Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Kilka mysli o miłości
(por. Mk 10, 2-12)
Gdy słuchamy nauki Jezusa o małżeństwie przychodzi na człowieka refleksja, dlaczego jest tak, że miłość nie wytrzymuje próby czasu. Dlaczego piękna miłość, która zdaje się łączyć narzeczonych nie jest w stanie przetrwać? Czy jest taka miłość, która tę próbę byłaby w stanie przeżyć? Czym ona jest i jak ją ochronić?
Zakochanie to nie Milość
Początek miłości to zakochanie. Jest ono fascynacją, która albo dojrzewa przeradzając się w miłość, albo ginie w naturalny sposób. Miłość ginie, kiedy nie potrafi dojrzewać. Pisał o tym kiedyś Erich Fromm.
"...nie żyje własnym życiem!"
Miłość bałwochwalcza budzi się w człowieku, który nie potrafi zrozumieć samego siebie, nie potrafi być z sobą sam na sam. Nie na próżno stara prawda głosi, że "umie być z innymi tylko ten, kto potrafi być z samym sobą". Taki człowiek, który nie odkrył własnej tożsamości, nie żyje własnym życiem, lecz wręcz przeciwnie pozbywa się go, przerzucając wszystko kim jest na ukochaną osobę. Osobę tą czci jak najwyższe dobro, sprawcę wszelkiej miłości, wszelkiego światła i wszelkiej szczęśliwości. Zamiast się odnajdywać zatraca się w osobie ukochanej. Ponieważ jednak, na dłuższą metę nie da się tak czcić kogoś, dlatego pojawia się rozczarowanie. I wtedy taki człowiek szuka nowego bóstwa dla siebie. Niekiedy trwa to bez końca. Warto oczywiście zaznaczyć, że taka bałwochwalcza miłość przeżywana jest jako jedyna prawdziwa, zawierająca siłę i głębię. Tymczasem faktycznie odsłania ona raczej pustkę i ucieczkę ubóstwiającego.
Jeśli człowiek kocha, lub wydaje mu się, że kocha, tylko jedną osobę, a jest obojętny lub wręcz nieżyczliwy wobec reszty ludzi, jego miłość nie jest miłością, lecz bałwochwalczym przywiązaniem, albo egotyzmem. Właśnie tak postępują ci, którzy mówią, iż o sile ich miłości świadczy to, że nie kochają nikogo innego, poza jedną wybraną osobą. To stwierdzenie może dotyczyć również księży, sióstr zakonnych i innych osób, które twierdzą, że tylko kochają Pana Boga i tylko jemu się poświęcają. W ich przypadku często dzieje się tak, że na otaczające osoby patrzą wilkiem jak na przeszkody w dotarciu do Boga. To też jest miłość bałwochwalcza! I jedno jest pewne nie do takiej miłości stworzył nas Bóg. Świadczą o tym liczne nauki Jezusa opisane w Ewangelii.
|
So wrz 10, 2005 7:18 |
|
|
|
 |
1KOR13
Dołączył(a): Pt mar 25, 2005 15:52 Posty: 586
|
Mam inne zdanie.
Zakochanie to już jest miłość, taka sama Miłość, jak ta, która będzie płynęła później. Zakochanie zasadniczo definiuję jako moment, w którym w nasze serce zostaje wlana pochodząca z Góry łaska miłości. Miłość pochodzi od Stwórcy, który jest czystą Miłością, i ma nas prowadzić do upodobnienia się do Chrystusa.
Tak więc - to nie miłość dojrzewa, ale jedyne, co może z czasem dojrzewać, to nasz stopień otwartości na miłość .
Ludzie się rozstają czasem dlatego, że nie umieli się dostatecznie otworzyć na łaskę, która była w nich wlana.
Natomiast zgadzam się, że nie można ukochanej osoby wynosić do rangi bóstwa, stwórcy miłości, dawcy szczęścia, etc. To Bóg zawsze ma zajmować w naszym życiu numer 1, i to on jest Źródłem wszelkiej Miłości, i Szczęścia, i wszelkiego Dobra. A druga osoba może być co najwyżej "kanałem łaski", "narzędziem", przez które oddziałuje Bóg.
Pozdrawiam,
1KOR13
|
N wrz 11, 2005 15:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
To jeszcze zalezy, czy sie w Boga wierzy. Ale generalnie zgadzam sie.
Crosis
|
N wrz 11, 2005 16:37 |
|
|
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
Bóg jest Miłością
jeśli ktoś mówi, że kocha tylko Boga w zasadzie mówi, że kocha Bogiem to logiczne
nie sądzę by siostry zakonne, ks i inni myśleli o bałwochwalczej miłosci tutaj być może jest to brak zrozumienia treści ich słów a zresztą teoretycznie to wszystko jest możliwe... więc i bałwochwalcza miłość ks i sióstr zakonnych też... zapytać należałoby raczej czy ojciec Pacyfik OFM zna takie przypadki osobiście? czy to tylko rozmyślanie medytacyjne?
"Jestem Bogiem zazdrosnym...."(o pierwszeństwie) "zaprawdę powiadam wam... kto sie ogląda wstecz..."(o pożegnaniu rodziny- miłość) to cytaty z bibli
krótko mówiąc kto nie kocha Miłości ( Jezusa-Boga ) nie kocha nikogo bo bez podstawy nie jest możliwa Miłość
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
N wrz 11, 2005 16:59 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mieszku, przykro mi to znow pisac, ale to by jednak znaczylo, ze miliony ludzi na calym swiecie nie moga kochac... prosze Cie, formuluj jakos inaczej takie zdania. Z Twojego wynika, ze ktos kto nie wierzy w chrzescijanskiego Boga albo w ogole jest niewierzacy, nie jest w stanie kochac, oddawac milosci, dzielic uczucia... teraz popatrz na siwat i powiedz, czy to mozliwe?
Crosis
|
N wrz 11, 2005 17:05 |
|
|
|
 |
1KOR13
Dołączył(a): Pt mar 25, 2005 15:52 Posty: 586
|
Cytuj: To jeszcze zalezy, czy sie w Boga wierzy. Ale generalnie zgadzam sie.
Zadam takie pytanie gwoli ścisłości: z kim się zgadzasz - ojcem czy mną (napisałeś pod wypowiedziami moją i jego, stąd moje pytanie)?
Bo mam pytanie do ojca, i także do Ciebie (jeżeli z nim się zgadzasz): w którym momencie wg ojca/ Was zakochanie przechodzi w faktyczną miłość?
Jak wiecie, ja uważam, że nie można twierdzić że zakochanie to "jeszcze nie miłość".
|
N wrz 11, 2005 18:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ja tez tak uwazam. Bo czym bylby nasz swiat bez "milosci od pierwszego wejrzenia"?
Kazde zakochanie sie to potencjalna milosc. Kwestia przyjecia, ludzi, czasu...
Crosis
|
N wrz 11, 2005 18:51 |
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
Crosis zadam w takim razie wprost pytanie ściślej czy kochasz Miłość? czy jest ona dla ciebie jeśli nie Bogiem to przynajmniej najważniejszą treścią życia?
jeśli tak to jest ok
PS Bóg nie jest bogiem miłości tak jak u Rzymian w ostatnim ich czasie bytności ale jest Bóg Miłością to był błąd Rzymian i stąd orgietki sie brały i sypanie ofiar boginkom milości co sie wiązało z seksem bardziej i pożądaniami cielesnymi lub jak ojciec tu pisze owym zakochaniem
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
N wrz 11, 2005 22:00 |
|
 |
jurgi
Dołączył(a): Pt wrz 09, 2005 10:01 Posty: 200
|
A bywa i tak  "No to wybierz jedną [dziewczynę] na chybił trafił i zacznij się w niej zakochiwać"
[P.]
_________________ lllZwatpienie to najprostsza droga do przegranejlll
|
Pn wrz 12, 2005 18:12 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Kiedy?
No wlasnie - wazny moment w rozroznianiu miedzy zakochaniem a miloscia to podjecie odpowiedzialnosci za druga osobe, ktora darzy sie miloscia.
Ciekawym spojrzeniem na milosc jest, myslenie w kategoriach bardziej darzenia sie miloscia niz oczekiwania na wzajemnosc.
Jesli spojrzymy na kazdego czlowieka (nie tylko wierzacego) to mozna wyraznie porownac (fizjologia) jakie reakcje organizmu towarzysza zakochaniu, a jakich nie ma juz w milosci. Jak przechodzi sie od euforii i uniesien, do codziennosci i wzajemnego wspierania sie w zyciu.
Dlatego twierdze, ze zakochanie to jeszcze nie milosc (ale nadzieja JEST  ). I to na roznych poziomach czlowieczenstwa (Mieszku - czlowiek to nie tylko "wiara")...
|
Pn wrz 12, 2005 19:09 |
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
miłość trzeba okazywać wszystkim kochać należy wszystkich a nie zamykać sie egoistycznie na jedną osobę
"dzielmy się wiarą jak chlebem" Bóg jest chlebem codziennym pokarmem - Miłością
to o czym mówicie to nie Miłość a miłość choć powszechnie się pisze miłość o Miłości
a to zakochanie to rozumie że macie na mysli po prostu seks grę wstępna-pocałunki itd
i nie piszcie mi że pocałunki mogą byc bez podtekstu seksualnego bo wiem że mogą ale wtedy przynależą do Miłości
pewne sprawy ciągną do przekazywania zycia przez cielesność a pewne sprawy są życiem przez duchowość "Ja jestem Drogą Prawdą i Życiem" tak właśnie przynależą do Miłości
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
Pn wrz 12, 2005 19:48 |
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
Mieszek napisał(a): [color=olive]miłość trzeba okazywać wszystkim kochać należy wszystkich Znasz takie powiedzenie "jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego"? Jeśli chcesz wszystkich ludzi na świecie darzyć absolutnie identyczną miłością, to będzie to miłość nieporównywalnie mniej intensywna niż gdyby zawęzić ją do jednej osoby. Możesz kostką masła posmarować dziesięć kromek chleba porządnie, albo sto tak, że tego masła tam prawie nie będzie. Człowiek jest skończony, nawet na miłość ma ograniczoną pojemność. Mieszek napisał(a): a nie zamykać sie egoistycznie na jedną osobę Ho ho, "egoistyczne zamykanie się na jedną osobę" - cóż za zabawne nowe pojęcia! Mieszek napisał(a): to o czym mówicie to nie Miłość a miłość choć powszechnie się pisze miłość o Miłości Zdefiniuj więc "miłość" oraz "Miłość", bo możliwe że masz po prostu inne pojmowanie tych znaczeń (niekoniecznie bardziej trafne). Mieszek napisał(a): a to zakochanie to rozumie że macie na mysli po prostu seks grę wstępna-pocałunki itd Oj chyba słabo rozumiesz. Mieszek napisał(a): i nie piszcie mi że pocałunki mogą byc bez podtekstu seksualnego bo wiem że mogą ale wtedy przynależą do Miłości
Fajnie jest tak tworzyć sobie własne niesprecyzowane pojęcia i się przy ich pomocy mądrzyć, nie?
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
Pn wrz 12, 2005 20:28 |
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
Bóg jest nieskończony w swojej Miłości nie bój się rzucić w tę głębię
nie ograniczaj się do miłości ludzkiej kochaj Miłością Bożą, kochaj Bogiem
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
Pn wrz 12, 2005 20:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mieszku - zakochanie i pocalunki nie musza byc seksem. Bo to samo, co trzymacie sie za rece i patrzenie w gwiazdy. To samo co bieganie boso po mokrej trawie i chowanie sie za drzewa... to stan. To potencjalna milosc. Kwestia ludzi, czasu i zaangazowania.
Crosis
|
Pn wrz 12, 2005 21:13 |
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
Mieszek napisał(a): Bóg jest nieskończony w swojej Miłości nie bój się rzucić w tę głębię nie ograniczaj się do miłości ludzkiej kochaj Miłością Bożą, kochaj Bogiem
Fajnie, wiem już, że umiesz pisać wzniosłe hasła z których tak naprawdę nic nie wynika, ale teraz napisz coś sensownego.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
Pn wrz 12, 2005 21:46 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|