Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 11, 2025 16:06



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1251 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38 ... 84  Następna strona
 NPR a antykoncepcja 
Autor Wiadomość
Post 
Rito!
W poprzednim poście angua podała link do strony, na której znajdują sie odpowiedzi na Twoje pytania. Przeczytaj uważnie wszystkie znajdujące sie tam wypowiedzi i nie pytaj w kółko o to samo, tylko dlatego że nie słyszysz takiej odpowiedzi jaką chciałabyś usłyszeć...


Śr sie 30, 2006 15:21
Post 
Majka:
Cytuj:
W poprzednim poście angua podała link do strony, na której znajdują sie odpowiedzi na Twoje pytania. Przeczytaj uważnie wszystkie znajdujące sie tam wypowiedzi i nie pytaj w kółko o to samo, tylko dlatego że nie słyszysz takiej odpowiedzi jaką chciałabyś usłyszeć...

Na jedno pytanie, przeczytałam i więcej go nie zadałam. Poza tym zadaję pytania, jeżeli czegoś nie rozumiem i nie mam z góry określonej odpowiedzi, którą chciałabym usłyszeć. Staram się zrozumieć przyczyny zakazy antykoncepcji i wszystkich związanych z tym aspektów. Zadaję różne pytania, nie pytam w kółko o to samo.

Pozostaje cały czas jedno pytanie, najważniejsze pytanie, fundamentalne dla tematu:

Na jakiej podstawie zostało stwierdzone, że ingerencja w cykl jest grzechem? Jeżeli otrzymam na to pytanie odpowiedź którą zrozumiem, myślę, że będzie to dla mnie wystarczająco satysfakcjonujące. Na razie :D


Śr sie 30, 2006 15:40
Post 
Droga Rito, wez do reki, cytowana na tym forum czesto ksiazke "Milosc i odpowiedzialnosc " Karola Wojtyly, uwazna jej lektura pozwoli Ci zrozumiec na czym polega prawdziwa i odpowiedzialna milosc.

Zycze owocnej lektury.


Śr sie 30, 2006 15:53

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Rita napisał(a):
Pozostaje cały czas jedno pytanie, najważniejsze pytanie, fundamentalne dla tematu:

Na jakiej podstawie zostało stwierdzone, że ingerencja w cykl jest grzechem? Jeżeli otrzymam na to pytanie odpowiedź którą zrozumiem, myślę, że będzie to dla mnie wystarczająco satysfakcjonujące. Na razie :D


Też czekam na taką odpowiedź :) Chociaż ująłbym to trochę inaczej, a mianowicie "na jakiej podstawie zostało stwierdzone, że wola Boża wyraża się akurat w cyklu płodności.".

Oczywiście chodzi mi o odpowiedź wymagającą mniejszej wiary niż "takie jest nauczanie KK, prowadzonego przez Ducha Świętego".


Śr sie 30, 2006 16:39
Zobacz profil
Post 
SweetChild, i na twoje pytanie znajdziesz opdpowiedz w ksiazce "Milosc i odpowiedzialnosc.


Śr sie 30, 2006 16:50
Post 
A nie możnaby tutaj tego napisać? Nie mam obecnie dostępu do tej książki, a to przecież jest forum. Nie trzeba koniecznie odsyłać do lektury. Można tutaj zamieścić podstawy nauki KK.

Byłabym bardzo wdzięczna, chyba nie tylko ja.

Ja bym zadała pytanie w ten sposób: skąd wiadomo, że wola Boża wyraża się w cyklu kobiety, a nie wyraża się np. poprzez chorobę. Czyli inaczej: dlaczego możemy ingerować w wolę Bożą, jeżeli chodzi o ratowanie życia, a nie jeśli chodzi o antykoncepcję.


Śr sie 30, 2006 18:47
Post 
Ale gdy człowiek choruje, to znaczy, że Bóg w jakiś sposób pozwolił na tę chorobę. Nie znaczy to przecież, że Bóg chce zabrać kogoś z tego świata (przecież mógłby to zrobić natychmiast, a nie zsyłać chorobę). A może ktoś się nawróci po ciężkiej chorobie? Nie znamy dokładnie woli Bożej, a naszym obowiązkiem jest temu człowiekowi pomóc.


Śr sie 30, 2006 22:36

Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 19:27
Posty: 176
Post 
Cytuj:
Gotowość rodzicielska wyraża się również w tym, że małżonkowie nie usiłują uniknąć poczęcia za wszelką cenę - gotowi są je przyjąć, jeśli wbrew przewidywaniom nastąpi. Owa gotowość, "mogę być ojcem", "mogę być matką" przenika ich świadomość i wolę nawet wówczas, gdy nie życzą sobie poczęcia, gdy decydują się na współżycie właśnie w okresie, w którym można przewidywać, że ono nie nastąpi.

Ta gotowość w skali konkretnego aktu małżeńskiego w połączeniu z ogólnym (tj. w skali całego małżeństwa) nastawieniem rodzicielskim przesądza o wartości moralnej "metody" okresowej wstrzemięźliwości. Nie można wówczas mówić o jakimś zakłamaniu, zafałszowaniu prawdziwej intencji, nie można twierdzić, iż mężczyzna i kobieta wbrew Stwórcy nie chcą być ojcem i matką, skoro niczego takiego sami nie czynią, co by tę możliwość z ich strony pozytywnie wykluczało (wiadomo zaś, że mogliby to uczynić). W tym wypadku nie stosują wszelkich środków prowadzących do danego celu, tych mianowicie, które wyraźnie kłócą się z postawą rodzicielską, a przeto odbierają współżyciu małżeńskiemu wartość miłości, pozostawiając tylko wartość "używania".

Cytat pochodzi oczywiscie z "Milosc i odpowiedzialnosc" (rozdzial 4) - bynajmniej nie jest wyrwany z kontekstu, o czym mozna sie przekonac, czytajac czesc poswiecona okresowej wstrzemiezliwosci.
Powiedzcie mi, czy gdyby zamiast "wstrzemiezliwosc" wstawic slowo prezerwatywa, nie brzmialby on tak samo?
Ten fragment (podobnie jak i cala ksiazka) kladzie duzy nacisk na nastawienie malzonkow z jakim podchodza do wspolzycia- owo "moge byc ojcem, moge byc matka" pojawia sie tam wyjatkowo czesto.
Jak dotychczas nie ma 100% metody pozwalajacej na wspolzycie bez ryzyka zajscia w ciaze- wiec osoby ktore sie na nie decyduja, powinny sobie zdawac sprawe, ze moga dac poczatek nowemu zyciu. Jezeli takiego podejscia nie ma- mowa jest o "uzywaniu" drugiej osoby.
Dalej nie moge zrozumiec, dlaczego NPR jest uwazany za metode regulacji poczec a cala reszta za a/k. Przeciez kondom moze spelniac dokladnie taka sama role- stosuje sie go aby do poczecia nie doszlo.
Co do woli Bozej... gdyby ona istotnie wyrazala sie w cyklu kobiety, czyz nie byloby cos o tym napisane w Bibli? Czemu Bog przez tysiace lat utrzymywal ludzi w niepewnosci, co do swej woli? Jezeli na to spojrzec od tej strony, Bog chce, aby ludzie sie jak najliczniej rozmnazali- dlatego tez kobieta chetniej wspolzyje w okresie plodnym. Wspolzycie w okresie nieplodnym jest wiec zaprzeczeniem Jego woli - takim samym jak uzycie a/k.


Śr sie 30, 2006 23:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Lucyna napisał(a):
SweetChild, i na twoje pytanie znajdziesz opdpowiedz w ksiazce "Milosc i odpowiedzialnosc.


Albo w liczbie PI. Podobno w liczbie PI ukryte są odpowiedzi na wszystkie pytania. Problem w tym, że nie do końca wiadomo, w którym miejscu.

szalony napisał(a):
Ale gdy człowiek choruje, to znaczy, że Bóg w jakiś sposób pozwolił na tę chorobę. Nie znaczy to przecież, że Bóg chce zabrać kogoś z tego świata (przecież mógłby to zrobić natychmiast, a nie zsyłać chorobę). A może ktoś się nawróci po ciężkiej chorobie? Nie znamy dokładnie woli Bożej, a naszym obowiązkiem jest temu człowiekowi pomóc.


I o to chodzi. W przypadku choroby zakładamy, że nie znamy dokładnie woli Bożej. Czynimy to, co uważamy za dobre i ingerujemy w naturalny przebieg choroby. Dlaczego nie założyć, że w naturalnym przebiegu choroby przejawia się wola Boża? Może np. wysoka gorączka czy ostre bóle doprowadziłyby pacjenta do nawrócenia i w końcowym rozrachunku wyszłyby mu na dobre? Przecież to Bóg stworzył bakterie czy wirusy, można więc powiedzieć, że w pewien sposób ustalił naturalny cykl chorobowy.

KrzysiekFZ napisał(a):
Co do woli Bozej... gdyby ona istotnie wyrazala sie w cyklu kobiety, czyz nie byloby cos o tym napisane w Bibli? Czemu Bog przez tysiace lat utrzymywal ludzi w niepewnosci, co do swej woli?


Z drugiej strony można argumentować, że dwa tysiące lat temu ludzie by tego nie zrozumieli. A potem Bóg zesłał ludziom Ducha Świętego i on przez Kościół objaśnia wszystko, co w danej chwili jest nam potrzebne.


Cz sie 31, 2006 10:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
majka napisał(a):
W poprzednim poście angua podała link do strony, na której znajdują sie odpowiedzi na Twoje pytania. Przeczytaj uważnie wszystkie znajdujące sie tam wypowiedzi

Przeczytałem zarówno temat Kamila jak i inne pokrewne ale z przekonaniem trudniej - głównie dlatego, że interpretacje niestety się różnią. Przyznasz, że odpowiedzi M. Czumy z jednej strony a E. Rozkrut i x.M.Czapli z drugiej się różnią. To znaczy, że nie ma jednomyślności. Nie piszę o sprawach oczywistych (jak środki poronne) ale o ocenie moralnej przypadków mniej jednoznacznych.
W odpowiedziach udzielanych na mateuszu (nie mam na myśli tych oderwnych od ziemi) zwraca sie uwagę na to, że tzw. zachowania seksualne muszą być pełne miłości, nie traktować współmałżonka jako środek do osiągania satysfakcji seksualnej i należy pamiętać o otwarciu na życie. To cóż można powiedzieć o takim przypadku?
http://www.mateusz.pl/pow/pow_990306.htm
Też jest to powodem moich dociekań - niestety odpowiedzi jednoznacznej również nie znalazłem. Jest współżycie w okresie niepłodnym (czyli względna otwartość na nowe życie), jest miłość i wzajemny szacunek, brak jest sztucznej ingerencji w płodność i zdrowie kobiety, przynosi to satysfakcję (jednoczącą a nie każdemu z osobna). Gdzie jest element grzechu? Może ktoś zna jednoznaczną odpowiedź?


Cz sie 31, 2006 11:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25
Posty: 7301
Post 

Hmmm, zaraz zupełnie zejdziemy z tematu. Tu rozmawiamy na temat NPRu i antykoncepcji; wątków dotyczących ogólnie współżycia po ślubie trochę jest, polecam na przykład ten:

viewtopic.php?t=7468

Mam zresztą wrażenie, że akurat nurtujący Cię problem został tam poruszony.

Pozdrawiam :)

_________________
Czuwaj i módl się bezustannie,
a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie.
Nie ma piękniejszego zadania,
które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia,
niż kontemplacja.

P. M. Delfieux


Cz sie 31, 2006 11:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
Ha. Skąd wiedziałem że będzie to potraktowane jako OT?
Otóż
1. Pieszczoty o których piszę są traktowane przez niektórych jako zabronione zachowania antykoncepcyjne, stąd poruszyłem go w tym wątku.
2. Współżycie opiera się na NPR (stosunki seksualne w dni niepłodne, ich brak w dni płodne), stąd poruszyłem go w tym wątku
2. Wskazany wątek już przeczytałem. Nie rozwiał moich wątpliwości.
3. Pytałem tu kto zna odpowiedź, podpartą jednoznacznym stwierdzeniem w dokumentach Kościoła lub - jeszcze lepiej - w Biblii. Wiem, że w PH jest o onanizmie ale przyznaj, że nazywanie tego o czym piszę onanizmem jest nadinterpretacją. Ponadto nie dyskutuje się już chyba z poglądem, że grzech Onana nie tkwił wcale w "wylewaniu nasienia"?


Cz sie 31, 2006 12:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25
Posty: 7301
Post 

To nie jest wątek "nauczanie moralne Kościoła", ale "NPR a antykoncepcja". A poruszony przez Ciebie temat nie dość, że pod to nie podpada, to jeszcze ma naprawdę spore szanse stać się początkiem wielkiej dyskusji - odbiegającej od tematyki tego wątku [jakikolwiek związek z NPRem szybko odejdzie w niepamięć, pozostanie reszta problemu].

Przecież ja nie zabraniam o tym rozmawiać, prawda? Po prostu proszę o przeniesienie się do bardziej odpowiedniego wątku. Jesli zaś generalnie nie podoba Ci się odpowiedź na Mateuszu, możesz założyć całkiem nowy wątek polemizujący z nią. To by mogło być ciekawe :)

I pozdrawiam :)

_________________
Czuwaj i módl się bezustannie,
a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie.
Nie ma piękniejszego zadania,
które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia,
niż kontemplacja.

P. M. Delfieux


Cz sie 31, 2006 12:33
Zobacz profil
Post 
Ksiazka "Milosc i odpowiedzialnosc" daje odpowiedzi na pytania, ktore zostaly postawione, ale trzeba przelamac swoje lenistwo i przeczytac ja cala a nie fragmenty.


Cz sie 31, 2006 14:29

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
Czytałem. Nie znalazłem.


Cz sie 31, 2006 14:32
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1251 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38 ... 84  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL