Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Przepraszam, ale mam strasznie mało czasu - na dodatek jestem mocno przemęczony.
Więc - pokrótce:
Levis napisał(a): Sorry ale pytanie jest z deczka bezsensowne. Odpowiedzialnosc moze sie przejawic w konkretnym zachowaniu. Mozna sie kochac odpowiedzialnie przed slubem uzywajac srodkow anytkoncepcyjnych i robiac to z kims kogo chce sie poslubic. Mozna tez kochac sie nieodpowiedzialnie w malzenstwie, tworzac w ten sposob rodzine wielodzietna, ktorej nie potrafi sie utrzymac.
Tak więc - "cwiczenie odpowiedzialności" widzisz w "zabezpieczaniu się" i stosowaniu środków antykoncepcyjnych  Coraz to bardziej zawężasz ten propagowany przez sebie seks przedmałżeński - a tymczasem zjawisko seksu pozamałzeńskiego to zjawisko dotyczące wielu różnych grup ludzi ... 1.) osoby w wieku 15-18 lat -czyli niedorosłe jeszcze emocjonalnie do małżeństwa (uznaje to również prawo cywilne) 2.) Chłopcy w wieku 18-21 lat - również bardzo często nie dorośli do sprawowania roli ojca (znów ujete to jest prawem cywilnym) 3.) Kobiety w wieku 18 - 30 lat (czas najlepszy dla kobiety na rodzenie dziecka) i mężczyzn w wieku 21-30 lat (znów najlepszy czas na podjęcie sie roli ojca. Po "30'ce" "zapotrzebowanie" na seks u mężczyzn zaczyna spadać - u kobiet nieco rośnie - choć nie jest to już czas najlepszy na rodzenie dzieci - szczególnie zaś pierwszego dziecka 4.) kobiety w czasie "klimakterium" i nagłe zapotrzebowanie na seks u mężczyzn po "40'ce" 5.) to równiez zdrady małżeńskie. Proszę zatem jeszcze raz podać mi zasadność seksu pozamałżeńskiego - w każdej z tych grup ludzi - i gdzie ta "odpowiedzialność" ... W tym - jak twierdzisz 'zabezpieczaniu się"  - czy też w trawieniu najlepszego czasu na korzystanie z "przyjemności życia" bez jasnego określenia zamiaru założenia rodziny ?  Może - w korzystaniu z "przyjemności życia" przez osoby nie dorosłe emocjonalnie do podjęcia roli ojca/matki ?  - a może w ... zdradzie małżeńskiej ?  Propagujesz seks pozamałżeński Lewisie - a tymczasem "przyciśniety" zawężasz coraz to bardziej zasieg tego zjawiska ...  A zjawisko jest o wiele szersze niż podajesz ... To, o czym piszesz Cytuj: Ddv Seks powinien wynikac z milosci, z niczego innego. Ty natomiast masz jakis manichejski poglad, ze seks jako rzecz cielesna wykoslawia milosc, rzecz pochodzaca od Boga. Dla mnie natomiast oddzielenie seksu od milosci to kardynalny blad, ktory zarowno popelniaja bezbozni mlodziency, jak i pobozni katolicy, tak jak ty.
Jest dla mnie kompletntnym absurdem.
Dlatego, że nie twierdzę, ze seks winien byc oddzielony od miłosci.
Twierdzę, natomiast iż seks winien być uzupełnieniem Miłości -dodam związanym z całkowitym oddaniem drugiej osobie.
Przez osoby w pełni dojrzałe emocjonalnie i fzycznie do podjęcia roli ojca/matki - i w pełni świadomych tego, co robią i jasno okreslających własne zamiary - czyli zwiazanie się węzłem małzęńskim.
To jest dla mnie wyraźnym znakiem i miarą odpowiedzialności - jasne okreslenie chęci podjęcia wszelkich trudów ( i zalet) wynikajacych z podjęcia współżycia i ODPOWIEDZIALNEGO rodzicielstwa.
Potrzebę bliskości można zaspokoić na wiele sposobów - rozmową, zabawą, tańcem trzymaniem się za rękę - tym co określam "budowaniem silnej wiezi emocjonalnej... Seks tu nie jest absolutnie potrzebny... Nie zapominaj również o tym, że nawet najlepsze 'zabezpieczenie" może nie pomóc ... I co dalej  Będzie się "jeszcze lepiej" zabezpieczać - czy też porzuci dziewczynę ...  Bo doświadczeia społeczne mówią same za siebie - [b]istnieje coraz to więcej rozbitych mąłzeństw i par pozamałżeńskich...
Dość "dziwnym" zbiegiem okoliczności dzeje sie tak "przy okazji" coraz to silniejszego podważania zasadności moralności chrześcijańskiej ... 
|
Pn wrz 19, 2005 20:40 |
|
|
|
 |
Levis
Dołączył(a): Pn lip 25, 2005 22:32 Posty: 212
|
Ddv napisał:
Cytuj: Tak więc - "cwiczenie odpowiedzialnoci" widzisz w "zabezpieczaniu się" i stosowaniu rodków antykoncepcyjnych Czytaj uwaznie to co pisze. Pisalem, ze rozwazanie czynu samego w sobie, czy jest odpowiedzialny, czy nie, jest bezsensowne. Sam czyn moze byc (np.stosunek przedmalzenski)moze byc i odpowiedzialny i nieodpowiedzialny. Zalezy to od warunkow, w jakich sie odbywa, czyli, przede wszystkim, od osobistej odpowiedzialnosci pary stosunek odbywajacej. Cytuj: Coraz to bardziej zawężasz ten propagowany przez sebie seks przedmałżeński - a tymczasem zjawisko seksu pozamałzeńskiego to zjawisko dotyczšce wielu różnych grup ludzi ... Ddv, pomysl, z czym wyjezdzasz. 1.Tematem tej dyskusji jest seks przedmalzenski(zgodnie z tytulem watku). 2.Niczego nie zawezam, od poczatku rozmawialem o seksie przedmalzenskim, a nie ogolnie pozamalzenskim. Cytuj: Propagujesz seks pozamałżeński Lewisie - a tymczasem "przyciniety" zawężasz coraz to bardziej zasieg tego zjawiska ... 3.To ktos mnie cisnie? Wyhamuj z przypisywaniem mi perfidnych intencji i przeczytaj moje opinie nt.zdrady viewtopic.php?t=4730Cytuj: Proszę zatem jeszcze raz podać mi zasadnoć seksu pozamałżeńskiego - w każdej z tych grup ludzi - i gdzie ta "odpowiedzialnoć" ... W tym - jak twierdzisz 'zabezpieczaniu się" - czy też w trawieniu najlepszego czasu na korzystanie z "przyjemnoci życia" bez jasnego okrelenia zamiaru założenia rodziny ? Może - w korzystaniu z "przyjemnoci życia" przez osoby nie dorosłe emocjonalnie do podjęcia roli ojca/matki ? - a może w ... zdradzie małżeńskiej ? Po czorta mam Ci podawac? Tobie sie wydaje, ze jestes ostatnim sprawiedliwym i masz prawo wyrzucac innym, na podstwie swych domyslow, nawet to, czego nie mowia. Zamiast tego niech wystarczy Ci to, ze potepiam stanowczo zdrade malzenska i hedonizm. Wrocmy do tematu wlasciwego, czyli seksu przedmalzenskiego. Co do pytania pt."gdzie ta odpowiedzialnosc" odsylam na poczatek mej wypowiedzi. Cytuj: Dlatego, że nie twierdzę, ze seks winien byc oddzielony od miłosci. Twierdzę, natomiast iż seks winien być uzupełnieniem Miłoci -dodam zwišzanym z całkowitym oddaniem drugiej osobie. Uzupelnieniem, tak? Czy to znaczy, ze: 1.Seks z sama miloscia nie ma nic wspolnego, jest tylko do niej dodatkiem 2.Seks jest zaspokojeniem popedu lub narzedziem prokreacji, jego geneza jest stricte biologiczna 3.Nie wnosci nic do uczucia, dla milosci jest obojetne czy jest seks, czy 100%czystosc 4.Seks nie jest zadna sila tworcza milosci, nie buduje nic Z ktorymi z powyzszych twierdzen sie zgadzasz, skoro mowisz, ze seks jest dodatkiem, co to oznacza? Cytuj: Przez osoby w pełni dojrzałe emocjonalnie i fzycznie do podjęcia roli ojca/matki - i w pełni wiadomych tego, co robiš i jasno okreslajšcych własne zamiary - Nie trzeba brac slubu by jasno okreslac swe zamiary, byc fizycznie i emocjonalnie gotowym do przyjecia roli ojca/matki, w pelni swiadomymy tego, co sie robi. Cytuj: Potrzebę bliskoci można zaspokoić na wiele sposobów - rozmowš, zabawš, tańcem trzymaniem się za rękę - tym co okrelam "budowaniem silnej wiezi emocjonalnej... Seks tu nie jest absolutnie potrzebny... Nie widze potrzeby ograniczania form zaspokajania bliskosci tylko do tych wymienionych przez Ciebie. Pewnie wydaje Ci sie, ze trzymaniem za reke zbudujesz silniejsza wiez uczuciowa niz namietnym, odpowiedzialnym, pelnym wzajemnej milosci i oddania seksem? Pocieszne. Podaj mi choc jeden powod, dla ktorego, kochajacy chlopak nie moze piescic ciala swej dziewczyny, nawet calowac jej z jezyczkiem. Cytuj: Nie zapominaj również o tym, że nawet najlepsze 'zabezpieczenie" może nie pomóc ... I co dalej Czytasz w ogole to co do Ciebie pisze?? Tak, jak pisalem wczesniej, w takim wypadku przyjmuje sie odpowiedzialnosc, przyspiesza sie date slubu i tworzy sie dziecku najlepsze mozliwe warunki bytowe. Ale taka sytuacja nie pojawi sie, jesli, tak jak postuluje, powaznie potraktuje sie zabezpieczenie. Nie odpowiadasz na moje pytania. Zamiast wytaczania najciezszej armady zrob to choc raz z szacunku dla rozmowcy. Levis napisał:Cytuj: Drogi Ddv Odpowiedz mi prosze skad logicznie wynika, ze kazdy seks przed slubem musi byc wypaczeniem milosci?
_________________ "Starzy dając dobre rady pocieszają się, że nie mogą dać złego przykładu" - Francoise de la Rochefoucauld
|
Pn wrz 19, 2005 22:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
I nadal brak odpowiedzi na pytanie w czym mozna "ćwiczyć odpowiedzialność" w seksie przedmałżeńskim ...
A Levis coraz to bardziej wymiguje się od dania jasnej odpowiedzi ...
Cytuj: Po czorta mam Ci podawac?
Rodzi się za to następne
- jaka jest róznica pomiedzy tym "odpowiedzialnym" a "nieodpowiedzialnym" seksem przedmałżeńskim...
Powtarzam po raz kolejny - dla mnie seks przedmażeński jest wynikiem nieodpowiedzialności gdyż unika sie podjęcia podstawowego zadania - jasnego okreslenia się, ze chce się związać z daną osobą na całe życie i odraczaniem (lub unikaniem) założenia rodziny - przy korzystaniu z "uciech życia" ...
Ponieważ dyskusja zaczyna się przeradzać powoli w "pyskówkę" - proszę wybaczyć, ale nie ustosunkuję się do reszty tekstu ...
|
Wt wrz 20, 2005 17:31 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Niestety- ale wygląda na to, ze Levis rzuca tezą nie mając rozsądnej argumentacji na jej pokrycie ... 
|
Wt wrz 20, 2005 17:33 |
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
A Ty zamiast odpowiedzieć mu wykręcasz się i zalewasz emotikonowymi łzami jak trzylatek który podczas krojenia cebuli zaciął się w palec.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
Wt wrz 20, 2005 18:55 |
|
|
|
 |
Emeka
Dołączył(a): Wt wrz 20, 2005 16:50 Posty: 8
|
ddv163 napisał(a): Powtarzam po raz kolejny - dla mnie seks przedmażeński jest wynikiem nieodpowiedzialności gdyż unika sie podjęcia podstawowego zadania - jasnego okreslenia się, ze chce się związać z daną osobą na całe życie To zdanie sklonilo mnie do rejestracji i wyslania odpowiedzi w tym temacie  Dlaczego w kazdym temacie wrzucasz wszystkoe do jednego worka ? Dlaczego dla Ciebie kazdy seks przedmalzenski oznacza brak jasnego okreslenia sie co do przyszlosci z dana osoba ? Nie rozumiesz, ze slubu nie mozna brac od razu ? Ze sa rozne problemy wynikajace z pracy, miejsca zamieszkania, studiow etc, ktore sprawiaja ze nie mozna w danej chwili zawrzec malzenstwa ? To nie dawne, historyczne czasy gdy sie bralo kobiete i ta od razu zostawala zona. Piszesz o braku okreslenia sie - a co w sytuacji narzeczenstwa ? Gdy dwoje narzeczonych uprawia seks, to tez podchodzi pod unikanie okreslenia sie. Przeciez oni wiedza ze sie pobiora, juz nawet znaja datę. A slubu od razu sie nie bierze, bo trzeba zalatwic wiele formalnosci .... Cytuj: i odraczaniem (lub unikaniem) założenia rodziny - przy korzystaniu z "uciech życia" ...
W malzenstwie tez mozna odraczac zalozenie rodziny (NPR z jego watpliwa przewaga moralna nad inna antykoncepcja) i czy to tez oznacza korzystanie z uciech zycia ?
|
Wt wrz 20, 2005 18:58 |
|
 |
Levis
Dołączył(a): Pn lip 25, 2005 22:32 Posty: 212
|
Ddv napisal:[/b]
Cytuj: I nadal brak odpowiedzi na pytanie w czym mozna "ćwiczyć odpowiedzialność" w seksie przedmałżeńskim ... A Levis coraz to bardziej wymiguje się od dania jasnej odpowiedzi ... Cytat:
Po czorta mam Ci podawac? Zacytowana wypowiedz nie odnosila sie do pytania o odpowiedzialnosc. Sam sie wymigujesz twierdzac ze pyskuje, gdyby tak bylo angua dawno by mnie ocenzurowala. Nie zachowuj sie jak beksa i skoncz tanimi chwytami erystycznymi ze szkoly Tymochowicza rodem. Ddv napisal:Cytuj: Rodzi się za to następne - jaka jest róznica pomiedzy tym "odpowiedzialnym" a "nieodpowiedzialnym" seksem przedmałżeńskim... Powtarzam po raz kolejny - dla mnie seks przedmażeński jest wynikiem nieodpowiedzialności gdyż unika sie podjęcia podstawowego zadania - jasnego okreslenia się, ze chce się związać z daną osobą na całe życie i odraczaniem (lub unikaniem) założenia rodziny - przy korzystaniu z "uciech życia" ... Odpowiedzialem na to pytanie juz wielokrotnie. Moze masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Levis napisal:Cytuj: Nie trzeba brac slubu by jasno okreslac swe zamiary, byc fizycznie i emocjonalnie gotowym do przyjecia roli ojca/matki, w pelni swiadomymy tego, co sie robi. Cytuj: Zakładajac, ze chce sie rozpoczac wspolzycie seksualne z osoba, ktora chce sie w pozniejszej perspektywie poslubic, bierze sie odpowiedzialnosc za jej zdrowie, za zycie i wychowanie dziecka, ktore ewentualnie moze sie poczac oraz za cala osobe partnera, gdyz oddaje sie on tobie caly ze wzajemnoscia. Nie rozni sie to wiele od malzenskiej wiezi seksualnej poza tym, ze nie jest nastawione na poczecie nowego zycia(ale jest gotowe na jego przyjecie w razie czego). Zreszta nie kazdy stosunek malzenski jest nastawiony na poczecie. Tak wyglada wedlug mnie odpowiedzialne pozycie przedmalzenskie. Nie ma ono nic wspolnego z testowaniem czyis parametrow, uwazam ze jest to chore podejscie. Nie wynika ono z uprawiania seksu przedmalzenskiego, lecz z przedmiotowego pojmowania seksu w ogole. Cytuj: Zamiast tego niech wystarczy Ci to, ze potepiam stanowczo zdrade malzenska i hedonizm.
Byloby jeszcze tego kilka postow.[/b]
_________________ "Starzy dając dobre rady pocieszają się, że nie mogą dać złego przykładu" - Francoise de la Rochefoucauld
|
Wt wrz 20, 2005 19:24 |
|
 |
Levis
Dołączył(a): Pn lip 25, 2005 22:32 Posty: 212
|
Na twe glowne pytanie odpowiadale takze dziesiec razy po trzy razy, ale moge to zrobic kolejny raz.
1.Odpowiedzialnosc nie kryje sie samym akcie lub jego braku lecz w psychice i systemie wartosci uczestnikow aktu.
2.Przystepujac do aktu seksu przedmalzenskiego powinno sie odpowiedzialnosc juz posiadac.
3.Odpowiedzialne zachowanie wzgledem stosunku przedmalzenskiego oprocz milosci, woli bycia ze soba do konca, jasnej artykulacji tej woli oraz fizycznej gotowosci do jego podjecia obejmuje takze
1.Podjecie odpowiedzialnosc za zdrowie partnera/ki.
2.Staranne zabezpieczenie sie srodkami nie dzialajacymi na zaplodniona komorke.
"Cwiczenie odpowiedzialnosci", jak to ujales polega na tym, ze mlody czlowiek wycwiczony w odpowiedzialnosci wzgledem siebie podejmuje takze odpowiedzialnosc za partnera oraz za skutki rozpoczecia pozycia seksualnego w calej ich rozciaglosci.
Budowanie odpowiedzialnosci jako takiej polega na radzeniu sobie ze zmiennosicia sytuacji zyciowych oraz dotrzymywaniu zobowiazan wzgledem innych czlonkow spoleczenstwa. Przykro mi ze musze Ci tlumaczyc takie banaly.
_________________ "Starzy dając dobre rady pocieszają się, że nie mogą dać złego przykładu" - Francoise de la Rochefoucauld
|
Wt wrz 20, 2005 19:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Emeka napisał(a): Dlaczego dla Ciebie kazdy seks przedmalzenski oznacza brak jasnego okreslenia sie co do przyszlosci z dana osoba ? Nie rozumiesz, ze slubu nie mozna brac od razu ? Ze sa rozne problemy wynikajace z pracy, miejsca zamieszkania, studiow etc, ktore sprawiaja ze nie mozna w danej chwili zawrzec malzenstwa ? Niestety, nie. Sam ślub nie jest zwiazany z żadnymi poważniejszymi kosztami, brak mieszkania ani nauka też nie przesądza o "niemozności" zawarcia małżeństwa. Życie w "wolnym związku" wiąże się bowiem z ...dokładnie takimi samymi problemami ... Emeka napisał(a): W malzenstwie tez mozna odraczac zalozenie rodziny (NPR z jego watpliwa przewaga moralna nad inna antykoncepcja) i czy to tez oznacza korzystanie z uciech zycia ? 1.) NPR nie jest antykoncepcją - prosze nie mylić pojęć. 2.) Przewaga we wszystkich możliwych aspektach (za wyjątkiem może "wygody użytkowania"  ). łącznie z tym, ze jednokrotne "nie zmierzenie temperatury" wiąże się z o wiele większą możlwością poczęcia dziecka niż nie połknięcie jednej pigułki  Lewis ! Nadal lawirujesz jak jacht pod wiatr ... Nie schlebiaj sobie - nie udzieliłeś jak dotąd żadnej konkretnej odpowiedzi - mało tego jasno wymigujesz się nadal od niej ... Cytuj: Na twe glowne pytanie odpowiadale takze dziesiec razy po trzy razy, ale moge to zrobic kolejny raz. 1.Odpowiedzialnosc nie kryje sie samym akcie lub jego braku lecz w psychice i systemie wartosci uczestnikow aktu. Jeżeli nie tam, to gdzie  Cytuj: 2.Przystepujac do aktu seksu przedmalzenskiego powinno sie odpowiedzialnosc juz posiadac. Podaj mi gdzie i kiedy konkretnie tak napisałeś - bo z tego co sobie przypominm to ja pierwszy to stwierziłem - a teraz Ty próbujesz odwracać kota do góry ogonem 3.) Cytuj: 3.Odpowiedzialne zachowanie wzgledem stosunku przedmalzenskiego oprocz milosci, woli bycia ze soba do konca, jasnej artykulacji tej woli oraz fizycznej gotowosci do jego podjecia obejmuje takze 1.Podjecie odpowiedzialnosc za zdrowie partnera/ki. 2.Staranne zabezpieczenie sie srodkami nie dzialajacymi na zaplodniona komorke. Nareszcie coś ...  Tyle tylko, ze coś dziwna ta Twoja zmiana stanowiska - wpierw negujesz nauczanie Kościoła - a teraz stajesz się coś "prokościelny"  Czyżby zatem - osoby łamiące nakazy Kościoła obowiązane były - według Ciebie - do stosowania metod naturalnych Niestety, ale życie weryfikuje jednoznacznie temu podobne twierdzenia ... Cytuj: "Cwiczenie odpowiedzialnosci", jak to ujales polega na tym, ze mlody czlowiek wycwiczony w odpowiedzialnosci wzgledem siebie podejmuje takze odpowiedzialnosc za partnera oraz za skutki rozpoczecia pozycia seksualnego w calej ich rozciaglosci. ładnie to ująłeś ...  Tyle tylko, ze zwrot "W całej rozciągłości" nie oznacza życia w związku pozamałżeńskim ... Osoby te przecież nie ślubowały sobie wierności i miłości aż do smierci - nie łączy ich żadna przysięga ani zobowiązanie -w każdej chwili mogą się zatem rozejść ... To chyba logiczne ... Nieprawdaż  A gdyby to, co piszesz było choć w części prawdą - to seks przedmałżeński (i pozamałżeński - zdradzić można również żyjąc w konkubinacie) - byłby jedynie wstępem w małżeństwo - a tymczasem tak nie jestSpójrz choćby na rozwój epidemii AIDS ... Jaka jest właściwa droga  Przejdźmy do konkretów Cytuj: Aby wyciągnąć wnioski z opisanych zjawisk, można by zacytować Lance’a Morrowa, znanego publicystę Time. Oceniając wartość zjawiska, jakim jest ruch „True Love Waits” i podobne mu impulsy (chociażby publiczne wypowiedzi sławnych sportowców na temat czystości), Morrów pisze na łamach Time: „Zapewne idea indywidualnego wyrzeczenia i prawie heroicznej samokontroli nie jest popularna wśród dzisiejszej młodzieży; wiele wartości zostało wyrzuconych za burtę, poczynając od lat sześćdziesiątych. Ale rozwijanie samokontroli jest społeczną koniecznością. Tym, czego dzisiaj potrzebowalibyśmy, byłby całościowy kontekst społeczny wspierający wstrzemięźliwość, ale musiałaby to być wstrzemięźliwość oświecona, dobrze rozumiana…
Idea abstynencji wymaga posiadania ideałów, także w dziedzinie moralności. Im zachłanniej ktoś gromadzi doświadczenia negatywne – narkotyki, seks bez zobowiązań, ogłupiająca muzyka, prowadzenie samochodu z szybkością 1 mil na godzinę dla przeżycia mocnych wrażeń, agresja, itd. – tym bardziej się zatraca; im bardziej się «powstrzymuje», tym więcej zyskuje. http://www.barnaba.alleluja.pl/nowina.php?numer=20538Cytuj: Na łamach Time na temat ruchu znany w Stanach Zjednoczonych publicysta Lance Morrow pisze: „Zapewne idea indywidualnego wyrzeczenia i prawie heroicznej samokontroli nie jest popularna wśród dzisiejszej młodzieży; wiele wartości zostało wyrzuconych za burtę, poczynając od lat sześćdziesiątych. Ale rozwijanie samokontroli jest społeczną koniecznością. Tym, czego dzisiaj potrzebowalibyśmy, byłby całościowy kontekst społeczny wspierający wstrzemięźliwość, ale musiałaby to być wstrzemięźliwość oświecona, dobrze rozumiana.
Idea abstynencji wymaga posiadania ideałów, także w dziedzinie moralności. Im zachłanniej ktoś gromadzi doświadczenia negatywne - narkotyki, seks bez zobowiązań, ogłupiająca muzyka, prowadzenie samochodu z prędkością 150 mil ma godzinę dla przeżycia mocnych wrażeń, agresja, itd. - tym bardziej się zatraca; im bardziej się powstrzymuje, tym więcej zyskuje. Abstynencja jako przesłanie społeczne, prowadzi do osiągnięcia jasności, staje się oknem, poprzez które łatwiej jest dostrzec swoje miejsce w świecie, a także przyszłego towarzysza życia”. Ruch działa...
Ruch „True Love Waits” działa na kilku zasadach:
1. organizowane są wspólne kursy dla rodziców i młodzieży, gdyż cała rodzina powinna akceptować wybór młodego człowieka;
2. spotkania na kursach opierają się na tematach z Pisma św., teologii i psychologii;
3. na kursach przekazuje się wiedzę na temat czystości, trwałości więzi i wartości związanych z rodziną;
4. przekazuje się też wiedzę związaną z lokalnymi tradycjami i kulturą;
5 kurs kończy się uroczystością w kościele, podczas której młodzi składają obietnicę życia w czystości i otrzymują pierścienie - symbol życia w czystości.
Tekst obietnicy jest następujący:
„Zrozumiałem/am, że prawdziwa miłość czeka, dlatego zobowiązuję się wobec Boga, wobec samego siebie, wobec swojej rodziny, przyjaciół, wobec mojego przyszłego współmałżonka i wobec moich przyszłych dzieci, nie mieć kontaktów seksualnych aż do dnia ślubu”.
http://www.powiernikrodzin.pl/98/nr0898.htmCytuj: 6 marca 2004 r. ponad 1.500 młodych Amerykanów zebrało się na arenie Uniwersytetu w Denver (Kolorado), aby publicznie zobowiązać się do życia w czystości serca, zgodnie z VI i IX przykazaniem, tak jak o to prosi Jezus Chrystus. Ruch "Czysty z wyboru" w diecezji Denver został zainicjowany przed siedmiu laty i jest prowadzony przez katolickiego księdza Williama Carmody.
Na początku spotkania, tłum młodych ludzi obejrzał na telebimie przesłanie od prezydenta Georga Busha, który całym sercem poparł tę inicjatywę i poinformował, że rząd amerykański będzie wspierał finansowo edukację promującą czystość, wstrzemięźliwość i abstynencję wśród młodzieży. Później młodzi wysłuchali świadectwa 22-letniej Eriki Harlod, Miss Ameryki 2003, która z dumą mówiła o tym, że jest dziewicą i do dnia ślubu taką pozostanie. Każda nowa Miss Ameryki wybiera określony temat, który przez cały rok promuje dla dobra innych. Erika zdecydowała się na propagowanie czystości i wstrzemięźliwości seksualnej wśród młodzieży
http://www.adonai.pl/index.php?id=rcs/s3.htm
oraz:
http://maly.goscniedzielny.pl/podstronarchiw.php?
id=1080119398&mies=4&rok=2004&dziala=39
To na temat ruchu "True love watis" ("prawdziwa miłośc czeka")
Dodam do tego - Encykilka "Ewangelium Vitae" oraz adhortacja "familiaris Consortio"
To jest właśnie odpowiedź Chrzescijaństwa na narastające patologie życia codziennego - na seks przedmałżenki, rozwijajace się epidemie
- AIDS
- Rozpadu rodzin
- rozpadu pożycia małżeńskiego.
- osamotnionych matek
i wielu innych spraw wynikających z niezachowywania jasno okreslonych zasad moralnych.
Jest to bowiem życie zgodne z określonymi ideałami - a nie tylko puste gadanie - np. o "nieszkodliwości"  pozycia przed - i pozamałżeńskiego
|
Wt wrz 20, 2005 20:48 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Dodam jeszcze jedno pytanie:
- Od kiedy to schlebianie sobie własnej słabości jest "doskonaleniem" siebie
Przecież - przez schlebianie sobie nie mozna osiągnąć żadnego dobrego wyniku ...
Każdy, kto chce osiągnąć jakikolwiek przyzwoity wynik - musi się doskonalić w tym, co robi ... Żadnego np. dobrego wyniku sportowego nie uda sie osiągnąć bez wyrzeczeń ...
Podobnie jest z Miłością - to nie schlebianie sobie własnej "chuci" daje łączącą więź - wręcz odwrotnie ...
Tylko coś, na co się ciężko zapracuje może dac dobre wyniki ...
|
Wt wrz 20, 2005 21:33 |
|
 |
Levis
Dołączył(a): Pn lip 25, 2005 22:32 Posty: 212
|
Ddv napisał:
Cytuj: Jeżeli nie tam, to gdzie Juz pytanie bylo sformulowane idotycznie, wiec nie dziw sie mojej odpowiedzi. Seks jest osoba, ze ma posiadac odpowiedzialnosc? To jest wlasciwosc ludzi a nie aktow. Cytuj: 1.Odpowiedzialnosc nie kryje sie samym akcie lub jego braku lecz w psychice i systemie wartosci uczestnikow aktu. Tam jest. Ddv napisal:Cytuj: Podaj mi gdzie i kiedy konkretnie tak napisałe - bo z tego co sobie przypominm to ja pierwszy to stwierziłem - a teraz Ty próbujesz odwracać kota do góry ogonem Levis napisał:Cytuj: Od poczatku zakladam, ze rozpoczynajac zycie seksualne powinno sie odpowiedzialnosc juz miec. W przeciwnym razie czyni sie kardynalny blad. Wysłany: Czw Wrz 15, 2005 23:00 Cytuj: Nie widze milosci w czyms tylko w sexie kochajacych sie mocno dojrzalych ludzi. To jest ta sama miliosc co po slubie. Wysłany: Nie Wrz 18, 2005 23:13 Ddv napisal:Cytuj: Tyle tylko, ze co dziwna ta Twoja zmiana stanowiska - wpierw negujesz nauczanie Kocioła - a teraz stajesz się co "prokocielny" Czyżby zatem - osoby łamišce nakazy Kocioła obowišzane były - według Ciebie - do stosowania metod naturalnych Odkad jestem na tym forum zawsze negowalem stanowisko KK w kwetstii sztucznej antykoncepcji przed, a popieralem w dziedzinie zycia nienarodzonego. Pokaz mi choc jedna moja wypowiedz gdzie mam inne poglady zamiast gadac glupoty. Ddv napisal:Cytuj: Czyżby zatem - osoby łamišce nakazy Kocioła obowišzane były - według Ciebie - do stosowania metod naturalnych Kolejne bystre pytanie. Nakaz stosowania metod naturalnych nie wynika z Ewangelii ani Przykazan. Nikt nie jest zobowiazany do stosowania ich. Cytuj: Tyle tylko, ze zwrot "W całej rozcišgłoci" nie oznacza życia w zwišzku pozamałżeńskim ... Osoby te przecież nie lubowały sobie wiernoci i miłoci aż do smierci - nie łšczy ich żadna przysięga ani zobowišzanie -w każdej chwili mogš się zatem rozejć ... Oznacza. Osoby te moga sobie slubowac wiernosc i milosc az do smierci. Opiera sie to na slowie. Jesli para malzenska zechce sie rozejsc tez nic ich od tego nie powstrzyma. Nawet sakrament. Ddv napisal:Cytuj: A gdyby to, co piszesz było choć w częci prawdš - to seks przedmałżeński (i pozamałżeński - zdradzić można również żyjšc w konkubinacie) - byłby jedynie wstępem w małżeństwo - a tymczasem tak nie jest Spójrz choćby na rozwój epidemii AIDS ... A czy ja mowie, ze tak jest? To sa moje poglady na to jak powinien wygladac seks przedmalzenski. Nie biore na siebie odpowiedzialnosci za AIDS. Biore odpowiedzialnosc za moje zycie i moje poglady oraz za tych, ktorych kocham. Seks przedmalzenski nie musi byc, tak jak twierdzisz, patologia. Ddv napisał:Cytuj: Jaka jest właciwa droga
Jak zwykle wiesz lepiej. I kto tu sobie schlebia
Może odpowiesz laskawie na moje pytania?
I.
1.Seks z sama miloscia nie ma nic wspolnego, jest tylko do niej dodatkiem
2.Seks jest zaspokojeniem popedu lub narzedziem prokreacji, jego geneza jest stricte biologiczna
3.Nie wnosci nic do uczucia, dla milosci jest obojetne czy jest seks, czy 100%czystosc
4.Seks nie jest zadna sila tworcza milosci, nie buduje nic
Z ktorymi z powyzszych twierdzen sie zgadzasz, skoro mowisz, ze seks jest dodatkiem, co to oznacza?
II.
Odpowiedz mi prosze skad logicznie wynika, ze kazdy seks przed slubem musi byc wypaczeniem milosci? [/b]
_________________ "Starzy dając dobre rady pocieszają się, że nie mogą dać złego przykładu" - Francoise de la Rochefoucauld
|
Wt wrz 20, 2005 23:14 |
|
 |
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
Bardzo prosze o powstrzymanie sie od uwag prywatnych, komentarzy dotyczacych sposobu prowadzenia dyskusji i innych wypowiedzi niezwiazanych z tematem. Przypominam, ze do tego celu sluzy PW lub e-mail.
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
Śr wrz 21, 2005 5:47 |
|
 |
Enson Flame
Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43 Posty: 528
|
ja mam takie pytanie:
Kogo iw jaki sposób krzywdzi seks przedmałżeński między kochająca się parą mająca zamiar być razem na stałe?
(podkreślam raz jeszcze żeby mi tu nie pisać bzdur o tym że nie moga na pewno wiedzieć że będa razem bo nawet po slubie nie mozna byc pewnym czy małżeństwo się nie posypie)
|
Śr wrz 21, 2005 10:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Levis !
Nie bdę się bawił w udowadnianie "kto pierwszy, gdzie i kiedy ...
Powiem więc inaczej - to co napisałes nadal nie uzasadnia łamania zasad moralnych, które tworzyły (i nadal jeszcze tworzą) tą cywilizację ...
A podstawowową zasadą na jakiej opiera sie ta właśnie cywilizacja to dobro RODZINY - a nie sprzyjanie swojej własnej "chuci" przy odrzucaniu odpowiedzialności za własne czyny (chodzi mi tu szczególnie o fakt braku jasnego okreslenia samego siebie w dążności do załozenia rodziny).
Ograniczasz pojęcie "seksu przedmałżeńskiego" do okresu narzeczeńskiego - co jest kompletnym wypaczeniem pojęcia "seksu przedmałżeńskiego" gdyż pojęcie to jest o wiele szersze nż to, co próbujesz wmawiać, a co jasno pokazałem w poprzednich postach ...
To natomiast co próbujesz podawać jest bliskie chrzescijańskiemu ideałowi Rodziny - a nie powszechnie dziś, niestety, występującego zjawiska "seksu przemałzeńkiego" ...
To, co próbujesz podawać to w pojęciu chrześcijanina jest typowym i bardzo często występującym dla współczesnych czasów błędem (grzechem) którego to - tak w zasadzie - nie powinno być - Ty tymczasem próbujesz robić z tego wręcz "ideał" pożycia przedmałżeńskiego ...
Piszesz, Levisie o odpowiedzialności ludzi a nie aktów - a tymczsem cżłowiek powinien podejmować pełną odpowiedzialność za to, co robi - a tymczasem podejmowanie pożycia przed ślubem to unikanie odpowiedzialności za swoje własne czyny (jak to dobrze odpowiedziałeś w jednym z postów w odpowiedzialność ma tkwić w
Levis napisał(a): (...) Mozna sie kochac odpowiedzialnie przed slubem uzywajac srodkow anytkoncepcyjnych i robiac to z kims kogo chce sie poslubic. (...)
Szkoda tylko, że dość szybko spostrzegłeś się w czym rzecz - i nie dokończyłeś tej tezy ...
To nie "zabezpieczanie się" jest bowiem wynikiem odpowiedzialności za drugiego człowieka - lecz podjęcie wszelkich zobowiązań wynikających z podjęcia założenia własnej rodziny ...
O tym własnie mówi Chrześcijaństwo - i nauczanie papieskie ...
A tylko przez odmawianie sobie doraźnych przyjemności można ćwiczyć silną wolę - i wyrabiać silną więź pomiędzy Partnerami.
Stąd też konieczność powstrzymywania się aż do ślubu z przyjemnościami zarezerwowanymi wyłącznie dla osób, które załozyły własną rodzinę - dla Małżonków.
Enson, Levis !
W moich "wojażach" z Crosisem nie sposób mu nie przyznac racji w jednej sprawie ...
Istotnie - istnieje kilka spraw łączących wiele cywilizacji.
Jedną - i najwazniejszą z nich - jest przekazywanie życia.
A tymczasem we współczesnych czasach, w naszej cywilizacji na skutek łamania zasad moralnych, które tą cywilizację stworzyły dochodzi do sytuacji w której poczęcie życia schodzi na margines
Ważniejsze bowiem staje się doraźne 'dobro" jednostki od Dobra całej Rodziny i całego Społeczeństwa.
Podejmuje się akty, które godzą w ... życie ...
Do takich właśnie aktów należy podejmowanie pożycia przed- i pozamałżeńskiego w imię doraźnej swojej przyjemności - bez liczenia się z innymi.
Skutki łamania Bożego nakazu jakim jest przekazywanie życia (o których wielokrotnie wspominałem) są wręcz tragiczne (o tym również wspominałem)- nadal jednak promuje się takie sprawy jak "pozycie przed- i pozamałżeńskie" i "antykoncepcję" jako dobro- nie jako zło ...
W efekcie - człowiek zapatrzony w swoje doraźne przyjemności nie dostrzega ważności spraw wyższej rangi - i godzi w ...samego siebie ...
Rozwody, stres, rozpady pożycia rodzin na masową skalę, spadek przyrostu naturalnego - to wszysto efekty zapatrzenia w samego siebie, to skutek egoizmu ludzi, którzy nie chcą (lub nie potrafią) uszanować woli Bożej (natury, jak kto woli) ...
Do zrozumienia tego faktu potrzeba jednak trochę więcej wyobraźni niż zapatrzenie w własne ... (..) i własne przyjemności ...
Do podjęcia ODPOWIEDZIALNEGO pożycia potrzeba bowiem silnej woli którą to można ćwiczyć właśnie poprzez powstrzymywanie się od doraźnych przyjemności - a nie schlebianie im sobie ...
|
Śr wrz 21, 2005 16:45 |
|
 |
Emeka
Dołączył(a): Wt wrz 20, 2005 16:50 Posty: 8
|
ddv163 napisał(a): Ograniczasz pojęcie "seksu przedmałżeńskiego" do okresu narzeczeńskiego - co jest kompletnym wypaczeniem pojęcia "seksu przedmałżeńskiego" gdyż pojęcie to jest o wiele szersze nż to, co próbujesz wmawiać, a co jasno pokazałem w poprzednich postach ... Mysle, ze wynika to z tego, iz chyba wszyscy zgodzimy sie z tym ze inne aspekty sexu przedmalzenskiego sa czyms zlym - w przeciwienstwie do narzeczenstwa (obojetnie czy oficjalnie ogloszonego czy nie). A przeciez nie wolno roznych spraw traktowac taka sama miara. BTW, Jak Ty oceniasz sex w narzeczenstwie ? Gdzie tu grzech ? Cytuj: Sam ślub nie jest zwiazany z żadnymi poważniejszymi kosztami, brak mieszkania ani nauka też nie przesądza o "niemozności" zawarcia małżeństwa
Ty chyba zycia nie znasz 
|
Śr wrz 21, 2005 17:33 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|