kazdy moze miec gorszy dzien ( nie tylko ty ).

A dlaczego Alus nie wyjaśni tego publicznie?
Gorszy rok chyba. Spójrz na datę tamtego posta. Zdarza mi się z kimś pożreć i potem pogodzić. Ale jeszcze nigdy nikomu nie okazywałem tak otwartej pogardy przez ponad rok.
Małgosiu sugerujesz, jakobym uważał, że rząd nie postępuje obłudnie. A ja przecież temu nie przeczę. Ale obłuda to hołd, jaki występek składa cnocie. Cnotą obecnie jest dystans i noszenie maseczki.
Małgosiuu – ja wiem, że czujesz solidarność z Alus i Kael, więc jakoś musisz mi dowalić. Ale czy naprawdę ta solidarność jest tak wielka, żeby się ośmieszać debilizmami?
Po pierwsze – nie mówiłem, że wirusa nie da się hodować w laboratorium. Oczywiście, że można hodować wirusy na kulturach tkankowych. Mówiłem, że nie posiadamy technologii pozwalającej zaprojektować takiego wirusa jak SARS-CoV-2, aby miał właściwą zarażalność i śmiertelność do wywołania takich efektów, jakie widzimy. To raz.
Dwa – dobrze wiesz, że nie obchodzi mnie autorytet Twoich krewnych. Jeśli znają oni technologie pozwalające na zaprojektowanie czegoś podobnego do SARS-CoV-2, to niech je podadzą. Fakt, że coś tam studiowali i mają jakieś głębokie przekonanie nie ma żadnego znaczenia.
Trzy – nawet gdyby autorytety wynikające ze studiowania czegoś się liczyły, to i tak mój autorytet byłby większy niż autorytet Twojego syna i synowej. Zatem nawet wtedy Twój argument nie miałby sensu.
Odpowiedziałem na Twój post, który był o Alus. Zatem o niej pisałem.
Uzasadniłem, dlaczego uważam, tak jak uważam. Alus może wyjaśnić. Ale jej nie zależy. Gdyby któryś z użytkowników wyrażał przekonanie, że nią gardzę, to zrobiłbym wszystko, aby to wyjaśnić.

Gratuluję samouwielbienia.

Moglibyście dać zefciowi troszeczkę spokoju. Wszak to nasz bliźni sprawny inaczej, podobnie jak każdy z nas. Nie tylko zefciu ma swoje fantazje, które próbuje udowodnić z różnym skutkiem. Małgosiu, może gdyby miał syna i synową, też byliby dla niego autorytetem. Jak się nie ma co się lubi, to się może udaje, że się lubi co się ma?

Nadal robisz to źle, przez miesiąc nic się nie nauczyłaś

Czyli mamy na forum ukrytego profesora wirusologa, o swiatowym autorytecie! zefciu sie ujawnil.

Co do detali o tym wirusie: raczej to zefciu (jak zwykle) dopisal sobie te wszystkie szczegoly o programowaniu tego czy tamtego. Czy zefciu zajmuje sie badaniami wirusow? A moze inzynieria genetyczna? Czy tylko to studiowal?
Faktem jest, ze w tym laboratorium w Wuhan byly badane koronawirusy wystepujace u nietoperzy.
Czy ten konkretny wirus wydostal sie z laboratorium, czy przeszedl bezposrednio od zwierzat na ludzi, moze sie kiedys dowiemy. A moze nie.


Co do Alus, ktora brakiem odpowiedzi na jakis wpis sprzed miesiecy urazila poczucie dumy i godnosci osobistej u zefcia: takie zachowanie, jak zefcia znam u dzieci i osob infantylnych, ktore i po latach pamietaja, ze siostra raz dostala wiekszy kawalek ciasta i dlatego ich zycie i poczucie wlasnej wartosci jest zrujnowane.
No, ale jesli zefciu lubi sie plawic w samobiczowaniu, to nic na to nie mozna poradzic.
Wyjasnienie (poza poziomem dyskusji z zefciem, ktora polega czesto na czytaniu, jakie to idiotyzmy jego rozmowca niby wypisuje) moze byc proste: nikt nie czyta kazdego postu na tym forum i nawet nie probuje na kazdy post odpowiedziec.

Dziewczyna wyciąga wnioski. Lepiej nie odpowiedzieć, niż odpowiedzieć w dwóch słowach i narazić się na osta z powodu "pustego posta".

Małgosiuu droga! Czy Ty w ogóle czytasz moje wypowiedzi? I pamiętasz wypowiedzi własne? Przypomnę Ci. Zastosowałaś w swoim poście argumentum ad verecundiam. Powołałaś się na autorytet dwóch osób. Jednej, która ukończyła fakultet biol-chem. Drugiej, która ukończyła studia chemiczne. Ja napisałem, że autorytety te nie mają znaczenia, o ile nie podadzą argumentów. Pobocznie zaś zaznaczyłem, w trybie przypuszczającym, że gdyby miały znaczenie, to i tak miałbym większy autorytet od nich. Fakt, że osoba, która ukończyła studia biotechnologiczne ma lepsze przygotowanie do dyskusji na temat biologii molekularnej, niż osoba, która ukończyła studia chemiczne jest obiektywny. W żaden sposób nie zależy od czyjegoś samouwielbienia. Ale powtarzam – fakt ten nie ma znaczenia, bo liczą się argumenty. Ktoś kto twierdzi, jak tutaj twierdzono, że wirusa można zaprojektować, dodając arbitralnie różne mechanizmy, winien przedstawić jakich technologii do tego użyto. Jeśli nie przedstawi, to na nic się zda jego autorytet.

Błagam Cię Małgosiuu – jesteś inteligentną osobą. A w sytuacji nerwowej zachowujesz się idiotycznie. Dlatego proszę, abyś ochłonęła i jeszcze raz spojrzała na sprawę na spokojnie.

Ja rozumiem, że uważasz mnie za wór śmierdzącego łajna, którego postów nie trzeba czytać. Ale jak nie czytasz, to nie udawaj, że odpowiadasz. Wyraźnie napisałem, że autorytet miałbym, gdyby prawdziwe były kryteria Małgosii. A tak – żadnego nie mam. Podkreśliłem to.

Raczej sobie nie dopisał.


Co do Alus, to zefciu jest taki siaki i owaki.

@zefciu
Swoje stanowisko opieram na tym, co przekazałeś, a swego czasu napisałeś, że na studiach miałeś przez jakiś czas biologię, a nie że ukończyłeś biologię molekularną i tyle w temacie. O ile mi wiadomo, to jesteś informatykiem, a nie biologiem w dodatku molekularnym. Odniosłam się właśnie do Twojej wcześniejszej autouwielbiającej wypowiedzi, że wiesz lepiej, bo miałes na studiach biologię jakąś tam (w tej chwili nie pamięyam). Mieć coś na studiach, nie znaczy studiować to. Miałam na studiach psychologie, ale nigdy nie wytoczyłabym tego jako argument w dyskusji, gdzie ta wiedza jest niezbędna.

Moze w ogole kazdy poda jaki ma zawod, jakie ukonczyl szkoly i na jakim poziomie i to bedzie argument konczacy wszelakie dyskusje, wymiane pogladow i probe opisania swiata: " ja, jako..."
Argumenty zefciu (przepraszam za italiki poprzednio, formatowanie sie pokrecilo) podobno dla pom przytoczyl viewtopic.php?p=1056720#p1056720, ale cofnelam sie kilka stron watku wstecz i nijak ich nie moge znalezc.

pom moze przesadzil z "programowaniem" wirusow, ale ze przeprowadza sie z nimi rozne eksperymenty i ze one mutuja, chyba jest faktem uznanym przez zefcia?



Niech sie zefciu moze zdecyduje, czy jego autorytet jest/bylby wiekszy na bazie studiowania, czy nie ma i tak zadnego. Nie ma, ale jest przekonany, ze wie lepiej? Bez autorytetu?

Zapewniam cie zefciu, ze moja opinia o tobie bedzie zawsze lepsza niz twoja o mnie. Mozesz sie uspokoic.



Moze tu katon uzasadni swoja teze o moim fanatyzmie? Nie krepuj sie.

Nie ukończyłem kierunku „biologia molekularna”, tylko „biotechnologia”. Na kierunku tym z pewnością jest więcej biologii molekularnej, niż na chemii.
Powtarzam – nie jest istotne, co miałem na studiach. Istotne jest to, czy proponenci teorii SF na temat wirusa SARS-CoV-2 potrafią przedstawić jakimi technologiami się posłużono, czy nie potrafią. I tyle. Przestań kontynuować wątek autorytetów, bo jest on nieistotny.
Nie pamiętam, ale atakuję.
I to mu wytknąłem. Nic więcej.Ależ oczywiście. Czy gdzieś ten fakt neguję, bądź negowałem?
Przecież jestem zdecydowany. I napisałem to już dwa razy. Ale powtórzę trzeci, bo widzę, że uparcie odmawiasz przeczytania:

• Nie mam żadnego autorytetu w rzeczywistości.
• Gdyby było tak, jak sugerowała Małgosiaa, że wypowiedzi jej syna i synowej się liczą, bo oni mają autorytet związany ze studiami, to miałbym autorytet większy niż oni. Ale nie mam.

Jest przekonany, że gdyby istniały technologie pozwalające na to, o czym pisał pom, to ktoś umiałby te technologie wymienić. Jeśli ktoś wymieni, to nie będę przekonany, że wiem lepiej. Wyobraź sobie, że ktoś postuluje, że przeleciał Atlantyk na drzwiach od stodoły. Czy potrzebujesz dużej wiedzy na temat awioniki, aby stwierdzić, że jest to nieprawdopodobne? Osoba taka raczej sama musi przedstawić argumenty z dziedziny awioniki, że lot transoceaniczny na drzwiach od stodoły jest możliwy. Bez tego jego przechwałka nie ma wartości.
No wyobraź sobie, że są ludzie, którzy mają inne sposoby poznawania świata, niż ślepe zaufanie autorytetom.
Proszę zatem dać temu wyraz. Na początek przez czytanie moich postów ze zrozumieniem, zanim odpowiesz.