- Mnie już zwykły figurant wystarczy, bo nikt ze znajomych nie chce - żali się 35-letni Aleksander z Krakowa, którego spotkałem w internecie. - Mój Franek ma cztery lata, a Ola już sześć. Nie chcę, by dzieci wytykano palcami w szkole. Myślałem już, by napisać do kardynała Dziwisza. Może znajdzie kogoś. Jak nie, wywieszę ogłoszenie w sieci.

Aleksander nie jest pierwszą osobą, która chrzestnego chce szukać w internecie.

Więcej... http://wyborcza.pl/1,75480,11566449,Ojc ... z1sT04eOTD

Nie sądziłem, że są z tym aż takie problemy... podejrzewam że pewien udział w tym braku chrzestnych mają (zbyt) zasadniczy księża, którzy wymagają od chrzestnych bycia prawdziwymi chrzestnymi a nie tylko złożenia podpisu na papierku. Ale i społeczeństwo przestaje być najwyraźniej zainteresowane tym rytuałem.

Pierwszy raz o czymś takim słyszę...
Niestety, chrzestnym może zostać osoba spełniająca określone kryteria, które dla prawie każdego katolika nie stanowią większego problemu.

Nie ma się co oburzać, że księża stawiają jakieś wymagania - w końcu rodzice chrzestni mają być dla dziecka przykładem i pomocą dla rodziców w jego wychowaniu w WIERZE.

Ja też pierwszy raz o tym słyszę, może ktoś coś więcej wie? I nie mam pretensji do księży, że sa zasadniczy - wręcz przeciwnie - oni nie chcą robić z tego cyrku i szopki, i to jest bardzo dobre, według mnie - odsiewa ziarno od plew. Niestety znaczna część społeczeństwa podchodzi do tego jak do zabawy w remizie. Z doświadczenia wiem, że dominikanie są bardzo "wyrozumiali" w takich kwestiach i nie robią problemów - nie chcę napisać, że chrzczą kogo popadnie, ale jak komuś gdzieś ksiądz odmówi chrztu czy bycia chrzestnym, to często wystarczy zgłosić się do dominikanów. Z jednej strony fajnie, ale z drugiej wspierają właśnie taką postawę festynową.

Po pierwsze - jeśliby wierzyć bezkrytycznie w świat wg. Wyborczej to wyszłoby, że kościół to obciach^2, wiernych jest garstka a i Ci są to wierzą tylko na papierze bo nie praktykują. W dodatku większość księży jest homo i pedo, Rydzyk pali gejów na stosach, których w społeczeństwie jest przecież 30% lekko licząc.

Stosunek do - nie tyle samego kościoła ale i do ogółu wartości konserwatywnych - wyborcza ma jasno określony. Czytałem już o spadku liczby wiernych, powołań, poparcia dla kościoła i generalnie wszystko co związane z wiarą leci w dół kazdego dnia wg. redaktorów. Co jakiś czas się taki artykuł pojawia (zauważylem ze dość regularnie).

Dla mnie ich wiarygodność w tej kwestii jest żadna. Każdy kto spojrzał nieco krytyczniej na to co piszą zgodzi się ze mną, że są mocno zideologizowani.

żali się 35-letni Aleksander z Krakowa, którego spotkałem w internecie - litości. Słyszeliście o ostatnim "żarcie" jaki wykręcił wyborczej jeden z internautów (było dość dokładnie na wykopie przedstawione).

http://s4.ifotos.pl/img/Aferapng_rxqprrq.png - jak to ogarniecie to będziecie mieli pogląd na to w jaki sposób GW tworzy artykuły które są 'po linii'.

Tu jest wykop w tej sprawie (warto przejrzeć sekcję "POWIĄZANE")
http://www.wykop.pl/link/1071189/o-tym- ... nie-tylko/
warto przejrzeć sekcję "POWIĄZANE":
http://www.wykop.pl/link/1071615/przerw ... ym-chwali/

Rewelacja!

Dwa lata temu chrzczony był syn mojego brata. Chrzestnym miał zostać mój drugi brat lecz przeszkodą wydawac by się mogło, było to ze nie miał bierzmowania.
Okazało się, że wszystko można załatwić.
U tego samego ksiedza, który udzielał chrztu, za kwote 50 zł brat uzyskał papierek, potwierdzajacy przyjęcie sakramentu bierzmowania i jeszcze w tym samym tygodniu odbyły sie chrzciny

No jasne, że wszystko można załatwić. Przecież i sam Nergal jest ojcem chrzestnym. I to bez bierzmowania, jak dobrze pamiętam.
Mój Tata natomiast, był świadkiem na ślubie swojego brata. Do kościoła nie chodził, do spowiedzi nie przystąpił. Brat przyniósł odpowiednią karteczkę z wymaganymi podpisami od proboszcza. I nie było z tym najmniejszego problemu.

Bajasz - ksiądz musiałby zafałszować księgi parafialne.

A artykuł jest co najmniej śmieszny - matka niewierząca, ojciec niepraktykujacy katolik, poszukują gorliwych, praktykujących katolików, aby scedowac na nich obowiazek przekazania wiary swoim dzieciom .....totalne pomieszanie z poplataniem

Znalazłam właśnie wywiad z Nergalem w Newsweeku (nie przytaczam linku, bo mam ten numer w wersji papierowej). Jego bratanek chrzczony był w Hiszpanii. I tak jak pisałam, Nergal bierzmowania nie ma, a "hojna ofiara załatwiła sprawę".

Coś jest na rzeczy. Jeszcze zanim wypisałem się z Kościoła kat. zaproponowano mnie i mojej żonie zostanie chrzestnymi. Nie chcieliśmy odmawiać wprost, więc mówimy, że my przecież nie mamy ślubu kościelnego, że do kościoła nie chodzimy itd. Okazało się, że to żaden problem i że tamtemu księdzu zupełnie to nie przeszkadza. No i wówczas musieliśmy odmówić z powodów światopoglądowych... zdziwienie rodziny było straszne

Niemniej Gazeta zapewne wyolbrzymiła problem (może wykazała się pdobną rzetelnością jak w przypadku opisanym wyżej - poziom dziennikarstwa GW jest ŻAŁOSNY - połowa tych pismaków nie powinna była matury zdać - język jakiego używają zbyt często daleko odbiega od poprawnej polszczyzny). Dlatego pytam tu. Moja rodzina jakoś chrzestnych znalazła bez większego kłopotu. Nie czekali na to latami!

Zawsze można powiedzieć, że Newsweek lub Nergal zmyślają i już.

viewtopic.php?p=640092#p640092

To prawda. Sama czytuję GW, chociaż też miewam do nich zastrzeżenia. I to zarówno jeśli chodzi o język, jak i właśnie o tendencyjność pewnych artykułów. Na pewne rzeczy biorę więc po prostu poprawkę i dzielę przez dwa Ale i tak w sumie najczęściej tam właśnie zaglądam, zaraz po PB.


Ano można



O! Dziękuję
Właśnie o ten fragment mi chodziło. U Wojewódzkiego chyba też o tym wspominał.

aż się wierzyć nie chce, że nie mogą znaleźć chrzestnych, przecież już dla świętego spokoju ktoś z bliższej lub dalszej rodziny by się zgodził. imo problem wyssany z palca.

Skąd wiesz jakie warunki chrzestnym stawia hiszpańskie Kosciół?

W Polsce przed 1983r (zmiana KPK) nie wymagano świadectwa bierzmowania od osób biorących ślub kościelny.
Facet, który drze Księgę nazywając ją g****em, która dla milionów jest święta, pozbawia się wiarygodności.....nikt rozsądnie myślący nie potraktuje jego słow w kategorii faktu.