spowiedz- wzruszyc ksiedza?
Autor |
Wiadomość |
heartbeat
Dołączył(a): Wt paź 20, 2009 17:31 Posty: 9
|
 spowiedz- wzruszyc ksiedza?
Wzruszyliście kiedys w konfesjonale księdza? jesli tak to w jaki sposob i jakich słów użyliście? I co zrobić, żeby nawet najbardziej twardy, ostry, radykalny ksiądz zauważył, że jesteś bardzo wrażliwy/a? Może to pytanie nie jest za bardzo duchowe i głębokie jednak potrzebuje kilka odpowiedzi i nie wiem czy powinno się tu znajdować, więc w razie czego przepraszam.
Pozdrawiam
|
Wt sty 05, 2010 22:20 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: spowiedz- wzruszyc ksiedza?
Pytanie jest specyficzne, bo mam wrażenie że szukasz sposobu na wzruszenie jakiegoś kapłana u spowiedzi. Pytanie po co? Rozumiem że nie o to pytasz, ale bywa tak że padają tu pytania które mogą sugerować że ktoś zbytnio skupia się na czymś zbędnym, czy i tak jest w tym wypadku?
Ja nie zaobserwowałem nigdy szczególnego wzruszenia, raczej troskę i chęc pomocy. I sądze że to można uczynić tylko szczerą, niezwykła spowiedzią, gdy dla spowiednika jest jasne że ten człowiek doświadczył np. cudu nawrócenia.
Co zrobić aby ten twardy ksiądz zauważył wraźliwość? A czy trzeba coś robić? Po co zabiegac o względy księdza u spowiedzi? Dla mnie mija się to z celem samej spowiedzi, natomiast jeśli już proponuje poprostu zwykłą spowiedz, bez nadmiernego starani się aby była wzruszająca dla księdza, czy jakoś idealna.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Wt sty 05, 2010 22:54 |
|
 |
nomines
Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17 Posty: 1233 Lokalizacja: Nowy Sącz
|
 Re: spowiedz- wzruszyc ksiedza?
Księdza w czasie spowiedzi nigdy specjalnie nie "rozmiękczyłem". Co najwyżej sprowokowałem go do bardzo szczerej rozmowy, która nie odbywała się na zasadzie "Ja spowiadam a ty zeznawaj" ale "porozmawiajmy jak przyjaciele". Bardzo miło ją wspominam, choć trwała bardzo długo. Poza tym księdza w konfesjonale mało co jest w stanie zdziwić albo poruszyć do tego stopnia, żeby nagle stał się wodospadem łez. 
_________________ "Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach." Zenon Ziółkowski
http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)
|
Śr sty 06, 2010 0:01 |
|
|
|
 |
joanna
Dołączył(a): N gru 27, 2009 0:03 Posty: 17
|
 Re: spowiedz- wzruszyc ksiedza?
ja doprowadziłam 2 razy do śmiechu, ale pewnie to normalne...
|
Śr sty 06, 2010 0:22 |
|
 |
BladzacyAniolek
Dołączył(a): So paź 17, 2009 19:42 Posty: 566
|
 Re: spowiedz- wzruszyc ksiedza?
he he  a po co chcesz wzruszyć Księdza?  Co chcesz przez to osiągnąć? Przecież nie o to chodzi w spowiedzi, aby zwracać na siebie uwagę.  Masz dziwny cel spowiedzi.  Powinieneś/powinnaś przy sakramencie pokuty dążyć do czegoś innego, a mianowicie do szczerej spowiedzi. Ach te kombinacje. 
_________________ My Savior loves. My Savior lives. My Savior's always there for me. My God he was. My God he is. My God he's always gonna be.
|
Śr sty 06, 2010 10:37 |
|
|
|
 |
BladzacyAniolek
Dołączył(a): So paź 17, 2009 19:42 Posty: 566
|
 Re: spowiedz- wzruszyc ksiedza?
joanna napisał(a): ja doprowadziłam 2 razy do śmiechu, ale pewnie to normalne... U mnie na spowiedzi raz Ksiądz się zaśmiał.  Ale nie było to w formie nabijania się.  Nie będę pisała szczegółów.  Częściej doprowadzam spowiednika w stan złości.  Ale myślę, że czasami taki krzyk bardzo pomaga, a przynajmniej mnie, bo w tedy coś do mnie dociera. Ale bywają też łagodne spowiedzi.
_________________ My Savior loves. My Savior lives. My Savior's always there for me. My God he was. My God he is. My God he's always gonna be.
|
Śr sty 06, 2010 10:41 |
|
 |
adzia1989
Dołączył(a): Wt lis 17, 2009 12:00 Posty: 37
|
 Re: spowiedz- wzruszyc ksiedza?
JA też miałam chwile roztargnień na spowiedzi. Raz się zdażyło że spowiednik na mnie na krzyczał, bo uważał że było to potrzebne, bo czólam się lapiej. Ale i zdażyły sie chwile smutne bo czymś zmartwiłam księdza, ale i wesołe 
_________________ adzia1989
|
Śr sty 06, 2010 10:49 |
|
 |
joanna
Dołączył(a): N gru 27, 2009 0:03 Posty: 17
|
 Re: spowiedz- wzruszyc ksiedza?
ja mam poczucie humoru no i może dlatego, raz to było ostatnio, jak tak sobie gadaliśmy o moich studiach, bardzo sympatyczny ojciec był w konfesjonale no i po prostu fajnie się gadało, choć krótko. No a raz jak byłam mała i powiedziałam, że męczyłam mojego kota, ale nie wiem czy to takie śmieszne.... ksiądz powiedział mi, że nie muszę tego mówić.
|
Śr sty 06, 2010 13:45 |
|
 |
adzia1989
Dołączył(a): Wt lis 17, 2009 12:00 Posty: 37
|
 Re: spowiedz- wzruszyc ksiedza?
pewnie dlatego że byłąś mała, ja miałam podobnnie tylko ja świnke męcylam  to tez mi powiedział że nie musze tego mówić
_________________ adzia1989
|
Śr sty 06, 2010 14:39 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
 Re: spowiedz- wzruszyc ksiedza?
To nie jestem temat: 'Jak reagował kapłan na moje grzechy'! Proszę trzymać się wątku. Jeśli nie umiecie/nie chcecie odpowiedzieć na pytanie z pierwszego postu to nie piszcie!
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Śr sty 06, 2010 14:57 |
|
 |
kawa
Dołączył(a): So cze 14, 2003 20:13 Posty: 377
|
 Re: spowiedz- wzruszyc ksiedza?
Ale po co na siłę wzruszać? Spowiedź jest dla Ciebie, żebyś to Ty spotkał(a) się w prawdzie z Bogiem. Taka/i jaki jesteś naprawdę- wrażliwy czy niewrażliwy, mądry albo głupi, ale prawdziwy. Spowiednikowi nie trzeba niczego udowadniać- stały i tak to zauważy, "przypadkowemu" tym bardziej nie ma sensu. Spowiedź to nie konkurs piękności, ani wrażliwości.
|
Śr sty 06, 2010 21:05 |
|
 |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
 Re: spowiedz- wzruszyc ksiedza?
pamiętaj - nie spowiadasz się dla Księdza,ale przychodzisz po Miłosierdzie Boże- na tym na Twoim miejscu bym się starała skupić.
|
Pt sty 08, 2010 21:51 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: spowiedz- wzruszyc ksiedza?
Lubie te tematy gdzie ktoś przychodzi, napisze dwa słowa, a potem znika bez słowa.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pt sty 08, 2010 21:57 |
|
 |
szukam
Dołączył(a): N wrz 20, 2009 12:04 Posty: 34
|
 Re: spowiedz- wzruszyc ksiedza?
Dziwne pytanie, nie rozumiem po co miałabyś wzruszyć księdza Mi się udało, ale to nie było zamierzone Wzruszył się bardzo chociaż ja osobiście wolałabym, żeby na mnie nakrzyczał 
|
Śr sty 13, 2010 1:03 |
|
 |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
 Re: spowiedz- wzruszyc ksiedza?
ja w stresie czasem mam pustke i sie zacinam i wtedy ta cisza miedzy mna i kaplanem w konfesjonae mnie dobija..;d a czy kogos wzruszylam ,raczej sie nie zdarzylo
|
Cz sty 14, 2010 0:53 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|