|
|
|
|
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 4 ] |
|
Prosze o pomoc w ocenie cieżkości grzechu..
| Autor |
Wiadomość |
|
maercin
Dołączył(a): Pn lip 09, 2007 17:54 Posty: 14 Lokalizacja: Bolesławiec
|
 Prosze o pomoc w ocenie cieżkości grzechu..
Witajcie,
Mam taki problem, podczas spowiedzi zawsze mówiłem księdzu że pracuję jako tzw. freelancer czyli wolny strzelec, czyli od czasu do czasu jak trafi się zlecenie. Jest to prawdą ale mój spowiednik nie wie że jestem od ponad 10 lat na rencie i to jest główne źródło mojego utrzymania! mam 33 lata, bardzo głęboko się nawróciłem 3 lata temu (rentę mam na chorobę psychiczna). Od tych trzech lat nie wyprowadziłem jeszcze księdza z błędu! tzn. nie skłamałem że sobie dorabiam ale nie powiedziałem wszystkiego, a to dla tego że wstydziłem się tego że jestem rencistą, wolałem sobie uważać że zarabiam sam i chciałem chyba być "kimś" podczas spowiedzi.. teraz nie wiem co zrobić, nie wiem jakiej to materii jest grzech! czy to grzech ciężki? mieszkam w małym mieście i kościół mam koło domu, chodzę codziennie na msze i wiem (lub wydaje mi się) że mój ksiądz spowiednik (proboszcz parafii) obdarzył mnie swoim zaufaniem.
Proszę powiedzcie co zrobić i czy nie przyjmowałem komunii świętokradzko? bo przyjmowałem bardzo często. Spowiadałem się z tego "nieporozumienia" (gdyż tak to uważałem) wiele razy u innych księży np. na pieszej pielgrzymce. Jak powiedzieć coś takiego spowiednikowi który mi zaufał? boję się że go urażę i obrażę. Liczę na Wasze podpowiedzi. Czy bardzo grzeszę?
P.s praca dodatkowa czyli te zlecenia, nie są nawet na umowę (rzadko się zdarza abym dostał umowę za tego typu pracę - to praca w domu na komputerze), a ja jestem chyba wielkim kłamcą! Najgorsze jest to że od tej pory nie wyciągnąłem księdza z błędu co do mojej osoby! co robić?
Pozdrawiam,
Marcin
_________________ •*´¨`*·.¸¸.@
|
| So maja 30, 2009 7:54 |
|
|
|
 |
|
GrubaOsmiornica
Dołączył(a): Wt mar 10, 2009 15:06 Posty: 225
|
Czy aby na pewno to ma takie wielkie znaczenie? Mysle, ze Bog wolalby, zebys martwil sie innymi, powazniejszymi sprawa i nie stresowal sie niepotrzebnie z tak blachych powodow. Samo napisanie tego postu powinno zalatwic sprawe miedzy Toba a Nim. Tak uwazam.
|
| So maja 30, 2009 11:41 |
|
 |
|
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
nie rozumiem cię szczerze mówiąc:) Ja tam na spowiedzi spowiadam się z grzechów a nie opowiadam gdzie pracuje i gdzie dorabiam po godzinach  Masz pracowac uczciwie, nikogo nie oszukiwać i nie kraśc, nie brac łapówek itp a czy jesteś pracownikiem na pól etatu, na umowe zlecenie czy na coś tam jeszcze nie ma chyba dla księdza znaczenia? Gdybyś oszukiwał pracodawcę czy kogoś to już byłby grzech:) Ale myśle że niepotrzebnie zawracasz sobie tym głowe:)
_________________ Ania
|
| So maja 30, 2009 15:55 |
|
|
|
 |
|
kastor
Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30 Posty: 1191
|
Bycie na rencie grzechem nie jest, nie trzeba się z tego spowiadać, więc i nie można zataić.
Mówisz, że ksiądz obdarzył Cię zaufaniem, za to Ty uważasz go za jakiegoś małego człowieczka, który gdy dowie sie o Twojej rencie straci do Ciebie szacunek - kiepsko mu się odwdzięczasz. Jeśli z jakiegoś powodu uznasz, że powinien dokładnie znać Twoją sytuację to nie udawaj "lepszego" tylko powiedz prawdę; jeśli jest wart Twojego zaufania to z pewnością to doceni.
pozdrawiam 
_________________ O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...
|
| N maja 31, 2009 15:36 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 4 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|
|