Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt wrz 05, 2025 23:32



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Niesprawiedliwa pokuta? 
Autor Wiadomość
Post Niesprawiedliwa pokuta?
Byłam dziś u spowiedzi u innego księdza (mam kierownika duchowego, u którego się zawsze spowiadam). Wymieniłam trzy grzechy, ostatnio spowiadałam się tydzień temu i dostałam pokutę - tydzień bez włączania komputera! To jakiś sadyzm... już nie wspominam o tym, że moja praca wymaga kontaktu z komputerem, ale też muzyki słucham wyłącznie z komputera, rozmawiam z przyjaciółmi... i na cały tydzień mam się wyłączyć z życia??? Nie odprawię tej pokuty... pierwszy raz w życiu, ale uważam, że nie jest sprawiedliwa. Mówiłam o tym kierownikowi, powiedział, że porozmawiamy o tym jak się spotkamy w tym tygodniu. Ale do tego czasu chciałabym poznać Wasze opinie... Jak dotąd moje najcięższe pokuty to wyłączenie na dwa dni komputera (jestem w stanie to wykonać) i odmawianie określonej modlitwy przez cały tydzień (musiałam się pilnować, żeby pamiętać). Ale przy tej obecnej pokucie to były błahostki...


N gru 02, 2007 15:34
Post 
Ninielka, my naprawdę nie jesteśmy od osądzania pokuty- nakłada ją spowiednik w oparciu o wyznane grzechy ... i powiem Ci jedno: pokuta nigdy nie jest "sprawiedliwa". Zawsze jest symboliczna.
Przemyśl sobie (nie musisz tutaj odpowiadać):
1. Czemu nie poszłaś do stałego spowiednika
2. czy spowiedź co tydzień nie jest za częsta ?
3. Jeżeli pracujesz na komputerze, trzeba było o tym powiedzieć spowiednikowi. Nie sądzę, żeby wówczas zadał taką pokutę- ewentualnie określiłby, że nie możesz włączać komputera po pracy, albo określił, że zakaz obejmuje tylko korzystanie z Internetu, a np. w Wordzie możesz pracować.

Piszesz o pragnieniu głębszego życia duchowego. Nie dziw się więc, że także księża będą od Ciebie wymagać więcej.

Ja słucham muzyki z komputera (rzadko), rozmawiam z przyjaciółmi, traktuję komputer jako bank i pocztę. I cóż ... kiedyś musiałam go wyłączyć na 2 tygodnie. Dostałam czas do północy, żeby poinformować znajomych, że mnie nie będzie ... Owszem, wykonałam.
Tak samo, jak zakaz wchodzenia na czat przez całe wakacje - a jestem tam codziennie.

Wyłączenie komputera nie ozaczało wyłączenia z życia - raczej przeniesienie ciężaru na inny aspekt tego życia. To jest wykonalne. Owszem, trudne- ale nikt nie mówił, że będzie łatwo, a to, że nie dostałaś nigdy cięższej pokuty nie znaczy, że nie możesz takiej dostać. No chyba, że chcesz wymagania wobec siebie ograniczyć do minimum...

P.S. Taka pokuta to trochę jak wyjazd na wakacje albo rekolekcje ;) No chyhba, że wszędzie zaberasz komputer...


N gru 02, 2007 15:54
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
No, cóż Ninielko. Czy aby powiedziałaś o swojej pracy spowiednikowi , która wymaga pracy z komputerem?
Jesli nie, to moim zdaniem była to właśnie przyczyna takiej a nie innej pokuty. Powinnaś iść do tego księdza i poprosić o inna pokute lub do innego księdza. A jak na razie, to przynajmniej w tej części co jest niekonieczne używanie komputera się odseparować.

Poza tym "komputer"... zapewne chodziło mu o laptopy i składaki a nie kalkulatory, pralki automatyczne itp..
Pisze to, bo tu chodzi o intencje. Masz problem z komputerem poza praca, to go nie używasz poza pracą.I myślę, że o to chodziło. Nie ma co się oburzać na księdza. Nawet jeśli był doinformowany to mógł zapomnieć, nie usłyszeć... ;)

A Bogu myślę, że jest tak, iż będzie sie podobać takiej osoby staranie która chociaż z racji niemożności porzucenia komputera [w pracy] stara sie porzucić go gdzie indziej. Z pewnością stwierdzenie, że skoro i tak będzie mieć taka osoba grzech, to sobie pofolguje... nie jest na miejscu. Gdyby takie coś do głowy przyszło jej/jemu. Bóg na to się patrzy. I bardziej podobać sie będzie mu wykonanie tam gdzie się da tego a nie porzucenie, bo głupia pokuta...
Nie tylko ty masz właśnie takie problemy. Dotyka to chyba każdej osoby która się spowiada. A przynajmniej trudno by było, aby się katolik z tym problemem nie zetknął osobiście chociaż raz w życiu swoim. Znane są wypadki takie, że ktoś żyje w małżeństwie pozasakramentalnym i chodzi do spowiedzi, i chodzi do Komunii Świętej. Tyle, że nie mówią takie osoby księdzu, że żyją tak a tak. A w spowiedzi fantazjują, powiedzą co im podyktuje ślina na języku byleby mieć to za sobą a ksiądz by się nie czepiał.


Tak więc myślę, że tu chodzi o twoja relację z Bogiem. Jak nie chcesz się starać chociaż w pewnej mierze iść do przodu z pokuta, to twój moim zdaniem błąd. Pokuty które wychodzą poza Zdrowaśki i Ojcze Nasz-e nie są raczej łatwe... ;)

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


N gru 02, 2007 16:14
Zobacz profil
Post 
o.Tomasz Pawłowski OP napisał(a):
Penitenci nie wiedzą, że mają prawo dyskutowania na temat wymierzonej kary. Oczywiście nie chodzi tu o sprzeczkę, ale o spokojne przedstawienie swych racji, dlaczego danej pokuty nie mogą przyjąć, co im przeszkadza w wypełnieniu takiego, a nie innego zadośćuczynienia. W uprawnieniu tym jest zawarta myśl, że należy jak najbardziej urealnić możliwość spełnienia zadośćuczynienia. Po zaakceptowaniu pokuty przez penitenta wzrasta jego odpowiedzialność za dokładne i właściwe wypełnienie pokuty. Niewykonanie otrzymanej kary (jeśli oczywiście zaistniały wszystkie warunki do jej zrealizowania, nic poważnego nie stanęło na przeszkodzie) może w konsekwencji spowodować nawet grzech.



O tym jednak należy rozmawiać w trakcie spowiedzi ze spowiednikiem.

I tylko ten sam spowiednik (lub inny, ale po poznaniu przynajmniej ogólnie materii spowiedzi) może pokutę z ważnych przyczyn zmienić. My takiej władzy nie mamy ;-)

Zastanów się, czy naprawdę nie możesz tej pokuty wykonać. (nie wiemy dokładnie, jak była sformułowana, ani jaka jest faktycznie Twoja sytuacja). Jeżeli nie - i nie dlatego, że "nie chcę, uważam za niesprawiedliwą itp" - możesz się skontaktować z tym księdzem i poprosić o zmianę.

Ale dobrze się zastanów. Nie wykonanie pokuty zadanej za grzechy ciężkie jest traktowane jako grzech ciężki , za lekkie- jako lekki.

I bardzo proszę na przyszłość podobne sprawy omawiać od razu w konfesjonale


P.S. Przejrzałam Twoje poprzednie posty ...

I jeżeli owe grzechy są związane np. z tym:
viewtopic.php?p=290838#290838
to nie mam nic do dodania ...


Ostatnio edytowano N gru 02, 2007 20:02 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz



N gru 02, 2007 17:30
Post 
Przepraszam, że omawiam to na forum, ale ja się po prostu tego księdza wystraszyłam - naprawdę skamieniałam podczas jego wypowiedzi i chciałam stamtąd jak najszybciej uciec.

Wierzę, że mój kierownik zmieni mi tę pokutę. Już pisałam na forum, że jestem osobą niepełnosprawną i komputer nie tylko służy mi do pracy, ale jest moim oknem na świat... DOmyślam się, czemu dostałam taką pokutę, ale równie dobrze mógł to być zakaz rozmawiania z jedną określoną osobą przez tydzień i taką pokutę bym wykonała choć z trudem (ale jakieś poświęcenie z mojej strony musi być, wiem o tym). Zabranianie mi jedynej rozrywki w monotonnym życiu jest ...absurdalne. Naprawdę. Gdyby to był jakiś "ludzki" ksiądz, dyskutowałabym z nim, ale ten zmroził mnie do szpiku kości - nawet podczas ostatnio oglądanego horroru nie czułam się tak przerażona i bezradna. Zepsuło mi to całą niedzielę, i nawet nie mogłam dobrze przeżyć Mszy św. po takiej spowiedzi. :cry:


N gru 02, 2007 20:01
Post 
Oknem na świat ? Jedyna rozrywka ? Ninielka, sory, ale niepełnosprawność nie wyklucza z życia. Możesz zaprosić koleżanki do siebie, możesz rozmawiać z nimi przez telefon, możesz pooglądać film, poczytać książkę, moe coś wyhaftować? ... Jest mnóstwo zajęć, które nie wymagają używania netu.

Jeżeli możesz chodzić co tydzień do spowiedzi, możesz wyjść też na spacer. Absurdalne jest Twoje tłumaczenie o jedynej rozrywce :?

Ja też bym nie mogła dobrze przeżyć Mszy planując kolejny grzech - nie wykonanie pokuty.


N gru 02, 2007 20:11
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 12:10
Posty: 1239
Post 
Będzie jak zwykle krotko:)

Ninielka napisał(a):
Zabranianie mi jedynej rozrywki w monotonnym życiu jest ...absurdalne.


Ninielko jak tak już ,,babrzemy sie w twoim życiu;ktoś tu niedawno pisał o komputerze ,księdzu ,kamerce......(litościwie nie będę roztrzasac dalej)to tak w kwestii sprawiedliwości i sensowności pokuty.Zgadzam sie z barankiem takie rzeczy dogaduje sie w konfesjonale.


N gru 02, 2007 20:19
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
już nie wspominam o tym, że moja praca wymaga kontaktu z komputerem,


No to nie wspominaj, gdyż tego aspektu pokuta nie obejmuje. Pod jednym warunkiem! Będziesz używać komputera tylko i wyłącznie w sprawach zawodowych, żadnych forumów, żadnych gg. Takiej kary by zaniedbać pracę nie miałby ci prawa nałożyć żaden spowiednik. Tak więc używaj sobie kompa, ale tylko i wyłącznie w sprawach zawodowych.
Szczerze mówiąc to pisząc na tym forum już złamałaś zakaz.


N gru 02, 2007 21:24
Post 
Baranku napisałaś " 2. czy spowiedź co tydzień nie jest za częsta ? "

A ja ci mowie że JPII chodził co tydzien do spowiedzi bo uważał ten sakrament za najwspanialszy jaki mogł dać nam Chrystus !!! Ksiądz mi powiedział że nie mam myśleć czy nie za często chodze ale mam isc kiedy czuje potrzebe a w szczególności jak mam grzech cieżki wtedy najlepiej odrazu bo wazne jest aby pojednać sie z Bogiem.

Choć ostatnio zaczełem naprawiac swoje zycie i musze powiedziec że spowiedz co tydzien nie jest mi potrzebna


N gru 02, 2007 21:42
Post 
Spokojnie - po prostu trzeba uwzględnić okoliczności i rzeczywiste potrzeby - postawiłam pytanie- do przemyślenia dla Ninielki w tej konkretnej sytuacji, nie domyślając się, o co chodzi- a nie neguję częstej spowiedzi w ogóle.


N gru 02, 2007 21:47
Post 
Ależ spoko ja Ciebie nie atakuje ...tyko że ja tez tak miałem że spowiadam sie co tydzien ...czasem nie mam grzechu ciezkiego ale mam taką potrzebe aby pojsc do konfesonału i powiedziec co czuje z czym mi jest źle ...fakt ze codziennie rozmawiam z Bogiem ale taka rozmowa z ksiedzem naprawde przybliza człowieka do Boga ... nie wiem jak protestanci mogą odrzucac ten sakrament ...dla mnie to ma wymiar odbudowy duchowej ...

Co do Ninelki taka pokuta byla związana napewno z grzechami jakis sens ma ...bo raczej ksiadz takich pokut nie daje ...one mają tylko wymiar symboliczny ...bo co to za pokuta jak mam powiedziec raz Ojcze nasz ...istotą jest chyba chec poprawy ...moze niekoniecznie odrazu juz teraz ale podjecie walki ze słabościami ...


N gru 02, 2007 22:21
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
Lereeeek a mi się wydaje, że jednak od razu. To jest pewno najgorsze i najtrudniejsze, by załamać siebie samego, swoje ja. Jednak należy wbrew sobie od razu przystąpić do działania.
Ważne jest to samo nawrócenie. Natychmiastowe postanowienie poprawy. Wtedy idziemy w druga stronę, przeciwna niż dotychczas. Bóg to doceni jeśli umrzemy akurat zaraz po tym, a Kościół naucza, że jest to akt żalu doskonałego. Zerwanie , niechęć i walka, postanowienie poprawy. To o czymś świadczy. O konkretnych zmianach.

Jesteśmy w tym momencie pod szczególnym spojrzeniem Boga. I jeśli się nie mylę [a nie], to powstania owej radości z nawrócenia, które jest w Niebie, z kolejnej grzesznej osoby.

Tak wiec nie ma co rozpaczać, jeśli sie idzie w stronę Boga. Powoli sie doczłapie do świętości codziennej. Jak to powiedział papież "nie bójcie się być świętymi". ;)

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


N gru 02, 2007 23:37
Zobacz profil
Post 
Mieszek pewnie że od razu ale z pewnych grzechów nie idzie wyjsc od tak sobie ...od jutro koniec i juz !


Pn gru 03, 2007 9:17
Post 
A ja proszę skończyć z off-topem- od razu :D


Pn gru 03, 2007 9:20
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 01, 2006 8:49
Posty: 870
Post Re: Niesprawiedliwa pokuta?
Ninielka napisał(a):
Byłam dziś u spowiedzi u innego księdza (mam kierownika duchowego, u którego się zawsze spowiadam). Wymieniłam trzy grzechy, ostatnio spowiadałam się tydzień temu i dostałam pokutę - tydzień bez włączania komputera! To jakiś sadyzm... już nie wspominam o tym, że moja praca wymaga kontaktu z komputerem, ale też muzyki słucham wyłącznie z komputera, rozmawiam z przyjaciółmi... i na cały tydzień mam się wyłączyć z życia???

1. Pokuta nietypowa - przez to może pozwolić Ci dostrzec to, czego zwykle po spowiedzi nie dostrzegasz. Bardzo dobra pokuta.
2. Opór wobec jej wykonania świadczy, że naprawdę masz problem z częstym korzystaniem z komputera
3. Jeśli służy Ci do pracy - pokuta na pewno nie miała na celu zabronić Ci pracy przez tydzień. Możesz spokojnie pracować.
4. Rozpoczął się adwent. Tydzień bez używania komputra do błachych rzeczy to bardzo dobra namiastka rekolekcji
5. W związku z powyższym - spróbój tydzień nie zagłuszać ciszy muzyką. Cisza bywa bardzo wymowna.
6. Zwróć uwagę na alternatywne sposoby spędzania czasu: książki świetnie wyciszają; bardziej angażuj się w rozmowy z bliskimi/przyjaciółmi. Komunikacja za pośrednictwem komputera jest łatwiejsza. Posłuchaj co mają do powiedzenia osoby z którymi masz kontakt bezpośredni.

_________________
Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegoż żąda Pan od ciebie, jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim
Micheasz 6:8


Pn gru 03, 2007 9:52
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL