jak to jest z tym zabezpieczaniem??????
| Autor |
Wiadomość |
|
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
flex napisał(a): Wątpiącym powiem że wcale nie jest łatwo spowiadać się co tydzień - ale w naszym przypadku jest to zalecenie spowiednika i kierownika duchowego - w jednej osobie:-).Lepiej spowiadac się co tydzień ni ż zerwać więż z Bogiem ze wzgledu na to, ze tkwi się w grzechu ciężkim. A nie prościej byłoby stosować npr, do czasu aż ważna przyczyna - strach przed dzieckiem - ustąpi?
|
| Pt sie 03, 2007 20:33 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
monika001 napisał(a): Zlemijest, nigdzie nie napisałam, że okresy wstrzemięźliwości są zupełnie zbędne. Pisałam, że mam problemy z całkowitym zachowaniem czystości, jak tego chce Kościół - błądzę, zdarza się, lub może po prostu lubię te klocki. Zresztą jest o tym cały wątek, ale czasem ta wstrzemięźliwość ma swoje plusy. Przynajmniej mam męża, który tęskni za moją fizyczną (też) bliskością i okazuje mi to na różne bardzo przyjemne sposoby. Czy byłoby tak samo, gdyby mógł zupełnie codziennie lub kiedy tylko chce? Myślę, że nasze współżycie nabrałoby trochę innego wymiaru. Niekoniecznie tak romantycznego i cudownego jaki jest obecnie. 
Mimo ze jestem otwarty na zycie bo w koncu mam 2 dzieci, jestem bezplodny. Nie mniejsza, uwazam ze uzywanie NPR w naszym wypadku graniczylo by z absurdem.
Wogule ludzie ktorzy nie maja pojecia co to jest bezplodnosc umieja raczej tylko kpic sobie z tego tematu i wyborow ktore osoby takie jak ja wraz z milionami innych musieli podjac zeby miec dzieci.
Ale to juz inny watek i wogule inny temat.
Moniko, mozesz zdradzic jakie plusy ma u Was taki okres dlugiej wstrzemiezliwosci?
Jak taki okres spaja Wasz zwiazek?
|
| So sie 04, 2007 0:35 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
monika001 napisał(a): mateola napisał(a): To tzw. mentalność antykoncepcyjna. W takim razie tę mentalność ma chyba większość katolików. Nie widać zbyt wiele rodzin wielodzietnych w Kościele. Chyba, że prawie wszyscy mają te ważne powody....
Czy wszyscy NPRowcy chca sie przyznac do tego czy nie, to Flex ma zupelna racje. NPR jest taka sama antykoncepcja jak gumki, tabletki, czy spirale, tyle ze to jest "naturalny" sposob aby nie splodzic potomka.
Wszyscy Katolicy ktorzy stosuja NPR zeby odlozyc porod dziecka grzesza.
Jest to oczywiste bo wszyscy nie sa otwarci na nowe zycie!
|
| So sie 04, 2007 0:37 |
|
|
|
 |
|
flex
Dołączył(a): Śr maja 03, 2006 22:07 Posty: 79
|
Odpowiedź do monika 001:
Mam dwie córeczki i baaardzo małe mieszkanie - 30m.
|
| So sie 04, 2007 14:39 |
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
|
| So sie 04, 2007 14:44 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
a ja mam po jednym i jestem otwarty na zycie.
zadnej anty nie stosuje 
|
| So sie 04, 2007 18:31 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Zlemijest1 napisał(a): Czy wszyscy NPRowcy chca sie przyznac do tego czy nie, to Flex ma zupelna racje. NPR jest taka sama antykoncepcja jak gumki, tabletki, czy spirale, tyle ze to jest "naturalny" sposob aby nie splodzic potomka.
Wszyscy Katolicy ktorzy stosuja NPR zeby odlozyc porod dziecka grzesza. Jest to oczywiste bo wszyscy nie sa otwarci na nowe zycie!
to już było  Poczytaj: viewtopic.php?p=191948#191948viewtopic.php?p=191687#191687Cytuj: (...) Naturalnym stanem człowiek jest płodność i przywracanie płodności nie kłoci się w żaden sposób z nauczaniem Kościoła. Celowe zakłócanie płodności - tak. Zatem - zastosowanie tego samego środka podany jako leku - jest zupełnie zgodny z nauczaniem Kościoła, zaś podanie jako środka pozbawiajacego ("obezpładniającego") płodność jest wykroczeniem przeciwko prawu moralnemu. (...) Otóż - w wypadku zawodności MNPR należy przyjąc poczęte życie - wśród środków antykoncepcji istnieje wiele środków poronnych. (...)
oraz: viewtopic.php?p=109355#109355ddv163 napisał(a): (...) Obowiązkiem każdego katolika żyjącego w małżeństwie jest poczęcie dziecka - można to poczecie odłozyć - lecz nie wolno go unikać. Z drugiej strony - zycie nie polega na tym by narobić tuzin dzieci i nie mieć finansów na ich wychowanie ... W każdej jednak chwili należy liczyć się z mozliwością przyjęcia dziecka - a nie obawiania się dziecka jak zjakiegoś "wroga przed którym trzeba sie zabezpieczać" ... NPR to nie metoda antykoncepcji - zaznaczam jeszcze raz. To przyjęcie pewnego stylu życia - zgodnego z mentalnością chrześcijańską ... Dodajmy do tego - całkowitą nieszkodliwość dla zdrowia (fizycznego i psychicznego) metod NPR oraz autentyczne, pełne przeżywanie aktu sprzyjające pełnemu pogłębianiu Miłości przez Małżonków.
|
| So sie 04, 2007 18:59 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Przeciez NPR jest takim samym grzechem jak inne metody antykoncepcji, czy tabletki czy gumki.
Czemu jej to radzicie jako dobre rozwiazanie?????
Ja radze Ci znalesc jakiegos dobrego spowiednika ktory zrozumie Twoj dylemat. Uwierz mi, sa tacy i sa tacy ktorzy Cie zrozumia i nie potepia!
|
| N sie 05, 2007 3:06 |
|
 |
|
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Zlemijest1 napisał(a): Przeciez NPR jest takim samym grzechem jak inne metody antykoncepcji, czy tabletki czy gumki. Czemu jej to radzicie jako dobre rozwiazanie????? Bo Npr jest aprobowane przez KK a inne formy opanowania płodności nie. I to bez względu na istotę przyczyny, dla której chce sie nad tą płodnością panować.
Nie musieliby się co tydzień spowiaadać. Do czasu aż ważna przyczyna ustąpi - odkładaliby poczęcie w sposób akceptowany przez KK.
|
| N sie 05, 2007 7:19 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Tak jak już zauważyłem:
Ważny jest nie tylko cel ale i środek jakim jest dojście do celu.
Jeżeli wziąć pod uwagę realne skutki jakie niesie antykoncepcja to pytanie "Dlaczego mam stosować NPR" należałoby odwrócić o realnie zadać sobie pytanie takie:
"Dlaczego - po co i dlaczego co skłania ludzi do tego by stosować antykoncepcję"
Proszę zrozumieć podstawową sprawę:
Agniulka napisał(a): Żeby jeszcze łopatologiczniej: Każdy człowiek (zarówno kobieta jak i mężczyzna) ma w danym dniu prawo wyboru - zrobić użytek ze swojej płodności lub zrezygnować z tego działania. Natomiast żadne z nich nie ma prawa w sposób sztuczny w tę płodność ingerować. viewtopic.php?p=77130#77130Agniulka napisał(a): Antykoncepcja jest PRAKTYCZNYM rozerwaniem związku współżycia i płodności - na tym polega jej zło i jest to już w Humanae vitae jasno wyłożone viewtopic.php?p=51972#51972Agniulka napisał(a): Różnicę między antykoncepcją a NPR'em już wyjaśniałam bardzo jasno - zobacz tutaj: viewtopic.php?t=522&start=15Akt płciowy w dni płodne jest po to by począć dziecko, akt płciowy w dni niepłodne realizuje pozostałe dwa cele, bez tego jednego - TAKA JEST NATURA CZŁOWIEKA DANA MU PRZEZ BOGA. Ingerowanie w to - przez SZTUCZNE UBEZPŁODNIENIE AKTU PŁODNEGO jest sprzeczne z Bożym zamysłem płciowości. W dni bezpłodne współżycie nie ubezpładnia aktu bo ten akt jest z natury bezpłodny - patrz wyżej. Dostosowanie się do rytmu płodności danego przez Boga jest szacunkiem dla Bożego prawa. Zmienianie go (z dnia płodnego robienie na siłe bezpłodnego) JEST GRZECHEM viewtopic.php?p=46135#46135Jak widać - nie tylko ja tłumaczyłem pewne sprawy. Agniulka tłumaczyła to już ok. dwa i pół roku temu ...  [/quote]
|
| N sie 05, 2007 10:48 |
|
 |
|
jubilo
Dołączył(a): N sty 01, 2006 9:52 Posty: 33
|
idąc tokiem Waszego myślenia wstrzemięźliwość też jest grzechem, szczególnie Ci którzy nawet rodzin nie zakładają są wielkimi grzesznikami. Ksiądz, zakonnica, czy osoba świecka, która złożyła śluby czystości (w ogóle co to za określenie?) są zupełnie zamknięci na nowe życie!
a nie grzeszycie włączając komuter? - niektórzy książa twierdzą, że to narzędzie szatana!
|
| Pn sie 06, 2007 22:50 |
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
jubilo napisał(a): idąc tokiem Waszego myślenia wstrzemięźliwość też jest grzechem, szczególnie Ci którzy nawet rodzin nie zakładają są wielkimi grzesznikami. Ksiądz, zakonnica, czy osoba świecka, która złożyła śluby czystości (w ogóle co to za określenie?) są zupełnie zamknięci na nowe życie! a nie grzeszycie włączając komuter? - niektórzy książa twierdzą, że to narzędzie szatana!
jubilo, pomyśl najpierw zanim coś napiszesz. Myślenie nie boli.
Osoby duchowne są do czego innego powołane w życiu, niż osoby świeckie.
I ich powołanie z natury rzeczy jest realizowane w zgoła odmienny sposób niż powołanie do małżeństwa. 
|
| Wt sie 07, 2007 10:56 |
|
 |
|
jubilo
Dołączył(a): N sty 01, 2006 9:52 Posty: 33
|
czyli osoby świeckie mają się bezmyślnie rozmnażać?
a co z osobami świeckimi, ktore skladają sluby czystosci? są stawiane przez kosciol jako przyklad. jak ktos nie chce miec 10 dzieci to nie liczy sie z wolą Bożą, a jak ktos nie chce wcale i robi to pod otoczką świętości wyznawanej przez Kosciol to jest ideałem, do którego wszyscy powinni dążyc.
|
| Wt sie 07, 2007 18:12 |
|
 |
|
jubilo
Dołączył(a): N sty 01, 2006 9:52 Posty: 33
|
w ogole kto Wam powiedzial, ze kazdy jest powolany do macierzynstwa??? piszesz, ze ksiądz i zakonnica jest powołany do czego innego. Tak samo inni ludzie mogą być powołani do różnych rzeczy a nie tylko do rodzenia dzieci. Jedni są naukowcami, lekarzami, prawnikami itd. i każdy z nich jest do czego powolany , czego nie mogl by robic mając kilkoro dzieci.
|
| Wt sie 07, 2007 18:15 |
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
jubilo napisał(a): czyli osoby świeckie mają się bezmyślnie rozmnażać? a co z osobami świeckimi, ktore skladają sluby czystosci? są stawiane przez kosciol jako przyklad. jak ktos nie chce miec 10 dzieci to nie liczy sie z wolą Bożą, a jak ktos nie chce wcale i robi to pod otoczką świętości wyznawanej przez Kosciol to jest ideałem, do którego wszyscy powinni dążyc.
Wysnuwasz dziwne wnioski.
Odp:
1.Nie, w żadnym wypadku osoby świeckie (w małżeństwie) nie mają się bezmyślnie rozmnażac. Mają szanowac naturalny rytm płodności.
2. Osoby, które składają śluby czystości są zobowiązane do wypełnienia swych ślubów i życia zgodnego ze swoim stanem.
|
| Pt sie 10, 2007 13:10 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|