qrczaku
- postęp, rozwój nauki, wynalazki, są dobre - służą człowiekowi, ułatwiają egzystencję, inspirują rozwój....
Wg Ciebie wojna stanowi bodziec, przyczynę = wniosek: wojna jest dobra.
-Kościół rzucał grożby.... Kościół zawsze cytuje Ewangelię, słowa Jezusa, a Jezus mówił:"Jeśli chcesz"...; "musisz" - we wszystkich Ewangeliach jest tylko raz:"Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć" Łk 9,22
Bóg "musi", nam zostawia wolną wolę:"jeśli chcesz" - czy to jest groźba?
Wynalazków dokonywali ludzi o umysłach otwartych, z szeroką perspektywą: na świat, drugiego człowieka.
Wojna ogranicza perspektywy, powoduje koncentrację, zamknięcie się w nienawiści, chęci odwetu, usiłowanie przetrwania, przeżycia.
My przeprosiny papieża uznajemy, to Ty i podobnie myślący do Ciebie, nie dostrzegacie i Inkwizycja stanowi stale dla was koronny argument p-ko KrK.

Kilka postów wcześniej.

viewtopic.php?p=40959#40959
A ty najwyraźniej idziesz "na żywca" w zaparte

Mysle,ze kazdy wynalazek moze byc uzyty w dwoch celach-moze sluzyc dobru lub zlu.Kiedy Nobel wynalazl dynamit,nie sadzil,ze posluzy czlowiekowi do zabijania blizniego.

Przeczytaj jeszcze raz, dokładnie.


Najgłupszy wniosek jaki przeczytałem. Przykro mi to pisać...


Ci zaś, którzy staną się przyczyną upadku jednego z tych malutkich... coś tam o młyńskich kamieniach. Czy może sam fakt, że za grzechy czeka nas pieklo. To sprawia, że JA i wielu innych odbieramy to jako grożby.


Przeczytaj wymianę postów z Belim, ten topik, trochę wcześniej.


A jednak to te własnie zachowania sprawiaja, że ludzie wymyślają różne sposoby pozbycia sie ich. Oczywiście, że podczas pokoju też dokonywane sa rózne odkrycia, ale w wczasie wojny jest ich zdecydowanie wiecej. Nie mówie, że to dobre, po prostu tak jest.

qrczaku
Czyżby samokrytyka? - twierdzisz w końcu, że dobro nie leży po stronie "wojujących królów" mecenasów rozwoju techniki?
"Za wszystko przyjdzie kiedyś nam zapłacić" ... słowa piosenki.
W odróżnieniu od świata zwierząt, cechą człowiekieka jest poczucie odpowiedzialności, obowiązujące nas na każdym etapie życia.
Kościól nie grozi - przypomina Ci o tym i stara się uświadomić konsekwencje.

Czytaj cały post, mam wrażenie, że moje pisanie nie ma sensu...

To było ledwie parę centymetrów u góry...


Czyli grozi konsekwencjami, a jak mówiłem grozby rzucane do tłumu są oznaka bezradności.

qrczak, w tym problem, że raz mówisz, że: wojna, wojujący królowie wyzwalają postęp; innym razem deklarujesz, że: "nie mówie, że to dobre".
Nie kwestionowaną od wieków zasadą, normą, jest fakt, że:zło rodzi zło, dobro wyzwala dobro.
Jeśli wojna jest złem (z czym zgadzamy się obydwoje), dążenia ludzi wojny idą w kierunku zwycięstwa, które można uzyskać przez pokonanie, unieszkodliwienie przeciwnika.
Wynalazki wojenne służą zabijaniu, ewentualnie usprawnieniu procesu niszczenia przeciwnika.
Znanym wynalazkiem czasu walki-rewolucji jest gilotyna.
Dr J. G.Guillotin - lekarz anatom, humanista, chcący zhumanizowania wykonania kary śmierci, wykorzystał i udoskonalił urządzenie znane strożytnym Persom.
W 1792r Zgromadzenie Narodowe Francji podjęło uchwałę:"Humanizm wymaga, aby skazanych na śmierć, pozbawiano życia w sposób jak najmniej bolesny".
Humanitarny wynalazek pracował pełna parą.
Podaj przykłady tych wojennych wynalazków, o których piszesz, że jest ich zdecydowanie więcej, które służyły człowiekowi w czasach pokoju, nie dla skuteczniejszego (może i humanitarnego) zabijania.
Jeśli za oplucie nauczyciela, kodeks ucznia grozi Ci wyrzuceniem ze szkoły - to konsekwencje Twojego czynu czy oznaka bezradności szkoły?

Nie rozumiesz co czytasz ? Może nie umiesz czytać ?
Zacytuję raz jeszcze (ale już ostatni) przeczytaj dokładnie:

I nigdy nie pisałem inaczej.


Coś się tak czepił tego zabijania ?
Radiolokacja, silnik odrzutowy, potęga atomu, konstrukcje żelbetonowe. Może chodzi o dawne czasy ? proszę bardzo: katapulta, trebusz, kusza, znaczny rozwój techniki wytapiania metali, pierwsza broń palna, kartografia (to akurat na skutek kolonializmu, ale to też mozna zaliczyć do wojen)
A z historii najnowszej, wystarczy cofnąć się o kilkadziesiąt lat wstecz, do czasow zimnej wojny: wykorzystanie energii atomowej dla produkcji energii, rozwój smigłowców, że już o locie na Księżyc nie wspomnę...
Starczy ?




Rozpoczynając edukację w szkole zgadzasz się na pewne obowiazujące tam zasady. Rodząc się człowiekiem wcale nie musisz się zgadzać na to by wierzyć w Boga. Głupi przykład. Demagogiczny.

Zdroofko

Wiekszość przykładów jakie podajesz, to jak pisałam - wykorzystanie odkryć, wynalazków, przez ludzi wojny
-radiolokacja - radio, wynalazek G. Marconiego w 1895r.
-silnik odrzutowy - opatentował w 1930r, zbudował w 1937r, pierwsza próba 1939r; konstruktor lotniczy i polot doświadczalny W. Frank
- potęga atomu - 1913r Niels Bohr, opracował model atomu, następny kroplowy model atomu, pomocny do zrozumienia zjawiska rozczepienia jądra w 1934r. W czasie wojny musiał uciekać z okupowanej Danii, przez Szwecję do USA. Uczestniczył (znaczenie symbolicznie)w zespole pracującym nad budową bomby atomowej, ale był b. przeciwny jej wykorzystaniu. Po wojnie angazował się bardzo w walkę przeciw zbrojeniom atomowym.
Możemy tak dalej.
Jedno jest pewne, wojna nie stymuluje rozwoju nauki, wynalazków.
Zimna wojna spowodowała, że świat siedzi na bombie atomowej i nikt nie jest w stanie przewidzieć, kiedy jakiś wariat nacisnie guzik.
Pozostaje się tylko modlić i mieć ufność w Bogu.
Nie musisz wierzyć w Boga, Twój wybór.
Nie musisz, nie ma takiej potrzeby, ubolewać nad losem wierzących, wg Ciebie straszonych przez ten okropny Kościół.
Jean-Jacgues Rousseau, któremu niektórzy historycy przypisują duży wpływ na myśl pedagogiczną, własne 5 nieślubne dzieci umieścił w przytułku.
Nie ma to jak widać być "specem" w temacie i znać go z autopsji

Dowcip kwartału. wyjaśniłes zaledwie trzy, z podanych przeze ,mnie wynalazków. A nawet jeżeli nie były one wynalezione w czasie wojen, to były one z myślą o wojnie tworzone (bez względu na to co mówili o tym ich twórcy)


Poniewaz lot na księżyc jest jedynie drobnostką, ledwie zauważalną w historii ludzkości...


Wielu rzeczy nie musze, a jednak je robię. Po prostu czuję, że musze to robić. Nie umiem tego wyjaśnić...


Nie sądź, byś nie był sądzonym. Czy możesz o sobie powiedziec, że jesteś idealnym katolikiem, znajacym swoją wiarę w 100% ?

qrczaku
Nie muszę być idealnym katolikiem - wiara to zaufanie, nie szlifowanie wiedzy.
Mistrzostwo jak widać, to Twoja domena - "to było one z myślą o wojnie tworzone" - kuriozum ....Ty znasz myśli ludzi, nawet tworzących przed wiekami!!!!!!!
Takie wypowiedzi degradują całość Twoich wynurzeń i wniosków.
W historii ludzkości lot na Księżyc był drobnostką, nie zaważył w żaden sposób na bieg dziejów (dla naukowców-tak). Fakt, że przez tyle lat nie podjęto następnej próby, świadczy o randze tego wydarzenia.
Szkoda mi czasu na wyjaśnianie punkt po punkcie, bo wszystki inne podobnie się mają do zaprezentowanych przeze mnie 3 przykładów.

Mylisz strasznie pojęcia, qrczak - wiele z wynalzków zostało "zaadaptowanych" z przeznaczeń czysto cywilnych na wojskowe.
Coś takiego, jak telefon miał przyczynić się poprawie jakości bytu ludności, telegraf - szybkości przekazywania informacji i ratownicta, o wykorzystaniu samolotu do działań wojennych początkowo nikt nawet nie myślał na poważnie.
Tymczasem - zupełnie nie wiem, co te wtręty mają na celu udowodnić - rozmawiamy przecież na temat "Kościół - postęp, historia i błędy"

Nawet jeżeli, to wojna wpłynąła znacznie na ich rozwój.




[krztusi się ze śmiechu]


Jasne...



Niektóre rzeczy wydaja się oczywiste, jeżeli naprawdę dogłębnie je zbadac.


Pragnę zuważyć, że odkąd zacząlem pisać do tego tematu, cały czas wy cos zarzucacie (czyli prowadzicie rozmowę), więc obecny kształt topiku jest wynikiem waszej 'twórczości'

Zdroofko

Rozmawiamy na temat Kościoła, który dla qrczaka jawi się: "jako coś z założenia konserwatywne, hamuje rozwój nauki".
"Wojny były motorem postępu" - opinia qrczaka
- stąd wtręty.
qrczak
..."jeżeli naprawdę dogłębnie je zbadać".... i kto to mówi?... Ty, który pytasz:"dlaczego Kopernik nie mógł opublikować swego dzieła (poważnie)...biedaku... Kopernik mógł i opublikował w roku 1543.
Ujęte w Indeksie Ksiąg Zakazanych, zostało w 1616r.
Ucz się młody, bo niewiele jednak wiesz.

Przeczytaj w jakim kontekście padły te słowa, a potem sie wymądrzaj.


To akurat nie tylko moja opinia.


Czyż nie jest to oczywiste ?

Zdroofko