nie wiem wardo jak u ciebie ale w moim akademiku mieszkaly wodziny, z tego co wiem w akademiku w ktorym mieszkala moja kolezanka tez sa pokoje rodzinne...
nie mam nic przeciwko imprezowaniu, tylko nie bardzo rozumiem dlaczego np. mieszkancy calego pietra maja ponosic konsekwencje zachowan poszczegolnych mieszkancow (chodzi mi tu o konsekwencje finansowe) gdy podczas imprezy zostanie zdemolowane pietro.... np przez jednego z mieszkancow i jego gosci spoza akademika

Luz luzem - a zachowanie świadczy tylko o nas ...

Ja identycznie.
A co to zmienia?
Nieumiejętność uszanowania czyjegoś prawa do wypoczynku w godzinach ciszy nocnej jest po prostu brakiem kultury i nie zamierzam nazywać rzeczy inaczej niż po imieniu

No wiesz, nie pisałaś na poczatku o demolce, tylko głosnych imprezach, dlatego uznałam, że przesadzasz. Nikt normalny nie zaakceptuje demolowania pietra! To na pewno był akademik????

Heh, ależ Was tam musieli nie lubić ...

tak to byl akademik... mieszkalam w nim... kilka dni temu mialam okazje odwiedzic tam kolezanke... wcale nie wygladalo to zbyt dobrze... urwana sluchawka od automatu... powyrywane hydranty... (za czasow mojego mieszkania podczas jakiejs imprezy na moim pietrze zostala wybita dziura w scianie, ale na szczescie nie musialam placic, bo sprwcow zlapali) a to byl... naprawde akademik (10 pieter, najwiekszy akademik UWM w Olsztynie)

No to ciekawych studentów macie w tym Olsztynie. Ja studiowałam w Sosnowcu i nie przypominam sobie takich akcji... telefon co prawda sie urywał, ale pod naporem dzwoniacych, a nie z powodu wyrywania go ze ściany

no ja tez nie wiem... ja juz tam nie mieszkam, wiec nie wiem... ale rok wczesniej telewizor wylecial przez okno... az strach sie bac...

Ty to masz pecha, Dziewczyno! Wandale w akademiku, hałasujacy sąsiedzi śmieciarze, a ja jak żyję niemal na samych fajnych ludzi trafiam i bardzo, bardzo, baaaaardzo tęsknię za jakąś imprezką

no to mialas szcescie, bo niestety... w innym akademiku ... byla zdemolowana lazienka i.. kot wylecial z 2 pietra przez okno...

OTO czlowiek-i to ma swiadzczyc o czlowieku?

obecnie to chyba mozna zauwazyc ewolucje wsteczna, czy jakos tak, bo nie weim jak to nazwac... coraz wieksze uzwierzecenie... z czlowieka i jego godnosci niewielu cos zostalo czy nie zaczyna sie koniec czasow?

Tak ,Julio-masz poniekad racje
Zezwierzecenie czlowieka-tylko,ze czlowiek moze na nowo uczyc sie od zwierzat np.milosci.

Nie obrażajcie zwierząt!

A tak poza tym, to świat jest piekny i życie jest piekne, i choćbyscie nie wiem jak przekonywali tu wszystkich na forum, że jest inaczej, to i tak Wam nie uwierzę!

Kolorowych snów życzę wszystkim czarnowidzom!

Ja też nie uwierzę w takie wywody

Podejrzewam, że człowiek zawsze twierdził, że czasy okropne, świat zepsuty i generalnie gorzej być już nie może. W związku z tym na pewno w którymś momencie się mylił A nawet jeśli rzeczywiście jest nienajlepiej, to jakiego znaczenia nabiera istniejące przecież dobro! No serce rośnie

Także głowy do góry - lub, jeszcze lepiej, na poduszki