Dzieci - ile i dlaczego? ;)
Autor |
Wiadomość |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Joasia napisał(a): mateola napisał(a): Joasia napisał(a): A - i jeśli sądzisz, że nie oceniasz "innych sposobów na życie" - to się mylisz... Stąd zapewne te wszystkie reakcje. Przeglądałam moje poprzednie posty i ani razu nikogo nie oceniłam Taaak? A rodziny posiadające pieska to kto ocenił?
Ten piesek najbardziej mnie rozeźlił, bo jak go już sobie kupię, będę się pewnie zastanawiać podczas spacerów, który z przechodniów sądzi, że zrezygnowałam z "kolejnego dziecka", by byc trendy...

|
Śr sie 01, 2007 8:05 |
|
|
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Dla odmiany Joasia może powiedzieć, że po tym co tu przeczytała przy następnym dziecku będzie się zastanawiała dlaczego nie zrezygnowała z "wyższych" pobudek ulegając swym "niższym" celom powiększając rodzinę. 
_________________ www.onephoto.net
|
Śr sie 01, 2007 10:04 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Paschalis napisał(a): Dla odmiany Joasia może powiedzieć, że po tym co tu przeczytała przy następnym dziecku będzie się zastanawiała dlaczego nie zrezygnowała z "wyższych" pobudek ulegając swym "niższym" celom powiększając rodzinę.  Bo ja wiem... w końcu w jej przypadku "wyższe" pokrywają się z "niższymi".
Miłego dnia 
|
Cz sie 02, 2007 6:49 |
|
|
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Nie wiem tylko, czy z powyższego posta Zena nie wynika, że ta wielodzietność to jednak objaw zezwierzęcenia. 
_________________ www.onephoto.net
|
Cz sie 02, 2007 9:42 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Człowiek nie może się zezwierzęcić. Jest w 100% zwierzęciem, w 0% rośliną i w 0% maszyną (wyjątek stanowią ci, którzy mają mechaniczne części, np. sztuczne serce  ). Nie można stać się w 101% zwierzęciem

|
Cz sie 02, 2007 9:55 |
|
|
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Ależ ja tylko odniosłem się do tego:
Zencognito napisał(a): Pragnienie posiadania partnera i potomstwa jest rezultatem tego, że jesteśmy zwierzętami (i nie używam tutaj słowa "zwierzę" w znaczeniu pejoratywnym, ale jako sposób klasyfikacji biologicznej), ja wolę żeby moje życie warunkowało coś wyższego, coś czego nie stworzyła przyroda ale ludzka cywilizacja.
A więc dążący do wielodzietności mogą już tylko zapłakać nad swoim życiem warunkowanym przez coś tak niższego od cywilizacji ludzkiej jak powiększanie rodziny. 
_________________ www.onephoto.net
|
Cz sie 02, 2007 11:03 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Niekoniecznie - nie chodzi o to czy ktoś chce mieć dzieci, tylko czy z posiadania dzieci i rodziny czyni swój priorytet i sens życia. W tym drugim przypadku, moim zdaniem, jego życie jest warunkowane zwierzęcą spuścizną.
|
Cz sie 02, 2007 11:47 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
I właśnie o ten pogląd mi chodziło. Bo wiele ludzi, m.in. Joasia, "z posiadania dzieci i rodziny czyni swój priorytet i sens życia". Stąd też biorąc twój post do serca Joasia mogłaby się zaniepokoić, czy nie ulega swym "niższym" celom skupiając się tak bardzo na rodzinie. Mówiąc eufemistycznie, mnie ta naturalistyczna wizja prorodzinności w twoim wykonaniu nie ujęła. Ale może to dlatego bo nie mam dzieci. 
_________________ www.onephoto.net
|
Cz sie 02, 2007 13:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie jestesmy zwierzetami. Mamy dusze niesmiertelna i jestesmy stworzeni na obraz i podobienstwo samego Boga.
„Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi”
(Rdz 1, 28)
Rodzice nie sa posiadaczami dzieci, biora tylko udzial w Boskim dziele stworzenia, ktore umozliwia im dar przekazywania zycia.
Nie ma czegos takiego co zwie sie "zwierzęca spuścizna".
Spuscina jest to bowiem cos, co zostaje w spadku po kims, i dotyczy tylko ludzi.
To czlowiek, to Adam po stworzeniu swiata nazywa imieniem wszystkie zwierzeta, ale co ciekawe kiedy Bog postanowil stworzyc kobiete, spuscil na Adama sen. Zycie Ewy powstalo gdy Adam spal. Nie moze wiec on zapanowac nad nia tak, jak panuje nad zwierzetami, gdyz ona zawsze pozostanie dla niego pewna tajemnica.
Kobiete spotyka nieslychana laska gdyz moze nosic w swym lonie dziecko, to na daje nowemu zyciu swoje cialo i swoja krew. Kobieta w swoim powolaniu jest niezastapiona i musi miec tego swiadomosc.
Jezeli bowiem kobieta nie przyjmie laski macierzynstwa nasz swiat bedzie zmierzal ku zgubie.
Kobieta zostala stworzona do tego aby byc matka cielesna i duchowa i nie moze sie ona w pelni rozwinac inaczej, jak tylko wtedy kiedy jest wierna swemu powolaniu. Jezeli nie poslubi meza, to moze czeka ja szczescie przy zaslubinach Boga, wtedy bedzie rodzic nie fizycznie lecz duchowo ale zawsze jest wierna swemu powolaniu.
A powolanie to pochodzi od samego Stworcy, i trzeba miec swiadomosc tego.
Wspolczesnemu czlowiekowi nieraz wydaje sie, ze to on sam moze planowac zycie, moze miec nad nim wladze.
Nic bardziej mylnego!
|
Cz sie 02, 2007 15:10 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Lucyna napisał(a): Nie jestesmy zwierzetami. W porządku, Ty możesz być roślinką tudzież materią nieożywioną  Lucyna napisał(a): To czlowiek, to Adam po stworzeniu swiata nazywa imieniem wszystkie zwierzeta, ale co ciekawe kiedy Bog postanowil stworzyc kobiete, spuscil na Adama sen. Dzięki, ale znam już tą symbolikę mitologii chrześcijańskiej  Lucyna napisał(a): Zycie Ewy powstalo gdy Adam spal. Nie moze wiec on zapanowac nad nia tak, jak panuje nad zwierzetami, gdyz ona zawsze pozostanie dla niego pewna tajemnica. To zwierzęta powinny być jeszcze większą tajemnicą, bo powstały przed człowiekiem :] Lucyna napisał(a): Kobiete spotyka nieslychana laska gdyz moze nosic w swym lonie dziecko Nie przesadzaj, samice wszystkich ssaków noszą dzieci w swoich łonach - to nie jest nic nadzwyczajnego. Lucyna napisał(a): Jezeli bowiem kobieta nie przyjmie laski macierzynstwa nasz swiat bedzie zmierzal ku zgubie. Raczej jeśli wszystkie kobiety by się wyrzekły macierzyństwa. Jeśli jedna, sto lub nawet 10000 kobiet nie będzie chciało mieć dzieci, to nic się nie stanie. Lucyna napisał(a): Kobieta zostala stworzona do tego aby byc matka cielesna i duchowa i nie moze sie ona w pelni rozwinac inaczej, jak tylko wtedy kiedy jest wierna swemu powolaniu. Jeśli pełny rozwój rozumiemy jako zrealizowanie wszystkich potencjałów tkwiących w człowieku, to on nigdy nie jest możliwy. Lucyna napisał(a): Jezeli nie poslubi meza, to moze czeka ja szczescie przy zaslubinach Boga, wtedy bedzie rodzic nie fizycznie lecz duchowo ale zawsze jest wierna swemu powolaniu. A teraz uważaj, bo to będzie szok dla Ciebie - można być szczęśliwym i bez Boga, i bez dzieci!  Lucyna napisał(a): Wspolczesnemu czlowiekowi nieraz wydaje sie, ze to on sam moze planowac zycie, moze miec nad nim wladze. Nic bardziej mylnego!
Szczerze Ci współczuję, jeśli nie możesz planować własnego życia.
|
Cz sie 02, 2007 16:12 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Zencognito, roumiem to, ze moja chrzescijanska wizja zycia Ci nie odpowiada dlatego tez pewnie rozumiesz i to, ze Twoja wizja przepojona buddyzmem moze innym nie odpowiadac.
Mocno wierze w to, ze Jezus jest droga, prawda i zyciem, i umiem to dostrzegac na kazdym odcinku mego zycia.
Wspolczucia od Ciebie nie potrzebuje gdyz czuje sie bardzo szczesliwa. 
|
Cz sie 02, 2007 16:35 |
|
 |
Joasia
Dołączył(a): N lip 29, 2007 9:15 Posty: 26
|
Zencognito napisał(a): można być szczęśliwym i bez Boga, i bez dzieci!
To się nazywa SZCZĘŚLIWI INACZEJ. 
_________________
Oczekujemy naszego czwartego Dzieciątka.
|
Cz sie 02, 2007 17:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Joasiu, moje gratulacje dla Ciebie i Twego meza za umiejetnosc tworzenia szczesliwej wielodzietnej rodziny. 
|
Cz sie 02, 2007 17:13 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Joasia napisał(a): To się nazywa SZCZĘŚLIWI INACZEJ. 
hmmm, zabrzmiało z lekka ironicznie 
|
Cz sie 02, 2007 17:21 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Lucyna napisał(a): ...Wspolczesnemu czlowiekowi nieraz wydaje sie, ze to on sam moze planowac zycie, moze miec nad nim wladze. Nic bardziej mylnego!
Władzy nad życiem nie mamy, to prawda, ale planować je jak najbardziej możemy z pomocą Bożą lub nie, to zależy od nas.
Małżeństwo jest po to aby realizować funkcję prokreacyjną - ale nie tylko i absolutnie nie tylko. Gdyby chodziło tylko o tak rozumianą otwartość na życie, to ideałem byłoby [/b]naścioro dzieci w każdej katolickiej rodzinie. A wszyscy wiemy, że przecież nie w tym rzecz. Ważna jest też funkcja umacniania więzi i jedności w małżeństwie, a nie tylko to, czy mamy dużo dzieci, czy mniej. A planować rodzinę możemy i nawet powinniśmy jak najbardziej rozsądnie. Po to mamy rozum i jesteśmy ludźmi.
|
Cz sie 02, 2007 17:39 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|