Czy zdarzyło sie komus zadać księdzu "trudne"pytanie i zatrwozyc go?Jak Wam sie wydaje,czy księża maja teraz trudniej w związku z większą swiadomością ludzi,z dociekliwością?A autorytet?Kiedys w środowisku liczyl sie ksiądz,nauczyciel aptekarz i moze kupic a teraz?

Ja! Zapytałem kiedyś księdza o UFO! Trochę dukał, ale wybrnął!

A ja spotkałam sie z dwiema innymi odpowiedziami na te samo trudne pytanie,od dwóch różnych księży.

Mój znajomy na jednym z serwisów zadał pytanie o naturyzm. A ksiądz? Bezczelnie zerżnął odpowiedź od innego księdza, opublikowaną w internecie? Widocznie pytanie go przerosło! A na marginesie to dobry przykład z jakimi pytaniami odnośnie moralności muszą się zmagać duchowni!

Ciemnota łatwiej rządzić...Księża kiedys nie musieli tłumaczyć parafianom wszystkiego o co pytali,zreszta nie pytali bo nie mieli wątpliwosci,moze poza jakimis indywidualistami.Co ksiądz,osoba duchowna powiedziała było swięte.Całowano księdza ze czcią w reke.To były czasy...A dzis?Patrzą im na ręce,obserwuja ich gosposie,czepiaja sie BMWuchy...

Tyle że to samo mozna powiedzieć o wszystkich "zawodach" publicznych. Dawniej społeczeństwo było ciemne, to łatwiej we wszystko wierzyło i miało większy szacunek do choć troche wybitniejszych osób. A dzisiaj świadomość społeczna wzrosła, wiedza jest większa, to i ludzie są bardziej krytycznie nastawieni. I to nei tylko do księży. Lekarze łatwo nie mają, a sytuacja władzy jest nie do pozazdroszczenia...

Teraz popularne - w Polsce przynajmniej - jest "bycie księdzem". 6 lat studiów, wykształcenie, poważanie u sporej grupy ludzi, utrzymanie, pewna praca, brak zmartwień.

Niewielu kleryków przykłada się do nauki - a efektem tego jest, że niestety, sporo jest księży po prostu głupich (z dziurami w elementarnej wiedzy teologicznej).

Tacy ludzie nie nadają się do prowadzenia katechez - bo jak ma na pytania odpowiedzieć ktoś, kto na studiach się prześlizgiwał, spał na wykładach No się nie da, po prostu

A dziś księża, a nawet niektórzy biskupi (!) ze wstrętem cofają dłonie.
A przecież dłonie kapłana są ŚWIĘTE i GODNE CZCI.
Tylko czy dzisiejsi kapłani zdają sobie jeszcze z tego sprawę?

Niedawno zaciągnąłem jednego kapłana 40-latka na Mszę św. Trydencką. Po Mszy św. spytałem o "wrażenia". Zdębiałem, gdyż Jego WĄTPLIWOŚCI wzbudziło "ciągłe powtarzanie pewnych gestów, np. całowanie przez ministranta dłoni kapłana, gdy mu coś podawał albo odbierał biret".

Kamyk

Kamyk ma racje
wzrost wiedzy powoduje gdy niewystarcza nam to co mamy fale krytyki
chciałoby się coś nowego ale niekoniecznie innego totalnie
z tad też zezwalanie KK na różnorodność w Kosciele

księża w Polsce mają się gorzej dlatego, że wszyscy maja się źle
wszystko pada
nie maja ludzie pieniędzy to tez i datki mniejsze
szkoda tylko, że niektóre osoby po prostu nie były zauważane kiedy się to zaczeło i zwalane było na ich barki, ze sa ciapami
teraz juz mówi się oficjalnie "co to się porobiło"
bo tych co kombinowali też dotknęła w końcu bieda...
[z satysfakcja powiem niemałą: nareszcie i mam nadzieję ,że pójda w końcu do ciupy czym predzej za swoje przekręty przez które zamazany został prawdziwy obraz naszego kraju]

Tak dosłownie - to nie sądzę.
Jak ksiądz się masturbuje, gwałci dzieci czy kradnie - to jego dłonie też są święte Może cały jest święty - i nie powinien być karany

Zupełnie serio - nie uważam, że kapłani są święci, a tym bardziej że ich dłonie są święte.

Akurat to że księży się dziś nie całuje w rękę uważam za pozytywne. Ksiądz nie jest bardziej święty niż świeccy wierni. I to na pewno nie jest "gorsza sytuacja" księży dzisiaj.
Możnaby powiedzieć, że dzisiaj ksieża mają gorzej, ale uważam że to lepiej. Nie popadną w marazm, nie będą się wywyższać, może mniej będzie księży z przypadku...